Sąsiadka codziennie krzyczy w nocy podczas seksu

Ludzie, pomóżcie! Nie wiem czy wybrałam właściwą kategorię tematu i pewnie ten temat już się pojawił, ale mimo to postanowiłam opisać tan "problem". Mam 23 lata, studiuję i wynajmuję mieszkanie. Ogólnie nie jestem osobą, którą łatwo jest zgorszyć. Rozumiem uczucia, oraz to, że ktoś uprawia seks. Słysząc to u sąsiadów raz na jakiś czas nie bulwersuję się od razu. Jednak to, co dzieje się u sąsiadów mieszkają piętro wyżej ostatnio spędza mi sen z powiek. Dosłownie. Mieszkam tam para, młody chłopak, typ alwaro z tatuażami a dziewczyna taka typowa insta gril.( Nie chcę oceniać nikogo po wyglądzie, piszę tylko, to co widzę). Czasem słyszałam jak ona krzyczy w nocy, ale słysząc to tylko czasem nie przeszkadzało mi to. Jednak ostatnio uprawiają seks pół nocy mniej więcej od 22 do 2.30, często też słychać ich popołudniu. Nie mieści mi się w głowie, to co się tam dzieje. Ta dziewczyna tak okropnie krzyczy, piszczy, jakby ktoś obdzierał ją ze skóry. Wrzeszczy na cały blok "TAK, TAK!!!". Ściany mamy cienkie a oni mają sypialnię akurat nad moją głową. Ciągłe wycie, piski, skrzypienie łóżka budzi mi a potem nie mogę zasnąć... Studiuję i pracuję, więc w ciągu dnia jestem nieprzytomna. Nie wyolbrzymiam problemu, ja naprawdę nie mogę spać przed to wszystko a potem padam z nóg. Wczoraj miarka się przebrała, bo ze snu wybudziły mnie okropne jęki i walenie w grzejnik... Tak dosłownie ktoś walił w grzejnik. Nie wiem co robili, nie wnikam. W każdym wszystko poszło po rurach i MÓJ grzejnik zaczął się cały czas trząść. Możecie mi wierzyć, nigdy nie spotkałam kogoś, kto tak okropnie krzyczy i to pół nocy i pół dnia. Co robić? Wstydzę się tam iść. Zresztą ten koleś wygląda na osobę.... hmm boję się go po prostu. Dziś wrzuciłam im do skrzynki list "Przypominamy, że cisza nocna trwa od 23.00 do 6.00" Boję się, że może przyjść z pretensjami a ja mieszkam sama. A jeśli list nie pomoże co robić? Jak ktoś jest ciekawy o jaki krzyk chodzi odpalcie ten filmik https://www.youtube.com/watch?v=GPJ1uQwmNHk na 0:17 - sound nr 5. Poradźcie coś, proszę. Serio jestem tolerancyjna, ale to co się tu dzieje przechodzi ludzkie pojęcie. 

Z tym grzejnikiem, to myślę że komuś jeszcze krzyki przeszkadzały i w ten sposób próbował uciszyć namiętnych kochanków.

Może to było by pomocne? Dogadać się z innymi lokatorami. Bo ktoś w tej sytuacji może nie bardzo się orientować z którego mieszkania te odgłosy dochodzą i Ciebie o zakłócanie nocnej ciszy posądzać. Miałem tak, przez rok sąsiedzi z dołu, piętro niej, znosili wrzaski dochodzące (wg ich rozpoznania) z mojego mieszkania. Aż się wnerwili i przyszli we dwójkę z pretensjami. Sprawa się wyjaśniła, dołączyłem się do nich, wzięliśmy jeszcze jedną sąsiadkę i poszliśmy pod właściwy adres. Pomogło.

Nic innego mi nie przychodzi do głowy, tym bardziej że nasza metoda okazała się skuteczna.

Z tym listem, to moim zdaniem też dobry pomysł.

7 godzin temu, Cienkibolek napisał:

Z tym grzejnikiem, to myślę że komuś jeszcze krzyki przeszkadzały i w ten sposób próbował uciszyć namiętnych kochanków.

Może to było by pomocne? Dogadać się z innymi lokatorami. Bo ktoś w tej sytuacji może nie bardzo się orientować z którego mieszkania te odgłosy dochodzą i Ciebie o zakłócanie nocnej ciszy posądzać. Miałem tak, przez rok sąsiedzi z dołu, piętro niej, znosili wrzaski dochodzące (wg ich rozpoznania) z mojego mieszkania. Aż się wnerwili i przyszli we dwójkę z pretensjami. Sprawa się wyjaśniła, dołączyłem się do nich, wzięliśmy jeszcze jedną sąsiadkę i poszliśmy pod właściwy adres. Pomogło.

