Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Gość

JESTEM ŻYCIOWYM PRZEGRYWEM WSZYSTKO MI SIĘ W ŻYCIU NIE UDAJE!!!!

Polecane posty

Gość Gość

Cześć nie wiem co mam dalej zrobić ze swoim życiem nic mi nie wychodzi.Wiem że ludzie mają gorsze problemy i dramaty w życiu ale w moim przypadku to też jest jakiś problem.Mam już prawie 20 lat od lat mam w domu problemy z alkoholikiem,w szkole też wszyscy traktowali mnie jak śmiecia.Były i takie osoby w szkole którzy chcieli mnie zniszczyć i i częściowo im się to udało i doszedł do tego zawód miłosny.Cała moja edukacja w szkole to jakieś totalne nieporozumienie.Nie mam żadnych znajomych ani przyjaciół po części jest w tym trochę mojej winy ale próbowałem kilka razy i nic z tego nie wyszło.Do tego doszły złe wybory jak na przykład z wyborem szkoły średniej.Dla mojego starego alkoholika jestem zawsze najgorszy zawsze w cieniu prze całe życie mojego kuzyna który jest moim jedynym przyjacielem.Ciągle słucham pretensji a że jestem ze wsi,bo on umie to on umie tamto a ty nic dołuje mnie tak już przez wiele nienawidze go.W porażkach chyba jestem mistrzem świata bo mam cała kolekcje porażek a sukcesów niewiele.Dobrze że chociaż mam rodzinę bo gdyby nie to zostałbym sam jak palec.Nie widzę już żadnego sensu życia ale nie zamierzam zrezygnować  z życia.Ktoś powie jesteś jeszcze młody że wszystko przed tobą ale właśnie marnuje najlepsze lata życia.Jestem zgorzkniały jak bym miał był emerytem który się nad sobą użala,całkowity brak pewności siebie,chciwy i zawistny.A ostatnio przydarzyło się coś czego  się nie spodziewałem zakochałem się dziewczynie która mieszka w Szczyrku a ja mieszkam w okolicach Warszawy.Dla niej jestem gotów zrobić wszystko zmienić całe życie niby dzieli nas wiele kilometrów ale mógłbym się tam przeprowadzić może i nawet rozwiązało by to część problemów.Czuje że gdybym z nią był to pozwoliło by mi to wyjść z tego kryzysu i miałbym motywacje do życia do pracy nad sobą żeby z tego wyjść i zmienić się i przestać być życiowym przegrywem i prawiczkiem w pełnym tego słowa znaczeniu.Zależy mi na niej niż na czym kolwiek wcześniej i życiu a teraz to mój życiowy priorytet ale jak pewnie się domyślacie znać to mnie nie zna ja jej zresztą też nie znam za dobrze a jedynie co mogę zrobić to próbować przez internet się z nią poznać ale próbowałem już raz chyba nie widziała mojej wiadomości bo nie była odczytana.Mam możliwość próbować przez fb lub przez instagrama ale nie mam za bardzo pomysłów jak napisać żeby to zobaczyła.Proszę nie hejtujcie mnie że daj sobie z nią spokój i żebym poszukał kogoś w okolicy bo jak napisałem wcześniej tutaj jestem spalony nikt  mnie nie chce tylko ją chce.Kilka dni temu szedłem sobie chodnikiem i obok mnie przeszli tacy niby znajomi z podstawówki i gimnazjum oni się do mnie nic nie odezwali ja do nich też chyba nawet mnie  nie poznali albo udali że nie znają jak powietrze.Mam już dość tej nieporadności i bezradności że się próbuje a nic z tego nie mam i nie piszcie że tylko siedzę i się nad sobą użalam bo tak nie jest.Jeden zawód miłosny już przeżyłem drugiego zawodu nie chce ale jak na razie zakochanie i  miłość sprawiły mi tylko ból i cierpienie teraz sytuacja zaczyna się powtarzać a chciałbym to zmienić żeby były jakieś pozytywne uczucia.Poczucie że jest osobą w której jest się zakochanym że jej na tobie zależy.Bo i mam takie myśli że życie specjalnie mi to robi żeby mnie dobić psychicznie i mam dośc tego że ja cały czas trace a inni zyskują.Ktoś kiedyś napisał że piszą tu same przegrywy ale jestem przegrywem.Proszę poradzcie mi co mógłbym zrobić w sprawie z tą dziewczyną oprócz rozwiązania które brzmi daj sobie spokój bo potrzebuje jej bo może mi to pomóc i chciałbym mieć się do kogoś przytulić i nie chodzi mi o obraczanie jej swoimi problemami tylko bycie z tą osobą a ja też chciałbym ją wspierać pocieszać  ją kiedy będzie jej zle a kiedy dobrze cieszyć się razem z nią.Było by dużo łatwiej gdybyśmy mieszkali blisko siebie wtedy bym mógł zamiast pisać poznać ją w realu.I darujcie sobie nie piszcie że powinno się zamiast pisać to spotkać z nią w realu bo gdybym miał możliwość to bym tak zrobił.Chce dla niej pokonać swoje słabości stać się lepszym,napisałem to bo ciąży mi to strasznie musiałem to z siebie wyrzucić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedzie dobrze

