Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agnes

Szwagierka młoda dewota meczy dziecko

Polecane posty

Gość Agnes

Moja szwagierka mieszka na wsi. Przymusiła dziecko żeby służyło do mszy bo przecież tak wypada. W niedziele młody zamiast odpocząć jest wożony trzy razy dziennie do kościoła. Sama oczywiście nie chodzi do kościoła jedynie z okazji czyjegoś ślubu, komunii. Dziecko ma 9 lat i jest bardzo miłym i rezolutnym chłopcem, ale matka non stop straszy go bogiem, szatanem bądź księdzem. Nawet jak byli u nas na weekend to cały czas się stresowała a co ksiądz powie ze młodego raz nie będzie, i wysłała mu jeszcze raz SMS z przeprosinami. Trochę mnie to przeraża bo szwagierka ma dopiero 33 lata a zachowuje się jak stara dewota. Żeby nie było nie nam nic przeciwko wierze. Ale narzucanie jej dziecku gdy samemu nawet nie chodzi się do kościoła jest co najmniej dziwne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech

Kobieta ma jakąś nerwicę natręctw a może nie umie dla dziecka znaleźć sensownej aktywności, nie ma horyzontów, dzięki którym ogarnęłaby że można dziecko zawieźć na tenis, robotykę, rysunek czy spacer w plenerze (rozumiem, że to jakiś grajdół i wszędzie jest daleko...) a jednocześnie chciałaby jakoś zadbać, irracjonalnie boi się o dziecko, i coś takiego wymyśliła...

W każdym razie dziecko jest albo słabe psychicznie i przejmie te przekonania jako swoje, albo ma swoją wolę i wkrótce uzmysłowi sobie, jak żałosną ma matkę. Paradoksalnie, matka-...ka zadziała jak katalizator, albo dziecko zidiocieje do końca, albo uświadomi sobie swoją wyższość intelektualną, z głupotami zerwie, może i rodzinę oświeci.

Gorzej jeśli pedofil dorwie dziecko...

 

 

Ja znam podobną sprawę. Tam dzieciak zgłupiał. Obecnie zachowuje się jak umysłowo chory. Kompletnie nie potrafi porozumieć się z rówieśnikami, z dorosłymi też nie, nie radzi sobie z obowiązkami, i jedyne co mu wychodzi to siedzenie w kościele. Smutne ale widocznie tak miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bcdgh

Nie wierzę w to. Dany ministrant jest zawsze tylko na jednej mszy a nie na kilku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trolu idź stąd
1 godzinę temu, Gość Bcdgh napisał:

Nie wierzę w to. Dany ministrant jest zawsze tylko na jednej mszy a nie na kilku. 

Dokładnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Bcdgh napisał:

Nie wierzę w to. Dany ministrant jest zawsze tylko na jednej mszy a nie na kilku. 

Niekoniecznie.  W małych mieścinach, zakołtunionych i zindoktrynowanych do cna jeszcze się takie rzeczy wyczynia. Tak samo było z moim kuzynem jako dzieckiem. Dwie msze to było minimum. Też go wujek albo dziadek wozili że wsi do miasteczka do kościoła. Efekt jest taki że odkąd skończył 18 lat to nie przestąpił progu kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×