Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kotwin

Rezygnacja z seksu

Polecane posty

Gość gość

Musisz być bardzo młoda.  🙂 Nie współczuj. Seks jest ważny,  ale jest z nim jak z zakochaniem. Nie trwa wiecznie. Za to pojawiają się inne uczucia,  bardziej wartościowe.  Dziś tak twierdzisz,  bo dla Ciebie,  domyślam  się,  że osoby młodej,  bez zobowiązań,  seks jest jeszcze wow. 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Gość gość napisał:

Nagły przypływ wiary zniszczył małżeństwo moich dziadków.  Nie wiem co na to Bóg,  ale ludzie potrafią stworzyć  sobie piekło na ziemi. 😉

Ja niestety też Boga nie pytałem o zdanie. To się rozwija jak choroba. Nagle postanowienie w jednej kwestii apotem przenosi się na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, kotwin napisał:

Ja niestety też Boga nie pytałem o zdanie. To się rozwija jak choroba. Nagle postanowienie w jednej kwestii apotem przenosi się na wszystko

A jeśli chodzi o tę wiarę. Czy Twoja żona jest (że tak powiem) zdewociała w każdym aspekcie życia ? Czyli kościół,  różańce, posty itd.czy tylko w kwestiach seksualnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Gość gość napisał:

Musisz być bardzo młoda.  🙂 Nie współczuj. Seks jest ważny,  ale jest z nim jak z zakochaniem. Nie trwa wiecznie. Za to pojawiają się inne uczucia,  bardziej wartościowe.  Dziś tak twierdzisz,  bo dla Ciebie,  domyślam  się,  że osoby młodej,  bez zobowiązań,  seks jest jeszcze wow. 😉

Ja jestem starszy i znam już te uczucia (w stosunku do dzieci) i to prawda, że da one znacznie bardziej wartościowe, ale nie są lekarstwem na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość gość napisał:

A jeśli chodzi o tę wiarę. Czy Twoja żona jest (że tak powiem) zdewociała w każdym aspekcie życia ? Czyli kościół,  różańce, posty itd.czy tylko w kwestiach seksualnych?

Niestety w każdym. Przed ślubem była normalna katoliczką jak 90 proc Polaków. Czyli kocioł w niedziele i mofkitwa od czasu do czasu. A teraz jakie różańce, koronki i inne takie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Niiisia25 napisał:

???

Prawie 26 lat, to stara baba już. 

W tym wieku zaczynałam pierwszą pracę i byłam zaręczona, ale mieszkałam jeszcze z rodzicami. Pamiętam,  że robiliśmy to z ówczesnym wszędzie i kiedy tylko mogliśmy. 😄Dziś starsza o 11 lat uważam,  że brak codziennego seksu to nie jest powód do współczucia.  Brak seksu w ogólne lub długi czas (w czynnym związku)- tak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, kotwin napisał:

Niestety w każdym. Przed ślubem była normalna katoliczką jak 90 proc Polaków. Czyli kocioł w niedziele i mofkitwa od czasu do czasu. A teraz jakie różańce, koronki i inne takie

Mojej babci tak odbiło,  z tym, że przeszła na wyznanie zielonoświątkowe. Modlitwy, dar mówienia językami,  zbór,  pastor. Współczuję Ci bardzo. 😕 Jeśli chcesz ciągnąć ten związek dla dobra dzieci obawiam się,  że możesz stać się nieszczęśliwym człowiekiem.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciej
5 godzin temu, Niiisia25 napisał:

Współczuję autorowi. Dobrze dobrani uprawiają seks codziennie...

Znow pojawiła się znawczyni od 7 boleści 

a jak co 2 lub 3 dzień to już zle dobrani? Xd jak ty nic nie wiesz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Niiisia25 napisał:

Ato ja z kobieta pisze.  Uwierz mi, wiem więcej w tej kwestii, niż się Spodziewasz 

Niczego się nie spodziewam. Po prostu seks (udany) jest bardzo ważny,  ale nie najważniejszy.  

Dlaczego przede wszystkim udany. Seks uprawia się na jakość,  nie na ilość.  🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Gość gość napisał:

Mojej babci tak odbiło,  z tym, że przeszła na wyznanie zielonoświątkowe. Modlitwy, dar mówienia językami,  zbór,  pastor. Współczuję Ci bardzo. 😕 Jeśli chcesz ciągnąć ten związek dla dobra dzieci obawiam się,  że możesz stać się nieszczęśliwym człowiekiem.  

