Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Analiza

Polskę zalała fala starych kawalerów prawiczków

Polecane posty

Gość Mlody26
7 minut temu, Gość gość napisał:

Jeżeli boisz się nawet portali to z takim podejściem ciężko kogoś poznać... chyba że jakąś średnią Karynę która szybko cię wmanewruje w bachora i będziecie wieść taki nudny żywot do końca.

To nie chodzi o to ze się boje portali tylko o to ze praktycznie nie udało mi się tam nikogo poznać mimo kilku lat obecności na nich. Szanse są bliskie zeru skoro jest tam np. 1000 facetów i 50 kobiet, odliczając tych kobiet które konta założyły z ciekawości liczby te należy jeszcze zmniejszyć. Szanse na poznanie kobiety na portalu są bliskie zeru. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baba to kłopot

Baby to judasze. Po co komu fałszywiec który jest z tobą tylko wtedy gdy wiedzie ci się dobrze? Gdy coś się zacznie psuć, wbije ci taka nóż w plecy i znajdzie innego, a ty zdychaj w samotności. Lepiej być samemu, przynajmniej wiadomo na czym się stoi. Z babą same problemy i jazdy nie mające końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz30
18 minut temu, Gość Mlody26 napisał:

To nie chodzi o to ze się boje portali tylko o to ze praktycznie nie udało mi się tam nikogo poznać mimo kilku lat obecności na nich. Szanse są bliskie zeru skoro jest tam np. 1000 facetów i 50 kobiet, odliczając tych kobiet które konta założyły z ciekawości liczby te należy jeszcze zmniejszyć. Szanse na poznanie kobiety na portalu są bliskie zeru. 

Młody,  nie oszukujmy talbo masz bardzo słabe zdjecia albo fizycznie nie jesteś atrakcyjny dla kobiet. 

Ja jakimś adonisem też nie jestem ale sporo spotkań z portali udało mi się mieć i troche seksu, aczkolwiek żadnego powaznego związku w sumie poważnego zwiazku aż tak nie szukałem. 

Zresztą te 8-10 lat temu kiedy zaczynałem było zupełnie inaczej, dużo łatwiej można było kogoś poznać czy na związek czy na seks. Panny nie były tak zmanierowane i rozkapryszone. Teraz strasznie im się w dupach przewraca i do sporej czesci bez kija nie podchodź, szczególnie do tych ładnych modeleczek. 

Teraz też da radę aczkolwiek zajmuję to wiecej czasu i trzeba sie wyróżnić rozmową, dość szybko dążyć do spotkania i na pewno nie pisać o seksie 🙂 no i mieć niezłe zdjecia, choć ja zawsze wstawiałem zwykłe selfie. 

Ja mam już 30 lat i gdy zaczynałem randkować te 10 lat temu było łatwiej, a chłopakom dopiero teraz zaczynającym mocno współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz30

Generalnie obecnie chyba lepiej zająć sie sobą, rozwojem, polepszaniem sytuacji materialnej, pasjami, sportem niż bieganiem za pannami. Ja sporo czasu kiedyś na to straciłem i niewiele zyskałęm, troche seksu jedynie. 

A patrząc na poziom i pustkę jaką wiele dziewczyn obecnie reprezentuje to gra jest nie warta świeczki, i nie wiele można zyskać będąc przecietnym gościem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz30
18 minut temu, Gość Mlody26 napisał:

To nie chodzi o to ze się boje portali tylko o to ze praktycznie nie udało mi się tam nikogo poznać mimo kilku lat obecności na nich. Szanse są bliskie zeru skoro jest tam np. 1000 facetów i 50 kobiet, odliczając tych kobiet które konta założyły z ciekawości liczby te należy jeszcze zmniejszyć. Szanse na poznanie kobiety na portalu są bliskie zeru. 

Młody,  nie oszukujmy talbo masz bardzo słabe zdjecia albo fizycznie nie jesteś atrakcyjny dla kobiet. 