Nie przeczytalam wszystkiego bo nie chce mi sie.

Ale...masz dopiero 20 lat. Wiec mozesz pokierować swoim zyciem jak tylko sibie zamarzysz. Szkolne problemy sa naprawde niewazne skoncza sie wraz ze szkola. 

Walcz zeby cos osiagnac w swoim zyciu, pojsc do pracy, wyprowadzic sie a wszystko sie ulozy.

Masz dopiero 20 lat naprawde mozesz wszystko! Zazdroszcze ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedzie dobrze

A dziewczyny i milosci przyjda same. Nie kazdy majac 20 lat musi kuz kogos miec. Tutaj akurat nic na sile. Do milosci trzeba dojrzec.  Znajdz sobie kolege, przyjaciela albo kolezanka z ktore bedziesz mogl pogadać i spedzac czas a zobaczysz ze wszystko od razu bedzie inaczej wygladalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

To pokonaj te słabości, idź do pracy, spotykaj się u niej, weź odpowiedzialność za siebie i nią, a nie umawiasz się z nią w hotelu w innym mieście  i za jej pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedzie dobrze

A przegrywem zyciowym to bedziesz jak nic nie zrobisz ze swoim zyciem i bedziesz mial 40 lat.

A nie 20 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Szczescie uzalezniasz od bycia z kims, nie wiesz jeszcze mlody czlowieku, ze mozna byc z kims bardziej nieszczesliwym niz bedac samemu. Prawdziwa milosc zwykle przychodzi grubo po 20tce, czesto po 30tce lub jeszcze pozniej. Rozumiem, ze to zauroczenie jest dla Ciebie teraz wazne. Przestan skupiac sie na laskach i nie zakocch/uj sie ciagle 😉 

Duzo slow malo tresci, zeby mozna Ci cos konkretnie doradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 423

Słuchaj mnie musisz się wziąść w garść. Zrobiłeś się zgorzkniały bo za bardzo się nad sobą użalasz. Chcesz coś zrobić szukaj sposobu, by to osiągnąć, a to że ci nie idzie to nic nie znaczy. Moc doskonali się w słabości, tzn. jak coś ci nie idzie to się nie poddawaj. Możesz stać się przez to silniejszy. Ja się tego nauczyłem przez wiarę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Bedzie dobrze napisał:

Nie przeczytalam wszystkiego bo nie chce mi sie.

Ale...masz dopiero 20 lat. Wiec mozesz pokierować swoim zyciem jak tylko sibie zamarzysz. Szkolne problemy sa naprawde niewazne skoncza sie wraz ze szkola. 

Walcz zeby cos osiagnac w swoim zyciu, pojsc do pracy, wyprowadzic sie a wszystko sie ulozy.

Masz dopiero 20 lat naprawde mozesz wszystko! Zazdroszcze ci.

Chce i próbuje pokierować swoim życiem ale jakoś nie za bardzo to wychodzi.Wiem jestem jeszcze młody ale właśnie marnuje te młodość nie wiem czy doczytałaś zakochałem się i chce bardzo i próbuje nawet za wszelką cenę żeby coś z tego wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Chce i próbuje pokierować swoim życiem ale jakoś nie za bardzo to wychodzi.Wiem jestem jeszcze młody ale właśnie marnuje te młodość nie wiem czy doczytałaś zakochałem się i chce bardzo i próbuje nawet za wszelką cenę żeby coś z tego wyszło.

