Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ana

Czyli jednak strajk

Polecane posty

Gość Lillka
44 minuty temu, Gość Bimba napisał:

A ilu uczniów jest w klasie twojego dziecka w tej prywatnej szkole?

30-stu jak w państwowej czy jednak mniej?

Jakich rodzin sa te dzieci? Patologicznych czy jednak inteligenckich?

Nie zauważasz różnicy w pracy z dziećmi prostaków i alkoholików a dziećmi ze zdrowych inteligentnych rodzin?

 

22 osoby. Jedna mniej niż poprzedniej klasie syna, w chwili kiedy chodził do państwowej. Czy są to dzieci z rodzin inteligenckich? Nie wiem, raczej tak (przypomnij sobie definicje rodziny inteligenckiej). Tak samo jak w szkole państwowej- większość rodziców była z wyższym wykształceniem. Akurat w klasie syna patologii nie było. Ale była wychowawczyni, która bagatelizowała zgłaszane problemy. Wiecznie niezadowolona ze swaszoną miną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość ErnestMłody napisał:

Proszę konkretnie, KOGO?

Ale teraz to tak żartujesz, prawda?

Wystarczy, że sobie przeczytałeś książkę z indeksu ksiąg zakazanych i już miałeś przechlapane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zocha
13 minut temu, Gość Arbuza napisał:

Wkurza Was nie Wasz pieniążek?

Przecież ze swojej pensyj nie finansujecie (wpłacacie coś na jakieś konto?) to o co drakę robicie.

Bardzo dobre doświadczenie jest na matematyce z bryłami ,mianowicie do pustego obróconego w dół kolcem ostrosłupa wlewacie wodę. Czy po wylaniu tej wody z ostrosłupa spowrotem do wanienki wody będzie w wanience więcej jak przed wylaniem?

Nikt Wam niczego nie zabiera, chyba, że macie Ali Mendy.

 

Dziwne, bo co miesiąc oddaje 19% tego co zarobię minus koszty. To czyje to pieniądze jak nie m.in. moje? Państwo ma jakies swoje pieniądze? Aha to ja mam płacić co miesiąc daninie w postaci pdof a nauczyciele będą strajkować, bo mało zarabiają? Zabawne. Skończyłam 5 letnie studia na państwowej uczelni. Zaczelam pracę w jeden ze spółek PKP. Przez 7 lat zarabiałam praktycznie tyle samo co nauczyciel po stażu. Chciałam podwyżki usłyszałam zmień prace. No to zmieniłam. Spółka nadal istnieje i nie padła. Tak samo ze szkołami. Nie pasuje was propozycja, która zaproponował rząd? To prosze zmienić prace. Nie boj się. Nadal będzie mia kto uczyć. Mało kto odejdzie, bo gdyby poszedł do normalnej pracy to skończyłyby się przywileje nauczycielskie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Przykro patrzeć jak plujecie na nauczycieli. Jak strajk i nie ma co z dziećmi zrobić to widzicie problem, a jak zalewska rozwaliła polską szkołę, zrujnowała nadzieje młodych ludzi na dostanie się do wymarzonej szkoły, skazała ich na uczenie się popołudniami i w soboty to jest dobrze? Bo dzieci już samodzielne i nie ma z nimi problemu? Najwięcej szumu tu robią rodzice małych dzieci, dla których wolny dzień szkoły=problem co zrobić z dzieckiem. Traktujecie szkołę jak przechowalnie i tak naprawdę g was obchodzi co się tam dzieje dopóki macie gdzie się pozbyć dzieci na te kilka godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex belferka
14 godzin temu, Gość gosc napisał:

ex belferka, ale pierdzielisz... przeciez co drugi pracownik marketu ma studia, i zapierd. po nich w handlu. Fajnie, ze ci sie udało zarobic 6 tysiecy, ale pewnie mieszkasz w duzym miescie, albo masz jakies szczęscie czy kwalifikacje. Kazdy mówi, ze wiekszsco tego typu etatów jest obsadzona. Nauczyciel to typowo kobiecy zawód, który daje mozliwosc wychowywania dzieci, chodzi sie na mała ilosc godzin. nie sądze, zeby w korpo były takie mozliwosci, wiec zawód ten dla kobiet badzie nadal bardzo atrakcyjny. Sama jestem po historii, pracuje obecnie jako sprzątaczka. 

