Niewierna żona?

Gdyby to pisała jakas kobieta to zaraz wszyscy by jej przyznali rację ze czasami moze jej sie nie chciec. A facet to juz musi zawsze chciec i na wszystko sie zgadzac.

3 minuty temu, Gość iwona85 napisał:

A później wyję do poduszki i żałuję.

Lepiej zgrzeszyć i żałować niż żałować, że się nie zgrzeszyło  

9 minut temu, Gość iwona85 napisał:

no, tak jakoś, nie wiem czemu, czy pomyślę o czymś sprośnym, zupełnie jakby ktoś inny przejmował kontrolę. Później żałuję. To są czasami sytuacje, że jestem na zakupach, mierze coś i celowo nie domykam kotary, zgadzam się później na kawę jak ktoś zaproponuje, później samochód, mieszkanie. A później wyję do poduszki i żałuję.

To nie tylko moja żona jest taka "wyzwolona " w tych sprawach. Oj jakby to było jakby w przysiedze małżeńskiej zamiast ślubuję Ci miłość, wierność i .... Bylo slubuje Ci seks rano w ciagu dnia i wieczorem. Moja byłaby zadowolona. Naprawdę wszyscy myślą juz tylko w tych kategoriach ?

nie wiem, może ktoś na stałe, bo to co się dzieje, to trudne do zaakceptowania. do specjalisty się wstydzę. Forum w sumie to też nie miejsce na takie wynurzenia.

2 minuty temu, Gość Ononon napisał:

Gdyby to pisała jakas kobieta to zaraz wszyscy by jej przyznali rację ze czasami moze jej sie nie chciec. A facet to juz musi zawsze chciec i na wszystko sie zgadzac.

Nieprawda, tylko że nie dobraliście się temperamentami i teraz oboje cierpicie. Trzeba było to ustalić dużo wcześniej. Teraz musicie sobie z tym poradzić, to znaczy Ty musisz bo Twoja żona prawdopodobnie już znalazła rozwiązanie skoro taka temperamentna a z Tobą jej się nie chce. Ona ma dużo większy temperament i fantazję od Ciebie, co w tym złego? Nie zaspokajasz jej potrzeb to szuka rozwiązań sama. Co, ma być nieszczęśliwa? Twierdzę, że dziewczyna się marnuje bo sam bez rezultatu długi czas namawiałem swoją połowę na przeróżne zabawy i dopiero po pewnym czasie otworzyła się na eksperymenty, nawet typu swing stąd wiem, że ciało to tylko ciało, liczy się umysł. Zdrada jest w głowie a nie w d.upie. Ciało służy do zabawy i zapewniam, że można oddzielić hedonizm od miłości, zaufania itp. Widziałem jak zaspokajają ją inni faceci ale to wcale nie zmieniło naszych relacji a właściwie zmieniło na lepsze. Związek się pogłębia gdy odchodzi element obawy o "zdradę" cielesną, ważne żeby obie strony wiedziały i akceptowały, wtedy nie ma mowy o zdradzie tylko zabawie.

5 minut temu, Gość iwona85 napisał:

nie wiem, może ktoś na stałe, bo to co się dzieje, to trudne do zaakceptowania. do specjalisty się wstydzę. Forum w sumie to też nie miejsce na takie wynurzenia.

Jesteś tu anonimowa, możesz napisać o wszystkim, to też pewna forma terapii.

13 minut temu, Gość Ononon napisał:

Gdyby to pisała jakas kobieta to zaraz wszyscy by jej przyznali rację ze czasami moze jej sie nie chciec. A facet to juz musi zawsze chciec i na wszystko sie zgadzac.

Bo to głównie babskie forum,  więc zawsze facet jest ten zły. Jak czasami coś napisze w temacie gdzie kobieta jest zdradza to pozostałe panie też się ze mną zgadzają, a jak napisze w temacie gdzie kobieta zdradza to już dostaje odpowiedzi w stylu: "zazdroszczę, że też nie mam kochanka", " nie byłam w takiej sytuacji więc nie wiem", "swiętoszkowata" itd. A najlepsze, że zawsze pisze w tym samym stylu.

4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Bo to głównie babskie forum,  więc zawsze facet jest ten zły. Jak czasami coś napisze w temacie gdzie kobieta jest zdradza to pozostałe panie też się ze mną zgadzają, a jak napisze w temacie gdzie kobieta zdradza to już dostaje odpowiedzi w stylu: "zazdroszczę, że też nie mam kochanka", " nie byłam w takiej sytuacji więc nie wiem", "swiętoszkowata" itd. A najlepsze, że zawsze pisze w tym samym stylu.

Dla mnie było by problemem gdybym się dowiedzial o zdradzie żony. Nie zaakceptował bym tego. Żadne zdrady kontrolowane tez nie. I to jest niby dziwne ?

