Mamusie na ile wsadzacie raczkujące dzieci do kojca?

23 minuty temu, Gość Mysza napisał:

Nie sypiam w kopalni i nie muszę codziennie rano się szorować. Ubrać się, uczesać i umyć zęby w 10 minut zdążę. A gdy myje włosy to zajmuje mi to aż 10 minut więcej

38 minut temu, Gość Mysza napisał:

 

Aha, to już wiemy skad te nieprzyjemne zapachy potku w miejscach publicznych. Ty jesteś jednym ze źródeł. I nawet nie kompromituj się stwierdzeniami, że oto nie jesteś zatrudniona w kopalni w związku z czym nie śmierdzisz, gdyż własny zapach nigdy nie jest postrzegany jako intensywny.

4 minuty temu, Gość gość napisał:

Aha, to już wiemy skad te nieprzyjemne zapachy potku w miejscach publicznych. Ty jesteś jednym ze źródeł. I nawet nie kompromituj się stwierdzeniami, że oto nie jesteś zatrudniona w kopalni w związku z czym nie śmierdzisz, gdyż własny zapach nigdy nie jest postrzegany jako intensywny.

Widać, że chodzi Ci tylko o wywołanie gownoburzy na temat higieny. Wiele razy był już tu poruszany ten temat i takich nawiedzonych wariatek jak ty jest tu pełno. Dlatego nie będę dalej ciągnąć tej dyskusji. 

Co do tematu dodam, że nie posiadam kojaca a mój syn jest jeszcze mały (5 miesięcy) i w związku z tym niezbyt mobilny. Mogę go spokojnie zostawić w łóżeczku czy na macie na dywanie i będzie się bawił nawet do 30 minut. 

Jacy wy jesteście yebnięci z tym że jak ktoś się nie pomarszczy w wannie przez 3 godziny to nie jest umyty, jest małe dziecko w domu to chyba trzeba priorytety raczej przestawić, na moczenie się przyjdzie czas jak mąż czy ktoś z rodziny przypilnuje dzieciaka a tak szybki prysznic raczej i będziecie się licytować kto umyty dokładnie a kto nie ja prd

To kieruje do dziewczyn które mają problem z umyciem się przy dziecku. Czy jesteście samotnymi mamami? Bo jeśli nie to gdzie są wasi mężowie?

Ja mam czas na dłuższą kąpiel, dokładniejsze sprzątanie ( nie tylko ogarnięcie ) jak mąż wróci z pracy. 

Chyba że wasi to księcia którzy po pracy nic już nie robią tylko muszą do wieczora odpoczywać.

20 minut temu, Gość Gośc 2 napisał:

To kieruje do dziewczyn które mają problem z umyciem się przy dziecku. Czy jesteście samotnymi mamami? Bo jeśli nie to gdzie są wasi mężowie?

Ja mam czas na dłuższą kąpiel, dokładniejsze sprzątanie ( nie tylko ogarnięcie ) jak mąż wróci z pracy. 

Chyba że wasi to księcia którzy po pracy nic już nie robią tylko muszą do wieczora odpoczywać.

Ja nie mam problemu, z tymże przecież rano wychodzi się do ludzi np. na zakupy, na plac zabaw więc chyba wypadałoby o siebie zadbać?

Mój mąż wstaje o 6, to przecież nie będę się przed nim zrywać aby się wykąpać.

Gdy wstaniemy natomiast rano i przychodzi pora na chociażby tzw. wyjście do ludzi mała wędruje do kojca a mi wystarczy ok. 45 minut na kąpiel, umycie włosków, wyczesanie, wysuszenie, umycie zębów, załatwienie się i lekki makijaż.

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Aha, to już wiemy skad te nieprzyjemne zapachy potku w miejscach publicznych. Ty jesteś jednym ze źródeł. I nawet nie kompromituj się stwierdzeniami, że oto nie jesteś zatrudniona w kopalni w związku z czym nie śmierdzisz, gdyż własny zapach nigdy nie jest postrzegany jako intensywny.

Co się dziwisz, był tu taki temat i panie "chusteczkowe" utrzymywały, że przetarcie strategicznych miejsc chusteczkami zapachowymi skutecznie eliminuje nieprzyjemny zapach i wystarczy za codzienną kąpiel/prysznic :D XXI wiek a nawyki z XIX wieku.