Trzeba dać coś od siebie drugiemu człowiekowi, a nie tylko brać. Nie możesz osoby obarczać wszystkim, bo mimo uczucia to nie wypali. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
33 minuty temu, tomizz napisał:

Powiem tak. Załatw to jak facet. Raczej normalna rozmowa jest najlepsza. Jeżeli się boisz to... Zagadaj normalnie do drugiej osoby, ponieważ swoją nieśmiałość idzie pokonać! Wiesz co, mi dało takiego kopa, gdzie uwierzyłem w siebie i zobaczyłem, że to nie takie trudne, no i że wiele dziewczyn jest nie warte naszego stresu itd. Może Ci poradzę na moim przykładzie.  Zacząłem od portalu na którym można ćwiczyć "gadkę" z prawdziwymi osobami, no a Ty pozostajesz anonimowy - także nie ma mowy o nieśmiałości, a nawet jeśli to nie w takim stopniu. Takie rozwiązanie sporo ułatwi Tobie przed wyjściem na miasto, porozmawianiu z nią szczerze czy cokolwiek - spróbuj tu najlepiej gdzie ja zaczynałem  "www.podrywaj.aaalll.eu" . To chyba najaktywniejszy tego typu portal w PL i jako nieśmiała osoba na pewno się tam odnajdziesz i ułatwisz sobie start. Życzę powodzenia i pozdrawiam

Dzięki za porady ale problemem nie jest nieśmiałość żeby do niej zagadać tylko odległość i to że gdy pojadę do jej miasta to jak mam ją tam znaleść.Plusem by było to że nie zna mojej przeszłości i zaczynam z czystą kartą nie miałbym się czego wstydzić a w moich okolicach sporo osób mnie zna u żadnej nie miałbym szans bo by się mnie wstydziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Dzięki za porady ale problemem nie jest nieśmiałość żeby do niej zagadać tylko odległość i to że gdy pojadę do jej miasta to jak mam ją tam znaleść.Plusem by było to że nie zna mojej przeszłości i zaczynam z czystą kartą nie miałbym się czego wstydzić a w moich okolicach sporo osób mnie zna u żadnej nie miałbym szans bo by się mnie wstydziła.

po prostu umów się na spotkanie i przyjedź do niej. Przez pisanie nie poznacie się tak dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
36 minut temu, Gość gosc napisał:

Szczescie uzalezniasz od bycia z kims, nie wiesz jeszcze mlody czlowieku, ze mozna byc z kims bardziej nieszczesliwym niz bedac samemu. Prawdziwa milosc zwykle przychodzi grubo po 20tce, czesto po 30tce lub jeszcze pozniej. Rozumiem, ze to zauroczenie jest dla Ciebie teraz wazne. Przestan skupiac sie na laskach i nie zakocch/uj sie ciagle 😉 

Duzo slow malo tresci, zeby mozna Ci cos konkretnie doradzic.

Nie zako...e się cały czas tylko 2 razy mi się tak zdarzyło.Pierwszy raz w gimnazjum drugi 7 lat pózniej czyli teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, Gość gosc napisał:

Trzeba dać coś od siebie drugiemu człowiekowi, a nie tylko brać. Nie możesz osoby obarczać wszystkim, bo mimo uczucia to nie wypali. 

14 minut temu, Gość gosc napisał:

po prostu umów się na spotkanie i przyjedź do niej. Przez pisanie nie poznacie się tak dobrze.

Tylko w tym jest problem żeby się umówić bo jak pisałem to wiadomości nawet nie widziała bo nie było że jest odczytana.Chce dać jej to co we mnie najlepsze a o słabościach i wadach nawet nie wspominać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
55 minut temu, Gość Bedzie dobrze napisał:

A dziewczyny i milosci przyjda same. Nie kazdy majac 20 lat musi kuz kogos miec. Tutaj akurat nic na sile. Do milosci trzeba dojrzec.  Znajdz sobie kolege, przyjaciela albo kolezanka z ktore bedziesz mogl pogadać i spedzac czas a zobaczysz ze wszystko od razu bedzie inaczej wygladalo.

Masz racje nic na siłę wcześniej się tego trzymałem do póki się nie zakochałem bo to co czuje nie jest czymś na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
57 minut temu, Gość Bedzie dobrze napisał:

A przegrywem zyciowym to bedziesz jak nic nie zrobisz ze swoim zyciem i bedziesz mial 40 lat.

