Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaMFF

Jak rozmawiać o śmierci

Polecane posty

Gość MamaMFF

W skrócie mój Syn ma 11 lat, ma przyjaciela , który miał mieć rodzeństwo. Niestety od 22 tc zaczęła się walka o życie Maluszka, niestety nie udało się Go uratować i w 34 tc Maleństwo odeszło. Syn bardzo wspiera przyjaciela, jest bardzo mądrym chłopcem i bardzo dzielnym.  rozumie co się dzieje,  od początku wiedział jak wygląda sytuacja , nic przed nim nie ukrywaliśmy . Zresztą przyjaciel do niego często dzwonił i rozmawiali o tym co się dzieje z Małym, pytał nas jak czegoś nie rozumiał.  Ostatnie dni prawie non stop rozmawiają, pociesza kolegę , zagaduje na inne tematy. Dziś nawet chwilę razem pograli. Kolega sam powiedział,że chce z nim rozmawiać bo sprawia mu to ulgę,że komuś może się wyżalić, opowiada o tym co czuje.My sami z Mężem bardzo to przeżywamy bo kibicowaliśmy Im w walce o zdrowie Dzieciątka.   Jednak chce wiedzieć czy to nie jest za duże obciążenie dla mojego Synka?  Jak mam rozmawiać z Osieroconymi Rodzicami? Nie zabiorę ich bólu ale chcę żeby wiedzieli ,że Ich wspieramy. Tym bardziej teraz święta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8p8p8yp

Ty tak serio???? Dobraliście się tam bandą ...ów, brakuje wam prawdziwych emocji czy jak?? Jakie "dzieciątko"? Jeśli to prawda a nie prowo, to rodzina niech rozmawia a nie obcy, i nie o "śmierci" a poronieniu ciąży.

Ponadto, jeśli to prawda, to ktoś powinien odpowiedzieć za nakręcanie dzieciaka, który sam z siebie byłby rozsądniejszy na pewno niż zidiociali rodzice.

Nie życzę emocji związanych ze śmiercią prawdziwej żywej istoty a nie jakiegoś płodu, ale niewątpliwie takie doświadczenie przywróciłoby rozum oszołomowi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8p8p8yp

Pisząc o oszołomie mam na myśli autora prowokacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmm
5 godzin temu, Gość 8p8p8yp napisał:

Ty tak serio???? Dobraliście się tam bandą ...ów, brakuje wam prawdziwych emocji czy jak?? Jakie "dzieciątko"? Jeśli to prawda a nie prowo, to rodzina niech rozmawia a nie obcy, i nie o "śmierci" a poronieniu ciąży.

Ponadto, jeśli to prawda, to ktoś powinien odpowiedzieć za nakręcanie dzieciaka, który sam z siebie byłby rozsądniejszy na pewno niż zidiociali rodzice.

Nie życzę emocji związanych ze śmiercią prawdziwej żywej istoty a nie jakiegoś płodu, ale niewątpliwie takie doświadczenie przywróciłoby rozum oszołomowi. 

Płód ? W 34 dziecko jest całkowicie rozwinięte co prawda płuca mogą być niezdolne to samodzielnej pracy ale skoro szybciej były komplikacje to mogli dać sterydy na rozwój płuc i zrobić cesarkę. Płód.. ja ... puknij się . Wiele dzieci rodzi się w 35-36 tyg ciąży i to są DZIECI. Ja rodziłam oboje dzieci w 37 tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×