Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tonia

Kochanka męża sama wyszła za mąż

Polecane posty

Gość tonia

2 lata temu mój mąż miał "romans" z pewną dziewczyną. Wiem, że się spotykali, raz całowali, ale ponoć seksu nie było. Ciągle też pisali ze sobą przez internet, a mąż mówił mi, że tylko niewinnie rozmawiają o sprawach codziennych. Jak raz do niej napisałam to udawała dobrą koleżankę, nawet chciała się ze mną spotkać na pogaduchy. Jak się domyślacie oboje potem się ze mnie śmiali i obgadywali. Ona wiedziała, że jestem jego żoną i że mamy dziecko. Planowali spotkać się na seks, ale nie zdążyli bo wyciągnęłam z męża prawdę i przyznał się do wszystkiego. Po tym napisałam do niej, że jest fałszywa i nie ma żadnej moralności, a ona mi odpisała pogardliwie "pilnuj swojego mężusia żeby innych nie podrywał". Wiem też, że to ona codziennie do niego pisała, wysyłała różne zdjęcia np. biustu w staniku pod pretekstem oceny stroju. Obecnie nie jesteśmy z mężem już razem i dzisiaj coś mnie tknęło żeby sprawdzić ją na facebooku. Okazało się, że wyszła za mąż, ciągle wstawia zdjęcia jaka to jest szczęśliwa. Do tego obie trenujemy ten sam rodzaj tańca i zapewne będziemy się spotykać na różnych festiwalach czy konkursach. Czy myślicie, że powinnam się na niej jakoś zemścić czy po prostu wybaczyć? Z jednej strony ona mnie już niewiele obchodzi, ale z drugiej upokorzyła mnie i wydaje jej się, że wygrała życie. Czy macie jakieś pomysły? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tonia

Nikt nie odpowie? :( 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Przede wszystkim to twój mąż cie upokorzył. Zostaw to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Zresztą pisałaś, ze nie byli kochankami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tonia

Przecież już z nim nie jestem. No seksu nie uprawiali, ale mieli takie plany, wiem, że się całowali i spotykali potajemnie. To nie wystarczy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tonia

Najgorsze jest to, że zapewne będę ją spotykać. Nasze środowisko jest bardzo hermetyczne i wszyscy się tu znają. Teraz ona jest za granicą, ale widziałam, że ma zamiar przyjechać do Polski i to na festiwal, w którym ja będę występować czyli dodatkowy stres przede mną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jezu
3 godziny temu, Gość tonia napisał:

2 lata temu mój mąż miał "romans" z pewną dziewczyną. Wiem, że się spotykali, raz całowali, ale ponoć seksu nie było. Ciągle też pisali ze sobą przez internet, a mąż mówił mi, że tylko niewinnie rozmawiają o sprawach codziennych. Jak raz do niej napisałam to udawała dobrą koleżankę, nawet chciała się ze mną spotkać na pogaduchy. Jak się domyślacie oboje potem się ze mnie śmiali i obgadywali. Ona wiedziała, że jestem jego żoną i że mamy dziecko. Planowali spotkać się na seks, ale nie zdążyli bo wyciągnęłam z męża prawdę i przyznał się do wszystkiego. Po tym napisałam do niej, że jest fałszywa i nie ma żadnej moralności, a ona mi odpisała pogardliwie "pilnuj swojego mężusia żeby innych nie podrywał". Wiem też, że to ona codziennie do niego pisała, wysyłała różne zdjęcia np. biustu w staniku pod pretekstem oceny stroju. Obecnie nie jesteśmy z mężem już razem i dzisiaj coś mnie tknęło żeby sprawdzić ją na facebooku. Okazało się, że wyszła za mąż, ciągle wstawia zdjęcia jaka to jest szczęśliwa. Do tego obie trenujemy ten sam rodzaj tańca i zapewne będziemy się spotykać na różnych festiwalach czy konkursach. Czy myślicie, że powinnam się na niej jakoś zemścić czy po prostu wybaczyć? Z jednej strony ona mnie już niewiele obchodzi, ale z drugiej upokorzyła mnie i wydaje jej się, że wygrała życie. Czy macie jakieś pomysły? 