Nic innego mi nie przychodzi do głowy, tym bardziej że nasza metoda okazała się skuteczna.

Z tym listem, to moim zdaniem też dobry pomysł.

Jeśli mają minimum inteligencji to list może pomoże. Jeśli nie to zwyczajna rozmowa, najlepiej z samą kobietą.. Ja tak miałem w hotelu z cienkimi ściankami gdzie okresowo mieszkałem. Głośne krzyki kobiety budziły mnie zawsze po północy. Gdy zauważyłem ją samą na śniadaniu przysiadłem się i delikatnie z uśmiechem spytałem czy mogłaby przeżywać stosunki troszkę ciszej bo tu ścianki są beznadziejne. Uśmiechnęła się zażenowana i powiedziała,  że nie ma sprawy.. Od tej chwil;i miałem spokój. 

Takie odgłosy za ścianą są czasem bodźcem, nie zabierasz sama ochoty?

1.Weś wynajmnij karka. Chłopa który w nocy zastuka do sąsiadow. Musi być potężny.

2. Nagraj swoje dzwięki i puść na audio

Najlepszym wyjsciem jest za nim ona zacznie, ty zacznij swoje skomlenia piszczenia krzyki ... siedząc samotnie przy lampce wina. To na pewno da im coś do myslenia.Szybciej po cichu potrenuj swój repertuar :D

Proponuję nagrać te krzyki i następnego dnia bardzo wcześnie rano, najlepiej wraz ze świtaniem puścić je przez porządny głośnik, tak by teraz ich postawił na nogi. Myślę, że powinno pomóc

to niezla szma/ta z niem musi być skoro tak drze ryja

1 minutę temu, Gość adolff napisał:

to niezla szma/ta z niem musi być skoro tak drze ryja

albo zwyczajnie, swoim krzykiem znaczy teren

I tak pół nocy. Opowieść starego marszyfreda.

12 godzin temu, ona_czarna napisał:

Ludzie, pomóżcie! Nie wiem czy wybrałam właściwą kategorię tematu i pewnie ten temat już się pojawił, ale mimo to postanowiłam opisać tan "problem". Mam 23 lata, studiuję i wynajmuję mieszkanie. Ogólnie nie jestem osobą, którą łatwo jest zgorszyć. Rozumiem uczucia, oraz to, że ktoś uprawia seks. Słysząc to u sąsiadów raz na jakiś czas nie bulwersuję się od razu. Jednak to, co dzieje się u sąsiadów mieszkają piętro wyżej ostatnio spędza mi sen z powiek. Dosłownie. Mieszkam tam para, młody chłopak, typ alwaro z tatuażami a dziewczyna taka typowa insta gril.( Nie chcę oceniać nikogo po wyglądzie, piszę tylko, to co widzę). Czasem słyszałam jak ona krzyczy w nocy, ale słysząc to tylko czasem nie przeszkadzało mi to. Jednak ostatnio uprawiają seks pół nocy mniej więcej od 22 do 2.30, często też słychać ich popołudniu. Nie mieści mi się w głowie, to co się tam dzieje. Ta dziewczyna tak okropnie krzyczy, piszczy, jakby ktoś obdzierał ją ze skóry. Wrzeszczy na cały blok "TAK, TAK!!!". Ściany mamy cienkie a oni mają sypialnię akurat nad moją głową. Ciągłe wycie, piski, skrzypienie łóżka budzi mi a potem nie mogę zasnąć... Studiuję i pracuję, więc w ciągu dnia jestem nieprzytomna. Nie wyolbrzymiam problemu, ja naprawdę nie mogę spać przed to wszystko a potem padam z nóg. Wczoraj miarka się przebrała, bo ze snu wybudziły mnie okropne jęki i walenie w grzejnik... Tak dosłownie ktoś walił w grzejnik. Nie wiem co robili, nie wnikam. W każdym wszystko poszło po rurach i MÓJ grzejnik zaczął się cały czas trząść. Możecie mi wierzyć, nigdy nie spotkałam kogoś, kto tak okropnie krzyczy i to pół nocy i pół dnia. Co robić? Wstydzę się tam iść. Zresztą ten koleś wygląda na osobę.... hmm boję się go po prostu. Dziś wrzuciłam im do skrzynki list "Przypominamy, że cisza nocna trwa od 23.00 do 6.00" Boję się, że może przyjść z pretensjami a ja mieszkam sama. A jeśli list nie pomoże co robić? Jak ktoś jest ciekawy o jaki krzyk chodzi odpalcie ten filmik https://www.youtube.com/watch?v=GPJ1uQwmNHk na 0:17 - sound nr 5. Poradźcie coś, proszę. Serio jestem tolerancyjna, ale to co się tu dzieje przechodzi ludzkie pojęcie. 