Ja jakimś adonisem też nie jestem ale sporo spotkań z portali udało mi się mieć i troche seksu, aczkolwiek żadnego powaznego związku w sumie poważnego zwiazku aż tak nie szukałem. 

Zresztą te 8-10 lat temu kiedy zaczynałem było zupełnie inaczej, dużo łatwiej można było kogoś poznać czy na związek czy na seks. Panny nie były tak zmanierowane i rozkapryszone. Teraz strasznie im się w dupach przewraca i do sporej czesci bez kija nie podchodź, szczególnie do tych ładnych modeleczek. 

Teraz też da radę aczkolwiek zajmuję to wiecej czasu i trzeba sie wyróżnić rozmową, dość szybko dążyć do spotkania i na pewno nie pisać o seksie 🙂 no i mieć niezłe zdjecia, choć ja zawsze wstawiałem zwykłe selfie. 

Ja mam już 30 lat i gdy zaczynałem randkować te 10 lat temu było łatwiej, a chłopakom dopiero teraz zaczynającym mocno współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Łukasz30 napisał:

Generalnie obecnie chyba lepiej zająć sie sobą, rozwojem, polepszaniem sytuacji materialnej, pasjami, sportem niż bieganiem za pannami. Ja sporo czasu kiedyś na to straciłem i niewiele zyskałęm, troche seksu jedynie. 

A patrząc na poziom i pustkę jaką wiele dziewczyn obecnie reprezentuje to gra jest nie warta świeczki, i nie wiele można zyskać będąc przecietnym gościem.

I to jest jeden z sensowniejszych komentarzy w tym temacie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pravi
2 godziny temu, Gość Wielki Barachlator napisał:

Haha, niepodważalny argument o szklance wody xD O kimś takim jak "opiekun/ka osób starszych" słyszałeś? Nie wspominając o rozwoju sztucznej inteligencji i robotyki. Poza tym masz kontakt z rzeczywistością, orientujesz się w obecnej ekonomii? Większość młodych ludzi nie tworzy związków bo "łolaboga degeneracja moralności" tylko najzwyczajniej na świecie ich nie stać, nie mają czasu, bo większość poświęcają na naukę bądź pracę aby mieć za co chleb kupić lub mieszkanie opłacić. Jak sam/a widzisz, może najpierw ruszysz głową nim zaczniesz klepać głupoty.

A zarzutkę z głosowaniem na konfederację też łykasz tak głęboko, że płodzisz ścianę tekstu z bólem dupy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Gość Analiza napisał:

Czy to dobrze czy źle dla kraju?

Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze. Gdybym miała powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałabym, że ludzi. Ekhm... Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłam, kiedy byłam sama. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałam szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłam. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro... kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić... znaczy... marchew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek nikt
Przed chwilą, Gość Łukasz30 napisał:

Ja mam już 30 lat i gdy zaczynałem randkować te 10 lat temu było łatwiej, a chłopakom dopiero teraz zaczynającym mocno współczuję.

20-latek zaczynający randkowanie to jeszcze nic. Wyobraź sobie takich po 30 co nie randkowali nigdy lub prawie wcale. Sam byłem na 3 randkach, a ostatnią miałem w wieku 20 lat, a teraz mam 32 lata. Życie dalsze nie ma sensu bo co po nas zostanie jak nie będziemy mieli partnerek i wspólnych dzieci? Tylko nawóz historii na którym będą rosły kwiatki, ale nie nasze tylko potomstwa kogoś innego co dobrze ogarną w porę życie (utrzymanie, umiejętności interpersonalne, stabilność psychologiczna). Innym pozostaje ucieczka od eskapizm od świadomości całkowitego unicestwienia w dniu śmierci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz30
3 minuty temu, Gość Człowiek nikt napisał:

20-latek zaczynający randkowanie to jeszcze nic. Wyobraź sobie takich po 30 co nie randkowali nigdy lub prawie wcale. Sam byłem na 3 randkach, a ostatnią miałem w wieku 20 lat, a teraz mam 32 lata. Życie dalsze nie ma sensu bo co po nas zostanie jak nie będziemy mieli partnerek i wspólnych dzieci? Tylko nawóz historii na którym będą rosły kwiatki, ale nie nasze tylko potomstwa kogoś innego co dobrze ogarną w porę życie (utrzymanie, umiejętności interpersonalne, stabilność psychologiczna). Innym pozostaje ucieczka od eskapizm od świadomości całkowitego unicestwienia w dniu śmierci. 