Nie każdy kto kończy studia jest dobry w tym co skończył. Tacy, którzy nie mają odwagi albo pomysłu na siebie, albo skończyli ...ogię, albo ledwie skończyli i udało im się prześlizgać - wybierz sobie, to pracują w marketach albo sprzątają. Ja miałam odwagę i bardzo dobre kwalifikacje, bo cały czas robiłam różne kursy, certyfikaty, podyplomówki i owszem mieszkałam i mieszkam w dużym mieście ale to też był skok na głęboką wodę, bo pochodzę z małej pięciotysięcznej mieściny. Musiałam się przenieść najpierw na studia, a potem zostać tutaj. To było dla mnie bardzo duże przedsięwzięcie. Nikogo nie znałam i nie miałam pieniędzy na początku. Najpierw po maturze wyjechałam na opiekę do Niemiec żeby mieć na studia, bo moich rodziców nie było stać, a stypendium socjalne nie starczyłoby nawet na jedzenie ale tego nie widać nigdy i właśnie tacy potem ludzie którym się nie chciało wysilić piszą o mnie tak jak ty, że wygląda to tak jakby mi wszystko spadło z nieba, a ich ktoś tam na siłę trzymał w tych małych mieścinach i beznadziejnych miejscach pracy. Idź i zawalcz o siebie kto ci broni? wyjdź ze strefy komfortu zamiast mieć żal, że innym się udało. Mam koleżanki po historii i żadna nie sprząta. Prowadzą swoje działalnosci, pracują na dobrych stanowiskach w korpo, a jedna jest dziennikarką w TVP regionalnej.

Moja praca bardzo sprzyja macierzyństwu. Dziś już mam nienormowany czas pracy, zbudowałam świetny zespół, nie siedzimy po nocach, a ja jestem maksymalnie 6 godzin dziennie w pracy. Wszystkie weekendy i inne przerwy mam wolne. Wakacji mam latem przymusowy miesiąc tyle, że niepłatne ale czasu tyle ile nauczyciele i do tego ustawowy urlop. Czego chcieć więcej?

Może uznasz, że ostro nieco poleciałam ale wybacz, zawsze wkurza mnie gdy ktoś mi wylicza, że mam kwalifikacje i mieszkam w dużym mieście jakby mi to z nieba spadło jednocześnie podkreślając że inni też po studiach, a mają tak źle jakby to była wina całego wszechświata i moja tylko nie ich własna. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
14 godzin temu, Gość gosc napisał:

ex belferka, ale pierdzielisz... przeciez co drugi pracownik marketu ma studia, i zapierd. po nich w handlu. Fajnie, ze ci sie udało zarobic 6 tysiecy, ale pewnie mieszkasz w duzym miescie, albo masz jakies szczęscie czy kwalifikacje. Kazdy mówi, ze wiekszsco tego typu etatów jest obsadzona. Nauczyciel to typowo kobiecy zawód, który daje mozliwosc wychowywania dzieci, chodzi sie na mała ilosc godzin. nie sądze, zeby w korpo były takie mozliwosci, wiec zawód ten dla kobiet badzie nadal bardzo atrakcyjny. Sama jestem po historii, pracuje obecnie jako sprzątaczka. 

To dlaczego nie powiesz tym pracownikom marketów żeby się przekwalifikowali. Przecież maja wyższe wykształcenie. Nauczyciel ma siedziec cicho, ale juz pracownik marketu jest pokrzywdzony? Nauczyciel jak zmieni szkole na skzole to ma taka sama kase - to ustala ministerstwo. Kasjer zmienia prace - idzie tam gdzie wiecej placa bo sa roznice w zaleznosci od pracodawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość Zocha napisał:

Dziwne, bo co miesiąc oddaje 19% tego co zarobię minus koszty. To czyje to pieniądze jak nie m.in. moje? Państwo ma jakies swoje pieniądze?