Targedia, większość facetów by całowało tą kobietę po stopach. Jakby dla Ciebie nie liczył się seks to nie obchodziłoby Cię to czy ma kogoś czy nie. Każdy ma swoje potrzeby i powienien je spełniać, dlatego przed małżeństwem powinno się poznać drugą osobę w 100%. I dopiero podjąć tak poważną decyzje. A nie później bawić się w rozwody Tak samo mozna popierać tą kobietę a tak samo faceta gdyby był w takiej sytuacji. Wszystko kwestia dojrzałości i psychiki człowieka. 

10 minut temu, Gość Ononon napisał:

Dla mnie było by problemem gdybym się dowiedzial o zdradzie żony. Nie zaakceptował bym tego. Żadne zdrady kontrolowane tez nie. I to jest niby dziwne ?

A co znaczy "dziwne"? Jeśli para akceptuje pewne zabawy to nie można mówić o tym czy są dziwne czy nie. Dziwne jest to, że nie chcesz albo nie potrafisz sprostać oczekiwaniom żony a one wcale nie są jakieś egzotyczne. Spontaniczny sex w plenerze, gadżety... To coś niebywałego?... Bądź spontaniczny, to się opłaca.

2 minuty temu, Gość Zdziwiony napisał:

A co znaczy "dziwne"? Jeśli para akceptuje pewne zabawy to nie można mówić o tym czy są dziwne czy nie. Dziwne jest to, że nie chcesz albo nie potrafisz sprostać oczekiwaniom żony a one wcale nie są jakieś egzotyczne. Spontaniczny sex w plenerze, gadżety... To coś niebywałego?... Bądź spontaniczny, to się opłaca.

Nie znasz jej. Najpierw upierała się na sex oralny. Nie byłem przekonany ale po jakims czasie się zgodziłem. Był wzgledny spokoj w tych sprawach. Nawet mi się spodobało i bylo by ok gdyby nie chciala tak często. Potem wymyśliła anal ... O do tego to dlugo nie dałem sie namowic ale jak juz mowila ze zrobi to z kimś innym to i na to sie zgodzilem. Pomysły jakies lasy, plaże, seks w aucie to proponuje nagminnie jakby nie mozna bylo w sypialni. Seks na stole _ przeciez tam się je. Teraz te gadzety jak sie zgodze to ja nie wiem co ona jeszcze wymysli i bedzie wiercic ... Ona chce wiecej i wiecej. Nie poprzestaje na jednym urozmaiceniu. To nie tak że ja seksu nie lubię. Bo lubię i zona bardzo na mnie działa ale czy nie mozna tak normalnie z romantyzmem. Te porno czy ona naprawdę chce zebym to oglądał. 

Wiesz... myślę, że to prowokacja.

2 minuty temu, Gość Zdziwiony napisał:

Wiesz... myślę, że to prowokacja.

Prowokacja ? Tak ona uwielbia prowokować. Na każdą moją imprezę firmowa zaklada tak wysoke szpilki i tak krotkie ...enki ze nie ma faceta ktory by sie nie zaczął slinic. Robi to specjalnie bo wie ze mnie to złości. Tak wiem jest bardzo atrakcyjna i robi wrażenie na mnie również ale tym porno to co by miała prowokować ?

27 minut temu, Gość Ononon napisał:

Nie znasz jej. Najpierw upierała się na sex oralny. Nie byłem przekonany ale po jakims czasie się zgodziłem. Był wzgledny spokoj w tych sprawach. Nawet mi się spodobało i bylo by ok gdyby nie chciala tak często. Potem wymyśliła anal ... O do tego to dlugo nie dałem sie namowic ale jak juz mowila ze zrobi to z kimś innym to i na to sie zgodzilem. Pomysły jakies lasy, plaże, seks w aucie to proponuje nagminnie jakby nie mozna bylo w sypialni. Seks na stole _ przeciez tam się je. Teraz te gadzety jak sie zgodze to ja nie wiem co ona jeszcze wymysli i bedzie wiercic ... Ona chce wiecej i wiecej. Nie poprzestaje na jednym urozmaiceniu. To nie tak że ja seksu nie lubię. Bo lubię i zona bardzo na mnie działa ale czy nie mozna tak normalnie z romantyzmem. Te porno czy ona naprawdę chce zebym to oglądał. 

Poczytaj sobie temat z marca na uczuciowym " czemu kochanek/kochanka w łóżku zrobią wszystko a mąż/żona nie", tam się wypowiadała młoda żona (czy jakoś tak) - podobno do Twojej żony.

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Poczytaj sobie temat z marca na uczuciowym " czemu kochanek/kochanka w łóżku zrobią wszystko a mąż/żona nie", tam się wypowiadała młoda żona (czy jakoś tak) - podobno do Twojej żony.

Ok czytam

To wychodzi na to że muszę pośledzić tą moją żoneczkę.