Przesadzasz chłopie, masz depresję stwierdzoną czy sam sie nakręcasz takimi negatywnymi myślami? 

Jest mnóstwo rzeczy, które można robić, bez kobiet, a takim myśleniem tylko odstraszasz od siebie i kobiety i ludzi, bo czuć do Ciebie desperację. Znajdź sens w pasjach, podróżach, duchowości, sporcie czymś co Cie kręci, a nie pokładasz nadzieję w kobiecie, dzieciach. Kobiety są zmienne i takiej desperacji zatracaniu swojego sensu w nich, nie cierpią. 

32 lata masz jeszcze, możesz wszystko zmienić, ja sam mam 30 i mam mnóstwo planów, bo moje zycie wymaga poprawy w wielu kwestiach i cóż zawsze tak było, nigdy nie było mi w niczym łatwo, ani jeśli chodzi o związki, ani o pieniądze ale patrzę na przyszłosć pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Człowiek nikt napisał:

20-latek zaczynający randkowanie to jeszcze nic. Wyobraź sobie takich po 30 co nie randkowali nigdy lub prawie wcale. Sam byłem na 3 randkach, a ostatnią miałem w wieku 20 lat, a teraz mam 32 lata. Życie dalsze nie ma sensu bo co po nas zostanie jak nie będziemy mieli partnerek i wspólnych dzieci? Tylko nawóz historii na którym będą rosły kwiatki, ale nie nasze tylko potomstwa kogoś innego co dobrze ogarną w porę życie (utrzymanie, umiejętności interpersonalne, stabilność psychologiczna). Innym pozostaje ucieczka od eskapizm od świadomości całkowitego unicestwienia w dniu śmierci. 

Nie ważne co zostanie po tobie, bo to nie ma znaczenia dla twego całokształtu,  liczy się z czym przejdziesz na drugą stronę,  bo to, że ona jest, jest bezsporne, starożytni Egipcjanie o tym już wiedzieli

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Pożałujesz na starość. Przyjaciele się wykruszą a Tobie nie będzie miał kto szklanki wody podać.

A myślisz ze rodzina pomaga.  Jest wielu starszych ludzi , co mają rodziny i dzieci. A zostają oddani do domu starców, bo nie ma się nimi kto zająć. I gdzie ta cała pomoc? Bo z rodziną dobrze się wychodzi tylko na zdjęciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Pożałujesz na starość. Przyjaciele się wykruszą a Tobie nie będzie miał kto szklanki wody podać.

A myślisz ze rodzina pomaga.  Jest wielu starszych ludzi , co mają rodziny i dzieci. A zostają oddani do domu starców, bo nie ma się nimi kto zająć. I gdzie ta cała pomoc? Bo z rodziną dobrze się wychodzi tylko na zdjęciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
49 minut temu, Gość Człowiek nikt napisał:

Życie dalsze nie ma sensu bo co po nas zostanie jak nie będziemy mieli partnerek i wspólnych dzieci? 

Pozostanie Twoje żałosne pieprzenie na kafeterii. Ku przestrodze dla innych młodszych pra.wików. Poważnie. To też coś, czasem nawet cenniejsze niż potomstwo. No bo takie pra.wiki przeczytają te rewelacje i ogarną się, żeby nie iść Twoją drogą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość gość
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Pozostanie Twoje żałosne pieprzenie na kafeterii. Ku przestrodze dla innych młodszych pra.wików. Poważnie. To też coś, czasem nawet cenniejsze niż potomstwo. No bo takie pra.wiki przeczytają te rewelacje i ogarną się, żeby nie iść Twoją drogą. 

