Już nie wyobrażam sobie siebie uprawiającego seks

12 godzin temu, Gość Gość napisał:

Taaaaa, leczyć go chcesz bo nie bzyka. Obłęd. A co, każdy musi to robić? Czy wszyscy ludzie skaczą na bungee albo nurkują? Nie. Tak samo jest z bzykaniem. Dla niektórych jest ono jak lot w kosmos. Ktoś, kto nie czuje się na siłach, lepiej niech się za takie rzeczy nie bierze bo może sobie krzywdę zrobić.

Jeśli komuś w takiej sytuacji dobrze nie czuje żadnej frustracji, to nie leczyć, bo po co. Ale jeśli mu źle - to do seksuologo i psychologa.

Autorze, natura jest mądra. Seks jest tak intuicyjny jak jedzenie i wydalanie, zacznij a samo pójdzie :)

9 minut temu, Gość Padłem napisał:

* darować

chole.rny słownik

 

Po glebszym przemysleniu doszlam do wniosku, ze powinnam ci podac caly plan zdarzen  pozniej dobrze?

4 minuty temu, Gość xxx napisał:

No to ok, ale zobacz gdzie mnie to bzykanie przy(za)prowadzilo  

Na temat założony przez nieszczęśliwego starego prawiczka, który jak sądzę,  jedynym bzykaniem z jakim ma do czynienia jest odgłos latającego w pobliżu namolnego owada 

9 minut temu, Gość gość napisał:

Nie ma to jak chwalić się bzykaniem w temacie założonym przez gościa, który jest po 30-ce i nigdy nie ru/chał. Niektórzy mają zadziwiające deficyty taktu i empatii albo po prostu lubią się dowartościowywać cudzym kosztem. Żałosne.

Siema. Wszyscy jesteśmy żałośni, ale lubimy i chcemy być Panami świata. ;-P

20 minut temu, Gość Padłem napisał:

Na temat założony przez nieszczęśliwego starego prawiczka, który jak sądzę,  jedynym bzykaniem z jakim ma do czynienia jest odgłos latającego w pobliżu namolnego owada 

 

Daj spokoj, to prowokacja  ale ok, apropo planu wydarzen zaloze odrebny temat

4 minuty temu, Gość xxx napisał:

Daj spokoj, to prowokacja

A ja myślę że to niestety nie jest prowokacja. Takich osób jest cała masa. Piszę to jako facet który również nie wie co to seks

Panowie, jako osoba majaca podobne doswiadczenia w przeszlosci dobrze radze wziac sie za siebie i przestac uzalac. Na kazdego z was czeka jakas kobieta tylko musicie wziac sie za siebie, wyjsc do ludzi, poczytac troche o kontaktach damsko-meskich, wypucowac sobie fajna chate i jakies auto oraz ewentualnie poprawic sobie jakis nos albo zafundowac jakas inna korekte. Kobieta znajdzie sie szybciej niz myslicie.

25 minut temu, Gość Nicki napisał:

Panowie, jako osoba majaca podobne doswiadczenia w przeszlosci dobrze radze wziac sie za siebie i przestac uzalac. Na kazdego z was czeka jakas kobieta tylko musicie wziac sie za siebie, wyjsc do ludzi, poczytac troche o kontaktach damsko-meskich, wypucowac sobie fajna chate i jakies auto oraz ewentualnie poprawic sobie jakis nos albo zafundowac jakas inna korekte. Kobieta znajdzie sie szybciej niz myslicie.

Aby wszystko to osiągnąć, trzeba dużo forsy. Pra.wik który ledwo wiąże koniec z końcem jest skazany na samotność.

To sie cieszcie ze nie wiecie co to seks.

Ja bylam dziewica do 25 roku zycia bo zawsze wiedzialam ze pojde do lozka tylko z facetem ktorego bede kochac.

I jakos zylam. Wszyscy sie bzykali a mi bylo wszystko jedno bo nie wiedzialam co to seks, pewnie ze chcialam, ale moje poczucie ze nie pojde do lozka zkims kto potem nie bedzie ze mna bylo niedopokonania.

I co? Spotkalam faceta, zakochalam sie bardzo i bardzo sie balam i wstydzilam, nie umialam sobie wyobrazic jak to jest isc z kims do lozka. Ale tak bardzo sie zakochalam ze nie mialam zadnych blokad, zahamowan, po prostu zrobilabym z nim wsystko bo chcialam. Bylo cudownie i nawet nie wiedzialam ze tak bardzo lubie seks.

no ale zycie to nie bajka, facet okazal sie swinia i choc dla mnie byl czuly, kochany i opowiadal o wielkiej milosci na boku zdradzal mnie z innymi.

Juz pomijam jak bardzo przeżyłam to ze dalam sie tak wykorzystać  (ale zakochana kobieta po prostu nie mysli)  a on umial byc kochajacy nawet jesli udawal...mniejsza z tym.

