Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Czy mieszkając na zadupiu moge spotkac milosc mojego życia czy musze mieszkac w miescie bo tak jest duzo ludzi?

Polecane posty

Gość Gosc

Male szanse tu jogos spotkac, chyba ze na dyskotece, bo wiecej osob jest w miescie. Co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicki

Na co czekasz? Na glowe upadlas? Czekasz az ksiaze na bialym rumaku przyjedzie pod okienko? Wy****laj w podskokach do wiekszego miasta jak nie chcesz skonczyc staro ze stadem kotow!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam

Tu nie ma reguł. Ja właśnie na tzw.zadupiu przeżyłem jedną z najpiękniejszych przygód mojej młodości w sferze damsko męskiej. Tam podczas krótkiego pobytu poznałem piękną dziewczynę, do której krępowałem się startować z powodu jej urody. Ona to wyczuła i sama zaczęła do mnie przychodzić. Była odważna. Już podczas pierwszego spotkania przytuliła się do mnie. Ona spadła mi z nieba. Byłem w dołku gdyż dwa tygodnie wcześniej dostałem kosza od dziewczyny, która wolała mojego kumpla i to z nim się skumała. Kto by się spodziewał, że krótko po tej mojej nieszczęsnej porażce, na dalekiej prowincji przeżyję miłe chwile z fantastyczną dziewczyną, która była dużo ładniejsza od tej, od której dostałem kosza. Były spacery, wieczorne spotkania, pocałunki...... Piękne to były chwile. Niestety ona miała chłopaka, który był w wojsku więc nie mogliśmy zostać parą. Byłem jej wdzięczny za to, że mimo tego, że ona była zajęta, traktowała mnie przez te 2 cudowne tygodnie jak swojego chłopaka. Przecież dziewczyny, które mają chłopaków, są zwykle niedotykalskie i niedostępne  Nigdy o niej nie zapomnę. Pozdrawiam serdecznie dziewczyny z prowincji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Przecież sprawa jest prosta. Mała miejscowość = mało ludzi, mniejsza szansa, że spotkasz jakąś nową twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1984
30 minut temu, Gość Adam napisał:

Tu nie ma reguł. Ja właśnie na tzw.zadupiu przeżyłem jedną z najpiękniejszych przygód mojej młodości w sferze damsko męskiej. Tam podczas krótkiego pobytu poznałem piękną dziewczynę, do której krępowałem się startować z powodu jej urody. Ona to wyczuła i sama zaczęła do mnie przychodzić. Była odważna. Już podczas pierwszego spotkania przytuliła się do mnie. Ona spadła mi z nieba. Byłem w dołku gdyż dwa tygodnie wcześniej dostałem kosza od dziewczyny, która wolała mojego kumpla i to z nim się skumała. Kto by się spodziewał, że krótko po tej mojej nieszczęsnej porażce, na dalekiej prowincji przeżyję miłe chwile z fantastyczną dziewczyną, która była dużo ładniejsza od tej, od której dostałem kosza. Były spacery, wieczorne spotkania, pocałunki...... Piękne to były chwile. Niestety ona miała chłopaka, który był w wojsku więc nie mogliśmy zostać parą. Byłem jej wdzięczny za to, że mimo tego, że ona była zajęta, traktowała mnie przez te 2 cudowne tygodnie jak swojego chłopaka. Przecież dziewczyny, które mają chłopaków, są zwykle niedotykalskie i niedostępne  Nigdy o niej nie zapomnę. Pozdrawiam serdecznie dziewczyny z prowincji. 

Przeżyłem podobną historię. Mieszkała na wsi. Chodziliśmy do tego samego LO. Dziewczyna piękna jak anioł. 10/10. Prześliczna brunetka o długich włosach. Mogła mieć każdego. Miała 18 lat. Niestety oczywiście zajęta już od 15 roku życia, a jakże. Jej chłopak był z innego miasta- 50 km,więc ona często pojawiała się sama. Miałem to szczęście, że była kumpelą mojej kumpeli. Wszystko było jak w twojej historii. Ja jej się wstydziłem ze względu na jej nieprzeciętną urodę. To ona mnie poderwała. Przeżyłem z nią kilka pięknych chwil. Długo to nie trwało. Niestety. Rok później ona musiała brać ślub.Nie muszę wyjaśniać dlaczego. Skoro ślub brała późnej jesieni, odpowiedź nasuwa się automatycznie. Zawsze będę ją mile wspominał. Takie piękne wspomnienia pozostają do końca życia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dziekuje wszystkim za rady, wlasnie sobie uswiadomilam ze musze sie stad koniecznie wyprowadzic 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja teraz mieszkam na zadupiu i w sumie nikogo nie poznaje ale mi to akurat raczej obojętne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukuhur

Mieszkam w mieście i nie spotkałem. Nawet znajomych nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×