Coś w tym jest 😀

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Gość Człowiek nikt napisał:

Życie dalsze nie ma sensu bo co po nas zostanie jak nie będziemy mieli partnerek i wspólnych dzieci? Tylko nawóz historii na którym będą rosły kwiatki, ale nie nasze tylko potomstwa kogoś innego co dobrze ogarną w porę życie (utrzymanie, umiejętności interpersonalne, stabilność psychologiczna). Innym pozostaje ucieczka od eskapizm od świadomości całkowitego unicestwienia w dniu śmierci.  

Szczerze, nigdy nie myślałem w ten sposób. Wołałbym być zapisany na kartach historii (chociażby na marginesie), niż mieć satysfakcję, że jakiś bachor nosi moje geny. Sądzisz, że fakt posiadania dziecka likwiduje problem tej odruchowej obawy przed unicestwieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, marcin_wawa napisał:

Szczerze, nigdy nie myślałem w ten sposób. Wołałbym być zapisany na kartach historii (chociażby na marginesie), niż mieć satysfakcję, że jakiś bachor nosi moje geny. Sądzisz, że fakt posiadania dziecka likwiduje problem tej odruchowej obawy przed unicestwieniem?

Wszystkie problemy powinna rozwiązywać diva GFE 😄

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje zasady

Mam 24 lata. Najlepiej zająć się po prostu sobą. Jak się pojawi w moim życiu prawdziwa miłość do dobrze, a jak nie to trudno i tak będę miał zajęcia dla siebie. Nie interesuję mnie podrywanie byle kogo, nie interesują mnie portale randkowe,a według mnie prawdziwa miłość i tak powinna wyrosnąć z wieloletniej przyjaźni. Najlepiej być z kimś kogo się zna wiele lat (np. dobra koleżanka lub koleżanka koleżanki/kolegi któą się czaseem widuje a potem rozwija ta znajomość) niż z byle kim poznanym w klubie, na ulicy czy w internecie. Podsumowując nie obchodzą mnie jakieś śmieszne zabawy w związki trwające tydzień lub miesiąc, nie mam czasu na jakieś durne seks układy. Ja w przeciwieństwie do większości jestem na tyle dojrzały że nie kieruje się seksem a czymś innym uczuciami. Pragnę związek zbudować od podstaw i na początku chce luźne spotkania i wyjścia (moze byc na poczatek rwlacja kolega kolezanka) potem jak skończę studia będę starał się być niezależny finansowo i dalej rozwijał relacje. A jak przydzie czas to zamieszkamy razem. Innej opcji niż związek oparty na uczuciach i wieloletnim zaufaniu nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ???
7 minut temu, Gość Moje zasady napisał:

Mam 24 lata. Najlepiej zająć się po prostu sobą. Jak się pojawi w moim życiu prawdziwa miłość do dobrze, a jak nie to trudno i tak będę miał zajęcia dla siebie. Nie interesuję mnie podrywanie byle kogo, nie interesują mnie portale randkowe,a według mnie prawdziwa miłość i tak powinna wyrosnąć z wieloletniej przyjaźni. Najlepiej być z kimś kogo się zna wiele lat (np. dobra koleżanka lub koleżanka koleżanki/kolegi któą się czaseem widuje a potem rozwija ta znajomość) niż z byle kim poznanym w klubie, na ulicy czy w internecie. Podsumowując nie obchodzą mnie jakieś śmieszne zabawy w związki trwające tydzień lub miesiąc, nie mam czasu na jakieś durne seks układy. Ja w przeciwieństwie do większości jestem na tyle dojrzały że nie kieruje się seksem a czymś innym uczuciami. Pragnę związek zbudować od podstaw i na początku chce luźne spotkania i wyjścia (moze byc na poczatek rwlacja kolega kolezanka) potem jak skończę studia będę starał się być niezależny finansowo i dalej rozwijał relacje. A jak przydzie czas to zamieszkamy razem. Innej opcji niż związek oparty na uczuciach i wieloletnim zaufaniu nie widzę.