7 godzin temu, Gość Zdziwiony napisał:

Jesteś tu anonimowa, możesz napisać o wszystkim, to też pewna forma terapii.

tyle tylko, że to brzmi jak tanie opowiadanie ze mną w roli "puszczalskiej żony"

47 minut temu, Gość iwona85 napisał:

tyle tylko, że to brzmi jak tanie opowiadanie ze mną w roli "puszczalskiej żony"

Chętnie poczytam i poznam motywy...

1 godzinę temu, Gość iwona85 napisał:

tyle tylko, że to brzmi jak tanie opowiadanie ze mną w roli "puszczalskiej żony"

"Puszczalskie żony" są dużo bardziej interesujące niż te "porządne". Zepsuta kobieta smakuje lepiej

1 godzinę temu, Gość iwona85 napisał:

tyle tylko, że to brzmi jak tanie opowiadanie ze mną w roli "puszczalskiej żony"

Ja chętnie poczytam Twoją historię. Może tez podzielę się swoim doswia. To moze byc bardzo interesujące. Ja też żona ta zepsuta

Jakiś kryzys męskości obserwuję, faceci narzekają że mają namiętnie kobiety... Świat się kończy. 

Dnia 4.04.2019 o 21:33, Gość Wio napisał:

Włącz jej w telefonie lokalizację w mapach Google ,będziesz wiedział gdzie jest poszperać w telefonie może ma drugi rachunki za hotele bilingi,bilety kolejowe szukaj brachu ale zapewniam cię jak ma romans to masz prze...e w ... ja psychotropy i wizyty u psyhoterapeuty

Więc po co to śledzenie, lokalizacje? Czy nie lepiej żyć zgodnie z zasadą: mniej wiesz -zdrowiej śpisz?

18 minut temu, Gość Zdziwiony napisał:

Jakiś kryzys męskości obserwuję, faceci narzekają że mają namiętnie kobiety... Świat się kończy. 

Takich facetów jest trochę ( co nawet widac na kafe ) kobiet zresztą też. Tylko ze mężczyźni o tym z reguły nie mówią. Jednego takiego mam nawet w domu. Więc mogę z autopsji wiem ze albo kochanek albo rozwód. Bo inaczej nie da rady. 

14 minut temu, Bolek napisał:

No wcale jej się nie dziwię, większość kobiet szaleje z kochankiem a nie chcą szaleć z mężem. Ona chcę szaleć z toba, urozmaicać sex, bawić się nim, eksperymentować - a jak ciebie trzeba namawiać na oral, anal a na stole to przestępstwo to powinieneś się leczyć.

Jakoś nie widzę potrzeby. Nie mam takich fantazji. Chcę seksu ale nie tak częstego i w miarę " normalnego". Nie lubię żadnych udziwnien. Jej wczesniej tez pasowało. Teraz coś wymyśla. Czemu mam się leczyć przeciez moje preferencje nie są chorobowe czy jakies nienormalne. Ja po calym dniu w pracy jestem padnięty chcę odpoczynku. A żona jak nakręcona praca jakies cwiczenia, coraz to nowe.kursy . wraca do domu cos tam ogarnie i jeszcze jej sie chce seksu. Ja nie wiem z kąd ona ma na to siły.

nie sądzę, żeby kogoś zainteresowały historię, pt poszłam pobiegać i spotkałam Pana, który zbija wagę, po dwóch dniach znajomości zbijaliśmy ją razem. No po prostu sukces.

Ja swojej wczoraj wieczorem zaaplikowałem podwójną "narkozę", śpi jak noworodek :DD. Wstanie to jej zrobię kawę /śniadanko już uszykowane/ a po śniadanku znów "narkoza" ;))

11 godzin temu, Gość Taka jedna napisał:

Takich facetów jest trochę ( co nawet widac na kafe ) kobiet zresztą też. Tylko ze mężczyźni o tym z reguły nie mówią. Jednego takiego mam nawet w domu. Więc mogę z autopsji wiem ze albo kochanek albo rozwód. Bo inaczej nie da rady. 

Też taki bylem kiedys... Tylko klasyka i to ta klasyczna. Nic poza tym. Żona cos marudzila, coś tam proponowala a ja nie bylem przekonany żeby chociaz spróbować. To się zmieniło gdy odkryłem że żona ma romans. Tez najpierw miał byc rozwód. Zbierałem dowody... Nie pomyślała że ja wiem. Spotykala się z nim głównie w godzinach pracy. Az pewnego razu przechwyciłem ich smsy. Napisala do niego ze jakby on nie dawal jej takich uniesien to chyba by zwariowala bo w domu ma kłode w meskim wydaniu. I to byl przełom. Rozwodu nie było. Ona nie wie ze ja wiem. Teraz spelniam wszystkie jej fantazje co wiecej sprawia mi to przyjemność. Kochanka tez ju nie ma. Nie potrzebuje. A kilka lat juz minęło