Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kosmitka6445

Mój facet chce kupić nowy drozszy samochód

Polecane posty

Gość Kosmitka6445

Mamy jakieś oszczędności typu 15tys więc nieduzo. Mój facet raczej nie umie oszczędzać. Nie jesteśmy małżeństwem, ale kasę mamy wspólna bo oboje pracujemy. 

Wymyślił żeby kupić auto za 10tys (bo to jakaś mega okazja,) z czego 3 tys zwróci sie że sprzedazy starego samochodu. 

Wlasnie zadzwonił i mówi że kupił już to auto także super. Ja się nie zgadzam bo moglabym jeszcze pojeździć starym samochodem i np. za 1.5 roku kupic inne.

Co myślicie o takim zachowaniu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kosmitka6445

Dodam że ja nie prowadzę samochodu choć mam prawo jazdy. Z tego wszystkiego to myślę że jest tylko Ładny i komfotowy, ale co z tego ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ytrewq

Nie ma kasy a zmienia samochód. On nigdy nie będzie miał pieniędzy tylko na bieżąco będzie wydawał. Co się zemści już przy najmniejszych problemach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kosmitka6445

Boje się pomyśleć o ewentualnej naprawie tego samochodu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Gość Kosmitka6445 napisał:

Nie jesteśmy małżeństwem, ale kasę mamy wspólna bo oboje pracujemy.

Oboje pracujecie, więc zarządzacie własnym wkładem. Zawsze możesz decydować o swoich 'udziałach' i oczekiwać ich zwrotu od partnera. To, że macie 'wspólne' umownie nie oznacza, że facet ma prawo Cię - de facto - okradać (decyzja nie była wspólna, jednomyślna, a pieniądze tak).

32 minuty temu, Gość Kosmitka6445 napisał:

Ja się nie zgadzam bo moglabym jeszcze pojeździć starym samochodem i np. za 1.5 roku kupic inne.

Za 1,5 roku to auto straciłoby na wartości i zwróciłoby się jeszcze mniej pieniędzy na sprzedaży. Jeśli oszczędności brakuje, a chce się nabyć droższą rzecz, trzeba wykalkulować warunki ''odbicia'', czyli w jakim czasie i w jaki sposób stratę można nadrobić. W przypadku samochodu może być to dodatkowy dorobek np. na Uberze, czy wypożyczając.

35 minut temu, Gość Kosmitka6445 napisał:

Co myślicie o takim zachowaniu ?

Że jest niedojrzałe, nieprzemyślane i egoistyczne. Facet naraził Waszą stabilność finansową dla własnego doraźnego dowartościowania się nowym autem. Porozmawiaj z nim szczerze, ponieważ jeśli w przyszłości będzie podejmował taką rażącą samowolkę względem Ciebie, możecie popaść w nie lada problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kosmitka6445

On twierdzi że szybko nadrobi te straty na koncie poprzez dodatkowe prace . Szkoda że wcześniej nie nazbierał tyle kasy w kieszeni na samochod. 

Mi nie zależy czym będę jechała z punktu a do punktu b. Bo praktycznie jeździmy tylko do sklepów i poruszamy się po mieście. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amela

Myślę że dobrze zrobił. Kupił droższy, lepszy samochód który długo posłuży, część pieniędzy już zwróci się za stary. Jeszcze jak okazyjnie kupił to tym lepiej. Traktuj to jako inwestycje, raz wydane pieniądze i przez kilka lat nie usłyszysz o zmianie samochodu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amela

I za stary samochód teraz dostaniecie 3 k, a za półtora roku dostalibyscie mniej lub by się popsuł, nikt popsutego nie kupi więc zostaje złomowanie i kilkaset złotych tylko. Ale nie pomyślałaś o tym? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kosmitka6445

Tylko że jakieś 2 miesiące temu włożył w niego tysiaka z zamiarem jeżdżenia im co najmniej rok. 

Samochód kupiony za 3 tys, wkład w niego ponad tysiąc i pewnie sprzeda go za 3k. Swietnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amela

Ceny samochodów używanych spadają. W tym roku ktoś da 3 tysiące a za rok 2.

Mam akurat podobną sytuację bo moje eclipse się popsuło, dokładnie coś przy skrzyni, popsutego nikt nie kupi więc muszę włożyć około tysiąca żeby sprzedać za 4-5. Źle że nie uzgodnił z Tobą ale uwierz mi ze dobrze zrobił. Jeśli kupił okazyjnie to też zobacz ile taniej. Może jesteście 3 czy 5 k do przodu już na starcie. 

Nigdy nie odzyskasz tego co włożysz w samochod. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amela

Nie sądzisz że włożenie tysiąca w samochod za 3 tysiące jest chybionyn pomysłem? A za pewne macie popularny samochód typu golf czy astra 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżyk

Ja tam uważam że auto to świetna inwestycja, sam teraz dołożyłem i wziąłem takie z salonu Klimczak w Częstochowie. No bo jednak mam pewne auto, w które nie muszę wkładać dodatkowej kasy w naprawy, no i wiele więcej lat mi posluży niż takie używane. Myślałem przyszłościowo po prostu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalejna1

Nigdy nie zrozumiem osob, ktore robią prawo jazdy i potem nie jezdza. Jak chcialaś mieć tylko plastik to moglas kupic z dokumencika... wyszłoby duzo taniej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×