Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Młoda Zdegustowana

Nastolatkowie są żałośni

Polecane posty

Gość Młoda Zdegustowana

Mam na myśli szczególnie przedział 12-17, to co wyprawia to totalna żenada. Łażenie po parku i słuchanie głośno muzyki, w większości widzę, że taki dzieciak idzie jak sparaliżowany, rozgląda się na boki czy ktos patrzy, ale on chce to zrobić, bo w jego oczach to takie fajne i kazdego obchodzi, że słucha popularnego rapu. Ten tok myślenia "każdy na mnie patrzy, każdy na pewno mówi o mnie, każdego obchodzę" przejawiają jednak głównie dziewczyny. Śmieją się najgłośniej jak potrafią byle ktoś je usłyszał, pokazują na siłę, że są pijane, byle przychlast menel podejdzie i one już w skowronkach i atmosferze chichotu prowadzą z nim konwersacje z podtekstami, bo przecież każdy je chce, nawet ten menel. Sory dziewczynki, jak nawet nałożycie te modne dresy i kurteczki to nie zmieni faktu, że macie w większości przypadków figurę dziecka - albo faza anorektyczki, kolumna bez bioder, talii, biustu, albo klops z dalej niewidocznym zadnym atutem kobiecym. Widzę takie dziewczynki jak operują wulgarnym językiem i zwracają na siebie uwagę, a starsi koledzy tylko się z tego śmieją. Apel do was - jeśli starszy chłopak gada z wami z podtekstami to nie podobacie mu się, chce was zaciągnąć do łóżka i tyle, a to, że chce to zrobić nie oznacza, że jesteście wyjątkowe. Uwierzcie, wiem jakie pasztety potrafili zaliczać z nudów moi koledzy, kijem by tego na trzewo chyba nikt nie dotknął.

Widzę coraz więcej grupek obijających się po mieście w przedziale na oko 12-13. Przecież to chore, widzę ostatnio jak wieczorem stoi grupka takich małych dzieci, niższych ode mnie o dwie głowy co niektórzy, a w środku ich grupki paląca dziewczyna i wszyscy nią zachwyceni bo pali. Żenada, ale ja się w to nie wtrącam, nie moja dzieciarnia, w mamuśke bawić się nie będę, bo sama jestem bardzo młoda, ale zauważam te żenadę i aż nie mogę na nią patrzeć, a zaczynają się wakacje w szkołach to wylezie ta patola umysłowa na ulice. Rozumiem zabawa zabawą i nie o to mi się rozchodzi, niedobrze mi po prostu jak widzę dzieciarnie myślącą, że każdego obchodzi, jak widzę tą młodszą dzieciarnię 12-13 to tylko szok na twarzy zostaje.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Racja, też i od tego niedobrze. Koleżanka zaczęła wychodzić do nas z siostrą i to jak ona się zachowuje to tragedia, wchodzi naszym kolegom w dupe bez wazeliny, poza tym malowana jak dziwa i odstawiona jakby szła do klubu, a chłopacy tylko mają z niej beke. Aż jej kiedyś powiedziałam jak się przystawiała do mojego, że słuchaj dziewczynko, duży dekolt i obcisłe spodenki z dupą na wierzchu ci nie pomogą jak cycków i dupy wcale nie masz, to się zamknęła. A nie jest wcale dużo młodsza, za pół roku 18, my mamy po 20, przecież to dalej mało. Ale jest coś w tym, że do 18 zachowanie tragedia, chłopacy za bardzo się przechwalają, udają niegrzecznych dojrzałych facetów, a wyglądają jak laski z zarostem, a dziewczyny nie wiedzą co to delikatne kuszenie i jak już kuszą, czyli w ich mniemaniu cały czas, to z pompą i robią z siebie .... Nie ma nic atrakcyjnego w wieszaku z chudymi gnatami i bez tyłka obsmarowanego czerwoną szminą. Masz wrażenie, że takie towarzystwo wychodzi tylko po to by poudawać kogoś innego. Koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karta

Dla mnie zagadką pozostanie natomiast właśnie to podbijanie do zajętych facetów. Nieważne czy mają szanse czy nie, nie rozumiem tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przywilej wieku ;p Poszukują siebie, pragną akceptacji i zainteresowania , eksperymentują i doświadczają, buntują się... po czym w końcu większość orientuje się, ''co i jak'' i stabilizuje na akceptowalnym poziomie. Młodzież od zawsze taka była - ''głupia'' - a jedyna różnica, że obecnie jest przy tym puszczona samopas, ponieważ rola wychowawcza i pozycja uprzywilejowana dorosłych została skrajnie zredukowana. Niegdyś każdy dorosły miał prawo zwrócić małolatowi uwagę na ulicy, jeśli ten zachowywał się źle. Ludzie mieli większe poczucie odpowiedzialności społecznej, także ''społeczeństwo wychowywało się samo'', a młodzież kierunkowała się szybciej, bądź przynajmniej kryła z patologicznymi zachowaniami ograniczając ich zasięg. Rodzice też na ogół przykładali się, kontrolowali i dbali o dzieciarnię, a szkoła nie tylko uczyła, ale i wychowywała. Nie twierdzę, że takie restrykcyjne środowisko było całkiem pozytywne, ale że miało swoje zalety. Dziś mamy w społeczeństwie 'bałagan' i paradoksalnie, wbrew większej swobodzie i możliwościom, trudniej się odnaleźć i 'ucywilizować'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale ja taka nie byłam i znam mnóstwo normalnych dziewczyn i wcale nie oznacza to, że się nie bawiłyśmy, ale nie robiłyśmy żenady. Używki, późne wyjścia, tego nie krytykujemy, chodzi tylko o to o czym pisze autorka, że robią z siebie ...ów i nie da się z kimś takim wytrzymać blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×