Niestety w takiej nieświadomości żyje wielu obywateli. Tak jakby państwo drukowało sobie pieniądze w zależności od potrzeb i/lub widzimisię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość gosc napisał:

To dlaczego nie powiesz tym pracownikom marketów żeby się przekwalifikowali. Przecież maja wyższe wykształcenie. Nauczyciel ma siedziec cicho, ale juz pracownik marketu jest pokrzywdzony? Nauczyciel jak zmieni szkole na skzole to ma taka sama kase - to ustala ministerstwo. Kasjer zmienia prace - idzie tam gdzie wiecej placa bo sa roznice w zaleznosci od pracodawcy.

Niech idzie też na kasę:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arbuza
Przed chwilą, Gość Zocha napisał:

Dziwne, bo co miesiąc oddaje 19% tego co zarobię minus koszty.

Dla kogo Pani oddaje te procenty? Na jakie konto je wpłaca? Ja wiem, że człowiek na ile się umawia, tyle zarabia. Czy ma Pani w umowie zaznaczony ten "odpływ"? Czy Pani dobrowolnie oddaje, wpłaca i gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zocha
9 minut temu, Gość Arbuza napisał:

Dla kogo Pani oddaje te procenty? Na jakie konto je wpłaca? Ja wiem, że człowiek na ile się umawia, tyle zarabia. Czy ma Pani w umowie zaznaczony ten "odpływ"? Czy Pani dobrowolnie oddaje, wpłaca i gdzie?

Co miesiąc robie przelewe do urzędu skarbowego. Mam podać numer konta? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zocha
Przed chwilą, Gość Zocha napisał:

Co miesiąc robie przelewe do urzędu skarbowego. Mam podać numer konta? 

Ach i dodam jeszcze dobrowolnie to sobie wpłacam na emeryturę. Podatek muszę zapłacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arbuza
Przed chwilą, Gość Zocha napisał:

dobrowolnie to sobie wpłacam na emeryturę

To ma Pani szczęście, że może Pani z pensji dobrowolnie odkładać na emeyturę. Wielu młodych nauczycieli nie podoła odkładaniu z 1860 miesięcznie, czy między 2 a 5 rokiem z 2180, bo dość sporo wydają na bieżące wydatki z utrzymaniem się i przygotowaniem zajęć dla swych grup.

Wpłaca Pani dobrowolnie (chętnie), więc nie rozumiem Pani pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"Przykro patrzeć jak plujecie na nauczycieli. Jak strajk i nie ma co z dziećmi zrobić to widzicie problem, a jak zalewska rozwaliła polską szkołę, zrujnowała nadzieje młodych ludzi na dostanie się do wymarzonej szkoły, skazała ich na uczenie się popołudniami i w soboty to jest dobrze? Bo dzieci już samodzielne i nie ma z nimi problemu? Najwięcej szumu tu robią rodzice małych dzieci, dla których wolny dzień szkoły=problem co zrobić z dzieckiem. Traktujecie szkołę jak przechowalnie i tak naprawdę g was obchodzi co się tam dzieje dopóki macie gdzie się pozbyć dzieci na te kilka godzin."

TAK żebyś wiedziała ze dla mnie jako matki dziecka które uczęszcza  do I klasy jest to problem . Moje dziecko chodzi po lekcjach do świetlicy  i siedzi tam do godz 16.30 bo ja i maź pracujemy . Jak dziecko  idzie na popołudnie  to od 7 do 13 tez jest w świetlicy . Nie zostawię dziecka samego w  domu. 

Nauczyciele mądrzy bo nawet jak mają  dzieci  to w czasie  strajku płaszcza dupsko w domu a rodzice pracujący  maja problem . 

Co do zmian w szkolnictwie jak przenieśli  6 latki do szkół to jakos nauczyciele placem nie ruszyli zeby wspomóc  rodziców . Zrobiliście wtedy strajk ? Nie mieliście  to w dupie bo dzięki temu   wielu z was zachowało   swoja prace.