A nie 20 😁

Mimo że próbuje coś zmienić na lepsze to jestem na dobrej drodze żeby być kiedyś 40 letnim przegrywem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
51 minut temu, Gość 423 napisał:

Słuchaj mnie musisz się wziąść w garść. Zrobiłeś się zgorzkniały bo za bardzo się nad sobą użalasz. Chcesz coś zrobić szukaj sposobu, by to osiągnąć, a to że ci nie idzie to nic nie znaczy. Moc doskonali się w słabości, tzn. jak coś ci nie idzie to się nie poddawaj. Możesz stać się przez to silniejszy. Ja się tego nauczyłem przez wiarę.

Tak jestem zgorzkniały bo się użalam nad sobą z powodu tego że zostałem wiele razy upokorzony i zraniony i nie jest to tylko moja wina ale wielu innych ludzi.Wziąść się w garść zrozumiałem to ze 2 lata temu i cały czas się staram ale efekty są prawie żadne.Zastanawia mnie też ile razy można wychodzić z inicjatywą do innych gdy nic to nie  daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo takie Twoje Boskie powołanie. Docen to co masz bo zawsze może być gorzej. Ciesz się że masz co jeść i gdzie spać, a nie. Bóg wystawia Cię na próby. Alleluja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawy

Odpuść sobie szukanie miłości na tym etapie, kiedy czujesz, że życie ci się nie układa, bo wciągając w to kogoś zniszczysz dwie osoby zamiast jednej. Zainwestuj w siebie, ustaw swoje życie, znajdź dobrą pracę, rozwiń ciekawe hobby, zgromadź oszczędności, kup samochód, zrób wszystko co charakteryzuje dorosłą osobę, a zobaczysz, że poczujesz się lepiej niż będąc w jakimś głupim związku, który prędzej czy później by się skończył właśnie dlatego, że zamiast pracy nad własnym rozwojem straciłeś czas na jakieś głupie przytulanie, całowanie, chodzenie do kinaa, i jeżdżenie do "ukochanej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, Gość Gość napisał:

Bo takie Twoje Boskie powołanie. Docen to co masz bo zawsze może być gorzej. Ciesz się że masz co jeść i gdzie spać, a nie. Bóg wystawia Cię na próby. Alleluja!

Doceniam to co mam ale zawsze chce się żeby coś zmienić na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie idz do przodu patrzyc

Witam kolego 

Rozumiem Cie doskonale, sama bylam w takim dolku ze wzg na trudna sytuacje zyciowa I rodzinna.

Przetrwalam I bylo warto ale o tym zachwilke. 

Zeby przetrwac musisz miec cel , bo bez celu bedziesz sie tylko uzalac nad soba.pamietaj nie mozna isc do przodu patrzyc w tyl. Rodzicow sobie nie wybieramy ! Jest jak jest I trzeba isc do przodu. Po pierwsze proponuje pokochac siebie bo jesli Sam siebie nie kochasz, mowiac ze jestes do dupy itp to nikt inny Cie nie pokocha.kazdy z nas ma wady i zalety. To ze jest tak jest to trudno , ale nic sie nie zmieni na lepsze jesli Ty tego nie zmienisz. Zacznij od siebie, znajdz cel zycia, np chcesz miec kiedys rodzine itp to teraz jest najlepszy czas wziasc sie za prace, odkladac pieniazki, robic kursy itp zeby w razie co miec za co ja utrzymac... wiem ze potrzebujesz uczucia, poczucia bycia Kochanym bo pewnie gdzies w srodku czujesz sie nie doceniony przez tate ale uwierz mi ze na zwiazek masz jeszcze czas ! Zajmij sie praca , swoim hobby bo zycie dlugie przed tb , zostanow Sie co powiesz sobie majac 30 lat .... To za 10 lat , przez te 10 lat moze sie wszysrko zmienic na lepsze !!!! Ale Pamietaj to od Cb zalezy tylko od Cb !!!! Sama praca nie przyjdzie do Cb , dyplom ukonczenia kursu nie przyjdzie poczta bez niczego ! 20 lat to najpiekniejszy wie k a znajomi nie potrzebni I'm wiecej znajomych tym wiecej problemow! Wystarczy 1 zaufana osoba ! Zaufaj mi wszystko z czasem !!!!!! Idz do kosciola najpierw pomodl sie Bog Ci oswietli droge!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość Ciekawy napisał:

