Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Melisa

Patologiczny kłamca

Polecane posty

Gość Melisa

Kochani, 

Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek będę cokolwiek tutaj pisać i prosić o radę, tym bardziej w takim temacie.. 

Poznałam w pracy mężczyznę, który zainteresował mnie swoją osobą. Opowiadał o sobie, kiedy była taka możliwość, zdradzał coraz więcej szczegółów. Współpracujemy ściśle, więc było sporo okazji do konwersacji. I tak stopniowo zaczęło się coś rodzić. Spotykaliśmy się i miałam wrażenie, że to moja bratnia dusza. Jednak dość szybko zaczęłam zauważać, że coś jest nie tak, tzn. brak czasu, wywoływanie poczucia winy, a na początku oczywiście wielkie wyznania. Przegapiłam kilka sygnałów, tak mnie wytresował, że nie przejrzałam go od razu choć mogłam popytać. Ale z racji, że łączyła nas praca nie chciałam szukać informacji u innych. 

Okazało się, że ma dziecko i żonę. Najgorsze, że pytałam go o dziecko i mówił, że jego syn to kot... Że marzy o dzieciach i nie wie czy będzie mu to dane! To się wręcz w głowie nie mieści.. Nawet z wiekiem kłamał. Właściwe to myślę, że 90% tego co mówił było kłamstwem. Nie jestem w stanie większości rzeczy sprawdzić, nie ma sensu, ale przykro mi, że wierzyłam w te bajki.. 

Odpuszczam, szkoda czasu, choć serce boli i dusza po tych manipulacjach.. 

Tylko, że dalej musimy pracować razem, a ja temu człowiekowi nie ufam i zastanawiam się czy w sprawach zawodowych też jest patologicznym kłamcą. 

Czy powinnam przyjrzeć się jego pracy? Czy powinnam doszukiwać się prawdy? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×