Pies ogrodnika..mąż nie chciał już wcześniej być z nią i szukał akceptacji u innych kobiet....a tą teraz szlag trafia,że taka jedna,którą podrywał ułozyła sobie życie..a Ty pewnie nie..Olej ją i tyle w temacie.To mąż Ciebie upokorzył,bo sama na to pozwalałaś..więc miej choć trochę dumy i nie upokarzaj się sama przed innymi..bo staniesz się sama pośmiewiskiem..i ta zemsta obróci się przeciwko Tobie..Ja nie wiem,że takie kobiety chodzą po ulicach.Ja bym pokazała klasę i nawet wtedy nie pisała do tej kobiety..skoro mąż dobrze się bawił..a jego spakowała i życzyła owocnych rozmów z innymi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tonia
4 minuty temu, Gość Jezu napisał:

Pies ogrodnika..mąż nie chciał już wcześniej być z nią i szukał akceptacji u innych kobiet....a tą teraz szlag trafia,że taka jedna,którą podrywał ułozyła sobie życie..a Ty pewnie nie..Olej ją i tyle w temacie.To mąż Ciebie upokorzył,bo sama na to pozwalałaś..więc miej choć trochę dumy i nie upokarzaj się sama przed innymi..bo staniesz się sama pośmiewiskiem..i ta zemsta obróci się przeciwko Tobie..Ja nie wiem,że takie kobiety chodzą po ulicach.Ja bym pokazała klasę i nawet wtedy nie pisała do tej kobiety..skoro mąż dobrze się bawił..a jego spakowała i życzyła owocnych rozmów z innymi..

Podrywał ją, ale ona wcale nie musiała tego akceptować skoro on był żonaty. Dla mnie to nie do pomyślenia żeby zadawać się z facetem, a przed jego żoną udawać świętą i jeszcze bezczelnie zapraszać ją na spotkanie. Z mężem już nie jestem (chociaż ten jego romans nie był głównym powodem rozstania) i teraz chodzi mi wyłącznie o nią. Ona ma nade mną poczucie wyższości i do tego jest bezkarna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pati

Odpuść, nie rób z siebie złego człowieka - jej pokroju. Nie warto wciągać się w takie chaotyczne zagrywki, bo Ciebie także dotknie to emocjonalnie, a potem będziesz miała wyrzuty sumienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seks byl

A mnie zaesze smieszy jak zony wierza mezowi ze seksu nie bylo 😂 byl! Zawsze jest! Ale jakos facet musi sie wytlumaczyc skoro zostal pzylapany na goracym uczynku. Skoro zona widziala smsy, zdjecia to jedyne co przychodzi do glowy to ze seksu nie bylo 😂😂 smiechu warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tonia

Nie było seksu bo on sam prosił ją w wiadomości żeby nie powiedziała mi, że się całowali (o seksie nic nie wspominał, a nie wiedział, że mam wgląd w wiadomości). A nawet jeśliby jakimś cudem był to przecież to nic nie zmienia. Tylko stawia ją w jeszcze gorszym świetle. Ciekawe czy jej obecny mąż będzie zadowolony, gdy dowie się, że jego ukochana romansowała z żonatym. Sielanka się skończy hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tonia

Nie czytałam smsów tylko wiadomości na fejsie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tonia
3 godziny temu, Gość tonia napisał:

 

.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Posłuchaj rady mężczyzny, najlepszą zemsta jest obojętność. To nie ona Ci ślubowała tylko on i on jest winny. Jest powiedzenie : jak ... nie da to pies nie weżmie . Działa to w dwie strony , gdyby był wierny i kochał Ciebie to choćby z gołą dupą latała koło niego nie ruszyłoby go to i to z wielu powodów. Sama nie zaczynaj rozmów, na dzień dobry odpowiedz to samo, wkoncu ją też potraktował tak jak Ciebie olewając . Brzydzę się ludzi zdradzających swoich ,,partnerów" są gów..o warci w słowie, czynach, uczuciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda
12 godzin temu, Gość tonia napisał:

