Mam nadzieję że nauczyciele nie dostaną nawet złotówki.

18 godzin temu, Gość Jana napisał:

Uważam, że powinno się znieść kartę nauczyciela, która jest już reliktem. Jak im tak źle, jeśli muszą siedzieć do 23:30 nad sprawdzianami, przygotowaniami itd itp to proszę bardzo. Od poniedziałku do piątku od 7:30 do 15:30 i spadać do domu. I każdy tyle samo ma zarobić a nie, że teraz jeden dyplomowany ma 2 etaty i przynosi do domu 7 tysięcy zł a drugi z tego powodu ma tylko pół etaty i przynosi do domu 1750. No ludzie!! Na litość!!! 

Bardzo mnie śmieszą te kartkówki, klasówki...powiedzmy jesteś nauczycielem angielskiego masz danego dnia dwie klasy, którym robisz kartkówkę, 50 osób, robisz kartkówkę składającą się z 6 pytań, znasz język na poziomie C1-C2, swoim uczniom robisz kartkówkę na poziomie A2-B1, wracasz do domu o 12:00 i ile czasu zajmie ci sprawdzenie tego? 60-90 min? Za tydzień zrobisz innym klasom, ale w 3 tyg żadnej, 4 tygodnia niech napiszą wypracowanie, więc znowu jakieś 2-3h sprawdzania. 

Ile mieliście w miesiącu klasówek i kartówek z danego przedmiotu?

Ale tutaj żałosne Karyny siedzą z bólem dopy. Czego tak tym nauczycielom zazdroscicie? Niskiego wynagrodzenia? Uzerania sie z popieprzonymi rodzicami? Widac tutaj. na forum poziom umyslowy niektórych. Zeby komus zazdroscic 1700 albo 3000 po 20 latach pracy,  to trzeba byc niedojda życiową. Dla mbie takie wyplaty to jakies marne ochlapy ale dla kur domowych widocznie nie. 

11 minut temu, Gość Gość napisał:

Bardzo mnie śmieszą te kartkówki, klasówki...powiedzmy jesteś nauczycielem angielskiego masz danego dnia dwie klasy, którym robisz kartkówkę, 50 osób, robisz kartkówkę składającą się z 6 pytań, znasz język na poziomie C1-C2, swoim uczniom robisz kartkówkę na poziomie A2-B1, wracasz do domu o 12:00 i ile czasu zajmie ci sprawdzenie tego? 60-90 min? Za tydzień zrobisz innym klasom, ale w 3 tyg żadnej, 4 tygodnia niech napiszą wypracowanie, więc znowu jakieś 2-3h sprawdzania. 

Ile mieliście w miesiącu klasówek i kartówek z danego przedmiotu?

No widzisz jak to sobie super wyliczylas.  Trzeba bylo isc na nauczyciela,  to prawie bys nic w zyciu nie robila i jeszcze by ci za to placili. 

4 minuty temu, Gość Tola ka napisał:

Zeby komus zazdroscic 1700 albo 3000 po 20 latach pracy,  to trzeba byc niedojda życiową. Dla mbie takie wyplaty to jakies marne ochlapy ale dla kur domowych widocznie nie.

To nauczyciele też są niedojdami życiowymi?

13 minut temu, Gość Gość napisał:

Bardzo mnie śmieszą te kartkówki, klasówki...powiedzmy jesteś nauczycielem angielskiego masz danego dnia dwie klasy, którym robisz kartkówkę, 50 osób, robisz kartkówkę składającą się z 6 pytań, znasz język na poziomie C1-C2, swoim uczniom robisz kartkówkę na poziomie A2-B1, wracasz do domu o 12:00 i ile czasu zajmie ci sprawdzenie tego? 60-90 min? Za tydzień zrobisz innym klasom, ale w 3 tyg żadnej, 4 tygodnia niech napiszą wypracowanie, więc znowu jakieś 2-3h sprawdzania. 

Ile mieliście w miesiącu klasówek i kartówek z danego przedmiotu?

6 minut temu, Gość isabella45 napisał:

19 minut temu, Gość Gość napisał:

Bardzo mnie śmieszą te kartkówki, klasówki...powiedzmy jesteś nauczycielem angielskiego masz danego dnia dwie klasy, którym robisz kartkówkę, 50 osób, robisz kartkówkę składającą się z 6 pytań, znasz język na poziomie C1-C2, swoim uczniom robisz kartkówkę na poziomie A2-B1, wracasz do domu o 12:00 i ile czasu zajmie ci sprawdzenie tego? 60-90 min? Za tydzień zrobisz innym klasom, ale w 3 tyg żadnej, 4 tygodnia niech napiszą wypracowanie, więc znowu jakieś 2-3h sprawdzania. 

Ile mieliście w miesiącu klasówek i kartówek z danego przedmiotu?

Pracowalam. jako nauczyciel. Mialam 6 klas. Nie bylo tygodnia bez kartkowki, sprawdzianu, sprawdzania prac domowycj, zeszytow. Jeszcze jest cos takiego jak karty pracy.  I to tez sie sprawdza. Blagam was, nie opowiadajcie takich bzdur ze przez 3 tygodnie nic sie nie sprawdza bo w tym zawodzie to niemozliwe. Dodatkowo przyjezdzalam ponad godzine wczesniej do szkoly i stalam przy kserze,  bo dla tylu klas gdzie bylo blisko 30 osob w klasie to tez trochw zajmowalo. 

27 minut temu, Gość jjskssbshss napisał:

Pracowalam. jako nauczyciel. Mialam 6 klas. Nie bylo tygodnia bez kartkowki, sprawdzianu, sprawdzania prac domowycj, zeszytow. Jeszcze jest cos takiego jak karty pracy.  I to tez sie sprawdza. Blagam was, nie opowiadajcie takich bzdur ze przez 3 tygodnie nic sie nie sprawdza bo w tym zawodzie to niemozliwe. Dodatkowo przyjezdzalam ponad godzine wczesniej do szkoly i stalam przy kserze,  bo dla tylu klas gdzie bylo blisko 30 osob w klasie to tez trochw zajmowalo. 

I pracowała pani więcej niż 160h w miesiącu (licząc te milion prac domowych i kartkówek)? Nie chodzi o 3 tyg tylko trzeci tydzien miesiąca.

40 minut temu, Gość isabella45 napisał:

No widzisz jak to sobie super wyliczylas.  Trzeba bylo isc na nauczyciela,  to prawie bys nic w zyciu nie robila i jeszcze by ci za to placili. 

Skoro tam wszystkie miejsca są zajete to jak iść?  W prywatnych  żłobkach nie ma słodko, dostają 1800 zł za 8h, a panstowe? Phi..Z takim nastawieniem nie powinnas byc nauczycielem, zero merytorycznych argumentów, kiedy zaczniecie strajkowac, bo system edukacji jest beznadziejny?