Faceci co podrywają dziewczyny nie nadają się do związku bo

Chcą oni tylko seksu i zaliczyć. Uważajcie dziewczyny, mówię to jako facet. Wchodźcie w związek tylko z kimś kogo długo znacie i komu ufacie,a nie jakiemuś zboczeńcowi co zagaduje dziewczyny.

chyba jakiś typek z małym pindolem ma ból dupy  jak Ci fiutek urośnie to możesz startować do kobiet, plujemy na typów z małymi korniszonami

Mnie facet wyrwał na jednym wieczorze i jesteśmy już razem 8 lat. Bzdura, facet musi potrafic oczarowac i poderwac kobiete, zeby jej sie az cieplo zrobilo. A nie takie flaki z olejem a glupie nie jestesmy, no moze nie wszystkie, i widac, kto chce tylko seksu, bo tez az tak dobrze to sie z ttm nie kryjecie.

7 godzin temu, Gość Monika napisał:

chyba jakiś typek z małym pindolem ma ból dupy  jak Ci fiutek urośnie to możesz startować do kobiet, plujemy na typów z małymi korniszonami

Komentarz na najwyższym poziomie. Muszę przyznać,że musisz jeszcze dorosnąć. Ps. Wychowanie na pornografii i kobiecych czasopismach może zniszczyć psychikę.

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Mnie facet wyrwał na jednym wieczorze i jesteśmy już razem 8 lat. Bzdura, facet musi potrafic oczarowac i poderwac kobiete, zeby jej sie az cieplo zrobilo. A nie takie flaki z olejem a glupie nie jestesmy, no moze nie wszystkie, i widac, kto chce tylko seksu, bo tez az tak dobrze to sie z ttm nie kryjecie.

Facet nic nie musi. Najważniejsze by kobietę szanował i nie traktował jako przedmiot.

Wieje kompleksami od ciebie strasznie autorze.

Co ty bredzisz najlepsze związki które miałem z kobietami to były znajomości z imprez podrywy na ulicy w pociągu w metrze to są wtedy emocje i czuć prawdziwą chemię

15 minut temu, Gość Geniusz napisał:

Co ty bredzisz najlepsze związki które miałem z kobietami to były znajomości z imprez podrywy na ulicy w pociągu w metrze to są wtedy emocje i czuć prawdziwą chemię

Użyłeś liczby mnogiej - ,,związki"

Czyli po prostu wchodziłeś w relację z byle kim i twoje relacje szybko się rozsypały. Uciucie buduje się latami i to jest jedyna prawda. Możesz kogoś poznać przypadkiem ale by być na stałe to musicie się dobrze wzajemnie poznać.

Opanowany, ładnie masz nasrane we łbie.

3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Mnie facet wyrwał na jednym wieczorze i jesteśmy już razem 8 lat. Bzdura, facet musi potrafic oczarowac i poderwac kobiete, zeby jej sie az cieplo zrobilo. A nie takie flaki z olejem a glupie nie jestesmy, no moze nie wszystkie, i widac, kto chce tylko seksu, bo tez az tak dobrze to sie z ttm nie kryjecie.

Co takiego zrobił?

I TERAZ POPATRZECIE POLKI NA AUTORA - TYPOWY POLAK

OBCOKRAJOWIEC NIGDY NIE BEDZIE TAKA ZAKOMPLEKSIONA KUPA GOWNA JAK AUTOR, DLATEGO NIE DAWAJCIE POLAKOM W KRAJU JUZ JEST DUZO UKRAINCOW I NIE TYLKO SA TEZ INNI OBCOKRAJOWCY. MOZECIE SOBIE WYBIERAC ALE NIE WYBIERAJCIE POLAKOW.

2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Co takiego zrobił?

Zainteresowal mnie swoja osoba i rozmowa, po prostu. Podszedl, zagadal, podrywal mnie, ale ze smakiem, kultura i poczuciem humoru. Flirt byl swietny, ale obok tego rozmiawialo tez sie swietnie na normalne tematy, bylo o czymn generalnie oboje sie sobie spodobalismy. Od razu byla miedzy nami chemia i oboje mielismy maslane oczy. Ale zeby nie bylo, seks dopiero po miesiacu, a nie na pierwszej randce.

Facet powinien być odważny i pewny siebie w kontaktach z kobietami! Byle nie cwaniakował i nie robił z siebie pajaca. Często gadką i pewnością siebie poderwiesz nawet jeśli jesteś przeciętny

2 godziny temu, Gość Opanowany25 napisał:

 

Facet nic nie musi. Najważniejsze by kobietę szanował i nie traktował jako przedmiot.