To sprawa dla Policji, zakłócanie spokoju, termin cisza nocna to termin umowny, masz prawo mieć spokój w domu. Jak zacznie wyć to dzwoń na 112, przyjadą, posłuchają, zapukają do drzwi a jak nikt nie otworzy to spiszą w notatce co słyszeli i będzie dalszy ciąg lub nie. Jak nie to dzwoń na 112 codziennie.

Miałam podobną sytuacje. Sąsiedzi byli glosno o roznych porach dnia,lecz akurat mnie to nie przeszkadzalo./ jestem z tych,co glosno przezywaja rozkosz/.Ale byla hedna sasiadka co dzwonila na policje,straz miejska.Pisala listy do urzedu miasta...cuda na kiju.Oczywiscie policja przyjechala,zapukali do drzwi.Otworzyl maz tej krzyczacej pani i rzekl" panie władzo ja nic nie poradze na to,ze zona kocha jak ja rż/ne.Hamowac sie nie bedziemy bo taka nasza natura i koniec".Policja odjechala i tyle bylo wojowania.

zyjemy w jakims sztucznym swiecie chyba sumlacji komputerowej albo jestesmy pomniejszeni, moga ci to robic specjalnie, a ci sasiedzi to moga byc nawet roboty. zobacz czy sasiad ma siusiaka z duza soczysta glowka 

a ja mialem problem ze sczekajacymi psami, to bylo raczej ustawione by mnie zniszczyc 

Włącz Pornusa na całą parę i po problemie tylko takiego ostrego żeby ostro się pier. Dolili 

Dnia 17.04.2019 o 23:26, ona_czarna napisał:

Ludzie, pomóżcie! Nie wiem czy wybrałam właściwą kategorię tematu i pewnie ten temat już się pojawił, ale mimo to postanowiłam opisać tan "problem". Mam 23 lata, studiuję i wynajmuję mieszkanie. Ogólnie nie jestem osobą, którą łatwo jest zgorszyć. Rozumiem uczucia, oraz to, że ktoś uprawia seks. Słysząc to u sąsiadów raz na jakiś czas nie bulwersuję się od razu. Jednak to, co dzieje się u sąsiadów mieszkają piętro wyżej ostatnio spędza mi sen z powiek. Dosłownie. Mieszkam tam para, młody chłopak, typ alwaro z tatuażami a dziewczyna taka typowa insta gril.( Nie chcę oceniać nikogo po wyglądzie, piszę tylko, to co widzę). Czasem słyszałam jak ona krzyczy w nocy, ale słysząc to tylko czasem nie przeszkadzało mi to. Jednak ostatnio uprawiają seks pół nocy mniej więcej od 22 do 2.30, często też słychać ich popołudniu. Nie mieści mi się w głowie, to co się tam dzieje. Ta dziewczyna tak okropnie krzyczy, piszczy, jakby ktoś obdzierał ją ze skóry. Wrzeszczy na cały blok "TAK, TAK!!!". Ściany mamy cienkie a oni mają sypialnię akurat nad moją głową. Ciągłe wycie, piski, skrzypienie łóżka budzi mi a potem nie mogę zasnąć... Studiuję i pracuję, więc w ciągu dnia jestem nieprzytomna. Nie wyolbrzymiam problemu, ja naprawdę nie mogę spać przed to wszystko a potem padam z nóg. Wczoraj miarka się przebrała, bo ze snu wybudziły mnie okropne jęki i walenie w grzejnik... Tak dosłownie ktoś walił w grzejnik. Nie wiem co robili, nie wnikam. W każdym wszystko poszło po rurach i MÓJ grzejnik zaczął się cały czas trząść. Możecie mi wierzyć, nigdy nie spotkałam kogoś, kto tak okropnie krzyczy i to pół nocy i pół dnia. Co robić? Wstydzę się tam iść. Zresztą ten koleś wygląda na osobę.... hmm boję się go po prostu. Dziś wrzuciłam im do skrzynki list "Przypominamy, że cisza nocna trwa od 23.00 do 6.00" Boję się, że może przyjść z pretensjami a ja mieszkam sama. A jeśli list nie pomoże co robić? Jak ktoś jest ciekawy o jaki krzyk chodzi odpalcie ten filmik https://www.youtube.com/watch?v=GPJ1uQwmNHk na 0:17 - sound nr 5. Poradźcie coś, proszę. Serio jestem tolerancyjna, ale to co się tu dzieje przechodzi ludzkie pojęcie. 