Tak to powinno być, ale teraz bardziej ludzie idą w ilość a nie jakość. Wolą luźne relacje oparte na seksie, niestety. Pokolenie wychowane na porno portalach randkowych facebooku  i. Instagramie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz30
1 godzinę temu, Gość Moje zasady napisał:

Mam 24 lata. Najlepiej zająć się po prostu sobą. Jak się pojawi w moim życiu prawdziwa miłość do dobrze, a jak nie to trudno i tak będę miał zajęcia dla siebie. Nie interesuję mnie podrywanie byle kogo, nie interesują mnie portale randkowe,a według mnie prawdziwa miłość i tak powinna wyrosnąć z wieloletniej przyjaźni.

Mądre podejście oszczędza sporo rozczarowań i odcina od toksycznych relacji jakich ja doświadczałem będąc stałym bywalcem różnych portali, czatów. 

Gdybym posiadał podobne podejście w Twoim wieku dużo dalej bym teraz, zaszedł coś czuję.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrd

Dzisiejsze młode pokolenie wbrew pozorom uprawia mniej seksu niż starsze roczniki. Rozpasanie seksualne dzisiejszego młodego pokolenia to bzdura. Uciekają głownie w internet i porno i tam wolą rozładowywać swoje potrzeby, niż się męczyć w realu.  A co do tematu, to będzie jeszcze gorzej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Wszystkie problemy powinna rozwiązywać diva GFE 😄

Aż tak dobrze to nie jest... :)

1 godzinę temu, Gość rrd napisał:

Dzisiejsze młode pokolenie wbrew pozorom uprawia mniej seksu niż starsze roczniki. Rozpasanie seksualne dzisiejszego młodego pokolenia to bzdura. Uciekają głownie w internet i porno i tam wolą rozładowywać swoje potrzeby, niż się męczyć w realu.  A co do tematu, to będzie jeszcze gorzej.  

Znam młodsze osoby, które ruch*ją jak leci. W ich wieku, mi, nerdowi, nie śniła się nawet taka skala - jak to mówisz - rozpasania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzystojnyD
1 godzinę temu, Gość rrd napisał:

Dzisiejsze młode pokolenie wbrew pozorom uprawia mniej seksu niż starsze roczniki. Rozpasanie seksualne dzisiejszego młodego pokolenia to bzdura. Uciekają głownie w internet i porno i tam wolą rozładowywać swoje potrzeby, niż się męczyć w realu.  A co do tematu, to będzie jeszcze gorzej. 

Dokładnie tak. 

Ja niestety nie potrafię pozbyć się tej desperacji... A może przesadzam, i bycie desperatem jest ok, tylko trzeba umieć to trzymać na wodzy? Wkręcam sobie to, że pewnie laski to czują... I jestem skreślony. Więc summa summarum zachowuje sie jak kompletnie niezainteresowany. 

Panowie, wychodzicie gdzieś? Umiecie czytać oznaki zainteresowania? Bo ja bardzo często je dostaje. Ale nie działam, z braku doświadczenia. I koło się zamyka... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrd

Znam młodsze osoby, które ruch*ją jak leci. W ich wieku, mi, nerdowi, nie śniła się nawet taka skala - jak to mówisz - rozpasania.

xxxxx

No to jest ich zapewne garstka, która ma akurat branie i powodzenie. Takich nigdy nie brakowało, niezależnie od pokolenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz30
8 minut temu, Gość PrzystojnyD napisał:

Panowie, wychodzicie gdzieś? Umiecie czytać oznaki zainteresowania? Bo ja bardzo często je dostaje. Ale nie działam, z braku doświadczenia. I koło się zamyka... 

