co jest ze mną nie tak?

7 miesiąc a ja nie mogę patrzeć na cudze dzieci, autentycznie mnie obrzydzają, nie rozumiem zachwytu nad dziećmi, nigdy w sumie nie chciałam mieć dzieci no ale coż trafiło się... boję się, że mi nie przejdzie i nie będę umiała pokochać własnego dziecka...

No to skoro nie chciałaś dzieci to trzeba było się odpowiednio zabezpieczać. A jak zabezpieczenie zawiodło trzeba było zaopatrzyć się w tabletki poronne. Proste. 

Trzeba było sobie wibrator kupić albo używać podwójnej antykoncepcji albo usunąć a Ty z 3 możliwych opcji wybrałaś najgorsza dla dziecka i siebie????też kiedyś byłaś taka obrzydzającą i zaskoczę Ciebie dalej jesteś.....

Nie chce być nie miła ale zgadzam sie z komentarzami u góry. Uprawiając seks nawet z zabezpieczeniem wiemy lub powinniśmy być świadomi ryzyka że jednak jest ten procent szansy na zajście w ciążę. Nie jesteśmy dziećmi, tak?

Jednak myślę że się może wszystko jeszcze zmienić. Przecież są kobiety które podczas ciąży NIE czują nic. Żadnego instynktu macierzyńskiego a po porodzie nagle bum i poza dzieckiem świata nie widzą. Chociaż są przypadki gdy to nigdy sie nie zdarza. 

Poczekaj a sama sie przekonasz

Ja też nigdy nie przepadałam za dziećmi, teraz mam dwoje swoich. I bardzo je kocham. Były planowane, ale byłam tak totalnie zakochana decydując się na nie, że w pełni świadomą decyzją nie można tego nazwać 

 Wszystko teraz jest inne, nie lepsze ani gorsze. Ja bardzo dojrzałam, wcześniej byłam emocjonalnym dzieciakiem. A cudze dzieci mało mnie interesują, tu niewiele się zmieniło...

Boże święty jak tak można mieć wywalone na wszystko. Jak można tak olać tak poważną sprawę jak fakt, że się nie chce mieć dzieci i potem pisać "cóż, trafiło się.." No ja prdle..

To jak ty o siebie zadbać nie potrafisz, bo jesteś takim leniem to kto ma o ciebie zadbać ? My obcy z kafe ci mamy teraz pisać jak żyć ? Serio ?