Odpuść sobie szukanie miłości na tym etapie, kiedy czujesz, że życie ci się nie układa, bo wciągając w to kogoś zniszczysz dwie osoby zamiast jednej. Zainwestuj w siebie, ustaw swoje życie, znajdź dobrą pracę, rozwiń ciekawe hobby, zgromadź oszczędności, kup samochód, zrób wszystko co charakteryzuje dorosłą osobę, a zobaczysz, że poczujesz się lepiej niż będąc w jakimś głupim związku, który prędzej czy później by się skończył właśnie dlatego, że zamiast pracy nad własnym rozwojem straciłeś czas na jakieś głupie przytulanie, całowanie, chodzenie do kinaa, i jeżdżenie do "ukochanej".

Nie szukałem miłości to samo przyszło a nie chce żałować że zmarnowałem szanse.A prace mam i hobby też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek nikt

Po prostu masz niską tolerancję na porażki, który wcale nie masz więcej od innych. Albo weźmiesz to na klatę, albo skończysz marnie tak jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kosia

Myślę, że warto abyś poszedł do psychologa. ja miałem podobny problem i udałem się do SpessMedica w Piotrkowie Trybunalskim i bardzo mi tam pomogli i nakierowali na najlepszą ścieżkę. Polecam Ci takiego specjalistę. A jeśli nie masz dobrego psychologa w okolicy udaj sie do nich, bo na prawde warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
33 minuty temu, Gość Nie idz do przodu patrzyc napisał:

Witam kolego 

Rozumiem Cie doskonale, sama bylam w takim dolku ze wzg na trudna sytuacje zyciowa I rodzinna.

Przetrwalam I bylo warto ale o tym zachwilke. 

Zeby przetrwac musisz miec cel , bo bez celu bedziesz sie tylko uzalac nad soba.pamietaj nie mozna isc do przodu patrzyc w tyl. Rodzicow sobie nie wybieramy ! Jest jak jest I trzeba isc do przodu. Po pierwsze proponuje pokochac siebie bo jesli Sam siebie nie kochasz, mowiac ze jestes do dupy itp to nikt inny Cie nie pokocha.kazdy z nas ma wady i zalety. To ze jest tak jest to trudno , ale nic sie nie zmieni na lepsze jesli Ty tego nie zmienisz. Zacznij od siebie, znajdz cel zycia, np chcesz miec kiedys rodzine itp to teraz jest najlepszy czas wziasc sie za prace, odkladac pieniazki, robic kursy itp zeby w razie co miec za co ja utrzymac... wiem ze potrzebujesz uczucia, poczucia bycia Kochanym bo pewnie gdzies w srodku czujesz sie nie doceniony przez tate ale uwierz mi ze na zwiazek masz jeszcze czas ! Zajmij sie praca , swoim hobby bo zycie dlugie przed tb , zostanow Sie co powiesz sobie majac 30 lat .... To za 10 lat , przez te 10 lat moze sie wszysrko zmienic na lepsze !!!! Ale Pamietaj to od Cb zalezy tylko od Cb !!!! Sama praca nie przyjdzie do Cb , dyplom ukonczenia kursu nie przyjdzie poczta bez niczego ! 20 lat to najpiekniejszy wie k a znajomi nie potrzebni I'm wiecej znajomych tym wiecej problemow! Wystarczy 1 zaufana osoba ! Zaufaj mi wszystko z czasem !!!!!! Idz do kosciola najpierw pomodl sie Bog Ci oswietli droge!! 

Cześć do niedawna tak było że miałem cel do którego chce dążyć i nadal mam ale ta osoba w której się zakochałem stała się ważniejsza.Na co dzień staram się czymś zająć żeby nie myśleć i nie użalać się ale nie zawsze wychodzi.A po tym jak niedawno się zakochałem zacząłem doceniać samego siebie swoje wady,zalety i pracować nad swoimi słabościami.A odpowiadając na to czy chce mieć kiedyś rodzine-powiem tak że chce być z kimś ale nie chce mieć dzieci.Raz na jakiś czas jest tak że udaje mi się coś nad czym pracuje i daje mi to satysfakcje.Ale jest też tak że stary mi pózniej coś docina złośliwie mam wrażenie specjalnie żeby mnie zdenerwować żeby był pretekst do awantury i że to niby ja zaczełem.A jeśli chodzi o te dziewczynę to niczego sobie nie obiecuje myśle realnie o tym ale próbuje i wierze w to że tak może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
37 minut temu, Gość Człowiek nikt napisał:

Po prostu masz niską tolerancję na porażki, który wcale nie masz więcej od innych. Albo weźmiesz to na klatę, albo skończysz marnie tak jak ja.