Nie musi, ale niech sie nie dziwi, ze kobiety sa srednio zainteresowane. Mozna podrywac, ale jednoczenie szanowac podczas tego kobiete. To jest wlasnie klucz do udanego podrywu w miare inteligentnej, fajnej kobiety. Glupiej wystarczy powiedziec, ze ma fajny tylek, i juz bedzie zadowolona. Swoj do swego ciagnie. A mezczyzn podrywajacych na dobrym poziomie, z poszanowaniem dla kobiett, jest na szczescie calkiem sporo. Burakow nie brakuje rowniez, ale szybko da sie poznac, czesto po pierwszym prostackim zdaniu.

13 minut temu, Gość gosc napisał:

Facet powinien być odważny i pewny siebie w kontaktach z kobietami! Byle nie cwaniakował i nie robił z siebie pajaca. Często gadką i pewnością siebie poderwiesz nawet jeśli jesteś przeciętny

Nie lubię rozmawiać z nieznajomymi. Dlatego nie podrywam

Zgadzam się, a jak już do każdej albo do co drugiej startuje to w ogóle żałosny patafian. Dobrzy chłopcy zawsze na tak. Kulturalni i mili, tylko tacy i nigdy jakoś na złego nie trafiłam. Bo wiem co naparwde jest dobre i sie liczy!!!

14 minut temu, Gość Piękna napisał:

Zgadzam się, a jak już do każdej albo do co drugiej startuje to w ogóle żałosny patafian. Dobrzy chłopcy zawsze na tak. Kulturalni i mili, tylko tacy i nigdy jakoś na złego nie trafiłam. Bo wiem co naparwde jest dobre i sie liczy!!!

Zgadzam się. Facet ktory startuje do kazdej to dno. Ale jak już sobie jakąś upatrzy jedną na tysiąc co go zahipnotyzuje swoim wdziękiem to niech działa jak na faceta przystało. Miło ale konkretnie. Nieśmiałe uśmieszki i gadki to w szkole podstawowej uchodziły, ale nie u dorosłego chłopa.

15 minut temu, Gość Djsjxj napisał:

Zgadzam się. Facet ktory startuje do kazdej to dno. Ale jak już sobie jakąś upatrzy jedną na tysiąc co go zahipnotyzuje swoim wdziękiem to niech działa jak na faceta przystało. Miło ale konkretnie. Nieśmiałe uśmieszki i gadki to w szkole podstawowej uchodziły, ale nie u dorosłego chłopa.

Prawdziwy mężczyzna szuka prawdziwej kobiety i na idwrót. Reszta się bawi sobą i innymi... Co komu...

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Zainteresowal mnie swoja osoba i rozmowa, po prostu. Podszedl, zagadal, podrywal mnie, ale ze smakiem, kultura i poczuciem humoru. Flirt byl swietny, ale obok tego rozmiawialo tez sie swietnie na normalne tematy, bylo o czymn generalnie oboje sie sobie spodobalismy. Od razu byla miedzy nami chemia i oboje mielismy maslane oczy. Ale zeby nie bylo, seks dopiero po miesiacu, a nie na pierwszej randce.

Dopiero po miesiącu, łatwa jesteś i tyle. Minimum to 3 msc

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Zainteresowal mnie swoja osoba i rozmowa, po prostu. Podszedl, zagadal, podrywal mnie, ale ze smakiem, kultura i poczuciem humoru. Flirt byl swietny, ale obok tego rozmiawialo tez sie swietnie na normalne tematy, bylo o czymn generalnie oboje sie sobie spodobalismy. Od razu byla miedzy nami chemia i oboje mielismy maslane oczy. Ale zeby nie bylo, seks dopiero po miesiacu, a nie na pierwszej randce.

o czym gadaliscie?

Przed chwilą, Gość gosc napisał:

Dopiero po miesiącu, łatwa jesteś i tyle. Minimum to 3 msc

Minimum wedlug czego? Jest jakas specjalna ksiazka, jakis klucz? Jestem latwa, dlatego mam jednego faceta od 8 lat, w ogole jedynego, jakiego mialam. I wiecej nie planuje. A zyje po swojemu, wiec prosze, abys nie ocenial mojego zycia. Prosze rowniez o szacunek do mojej osoby, nikt nie ma prawa mnie obrazac. Nie zyje w celibacie, jestem wolnym czlowiekiem, wiec pozwol, ze jako dorosla i wolna osoba, moge zdecydowac, ze po miesiacu znajomosci, pojde z wlasnym facetem do lozka. Jesli tak traktujesz ludzi, jak obraziles teraz mnie, to nie wroze ci fajnych znajomosci ani fajnego zwiazku. 