Dopóki mogą obecność będzie sprawiają radość dzieciom (a widzę, że sprawia) myślę, że warto. Moje osobiste szczęście jest mniej istotne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela

Zaraz, zaraz...twoja żona chyba czegoś nie zrozumiała 

Ja również stosuje naturalne metody planowania rodziny. Nie uznaje antykoncepcji. Jestem w małżeństwie od dwóch lat, nie mamy dzieci. I nie mamy żadnych przerw z mężem, wyłącznie tych kiedy mam dni płodne. Jeseli Twoja żona rezygnuje z seksu w imię Boże, No to sorry. Seks jest dany przez Boga, seks małżeński jest dobry, święty i wskazany. Nie służy tylko do prokreacji, ale również do wzmacniania wzajemnej miłości małżonków. Mało tego, to co robi Twoja żona jest zwyczajnie grzechem. Jeżeli oczywiście zaniedbuje współżycia bez powodu. Jeżeli jest jakiś powód choroba, emocjonalny problem itd, to nie ma mowy o grzechu. 

Cytat:

„Nieprawdziwe są też sugestie, że katoliccy małżonkowie powinni unikać zmysłowości. Pius XII w przemówieniu z 1951 r. stwierdził: „Małżonkowie we wspólnym, całkowitym oddaniu się fizycznym doznają przyjemności i szczęścia cielesnego i duchowego. Gdy więc małżonkowie szukają i używają tej przyjemności, nie czynią niczego złego, korzystają tylko z tego, czego udzielił im Stwórca”. Stwierdzenia, że płciowość jest radością i przyjemnością znajdziemy także w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Kościół przypomina jednocześnie o granicy tej „przyjemności”, którą jest szacunek dla godności drugiego człowieka i niepodejmowanie czynności, które mogą go poniżać.” 

Z Katechizmu Kościoła katolickiego: 

KKK 2360 Płciowość jest podporządkowana miłości małżeńskiej mężczyzny i kobiety. W małżeństwie cielesna intymność małżonków staje się znakiem i rękojmią komunii duchowej. Między ochrzczonymi więzy małżeńskie są uświęcone przez sakrament.

KKK 2361 "Płciowość, przez którą mężczyzna i kobieta oddają się sobie wzajemnie we właściwych i wyłącznych aktach małżeńskich, nie jest bynajmniej zjawiskiem czysto biologicznym, lecz dotyczy samej wewnętrznej istoty osoby ludzkiej jako takiej. Urzeczywistnia się ona w sposób prawdziwie ludzki tylko wtedy, gdy stanowi integralną część miłości, którą mężczyzna i kobieta wiążą się z sobą aż do śmierci" (Jan Paweł II, adhort. apost. Familiaris consortio, 11).

 

KKK 2362 "Akty... przez które małżonkowie jednoczą się z sobą w sposób intymny i czysty, są uczciwe i godne; a jeśli spełniane są prawdziwie po ludzku, są oznaką i podtrzymaniem wzajemnego oddania się, przez które małżonkowie ubogacają się sercem radosnym i wdzięcznym" (Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 49). Płciowość jest źródłem radości i przyjemności:

Sam Stwórca sprawił... że małżonkowie we wspólnym, całkowitym oddaniu się fizycznym doznają przyjemności i szczęścia cielesnego i duchowego. Gdy więc małżonkowie szukają i używają tej przyjemności, nie czynią niczego złego, korzystają tylko z tego, czego udzielił im Stwórca. I w tym jednak powinni małżonkowie umieć pozostawać w granicach słusznego umiarkowania (Pius XII, Przemówienie (29 października).

KKK 2363 Przez zjednoczenie małżonków urzeczywistnia się podwójny cel małżeństwa: dobro samych małżonków i przekazywanie życia. Nie można rozdzielać tych dwóch znaczeń, czyli wartości małżeństwa, bez naruszenia życia duchowego małżonków i narażenia dobra małżeństwa oraz przyszłości rodziny.

Seks w rozumieniu katolików ma być otwarty na potomstwo, ale absolutnie nie służy tylko do prokreacji. Kto tak głosi, nie zna kościoła.

Polecam Twojej żony książki Ks. Knotza np. „Seks jest Boski”, encyklikę humanae vitae. 