Mam niską tolerancje bo kiedy cały czas coś nie idzie porażka za porażką traci się pewność siebie i wiarę w swoje możliwości, a co masz na myśli że marnie skończyłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z tego co pamiętam to nigdy nie byłem tak zdeterminowany żeby coś osiągnąć jak teraz gdy się zakochałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Może to okrutne ale dzisiejszym życiem rządzi pieniądz proponuje Ci znaleźć pracę usamodzielnic  się a dopiero później szukać miłości. Jeśli przyjdzie wcześniej nie ukrywać przeszłości .Nie bój się marzyć ale też zastanów się co możesz zrobić żeby te marzenia mogły się spełnić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Ojciec cie gnoi bo nie dość że jest alkoholikiem to jeszcze psycholem który czerpie radość z poniżenia innych najlepiej zerwać kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, Gość Aga napisał:

Może to okrutne ale dzisiejszym życiem rządzi pieniądz proponuje Ci znaleźć pracę usamodzielnic  się a dopiero później szukać miłości. Jeśli przyjdzie wcześniej nie ukrywać przeszłości .Nie bój się marzyć ale też zastanów się co możesz zrobić żeby te marzenia mogły się spełnić 

No niestety pieniądz rządzi światem a prace mam.A co do marzeń mam bujną wyobraznie i też myślę jak je zrealizować ale to marzenie którego najbardziej pragnę ma jakąś szanse na realizacje.Myślę jak mogę to osiągnąć i próbuje ale jak na razie nic.To marzenie dotyczy tej miłości która sama przyszła nigdy jej nie szukałem i nie idzie nawet tego zacząć żeby zagadać.Wiary mi w to nie brakuje ale widzę to w coraz ciemniejszych barwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicki

Jesli chcesz zmian w zyciu to zacznij to robic zamiast o tym myslec. Na razie zapomnij o tej dziewczynie bo to jest zly moment by wciagac ja w swoje problemy, ona z toba nie bedzie w takiej formie zgorzkinienia i depresji jaka soba reprezentujesz. bedzie sie po prostu bala. Kobieta potrzebuje stabilnosci i poczucia bezpieczenstwa ktorego ty aktualnie nie mozesz dac. Tak wiec wez sie w garsc, poszukaj pracy zeby zarobic troche kasy i wyprowadzic sie z domu gdzies do wiekszego miasta z daleka od ojca i tam zacznij zyc. Uwierz mi, teraz tobie sie zdaje ze ona jest jedyna ale takich jak ona w twoim zyciu bedzie jeszcze wiele. Tak wiec na razie popracuj nad soba i swoim stanem posiadania. Na poczatek jakas normalna praca i wynajem mieszkania, potem moze jakies auto. Masz dopiero 20 lat! Jak bylem w twoim wieku to dostalem zalamania nerwowego i rozkleilem sie przy rodzicach ze nie mam pary na studniowke. Przezylem w zyciu chyba 9 zawodow milosnych ale jakos zyje i mam sie dobrze. Dzisiaj mam mieszkanie, zone, dzieci , auto... tak wiec zacznij cos zmieniac a zobaczysz ze to latwe. Jesli masz problemy z kontaktami z ludzmi to pytaj obcych np.  w sklepie ktora godzina albo pracownikow sklepu gdzie jest ajkis tam towar bo nie mozesz znalezc. Nie przejmuj sie tym ze nie masz kumpli bo im bedziesz starszy tym z wieksza iloscia osob kontakt sie urwie i nikt prawie nie zostanie. Na razie pomysl o sobie i o tym co zrobic by miec w zyciu lepiej niz masz teraz ale nie mysl sobie ze jak bedziesz z tamta dziewczyna to nagle twoje zycie sie zmieni bo moze byc odwrotnie, moze sie okazac ze jak juz ja poznasz to wolalbys  byc sam jak wczesniej. Nie stawiaj sobie za cel poznanie tamtej dziewczyny i bycie z nia bo to jest bardzo zly moment na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×