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tażka
1 godzinę temu, Gość ex belferka napisał:

Nie każdy kto kończy studia jest dobry w tym co skończył. Tacy, którzy nie mają odwagi albo pomysłu na siebie, albo skończyli ...ogię, albo ledwie skończyli i udało im się prześlizgać - wybierz sobie, to pracują w marketach albo sprzątają. Ja miałam odwagę i bardzo dobre kwalifikacje, bo cały czas robiłam różne kursy, certyfikaty, podyplomówki i owszem mieszkałam i mieszkam w dużym mieście ale to też był skok na głęboką wodę, bo pochodzę z małej pięciotysięcznej mieściny. Musiałam się przenieść najpierw na studia, a potem zostać tutaj. To było dla mnie bardzo duże przedsięwzięcie. Nikogo nie znałam i nie miałam pieniędzy na początku. Najpierw po maturze wyjechałam na opiekę do Niemiec żeby mieć na studia, bo moich rodziców nie było stać, a stypendium socjalne nie starczyłoby nawet na jedzenie ale tego nie widać nigdy i właśnie tacy potem ludzie którym się nie chciało wysilić piszą o mnie tak jak ty, że wygląda to tak jakby mi wszystko spadło z nieba, a ich ktoś tam na siłę trzymał w tych małych mieścinach i beznadziejnych miejscach pracy. Idź i zawalcz o siebie kto ci broni? wyjdź ze strefy komfortu zamiast mieć żal, że innym się udało. Mam koleżanki po historii i żadna nie sprząta. Prowadzą swoje działalnosci, pracują na dobrych stanowiskach w korpo, a jedna jest dziennikarką w TVP regionalnej.

Moja praca bardzo sprzyja macierzyństwu. Dziś już mam nienormowany czas pracy, zbudowałam świetny zespół, nie siedzimy po nocach, a ja jestem maksymalnie 6 godzin dziennie w pracy. Wszystkie weekendy i inne przerwy mam wolne. Wakacji mam latem przymusowy miesiąc tyle, że niepłatne ale czasu tyle ile nauczyciele i do tego ustawowy urlop. Czego chcieć więcej?

Może uznasz, że ostro nieco poleciałam ale wybacz, zawsze wkurza mnie gdy ktoś mi wylicza, że mam kwalifikacje i mieszkam w dużym mieście jakby mi to z nieba spadło jednocześnie podkreślając że inni też po studiach, a mają tak źle jakby to była wina całego wszechświata i moja tylko nie ich własna. 

 

Dokładnie!

Nikt ma nie walczyć o siebie strajkiem bo jakaś niedojda skończyła historię i musi sprzątać, bo albo się do niczego innego nie nadaje albo jest tchórzem jak inne noedojdy po studiach siedzące w markecie. 

Do baby, której odpisywałaś:

Wypominasz dziewczynie że widocznie ma kwalifikacje jakby to łapówka była albo za darmo je dostała od losu. Duże miasto? A kto ci każe siedzieć na wywiejewie? 

W ogóle mi nie szkoda tych wszystkich magistrów z marketów oczywiście poza jakimiś usprawiedliwionymi przypadkami losowymi, bo czasem ktos szuka pracy i na chwile tam idzie albo jeszcze cos innego go przyciśnie natomiast studia dzisiaj prawie każdy może mieć więc to żaden wyczyn. 

Dlaczego nie zdobywałaś kwalifikacji? Dlaczego nie opuścisz swojej wiochy jak ex belferka i nie poszukasz pracy w szkole czy jakiejś innej firmie? Dlaczego nie zdobywasz lepszych kwalifikacji? Jakbyś była taka zdolna to już dawno mogłabyś robić coś innego. Moja bratowa też skończyła historię i dzisiaj pracuje w redakcji jednej z gazet, pisze fajne teksty, częściej coś redaguje, koryguje ale wszystko w swojej tematyce historycznej, bo jej się chciało postarać, a Ty? kto ci taki los zgotował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arbuza
Przed chwilą, Gość gość napisał:

"chodzi po lekcjach do świetlicy  i siedzi tam do godz 16.30 bo ja i maź pracujemy . Jak dziecko  idzie na popołudnie  to od 7 do 13 tez jest w świetlicy . Nie zostawię dziecka samego w  domu. 

Chciałaś jedno dziecko i broń Boż więcej.

Miałabyś szóstkę, 3000 (z500plus), 600zasiłku, dodatek rodzinny, paczki z karitesu.