Nie moge uwierzyć, ze można przekręcić wiarę katolicką. Seks jest dobry i piękny. Umacnia miłość małżeńską

Co do wątpliwości, seks orlany nie jest grzechem - jeżeli zakonczycie wytryskiem w pochwie (otwartość na potomstwo), nie jest grzechem doprowadzanie żony podczas stosunku małżeńskiego do orgazmu przez stymulację łechtaczki, żadne pozycje nie są zabronione. Kochajcie się w wolności. Życzę Ci aby Twoja żona zobaczyła czym jest chrześcijaństwo i miłość małżeńska. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Niiisia25 napisał:

Jakościowy może być również ten uprawiany codziennie. Bez relatywizacji, proszę 

A czy ktoś twierdzi, że nie? Założyłaś jednak, że ilość jest seksualnym superlatywem i na tym się opieram. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, kotwin napisał:

Dopóki mogą obecność będzie sprawiają radość dzieciom (a widzę, że sprawia) myślę, że warto. Moje osobiste szczęście jest mniej istotne

Dzieci nie są takie głupie... 

Po części rozumiem Cię bardzo dobrze. W pewnym sensie facet, który rozbija rodzinę, bo mu seks nie pasuje, jest źle postrzegany w społeczeństwie.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Gość Ela napisał:

Zaraz, zaraz...twoja żona chyba czegoś nie zrozumiała 

Ja również stosuje naturalne metody planowania rodziny. Nie uznaje antykoncepcji. Jestem w małżeństwie od dwóch lat, nie mamy dzieci. I nie mamy żadnych przerw z mężem, wyłącznie tych kiedy mam dni płodne. Jeseli Twoja żona rezygnuje z seksu w imię Boże, No to sorry. Seks jest dany przez Boga, seks małżeński jest dobry, święty i wskazany. Nie służy tylko do prokreacji, ale również do wzmacniania wzajemnej miłości małżonków. Mało tego, to co robi Twoja żona jest zwyczajnie grzechem. Jeżeli oczywiście zaniedbuje współżycia bez powodu. Jeżeli jest jakiś powód choroba, emocjonalny problem itd, to nie ma mowy o grzechu. 

Cytat:

„Nieprawdziwe są też sugestie, że katoliccy małżonkowie powinni unikać zmysłowości. Pius XII w przemówieniu z 1951 r. stwierdził: „Małżonkowie we wspólnym, całkowitym oddaniu się fizycznym doznają przyjemności i szczęścia cielesnego i duchowego. Gdy więc małżonkowie szukają i używają tej przyjemności, nie czynią niczego złego, korzystają tylko z tego, czego udzielił im Stwórca”. Stwierdzenia, że płciowość jest radością i przyjemnością znajdziemy także w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Kościół przypomina jednocześnie o granicy tej „przyjemności”, którą jest szacunek dla godności drugiego człowieka i niepodejmowanie czynności, które mogą go poniżać.” 

Z Katechizmu Kościoła katolickiego: 

KKK 2360 Płciowość jest podporządkowana miłości małżeńskiej mężczyzny i kobiety. W małżeństwie cielesna intymność małżonków staje się znakiem i rękojmią komunii duchowej. Między ochrzczonymi więzy małżeńskie są uświęcone przez sakrament.

KKK 2361 "Płciowość, przez którą mężczyzna i kobieta oddają się sobie wzajemnie we właściwych i wyłącznych aktach małżeńskich, nie jest bynajmniej zjawiskiem czysto biologicznym, lecz dotyczy samej wewnętrznej istoty osoby ludzkiej jako takiej. Urzeczywistnia się ona w sposób prawdziwie ludzki tylko wtedy, gdy stanowi integralną część miłości, którą mężczyzna i kobieta wiążą się z sobą aż do śmierci" (Jan Paweł II, adhort. apost. Familiaris consortio, 11).

 

KKK 2362 "Akty... przez które małżonkowie jednoczą się z sobą w sposób intymny i czysty, są uczciwe i godne; a jeśli spełniane są prawdziwie po ludzku, są oznaką i podtrzymaniem wzajemnego oddania się, przez które małżonkowie ubogacają się sercem radosnym i wdzięcznym" (Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 49). Płciowość jest źródłem radości i przyjemności:

Sam Stwórca sprawił... że małżonkowie we wspólnym, całkowitym oddaniu się fizycznym doznają przyjemności i szczęścia cielesnego i duchowego. Gdy więc małżonkowie szukają i używają tej przyjemności, nie czynią niczego złego, korzystają tylko z tego, czego udzielił im Stwórca. I w tym jednak powinni małżonkowie umieć pozostawać w granicach słusznego umiarkowania (Pius XII, Przemówienie (29 października).