16 minut temu, Gość rrr napisał:

o czym gadaliscie?

O sportach motorowych, jestem ich pasjonatka od dziecka. On jak sie okazalo takze, wiec wspolny temat byl. Ale generalnie o wszystkim - o moich studiach, ponarzekalismy na ludzi oboje, o tym, co sie w miescie wtedy dzialo, gadalismy o kuchni, co lubimy jesc - doslownie o wszystkim. Na 2 spotkaniu on ugotowal mi swoje popisowe danie meksykanskie, ja na 3 randce jemu moje popisowe tajskie generalnie piekny czas to byl, pierwsze spotkania. Ale teraz tez jest dobrze. I ciesze sie, ze byl "ogien", nie podchodzilismy do siebie jak pies do jeza. Uwazam, ze oboje mamy przez to piekne wspomnienia. Goraca milosc i chemia, po jakims czasie doszlo przywiazanie i poczucie bezpieczenstwa. Nie ma nic piekniejszego.

1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

O sportach motorowych, jestem ich pasjonatka od dziecka. On jak sie okazalo takze, wiec wspolny temat byl. Ale generalnie o wszystkim - o moich studiach, ponarzekalismy na ludzi oboje, o tym, co sie w miescie wtedy dzialo, gadalismy o kuchni, co lubimy jesc - doslownie o wszystkim. Na 2 spotkaniu on ugotowal mi swoje popisowe danie meksykanskie, ja na 3 randce jemu moje popisowe tajskie generalnie piekny czas to byl, pierwsze spotkania. Ale teraz tez jest dobrze. I ciesze sie, ze byl "ogien", nie podchodzilismy do siebie jak pies do jeza. Uwazam, ze oboje mamy przez to piekne wspomnienia. Goraca milosc i chemia, po jakims czasie doszlo przywiazanie i poczucie bezpieczenstwa. Nie ma nic piekniejszego.

czyli tych fajerwerków już nie ma? a flirt na czym polegał?

4 minuty temu, Gość rrr napisał:

czyli tych fajerwerków już nie ma? a flirt na czym polegał?

Oczywiscie, ze sa. Wtedy byly caly czas, teraz trzeba nad nimi czasem popracowac. Fajny zwiazek to ciagla praca nad nim. Czasem wystarczy ubrac ladniejsza bielizne, zeby on ja zobaczyl, czy gotowac w ...ence bez majtek. I zaraz jest goracy seks, nawet po paru latach zwiazku. Jestesmy doroslymi ludzmi, seks to tez ogromna przyjemnosc, nie tylko pod koldra i po ciemku, umowmy sie. Ale nie tylko o seks chodzi, bynajmniej. Do tej pory siedzac razem, jak sie zlapiemy za rece i spojrzymy sobie w oczy, to sie az cieplo po czlowieku rozlewa, i nie mam na mysli tego ciepla erotycznego. Jednak opiekowanie sie drugim partnerem tez jest swietne i pociagajace Czuje sie szczesliwa i spelniona, kiedy on sam z siebie nakryje mnie kocem i przyniesie herbate. Momentami takie bzdurne sprawy to tez fajerwerki. Po prostu, milosc. Uwielbiam rutyne, on tez, ale czasem robimy cos innego, czasem cos szalonego, to jest dobre dla zwiazku. 

Na czym polegal flirt... oj, sama nie wiem, nie da sie chyba opisac flirtu, bo flirt to glownie uczucia i emocje przyblizanie sie podczas mowienia, odgarnianie kosmyka wlosow z mojej twarzy, bo spadl mi na oczy, glos zahaczajacy o uwodzielski, niby przypadtkowe musniecia to reki, a to ramiona, maslane oczy, przeszywajace spojrzenia. Naprawde nie da sie tego opisac.