Zarabiasz teraz więcej jak 3600?

Młode Lampucery proszę nie brać przykładu z Pani powyżej tylko usiąść z kartką, spisać wszystkie plusy i minusy, niż podobnie jak Pani zostać z problemem i narzekać w około.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zocha
16 minut temu, Gość Arbuza napisał:

To ma Pani szczęście, że może Pani z pensji dobrowolnie odkładać na emeyturę. Wielu młodych nauczycieli nie podoła odkładaniu z 1860 miesięcznie, czy między 2 a 5 rokiem z 2180, bo dość sporo wydają na bieżące wydatki z utrzymaniem się i przygotowaniem zajęć dla swych grup.

Wpłaca Pani dobrowolnie (chętnie), więc nie rozumiem Pani pretensji.

Przeczytałaś wszystkie moje wpisy czy skupiłas się tylko na tym jednym. Przez 7 lat zarabiałam tyle co nauczyciel po stażu, nie pasowało mi to zmienilam. Nie mam pretensji o swoje wpłaty na ikze czy do us. Chciałam Ci tylko pokazać ze państwo nie ma swoich pieniędzy. To są nasze pieniądze. Podatknikow który odprowadzają daniny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Niech nauczyciele  siedzą w domu nawet do wakacji tylko bez wypłaty . Nie dostana kasy to zaraz rusza dupska do pracy . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

Niech nauczyciele  siedzą w domu nawet do wakacji tylko bez wypłaty . Nie dostana kasy to zaraz rusza dupska do pracy . 

Bardzo dużo nauczycieli nie ma pracy w wakacje, wiesz?

Dostają kontrakty na rok ale tylko szkolny, od września do czerwca nie mają ciągłości zatrudnienia, urlopu, prawa do zasiłków i obniży im to znacząco emeryturę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

Niech nauczyciele  siedzą w domu nawet do wakacji tylko bez wypłaty . Nie dostana kasy to zaraz rusza dupska do pracy . 

Bardzo dużo nauczycieli nie ma pracy w wakacje, wiesz?

Dostają kontrakty na rok ale tylko szkolny, od września do czerwca nie mają ciągłości zatrudnienia, urlopu, prawa do zasiłków i obniży im to znacząco emeryturę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rkm

Jeżeli chcecie, aby Wasze dzieci były uczone przez ...ów, to nie popierajcie. Tak to się skończy. Nauczyciel po studiach zarabia 1800zł. Żarty. Wysiłki będą adekwatne do zarobkow i Wasze dzieci staną się ...ami. 

To oczywiste, że strajk odbywa się kosztem dzieci. Na tym polega strajk, geniusze. 

Całe szczęście, że są grupy, które chcą walczyć o sprawiedliwe płace. Jeżeli myślicie, że nauczyciel jest 5 godzin w pracy, ma 2 miesiace wakacji, ferie i tak dalej to jesteście śmieszni i tyle. 

W tym momencie wypływa na wierzch typowa polska zawiść. Wstyd, proszę państwa.

Swoją drogą nie ma takiego zapisu prawnego, który mowi o odrabianiu zajęć w wakacje lub weekendy, więc najpierw musicie się doinformować, później płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Spoko niech sobie siedzą w domu na  dupie ale bez wypłaty . Ciekawe jak długo tak posiedzą. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rkm
6 minut temu, Gość gość napisał:

Spoko niech sobie siedzą w domu na  dupie ale bez wypłaty . Ciekawe jak długo tak posiedzą. 

 

No i posiedzą. Pewnie nie za długo, bo za coś trzeba żyć. A w przeciwieństwie do niektorych mamusiek, które siedzą na dupie cały czas, nie maja miliona zasiłków, aby móc się utrzymać bez wypłaty.

I nauczyciele nie siedzą w domu, tylko siedzą w tym czasie w szkole. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Czyli jednak  wrócą z podkulonym ogonem do tej niedobrej , ciężkiej , nisko płatnej  pracy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
21 minut temu, Gość rkm napisał:

No i posiedzą. Pewnie nie za długo, bo za coś trzeba żyć. A w przeciwieństwie do niektorych mamusiek, które siedzą na dupie cały czas, nie maja miliona zasiłków, aby móc się utrzymać bez wypłaty.