2 lata temu mój mąż miał "romans" z pewną dziewczyną. Wiem, że się spotykali, raz całowali, ale ponoć seksu nie było. Ciągle też pisali ze sobą przez internet, a mąż mówił mi, że tylko niewinnie rozmawiają o sprawach codziennych. Jak raz do niej napisałam to udawała dobrą koleżankę, nawet chciała się ze mną spotkać na pogaduchy. Jak się domyślacie oboje potem się ze mnie śmiali i obgadywali. Ona wiedziała, że jestem jego żoną i że mamy dziecko. Planowali spotkać się na seks, ale nie zdążyli bo wyciągnęłam z męża prawdę i przyznał się do wszystkiego. Po tym napisałam do niej, że jest fałszywa i nie ma żadnej moralności, a ona mi odpisała pogardliwie "pilnuj swojego mężusia żeby innych nie podrywał". Wiem też, że to ona codziennie do niego pisała, wysyłała różne zdjęcia np. biustu w staniku pod pretekstem oceny stroju. Obecnie nie jesteśmy z mężem już razem i dzisiaj coś mnie tknęło żeby sprawdzić ją na facebooku. Okazało się, że wyszła za mąż, ciągle wstawia zdjęcia jaka to jest szczęśliwa. Do tego obie trenujemy ten sam rodzaj tańca i zapewne będziemy się spotykać na różnych festiwalach czy konkursach. Czy myślicie, że powinnam się na niej jakoś zemścić czy po prostu wybaczyć? Z jednej strony ona mnie już niewiele obchodzi, ale z drugiej upokorzyła mnie i wydaje jej się, że wygrała życie. Czy macie jakieś pomysły? 

Wiesz co, w pierwszej sekundzie chciałam Ci napisać żeby rozwalić jej małżeństwo, bo ja z natury jestem bardzo mściwa. Ale po zastanowieniu sie- olej sprawę. To ona powinna mieć na sumieniu to co robiła, a już naprawdę najbardziej winny jest mąż bo to on ślubował wierność. Zachowała się chamsko i jestem pewna, że kiedyś za to zapłaci, pan Bóg nierychliwy ale sprawiedliwy :) ewentualnie wersja dla niewierzących- karma wraca :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Znajdź jej męża i napisz anonim żeby pilnował zonki. Tylko tyle. To mu da do myślenia i zaczną się jèblowac. Nie miej wyrzutów sumienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Przeczytałam gdzieś kiedyś, że najlepszą zemstą jest... brak zemsty. Przemyśl to. Coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Gòwno prawda. Zemsta jest najlepsza gdy emocje opadną a druga strona zapomina co zrobiła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tonia

Najbardziej mnie boli ta jej bezkarność. Nie chodzi o to, że zadawała się z moim mężem tylko po prostu była dwulicową małpą. Nawet ją wtedy polubiłam, powiedziałam o pewnej rzeczy, która mnie bolała, a ona oczywiście wszystko wygadała mężowi. Napluła mi w twarz, a teraz czuje jakby wygrała życie. Na pewno uważa się za lepszą ode mnie i jej ego poszło do góry. Mój mąż dostal już swoją karę za to i za inne przykrości, które mi zrobił więc o nim już nie myślę, ale ona ma sielankę. Mam nadzieję, że sprawiedliwość ją dosięgnie i jej mężuś też będzie ją zdradzał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawdz

powiedzieć jej mężowi, że Twój mąż ją podrywał to nie za bardzo zemsta. Byś się czuła upokorzona tylko. Zemstą by było wyrwanie jej męża - może akurat jest łatwy i bez zasad i się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość sprawdz napisał:

powiedzieć jej mężowi, że Twój mąż ją podrywał to nie za bardzo zemsta. Byś się czuła upokorzona tylko. Zemstą by było wyrwanie jej męża - może akurat jest łatwy i bez zasad i się uda.