KKK 2363 Przez zjednoczenie małżonków urzeczywistnia się podwójny cel małżeństwa: dobro samych małżonków i przekazywanie życia. Nie można rozdzielać tych dwóch znaczeń, czyli wartości małżeństwa, bez naruszenia życia duchowego małżonków i narażenia dobra małżeństwa oraz przyszłości rodziny.

Seks w rozumieniu katolików ma być otwarty na potomstwo, ale absolutnie nie służy tylko do prokreacji. Kto tak głosi, nie zna kościoła.

Polecam Twojej żony książki Ks. Knotza np. „Seks jest Boski”, encyklikę humanae vitae. 

Nie moge uwierzyć, ze można przekręcić wiarę katolicką. Seks jest dobry i piękny. Umacnia miłość małżeńską

Co do wątpliwości, seks orlany nie jest grzechem - jeżeli zakonczycie wytryskiem w pochwie (otwartość na potomstwo), nie jest grzechem doprowadzanie żony podczas stosunku małżeńskiego do orgazmu przez stymulację łechtaczki, żadne pozycje nie są zabronione. Kochajcie się w wolności. Życzę Ci aby Twoja żona zobaczyła czym jest chrześcijaństwo i miłość małżeńska. 

Dla niej chrześcijaństwo to to,co usłyszy od księdza na kazaniu lub w katolickich mediach. Nie wydaje mi się, żeby w orbicie jej zainteresowań były encykliki dawnych papieży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Dzieci nie są takie głupie... 

Po części rozumiem Cię bardzo dobrze. W pewnym sensie facet, który rozbija rodzinę, bo mu seks nie pasuje, jest źle postrzegany w społeczeństwie.  

Na razie starszy ma 3 lata..  Nie obchodzi mnie postrzeganie społeczeństwa. Sam bym siebie źle postrzegał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela
2 minuty temu, kotwin napisał:

Dla niej chrześcijaństwo to to,co usłyszy od księdza na kazaniu lub w katolickich mediach. Nie wydaje mi się, żeby w orbicie jej zainteresowań były encykliki dawnych papieży

Encykliki są oficjalnym stanowiskiem kościoła, katechizm Kościoła Katolickiego jest podsumowaniem tego w co wierzy Kościół. Ale skoro wierz, że nie przeczyta to włącz jej z you tuba kazania rekolekcyjne księdza Knotza na temat miłości małżeńskiej, może jak zobaczy jak ksiądz mówi z ambony o orgazmie to uwierzy, że seks jest dany od Stwórcy :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ascetyzm to jest coś co mnie przeraża.  Szczególnie seksualny. 😉 Zastanawiam się kiedy chrześcijaństwo skręciło na tę ścieżkę i dlaczego prowadzi ona aż do XXI wieku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela

https://youtu.be/QFico6VgWxo

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela

Cafe powiela moje wpisy, nie wiem czemu

wyzej jest kazanie na temat tego jak katolicy powinni widzieć seks małżeński - czyli jako dar, coś co służy nie tylko do prokreacji ale tez do przyjemnośći, umacniania więzi małżeńskiej, celebracji małżeństwa i miłośći. 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość Ela napisał:

Encykliki są oficjalnym stanowiskiem kościoła, katechizm Kościoła Katolickiego jest podsumowaniem tego w co wierzy Kościół. Ale skoro wierz, że nie przeczyta to włącz jej z you tuba kazania rekolekcyjne księdza Knotza na temat miłości małżeńskiej, może jak zobaczy jak ksiądz mówi z ambony o orgazmie to uwierzy, że seks jest dany od Stwórcy 🙂

Pewnie masz rację, ale ja czuję się bezsilny w dyskusjach, w których logika nie ma żadnego znaczenia i nie chce podnieść tematu. Myślę, że gdyby nawet sam Bóg do niej przemówił to autorytet znajomych księżniczka byłby wyższy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, kotwin napisał:

Na razie starszy ma 3 lata..  Nie obchodzi mnie postrzeganie społeczeństwa. Sam bym siebie źle postrzegał

Trzylatek. 🙂 Fajny wiek. 🙂 

Nie wiem co w takiej sytuacji jeszcze Ci doradzić.  Egzorcyzmy odpadają. 😉 Od siebie mogę tylko napisać,  że może Twoja żona po prostu nie lubi seksu. A religia jest tylko pretekstem.  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela
Przed chwilą, kotwin napisał:

Pewnie masz rację, ale ja czuję się bezsilny w dyskusjach, w których logika nie ma żadnego znaczenia i nie chce podnieść tematu. Myślę, że gdyby nawet sam Bóg do niej przemówił to autorytet znajomych księżniczka byłby wyższy

Może wiara jest wymówką? Może ma jakiś inny problem. Pokaz jej kazanie, które tu wkleiłam, może otworzy po nim oczy. Może spróbuj powiedzieć, że to mijanie się szkodzi waszemu małżeństwu i powoduje u Ciebie pokusy. Może cytat z Pisma Świętego otrzeźwi ją: 

św. Pawła na temat współżycia: "Niech mąż oddaje powinność małżeńską żonie, a żona mężowi. Żona nie może swobodnie dysponować własnym ciałem, lecz jej mąż. Podobnie i mąż nie może swobodnie dysponować własnym ciałem, lecz jego żona. Nie uchylajcie się od współżycia małżeńskiego, chyba za wspólną zgodą i tylko na pewien czas, aby poświęcić się modlitwie. Potem znowu podejmijcie współżycie, aby nie kusił was szatan, wykorzystując waszą niepowściągliwość" (1 Kor 7,3-5).

Łatwi znajdziesz w obojętnie jakim tłumaczeniu pisma pod tymi sigliami. 

Jezeli Pismo Święte do niej nie przemówi to nie wiem co. Oczywiście (bo zaraz ktoś tutaj przekręci) nie chodzi w powyższym tekście o niewolnicze zarządzanie ciałami tylko o to, ze „teraz już jej jedno ciało a nie dwoje” w sensie po Skarmanecie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Elu, dziękuję CI bardzo za chęć pomocy, ale chyba za bardzo angażujemy się w mój problem. Ja nie przyszedłem tutaj, żeby go rozwiązywać, bo już dawno przestałem wierzyć, że jest to możliwe. Bardziej chciałem się dowiedzieć, czy jest więcej ludzi, którzy z jakichś powodów rezygnują z seksu w swoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ela, nieźle z tymi cytatami. 🙂 

Ale myślę,  że każdy traktuje je indywidualnie. Np.ostatnio na  dziale Ciąża i macierzyństwo wystąpił cytat z P Ś : kto nie pracuje ten nie je. A dotyczył "kur domowych" i kobiet na urlopach macierzyński i wychowawczych. 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maxie

Poznajac kogos , wpadasz po uszy , zauroczenie...widzisz wszystko w samych pozytywach . Moj facet na poczatku samym poczatku sie staral to znaczy choc nawet mi nie pasowala technika to widzialam ze jest czesto i sie dopasujemy jak sie poznamy i poznamy wlasne potrzeby....mylilam sie to byl Mont Everest...potem oprocz lipnej techniki i braku chemii ...bylo rzadziej, mniej az zdechlo...I myslisz eh sex ...nie wazny, mozna miec dobry sex i do du..py zwiazek jak mialam poprzednie, wytrzymam...tylko czas nasila frustracje, frustracja powoduje wybuch, wywlekanie , on obrazony skrzywdzony na smierc...ja nadal z wibratorem w reku...patowa sytuacja , rozumiem autora bo znam geneze takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Maxie napisał:

Poznajac kogos , wpadasz po uszy , zauroczenie...widzisz wszystko w samych pozytywach . Moj facet na poczatku samym poczatku sie staral to znaczy choc nawet mi nie pasowala technika to widzialam ze jest czesto i sie dopasujemy jak sie poznamy i poznamy wlasne potrzeby....mylilam sie to byl Mont Everest...potem oprocz lipnej techniki i braku chemii ...bylo rzadziej, mniej az zdechlo...I myslisz eh sex ...nie wazny, mozna miec dobry sex i do du..py zwiazek jak mialam poprzednie, wytrzymam...tylko czas nasila frustracje, frustracja powoduje wybuch, wywlekanie , on obrazony skrzywdzony na smierc...ja nadal z wibratorem w reku...patowa sytuacja , rozumiem autora bo znam geneze takiej sytuacji

