Czy miała prawo się o takie coś obrazić?

Moja koleżanka  szuka pracy, ja tak się złozyło, że znalazłam ją pierwsza. Powiedziałam jej, że BYĆ MOŻE będą kogoś szukać oprócz mnie i dam jej znać, ale niczego nie obiecuje. To ona bardzo się ucieszyła i powiedziała, że chętnie by tam poszła. Później jeszcze wypytywała kilka razy o ta pracę. Aż okazało się, że jednak szef nie ma zamiaru zatrudnić nowych osób.

I teraz mam wrażenie, że ona się na mnie obraziła, choć niczego jej nie obiecałam bo to nie ode mnie zalezy.

Waszym zdaniem miala sie prawo obrazic?

3 minuty temu, Gość gość napisał:

Waszym zdaniem miala sie prawo obrazic?

To nie tyle obraza, co pewnie rozczarowanie.

4 minuty temu, Gość gość napisał:

I teraz mam wrażenie, że ona się na mnie obraziła, ...]

Po czym wywnioskowałaś?

4 minuty temu, Nenesh napisał:

 

Po czym wywnioskowałaś?

Bo od tego momentu jest jakby chłodniejsza do mnie i sama z siebie sie nie odzywa. Ok sama nie przyznała, że jest obrazona, ale da się to wyczuc

Bez przesady 

Teoretycznie nie powinna sie o to obrazić, jednak ludzie są różni i mogło się tak stać. Może zrobiła sobie za duże nadzieje z tą pracą.

Następnym razem nie mów nic o ewentualnej pracy, jeśli nie masz do niej pewności. wiem, że jej niczego nie obiecałaś, ale jednak może ona obiecała sobie po tym zbyt dużo

Poza tym zwykle dochodzi do tego pewna zazdrosć, że Ty masz pracę a ona nie. Może nie byłoby to większym problemem, gdyby nie fakt, że miała na nią nadzieję, a teraz okazało się, że nic z tego.

Więc niby nie powinna być obrażona, ale w praktyce może miec do Ciebie ukryty żal