Jak dostajesz oznaki zainteresowania to już masz połowę sukcesu. Zainteresuj się metodami PUA (RSD, Adept, Rafał żuber itd.) i po prostu przełamuj strefę komfortu, nie będzie lekko i komfortowo ale może się rozwiniesz i bedziesz miał relacje. 

Tak PUA ma często złą sławę i jest uważane za niedziałające, bo stosują to kolesie którzy robią masowo zimne podejścia do niezainteresowanych nimi lasek. Ale jak używasz tego do dziewczyn które wysyłają Ci oznaki zainteresowania to wystarczy nie popełnić jakiejś większej gafy i masz sukces. Ja to kiedyś stosowałem i miałem swoje małe sukcesy i się przełamywałem, stąd potrafię podejść do obcej dziewczyny na ulicy bez problemu ale co z tego jak w większosci sie  nie podobam 😄 a wygląd to często 70% sukcesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baba z wozu koniom lżej
21 godzin temu, Gość Baba to kłopot napisał:

Baby to judasze. Po co komu fałszywiec który jest z tobą tylko wtedy gdy wiedzie ci się dobrze? Gdy coś się zacznie psuć, wbije ci taka nóż w plecy i znajdzie innego, a ty zdychaj w samotności. Lepiej być samemu, przynajmniej wiadomo na czym się stoi. Z babą same problemy i jazdy nie mające końca.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz30
40 minut temu, Gość PrzystojnyD napisał:

Ja niestety nie potrafię pozbyć się tej desperacji... A może przesadzam, i bycie desperatem jest ok, tylko trzeba umieć to trzymać na wodzy? Wkręcam sobie to, że pewnie laski to czują... I jestem skreślony. Więc summa summarum zachowuje sie jak kompletnie niezainteresowany. 

Bycie desperatem nigdy nie jest ok i zwykle odstrasza dziewczyny ale może przesadzasz. Zwłaszcza jeśli dostajesz oznaki zainteresowania, ta desperacja pewnie nie jest widoczna. Warto tak czy inaczej w Twoim wypadku pracować nad działaniem i przełamywaniem się w kontaktach damsko-męskich, no chyba że nie chcesz tracić czasu na relacje z kobietami ale jakbym dostawał częste oznaki to bym korzystał na Twoim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzystojnyD
5 godzin temu, Gość Łukasz30 napisał:

Bycie desperatem nigdy nie jest ok i zwykle odstrasza dziewczyny ale może przesadzasz. Zwłaszcza jeśli dostajesz oznaki zainteresowania, ta desperacja pewnie nie jest widoczna. Warto tak czy inaczej w Twoim wypadku pracować nad działaniem i przełamywaniem się w kontaktach damsko-męskich, no chyba że nie chcesz tracić czasu na relacje z kobietami ale jakbym dostawał częste oznaki to bym korzystał na Twoim miejscu.

No dzięki za rady. Czasami je dostaje, najczęściej w autobusie... Też nigdy nie podszedłbym do laski, która nie wykazuje żadnego zainteresowania mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Polskę zalała fala starych kawalerów prawiczków

X

Raczej kafeterię. Tutaj jest największe zagęszczenie prawiczków na centymetr kwadratowy 😄

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łukasz30
14 godzin temu, Gość PrzystojnyD napisał:

No dzięki za rady. Czasami je dostaje, najczęściej w autobusie...

W Autobusie też da radę zagadać. Raz podszedłem w autobusie i zagadałem gdy laska dawała mi jawne sygnały (nieliczne w moim życiu) i sie do mnie uśmiechała 🙂 z tekstem Czy my się przypadkiem nie znamy 😄 i wymieniliśmy kilka słów, było miło ale musiałem zaraz wysiadać i nie wziąłem niestety nr telefonu hehe byłem już po ostrym treningu PUA więc nie miałem oporu przed zagadaniem. Także wiesz wszystko jest możliwe nawet w autobusie ale chyba lepiej zaczepić jak już z niego wysiądzie. Powodzenia i działaj 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×