I nauczyciele nie siedzą w domu, tylko siedzą w tym czasie w szkole. 

a dzieci nie moga zabrac ze soba do pracy. tez maja problem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 godzin temu, Gość gość napisał:

Ale oni nie chcą się zwolnić. Chcą wykonywać pracę, którą lubią, która jest ich powołaniem i chcą mieć za to godne wynagrodzenie. Owszem, ty czy ja  możemy się zwolnić i jechać nawet na drugi koniec świata, zatrudnić się na plantacji bananów jeśli nam to odpowiada. To jest nasz środek nacisku.  A jeśli ten nauczyciel nie chce sadzić bananów, tylko po prostu chce być nauczycielem, to co on ma zrobić? Jak ma o tę podwyżkę zawalczyć, żeby tobie się kuku nie stało? Podaj mi skuteczny a nie uderzający w postronnych środek nacisku na tych, co za tę pensję odpowiadają. Czekam. I ciekawe co by było, gdyby faktycznie ci wszyscy nauczyciele zamiast strajkować rzucili pracę, jak ty to sugerujesz... Jaka wtedy byłaby przyszłość nawet nie tych egzaminów, tylko kilkunastu roczników szkolnych? Pomyśl, zanim głupotę napiszesz.

 

W punkt. Ale do niektórych nie dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zocha
40 minut temu, Gość rkm napisał:

Jeżeli chcecie, aby Wasze dzieci były uczone przez ...ów, to nie popierajcie. Tak to się skończy. Nauczyciel po studiach zarabia 1800zł. Żarty. Wysiłki będą adekwatne do zarobkow i Wasze dzieci staną się ...ami. 

To oczywiste, że strajk odbywa się kosztem dzieci. Na tym polega strajk, geniusze. 

Całe szczęście, że są grupy, które chcą walczyć o sprawiedliwe płace. Jeżeli myślicie, że nauczyciel jest 5 godzin w pracy, ma 2 miesiace wakacji, ferie i tak dalej to jesteście śmieszni i tyle. 

W tym momencie wypływa na wierzch typowa polska zawiść. Wstyd, proszę państwa.

Swoją drogą nie ma takiego zapisu prawnego, który mowi o odrabianiu zajęć w wakacje lub weekendy, więc najpierw musicie się doinformować, później płakać.

1800 na rękę to ok. 2700 brutto. Tylko nauczyciele są po studiach? Nie. Tylko nauczyciele tak marnie zarabiają? Nie. To nie jest zawiść. Mnie po prostu irytuje to ze muszę organizować opiekę na czas waszego strajku. A jak zamierzacie przerobić materiał który nie zostanie przerobiony przez okres strajku? Ach dziecko w domu z rodzicem przerobi... zapomniałam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rkm
12 minut temu, Gość gość napisał:

Czyli jednak  wrócą z podkulonym ogonem do tej niedobrej , ciężkiej , nisko płatnej  pracy. 

Albo coś wywalczą. Inni nie mają odwagi i wolą plakać w Internecie, wylewać żółć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rkm
9 minut temu, Gość gosc napisał:

a dzieci nie moga zabrac ze soba do pracy. tez maja problem,

Szkoła nie będzie zamknieta, możesz przyprowadzić dziecko. Będzie miało opiekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nauczyciele to specyficzna grupa zawodowa. Wiecznie narzekają i tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rkm
6 minut temu, Gość Zocha napisał:

1800 na rękę to ok. 2700 brutto. Tylko nauczyciele są po studiach? Nie. Tylko nauczyciele tak marnie zarabiają? Nie. To nie jest zawiść. Mnie po prostu irytuje to ze muszę organizować opiekę na czas waszego strajku. A jak zamierzacie przerobić materiał który nie zostanie przerobiony przez okres strajku? Ach dziecko w domu z rodzicem przerobi... zapomniałam 

Nikt nie broni Ci strajkować.

To nie jest mój strajk, tylko nauczycieli.

Nie musisz. Dyrektor Szkoły zapewnia opiekę na ten czas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×