Zrobiłam z siebie ...a przed byłym :|

Nie widzieliśmy się pół roku, wiedzialam tylko że jest w szczęśliwym związku. Niedawno była impreza na której wiedziałam że będzie i on. Także ładnie się ubrałam, pomalowałam. Żeby widział co stracił. No i niestety wyszło tak, że upilam się jak .... Chodziłam na kolanach i udawałam że jestem taxowka podchodziłam do wszystkich ludzi i opowiadałam pierdoły, bredzilam strasznie. Zaczęłam tańczyć na środku sali, a ledwo na nogach stałam. Ogólnie mam ochotę się zabić, jeszcze ciągle spoglądałam na mojego byłego czy widzi to co odpierdalam, bo wtedy wydawało mi się że jestem super. W końcu przyjaciółka ściągnęła mnie z parkietu, bo powiedziała ze ludzie się ze mnie śmieją. Przegrałam życie? :C

Dziecinko, nic nie przegralas, wyglupilas sie troche pod wplywem, przyjaciele czy dobrzy znajomi zrozumieja, oby i twoj byly nie maja znaczenia. Byly jak piszesz jest szczesliwy w nowym zwiazku, wiec latasz mu kolo du py, bez wzgeldu na to jak wygladasz czy jak sie zachowujesz. Glowa do gory, ludzie szybko zapominaja, na pewno nauczylas sie przez to ostroznosci z alkoholem, wiec nie ma tego zlego...