49 minut temu, Gość gosc napisał:

Dopiero po miesiącu, łatwa jesteś i tyle. Minimum to 3 msc

lecz się

13 minut temu, Gość Gosc napisał:

Oczywiscie, ze sa. Wtedy byly caly czas, teraz trzeba nad nimi czasem popracowac. Fajny zwiazek to ciagla praca nad nim. Czasem wystarczy ubrac ladniejsza bielizne, zeby on ja zobaczyl, czy gotowac w ...ence bez majtek. I zaraz jest goracy seks, nawet po paru latach zwiazku. Jestesmy doroslymi ludzmi, seks to tez ogromna przyjemnosc, nie tylko pod koldra i po ciemku, umowmy sie. Ale nie tylko o seks chodzi, bynajmniej. Do tej pory siedzac razem, jak sie zlapiemy za rece i spojrzymy sobie w oczy, to sie az cieplo po czlowieku rozlewa, i nie mam na mysli tego ciepla erotycznego. Jednak opiekowanie sie drugim partnerem tez jest swietne i pociagajace Czuje sie szczesliwa i spelniona, kiedy on sam z siebie nakryje mnie kocem i przyniesie herbate. Momentami takie bzdurne sprawy to tez fajerwerki. Po prostu, milosc. Uwielbiam rutyne, on tez, ale czasem robimy cos innego, czasem cos szalonego, to jest dobre dla zwiazku. 

Na czym polegal flirt... oj, sama nie wiem, nie da sie chyba opisac flirtu, bo flirt to glownie uczucia i emocje przyblizanie sie podczas mowienia, odgarnianie kosmyka wlosow z mojej twarzy, bo spadl mi na oczy, glos zahaczajacy o uwodzielski, niby przypadtkowe musniecia to reki, a to ramiona, maslane oczy, przeszywajace spojrzenia. Naprawde nie da sie tego opisac.

to masz szczęście dużo ludzi marzy o takim związku, ja moze i się podobam tylko z tą gadką mam problem

7 minut temu, Gość rrr napisał:

to masz szczęście dużo ludzi marzy o takim związku, ja moze i się podobam tylko z tą gadką mam problem

Nie kazdy jest pewny siebie. Ja tez nie bylam, bylam bardzo niesmiala, tzw szara myszka. Ale jak spotkalam odpowiedniego czlowieka, to samo sie potoczylo, nawet nie wiedzialam, ze potrafie tak swobodnie rozmawiac z nowopoznanym mezczyzna. Swodoba i luz, dopiero po czasie zrozumialam, ze bardzo ulatwiaja kontakty z ludzmi.

7 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie kazdy jest pewny siebie. Ja tez nie bylam, bylam bardzo niesmiala, tzw szara myszka. Ale jak spotkalam odpowiedniego czlowieka, to samo sie potoczylo, nawet nie wiedzialam, ze potrafie tak swobodnie rozmawiac z nowopoznanym mezczyzna. Swodoba i luz, dopiero po czasie zrozumialam, ze bardzo ulatwiaja kontakty z ludzmi.

nie wstydziłaś się go na początku, nie powodował u Ciebie lęku, strachu, szybszego bicia serca?

Przed chwilą, Gość gosc napisał:

nie wstydziłaś się go na początku, nie powodował u Ciebie lęku, strachu, szybszego bicia serca?

Wstydzilam. A moze inaczej, bylam bardzo oniesmielona. Pamietam, ze serce mi bilo tak mocno, ze wydawalo mi sie, ze on to slyszy. Zawsze tak jest jak chcesz wypasc jak najlepiej przy kims kto tez ci sie spodobal, to normalne. Ale szybko przeszlo, jak spostrzeglam, ze musze mu sie podobac skoro mnie tak podrywa, zreszta zaczelismy nadawac na tych samych "falach", wiec nie bylo co sie dalej spinac.

3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Wstydzilam. A moze inaczej, bylam bardzo oniesmielona. Pamietam, ze serce mi bilo tak mocno, ze wydawalo mi sie, ze on to slyszy. Zawsze tak jest jak chcesz wypasc jak najlepiej przy kims kto tez ci sie spodobal, to normalne. Ale szybko przeszlo, jak spostrzeglam, ze musze mu sie podobac skoro mnie tak podrywa, zreszta zaczelismy nadawac na tych samych "falach", wiec nie bylo co sie dalej spinac.

on sie nie wstydzil? Nie byl skrępowany?

13 minut temu, Gość rrr napisał:

on sie nie wstydzil? Nie byl skrępowany?

Mowi mi, ze jak mnie zobaczyl to wiedzial, ze albo teraz albo nigdy wyglądał na pewnego siebie, bo mial konkretny cel - zdobyc ta kobiete.