Wyrwanie łatwego faceta bez zasad miałoby być powodem do chwały? Chyba u patoli tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawdz

Źle zrozumiałaś. Nie do chwały. Do zemsty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawdz

Źle zrozumiałaś. Nie do chwały. Do zemsty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawdz

Źle zrozumiałaś. Nie do chwały. Do zemsty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawdz

Źle zrozumiałaś. Nie do chwały. Do zemsty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
51 minut temu, Gość tonia napisał:

Najbardziej mnie boli ta jej bezkarność. Nie chodzi o to, że zadawała się z moim mężem tylko po prostu była dwulicową małpą. Nawet ją wtedy polubiłam, powiedziałam o pewnej rzeczy, która mnie bolała, a ona oczywiście wszystko wygadała mężowi. Napluła mi w twarz, a teraz czuje jakby wygrała życie. Na pewno uważa się za lepszą ode mnie i jej ego poszło do góry. Mój mąż dostal już swoją karę za to i za inne przykrości, które mi zrobił więc o nim już nie myślę, ale ona ma sielankę. Mam nadzieję, że sprawiedliwość ją dosięgnie i jej mężuś też będzie ją zdradzał. 

Ja w teorii chcialabym zawsze byc taka dumna kobieta ktora nie bawi sie w takie gierki, ale szczerze mowiac pewnie wyslalabym jakiegos anonima do meza tej kobiety, zeby uwazal bo ona jest taka goscinna w kroku. Zemsta jest slodka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiona

Autorko, tak jak juz tu pisano, to twoj wielebny maz slubowal tobie wiernosc, a nie obca kobieta. Uwazam, ze w sumie dobrze cie potraktowala, wogole z toba rozmawiajac i sie tlumaczac. Do mnie tez kiedys zadzwonila zona, z ktorej mezem mialam romans i chciala ze mna powaznie porozmawiac. Powiedzialam jej, ze nie mam ochoty na zadna rozmowe, z problemami malzenskimi prosze sie zwaracac do meza. Nie sa juz razem, my rowniez nie, ja mam meza i dziecko. Gdyby probowala sie zemscic (w jej mniemaniu), np. informujac mojego meza o romansie, to z pewnoscia by ja wysmial. Ja bylam wtedy wolna i moglam miec romans z kim chcialam. Dlaczego jakas kobieta i jej dzieci mialyby miec dla mnie wieksze znaczenie niz ma ona i dzieci dla jej meza i ojca tych dzieci? Moglaby tez opowiadac o tym wspolnym znajomym, wtedy wyszlaby na desperakte. Smiechu warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kris
1 godzinę temu, Gość tonia napisał:

Mój mąż dostal już swoją karę za to i za inne przykrości, które mi zrobił 

Sprawiedliwość go dopadla? Co się stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kris
1 godzinę temu, Gość tonia napisał:

Mój mąż dostal już swoją karę za to i za inne przykrości, które mi zrobił 

Sprawiedliwość go dopadla? Co się stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gyddds
11 minut temu, Gość fiona napisał:

Autorko, tak jak juz tu pisano, to twoj wielebny maz slubowal tobie wiernosc, a nie obca kobieta. Uwazam, ze w sumie dobrze cie potraktowala, wogole z toba rozmawiajac i sie tlumaczac. Do mnie tez kiedys zadzwonila zona, z ktorej mezem mialam romans i chciala ze mna powaznie porozmawiac. Powiedzialam jej, ze nie mam ochoty na zadna rozmowe, z problemami malzenskimi prosze sie zwaracac do meza. Nie sa juz razem, my rowniez nie, ja mam meza i dziecko. Gdyby probowala sie zemscic (w jej mniemaniu), np. informujac mojego meza o romansie, to z pewnoscia by ja wysmial. Ja bylam wtedy wolna i moglam miec romans z kim chcialam. Dlaczego jakas kobieta i jej dzieci mialyby miec dla mnie wieksze znaczenie niz ma ona i dzieci dla jej meza i ojca tych dzieci? Moglaby tez opowiadac o tym wspolnym znajomym, wtedy wyszlaby na desperakte. Smiechu warte.

Ciebie też dopadnie sprawiedliwość . I nie bądź taka pewna swojego męża bo to bardzo złudne 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×