To prawda, nie zaprzeczam, że frustracja jest. Na szczęście jestem osobą, która raczej większość emocji dusi w sobie, więc nie odbija się ta frustracja za bardzo na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petrovafire
58 minut temu, kotwin napisał:

Dopóki mogą obecność będzie sprawiają radość dzieciom (a widzę, że sprawia) myślę, że warto. Moje osobiste szczęście jest mniej istotne

I przez takie podejście rodziny stają się patologiczne. Prawda jest taka, że dzieci nie są najważniejsze na świecie. Nie są powodem, dla którego trzeba tkwić w zepsutym małżeństwie. Męczyć się z drugą osobą i poświęcać swoje szczęście. Twoja frustracja zacznie narastac. Twojej żonie odbije do końca i jedyna forma rozmowy między wami to będzie kłótnia. W końcu krzyki. Myślisz, że dzieci będą zadowolone? A nawet jeśli nie będziecie się kłócić, to myślisz, że dzieci nie wyczuja, że rodzic nie jest szczęśliwy? Oczywiście, że wyczuja, a to źle wpłynie na ich psychikę. Tak więc nie, nie warto dla dzieci siedzieć i się męczyć. Dzieci będą szczęśliwsze mając szczęśliwych rodziców, a nie siedzących ze sobą na siłę, co w 90% kończy się zwyczajnie źle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, petrovafire napisał:

I przez takie podejście rodziny stają się patologiczne. Prawda jest taka, że dzieci nie są najważniejsze na świecie. Nie są powodem, dla którego trzeba tkwić w zepsutym małżeństwie. Męczyć się z drugą osobą i poświęcać swoje szczęście. Twoja frustracja zacznie narastac. Twojej żonie odbije do końca i jedyna forma rozmowy między wami to będzie kłótnia. W końcu krzyki. Myślisz, że dzieci będą zadowolone? A nawet jeśli nie będziecie się kłócić, to myślisz, że dzieci nie wyczuja, że rodzic nie jest szczęśliwy? Oczywiście, że wyczuja, a to źle wpłynie na ich psychikę. Tak więc nie, nie warto dla dzieci siedzieć i się męczyć. Dzieci będą szczęśliwsze mając szczęśliwych rodziców, a nie siedzących ze sobą na siłę, co w 90% kończy się zwyczajnie źle. 

9 minut temu, Gość Maxie napisał:

 

Zgadzam się, dlatego tak jak napisałem wyżej, zamierzam się poświęcać, dopóki moja obecność będzie sprawiać dzieciom radość. Jeśli zaczną czuć się nieszczęśliwe, będzie to moment, aby coś z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela
16 minut temu, Gość gość napisał:

Ela, nieźle z tymi cytatami. 🙂 

Ale myślę,  że każdy traktuje je indywidualnie. Np.ostatnio na  dziale Ciąża i macierzyństwo wystąpił cytat z P Ś : kto nie pracuje ten nie je. A dotyczył "kur domowych" i kobiet na urlopach macierzyński i wychowawczych. 😄

Serio ktoś to tak zinterpretował? 😱 🤷🏻‍♀️ Ciekawe co one na to, ze ten cytat dotyczy potępienia lenistwa i ze kobiety kiedy zostało to powiedziane zajmowały się wyłącznie domem i dziećmi 😂

Nikt nie umie tak dowalić jak kobieta kobiecie :/ oczywiście indywidualnie...nie można jednak zmieniać sensu, tutaj jest powiedziane dosłownie „małżonkowie, kochajcie się”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Przestałam już nawet liczyć jaki czas my się nie kochamy. Nie wiem. Chyba z 3 rok leci. Początkowo mąż mnie tak wkurzał, i nie chodzi tu o bzdety raczej o takie upadlanie, że nie miałam ochoty nawet patrzeć na niego. Teraz on ma w nosie a ja po lekkim zagadywaniu go na ten temat stwierdziłam, że przecież nie będę faceta prosić. Nie mam pojęcia co dalej. On raczej nikogo nie ma, bo i może bym coś wyczuła.

3 rok bez seksu. Czy to w ogóle jest możliwe? Ano jest. Widać to na naszym przykładzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×