Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość małgorzata

praca w kancelarii - rzeczywistość

Polecane posty

Gość małgorzata

Witajcie, potrzebuję się wygadać, być może ktoś był w podobnej sytuacji, wybrał podobną ścieżkę kariery i będzie w stanie mi coś podpowiedzieć. Skończyłam dwa kierunki studiów, w tym - prawo. Od kilku lat pracuję w kancelarii prawnej. Zaczynałam pracę w trakcie studiów prawniczych na stanowisku asystenckim. Niestety po kilku lat pracy w tej kancelarii nie awansowałam, tym bardziej po uzyskaniu tytułu magistra. W tym momencie przygotowuję się do egzaminu wstępnego na aplikację, a niestety moje obowiązki są czysto administracyjne. Zajmuję się bardzo niewielkim odsetkiem spraw merytorycznych. Pomimo długoletniej pracy w kancelarii prawnej nie przygotowałam nigdy nawet projektu pozwu. Jestem osobą ambitną i ta sytuacja zaczęła mi bardzo przeszkadzać, mam wrażenie, że stoję w miejscu i jestem listonoszem (właściwie codziennie chodzę na pocztę), kurierem, sekretarką, sprzątaczką i kelnerkę. Ponadto jestem traktowana "z góry" przez aplikantów i wykorzystywana przez nich... Co prawda mam osobę do pomocy, student przychodzi kilka razy w tygodniu, niemniej jednak te osoby właściwie co miesiąc się zmieniają i tak naprawdę cały czas muszę szkolić i wdrażać nową osobą, pilnować jej pracy, a ja sama niczego nowego się nie uczę. Pracodawca zapewniał mi ścieżkę kariery, natomiast nic się w mojej sytuacji nie zmieniło i nie zmienia. Ostatnia rozmowa na ten temat była przeprowadzona w zeszłym roku... Miało być pięknie, a wyszło jak zwykle. Boję się także tego, że nawet jako aplikant nie za wiele zwojuję na rynku pracy, nie mając doświadczenia chociażby w pisaniu pozwów... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata

up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psikus

Adwokaci to chooje. Prędzej zjedzą swoje goowno, niż dadzą podwyżkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina

Powiem ci z innej perspektywy. Od zawsze pracowałam w sdministracji, mimo iż robiłam studia prawnicze i w międzyczasie zostałam mama. Prawo administracyjne to coś co uwielbiam. Pracowałam głównie w spółkach, w związku z tym oprócz stricte wykonywania administracji, sporządziłam umowy, uchwały zarządu etc. Po skończeniu studiów założyłam swoją działalność, w międzyczasie robiłam staże w sądzie, zostałam mediatorem i powiek ci, ze żadna kancelaria nie da ci żadnej możliwości rozwoju i awansu. Żadna! Przerobiłam dwie, oczywiście na zasadzie współpracy z uwagi na fakt działalności. Oczywiście piszesz wszystko to co z prawem związane ale ma yo być sporządzone i zinterpretowane tak jak chce szef mecenas lub wspólnicy! Nawet jezeli się z draftem pozwu nie zgadzasz lub zrobisz uzasadnienie według Twojej najlepszej wiedzy i doświadczenia to oni zrobią wszystko by ci tego typu rzeczy wybić z głowy- zniżając Cię do parteru. W dodatku dostajesz psie pieniądze. A bajki w stylu, ze możesz zostać wspólnikiem wsadź sobie między książki- no way. Aplikantów wykopują zaraz po zdanym egzaminie, a większość z nich jest tak przeorana praca dla kogoś i z tak niska wiara w swoją wiedzę i umiejętności, ze boi się założyć coś własnego. Ja mam swoich klientów i olałam jakakolwiek prace dla kancelarii. Idź na aplikacje, a patton i tak będzie ci tylko papier podpisywał, bo nie ma obowiązku cię zatrudniać. Chyba, ze chcesz tyrać za darmo albo 2000 od 8-20 codziennie i w weekendy. Chyba, ze trafisz ba młodego i ambitnego prawnika. Starzy wyjadacze robią wszystko by wydoić kasę od klientów i znaleść tania sile robocza do ..., którymi nie chcą się zajmować. Proszę chciałaś szczera prawde. W życiu nie pracowało mi się tak dobrze, jaj na indywidualnym stanowisku w spółkach. Kanca to zamknięta bańka. Oceniają cię po wszystkim a cześć ludzi nie powie Ci nawet dzień dobry w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×