Tak na serio to już był identyczny temat

Wielkie halo ! Niewiadomo o co .Ja też krzyczę i mam gdzieś, co sobie sąsiadki ograniczone i nieszczęśliwe myślą .Mam się udusić? 

też mamy takich sąsiadów. Oni na szczęście tylko w weekendy. Nasz sposób jest taki - czekamy aż zaczną, wygłupiamy i bawimy się w zgadywanie na podstawie rodzaju pisków i krzyków jakie słychać w jakiej oni pozycji uprawiają seks. W trakcie zgadywanek sami zaczynamy. W takiej atmosferze nauczyłam się nie hamować jęczenia i krzyków. Tak w ogóle taka swoboda to super sprawa, dla mnie porównywalna ze swobodą nagiego plażowania.

7 godzin temu, Gość Lara napisał:

Wielkie halo ! Niewiadomo o co .Ja też krzyczę i mam gdzieś, co sobie sąsiadki ograniczone i nieszczęśliwe myślą .Mam się udusić? 

Z chłopakiem nigdy nie krzyczałam podczas seksu ale mieliśmy trójkąt wtedy się działo. Starszy facet z duzym ...em bo takiego oboje z chłopakiem chcieliśmy by były większe doznania dla mnie a dla chłopaka większa podnieta. Gdy zaczęłam krzyczec gdy wbił do konca kochanek swego ...a wtedy chłopak miał samoistny wytrysk.

Przed chwilą, Gość Malwina napisał:

Z chłopakiem nigdy nie krzyczałam podczas seksu ale mieliśmy trójkąt wtedy się działo. Starszy facet z duzym ...em bo takiego oboje z chłopakiem chcieliśmy by były większe doznania dla mnie a dla chłopaka większa podnieta. Gdy zaczęłam krzyczec gdy wbił do konca kochanek swego ...a wtedy chłopak miał samoistny wytrysk.

 Już widzę jakby cię na dwa ... lecieli a chłopak by kibicował Pewnie pół powiatu byś obudziła   

8 godzin temu, Gość gość napisał:

też mamy takich sąsiadów. Oni na szczęście tylko w weekendy. Nasz sposób jest taki - czekamy aż zaczną, wygłupiamy i bawimy się w zgadywanie na podstawie rodzaju pisków i krzyków jakie słychać w jakiej oni pozycji uprawiają seks. W trakcie zgadywanek sami zaczynamy. W takiej atmosferze nauczyłam się nie hamować jęczenia i krzyków. Tak w ogóle taka swoboda to super sprawa, dla mnie porównywalna ze swobodą nagiego plażowania.

No wlasnie. Tak czytam te komentarze. 

Ja tez jecze i krzycze i gadam i wszystko. Jak mi zabraniaja to mi odchodzi ochota i nie moge dojsc i wogole do du.py z tym wszystkim. 

Wiec rozumiem Pani ktora na tym cierpi ale ta pare tez rozumiem. 

Tak jest im dobrze ze zapominaja o bozym swiecie. A on czuje sie najlepszym kochankiem w uniwersir widzac jak jego kochnka reguje na jego pieszczoty. No i to powoduje ze maja ochote na wiecej... 

Cos pieknego. 

2 godziny temu, Gość Wiem co mówię napisał:

 Już widzę jakby cię na dwa ... lecieli a chłopak by kibicował Pewnie pół powiatu byś obudziła   

Też tak sądzę że powinnaś spróbować w obie dziurki ale jest ryzyko że wtedy twój chłopak może zemleć skoro tak przeżywa twoje prawdziwe zaspokojenie! 

spróbowałam z dwoma, strasznie tego chciałam, zdawałam sobie sprawę, że nie będą się certolić, ale byłam zdeterminowana świńtuszyć na maksa, nawet jak ma zaboleć. Piszczałam jak bez żadnych wstępów wepchnął mi do końca w cipkę. Pomimo że nie było żadnego przygotowania na jeźdźca wypinałam tyłek drugiemu żeby wsadził mi w drugą dziurkę. Głucho skamlałam jak wpychał mi w zaciśnięty tyłeczek, ale byłam pewna że rozkosz przyjdzie. Stopniowo łapali rytm, ja złapałam nawilżenie, i piski i jęki zamieniły się w okrzyki rozkoszy. Czy było słychać przez cienkie ściany pokoju hotelowego ? A cóż mnie to obchodziło !