Teraz mam 31 lat i od tego czasu tez nikogo nie mialam. Tylko ze trudno mi teraz tak zyc w celibacie niz przedtem ja bylam dziewica. Bo mi sie teraz po prostu chce! I to bardzo, codziennie! Ale nie pojde do lozka z byle kim. Do tego dochodzi jeszcze  moja poraniona psychika ze teraz kazdy bedzie tak chcial mnie oszukac i wykorzystac jak tamten wiec nie ma nawet przyszlosci na to zebym znalazla jakiego faceta i stworzyla związek...

Eh wiec tak wolalabym nigdy nie poznac co to tak naprawde seks bo wtedy latwiej bylo sie pogodzic z tym ze go nie ma...a teraz? Jestem sfrustrowana, ciagle niezadowolna i zla na caly swiat ze nie umiem przestac chciec! A i poniekad tez o to ze nie umiem po prostu pojsc z kims ot tak lozka tylko dla przyjemnosci...no ale tej bariery w swojej glowie nie przeskocze niestety.

10 minut temu, Gość Gość napisał:

Aby wszystko to osiągnąć, trzeba dużo forsy. Pra.wik który ledwo wiąże koniec z końcem jest skazany na samotność.

A gdzie jeszcze gadka, bajera, śmiałość do kobiet? Prawiczek siedzący cała życie w piwnicy, ot tak nie zacznie podrywać. Do tego dochodzi się latami. Gość po 30 ma w zasadzie pozamiatane.

8 minut temu, Gość Dziewczyna napisał:

To sie cieszcie ze nie wiecie co to seks.

Ja bylam dziewica do 25 roku zycia bo zawsze wiedzialam ze pojde do lozka tylko z facetem ktorego bede kochac.

I jakos zylam. Wszyscy sie bzykali a mi bylo wszystko jedno bo nie wiedzialam co to seks, pewnie ze chcialam, ale moje poczucie ze nie pojde do lozka zkims kto potem nie bedzie ze mna bylo niedopokonania.

I co? Spotkalam faceta, zakochalam sie bardzo i bardzo sie balam i wstydzilam, nie umialam sobie wyobrazic jak to jest isc z kims do lozka. Ale tak bardzo sie zakochalam ze nie mialam zadnych blokad, zahamowan, po prostu zrobilabym z nim wsystko bo chcialam. Bylo cudownie i nawet nie wiedzialam ze tak bardzo lubie seks.

no ale zycie to nie bajka, facet okazal sie swinia i choc dla mnie byl czuly, kochany i opowiadal o wielkiej milosci na boku zdradzal mnie z innymi.

Juz pomijam jak bardzo przeżyłam to ze dalam sie tak wykorzystać  (ale zakochana kobieta po prostu nie mysli)  a on umial byc kochajacy nawet jesli udawal...mniejsza z tym.

Teraz mam 31 lat i od tego czasu tez nikogo nie mialam. Tylko ze trudno mi teraz tak zyc w celibacie niz przedtem ja bylam dziewica. Bo mi sie teraz po prostu chce! I to bardzo, codziennie! Ale nie pojde do lozka z byle kim. Do tego dochodzi jeszcze  moja poraniona psychika ze teraz kazdy bedzie tak chcial mnie oszukac i wykorzystac jak tamten wiec nie ma nawet przyszlosci na to zebym znalazla jakiego faceta i stworzyla związek...

Eh wiec tak wolalabym nigdy nie poznac co to tak naprawde seks bo wtedy latwiej bylo sie pogodzic z tym ze go nie ma...a teraz? Jestem sfrustrowana, ciagle niezadowolna i zla na caly swiat ze nie umiem przestac chciec! A i poniekad tez o to ze nie umiem po prostu pojsc z kims ot tak lozka tylko dla przyjemnosci...no ale tej bariery w swojej glowie nie przeskocze niestety.

Głupi cep z tego Twojego byłego. Na jego miejscu, dziewczynę która by mnie kochała, nosiłbym na rękach. Chciałbym kochać i być kochanym, ale już nigdy nie będzie mi to dane. Samotność i prawictwo do śmierci mam jak w banku.

17 minut temu, Gość Strasznie samotny napisał:

Głupi cep z tego Twojego byłego. Na jego miejscu, dziewczynę która by mnie kochała, nosiłbym na rękach. Chciałbym kochać i być kochanym, ale już nigdy nie będzie mi to dane. Samotność i prawictwo do śmierci mam jak w banku.

No glupi... ale co zrobic, widzisz nie wszyscy maja te same wartosci w zyciu i nie wszyscy sa w stanie docenic i szanowac innych.

Ja tez juz raczej będę sama.

3 minuty temu, Gość Dziewczyna napisał:

No glupi... ale co zrobic, widzisz nie wszyscy maja te same wartosci w zyciu i nie wszyscy sa w stanie docenic i szanowac innych.

Ja tez juz raczej będę sama.

To smutne. Fajne, kochające dziewczyny z zasadami spotykają łajdaków i są zdradzane, a poczciwi prawiczkowie którzy nikogo by nie skrzywdzili, są skazani na samotność. Życie jest niesprawiedliwe.

Up