Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Co sądzicie o opiece naprzemiennej?

Polecane posty

Gość Gość

Rozwodzimy się z mężem. Nie wyszło nam, mogę mu bardzo wiele zarzucić ale zawsze był świetnym ojcem i córka ( 10 lat)świata poza nim nie widzi. Rozmawialiśmy z nią na spokojnie gdzie wolałaby mieszkać i córka mówi, że chciałaby trochę ze mną a trochę z tatą. Mąż mieszka teraz ze swoimi rodzicami pod miastem, 10 minut autem od nas. Z jednej strony nie chcę ograniczac córce kontaktu z ojcem, z drugiej często czytam opinie psychologów, że to pogłębia poczucie rozbicia u dziecka...

Znacie rodziny, gdzie taka opieka wypaliła? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przecież to już mądra dziewczyna, zaraz nastolatka.Nie powinno się to na niej tak odbić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamatrojeczki

Nie, nie i jeszcze raz nie. 

Dziecko musi mieć 1 dom, stałego opiekuna. Będzie tak jeździć z książkami? Ubraniami?

Córka chce do ojca bo u ojca będzie jeść pizzę bo tatuś nie raczy ugotować obiadu, będzie latać samopas bo wiadomo jak faceci się dziećmi zajmują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Gość Gość napisał:

Z jednej strony nie chcę ograniczac córce kontaktu z ojcem, z drugiej często czytam opinie psychologów, że to pogłębia poczucie rozbicia u dziecka...

Poczucie rozbicia u dzieciaka spowodowane jest w takim przypadku brakiem spójności wychowawczej rodziców. Zasady w obu domach muszą pozostać te same i musisz z ojcem dziecka ściśle współpracować w tej kwestii. Druga sprawa - nie opieraj się wyłącznie na psychologicznej teorii, tylko weryfikuj ją pod kątem psychiki córki. Znasz swoje dziecko najlepiej i powinnaś mniej więcej przewidywać, jakie postępowanie wobec niej będzie odpowiednie. Dalej, ''przeprowadzki'' nie powinny być zbyt częste, ani obciążające, czyli jak najmniej rzeczy przenoszonych, większość powinna znajdować się już stale na miejscu. Jeśli dziecko ma dobry kontakt z obojgiem rodziców i będzie miało zapewnioną dobrą opiekę, czasowa zmiana miejsca i otoczenia może nawet wpłynąć pozytywnie. Jeśli się wahasz, zawsze możecie spróbować i obserwować, czy nie pojawiają się problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc
22 minuty temu, Gość Gość napisał:

Rozwodzimy się z mężem. Nie wyszło nam, mogę mu bardzo wiele zarzucić ale zawsze był świetnym ojcem i córka ( 10 lat)świata poza nim nie widzi. Rozmawialiśmy z nią na spokojnie gdzie wolałaby mieszkać i córka mówi, że chciałaby trochę ze mną a trochę z tatą. Mąż mieszka teraz ze swoimi rodzicami pod miastem, 10 minut autem od nas. Z jednej strony nie chcę ograniczac córce kontaktu z ojcem, z drugiej często czytam opinie psychologów, że to pogłębia poczucie rozbicia u dziecka...

Znacie rodziny, gdzie taka opieka wypaliła? 

Autorko w temacie o oddaniu dzieci ojcu po rozwodzie zostało napisane o wychowaniu naprzemiennym . Czy to jakaś prowokacja? Dziwnie, że powstają tematy o podobnej tematyce. Jeżeli to nie prowokacja, to ja Ci odpowiem, że znam małżeństwo które po rozwodzie wychowuje dzieci naprzemiennie. Masz racje dla psychologów nie jest to dobre dla dziecka. U moich znajomych dzieci , jedno  jest już pełnoletnie problemy wychowawcze a raczej z uzależnieniami u niego są bardzo duże. Z drugim poza niewielkich problemami szkolnymi ( nauka) jest wmiarę dobrze, twierdzi, że od uzależnień będzie trzymać się daleko (czas pokaże ). Chyba lepiej dla dziecka jak ma poczucie stabilizacji i mieszka u jednego z rodziców ( chyba, że samo zadecyduje mieszkać u rodziców naprzemiennie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×