Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Apsikpasikapsik

Urodziłam 3 dni temu ludzie nie mają wyczucia za grosz

Polecane posty

Gość gość

oho, pani linkomaniaczka już się odezwała, to pewnie ta sama co na sugestię o tym, że chusteczki i rzadkie podmywanie jest zbawienne dla organizmu wkleiła anglojęzyczne publikacje o wpływie detergentów na stan wód rzecznych czy tam na ryby :D temat dotyczy czegoś innego psito. skoro alkoholizm jest genetyczny to tym bardziej lekomania o tak silnie uzależniających właściwościach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

i przestań pier/tolić o tym hnb bo wystarczy zostawić "nieodkładalnego" na kwadrans codziennie i nagle cud przestaje być hnb, taka wielka metamorfoza a według waszej pseudologiki tym bardziej powinien wić się i domagać czułości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sakre ble

pokolenia lat 70-80 dojrzały, nie zmagają się w życiu dorosłym z niestabilnością emocjonalną (no chyba, że wnioskujesz na własnym jednostkowym przypadku :P), choroby psychiczne są marginesem a wyniunane dzieci matek, które straciły kontrolę nad odrębnością z dzieckiem zmagają się z chorobami psychicznymi, są niesamodzielne, narcystyczne, a skala depresji, zaburzeń i nerwic przeraża?

xx

Właśnie, że się mylisz, klientelę psychologów stanowią ludzie z roczników 70-80 tych. Starsi też by chętnie poszli, bo mają z czym, ale się wstydzą, dla nich to temat tabu. Problemy mają dzieci rodziców stosujących zimny chów, dyscyplinujących, wyniosłych i apodyktycznych. Do dziś nie potrafią się im przeciwstawić, bo nawet jeśli zerwali pępowinę to nadal są trzymani krótko. Wystarczy poczytać kafe i problemy rodzinne tu opisywane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

weź już zamilcz i idź tego tematu "Oto jak mąż wczoraj ukołysał do snu synka". tutaj krytykujemy histeryczkę co zamyka drzwi na trzy spusty jak przed złodziejem, w ten sposób traktuje rodzinę.

ps. jestem rocznik 87, nie mam nikogo ze znajomych kto by przepracowywał fakt "złego" wychowania rodziców, bo już od dawna są świadomi, że rodzice nie mają wpływu na życie dorosłych. tymczasem nieodpępowione wyniuniane roczniki milenalsów latają z każdą pierdołą, jakby jako osoby dorosłe nie mieli mocy sprawczej. o nastolatkach to już nawet nie wspominam. biznes musi się kręcić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apsikpasikapsik

Tu autorka. Wyszłam że szpitala. Ledwo żyje tak mnie bolą plecy po podpajeczynowkowym i brzuch po cieciu Mam jak ktoś słusznie zauważył jeszcze 5latke bardzo mądra i opiekunczą ale wymaga uwagi zwłaszcza teraz. Mój synek chce do piersi ciągle. Taka natura noworodka. Laktacja musi się rozkręcić.

Kochane moje. Mi nie chodzi o to nawet że jestem zmęczona. Teraz są święta ludzie biegają po sklepach z wywieszonymi jeziorami spotykają się w dużych skupiskach ludzi. Zleza mi sie po takim spedzie kazdy kaszlnie kichnie pierdnie a ja bede miala majowke w szpitalu!!!!! Pani neonatolog uczulala przy wypisie że święta powinno się spędzić samemu w domu bez gości z noworodkiem . Odwiedziny po 3-4 tygodniach najlepiej po miesiącu. I bardzo krytycznie wyraziła się o przylazeniu do szpitala wedrowek ludu co do niektorych z tekstem ( najpierw przyjdzie 5 10 osób do takiej Pani A potem ta pani wróci za kilka dni z opryszczka albo rotawirusem z dzieckiem na oddział.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ta, AIDS od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zamknij się z dzieckiem na rok w domu żeby przypadkiem nikt ci bąbelka nie zaraził 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linda M.
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Gorzko byś tego pożałowała. Znalazłabym sposób by się zrewanżować za brak staropolskiej gościnności i ostentacyjnie okazaną pogardę. 🙂 Rodziny za drzwi się nie wyprasza gdy wpadła na zaledwie kilka h.

Ty jakaś nie normalna jest. Dziewczyna wyraźnie podkreśla, że Jej dom, jest JEJ I JEJ MĘŻA! A nie rodziny. To nie 100 lat pne. Że kazdy, nawet nieproszony właził innym do jaskini.... Jak nie pojmujesz, że trzeba uszanować czyjas prywatność, toś fatalnie wychowana. I zadne blabla, że rodzina itd. tego nie zmieni. A staropolska gościnnosc to wymysł ...i. Tych co się nudzą i lubią się napić i nażreć na czyjś koszt. Zawracając bez celu dupę innym. Jeszcze tego brakuje, żeby ktokolwiek, poza mną zarządzał moim prywatnym czasem i moim domem. Lecz sie!!!!!!!! :-(:-(:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krisu999
43 minuty temu, Gość Apsikpasikapsik napisał:

Tu autorka. Wyszłam że szpitala. Ledwo żyje tak mnie bolą plecy po podpajeczynowkowym i brzuch po cieciu Mam jak ktoś słusznie zauważył jeszcze 5latke bardzo mądra i opiekunczą ale wymaga uwagi zwłaszcza teraz. Mój synek chce do piersi ciągle. Taka natura noworodka. Laktacja musi się rozkręcić.

Kochane moje. Mi nie chodzi o to nawet że jestem zmęczona. Teraz są święta ludzie biegają po sklepach z wywieszonymi jeziorami spotykają się w dużych skupiskach ludzi. Zleza mi sie po takim spedzie kazdy kaszlnie kichnie pierdnie a ja bede miala majowke w szpitalu!!!!! Pani neonatolog uczulala przy wypisie że święta powinno się spędzić samemu w domu bez gości z noworodkiem . Odwiedziny po 3-4 tygodniach najlepiej po miesiącu. I bardzo krytycznie wyraziła się o przylazeniu do szpitala wedrowek ludu co do niektorych z tekstem ( najpierw przyjdzie 5 10 osób do takiej Pani A potem ta pani wróci za kilka dni z opryszczka albo rotawirusem z dzieckiem na oddział.. 

Twoje ŚWIĘTE PRAWO!!!! I BASTA!!! Nie słuchaj ...ów. Polacy mają na każdy temat Rady typu: wujek z TV. Masz zapotrzebowanie na spokój, regeneracje i intymność we własnym domowym zaciszu, kmiot nie prawa tego burzyć. Do tego , jak piszesz... Noworodek ma słaby immunologiczny system i jest nie wkazane aby był brany z ręki do ręki i obchuchiwany. Jak chcą pooglądać cokolwiek to do ZOO;) Wogole dziwi mnie to, że jakoby normalni ludzie, do tego rodzina tego nie rozumie. Teraz Nr.1 to Ty i dziecko. Więc postępuj jak w/g własnego....a nie durnej "zaściankowej etykiety" 

Dużo spokoju i zdrowia życzę:))

Facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak któraś chce to może prosto z porodowki biec na wesele czy do galerii. Jednak zrozumcie, że chcą odpocząć, pobyć z dzieckiem bez gości.

Dziecko to zabawka babci tylko mały człowiek, który chce mamy, piersi, przutulenia, ciszy. Człowiek, który nie chce być zabierany od mamy, przekazywany z rak do rąk jak lalka. Człowiek który nie chce zarazkow, brudnych rąk, szczebiocacej babci, hałasu, zapachu perfum. 

Mama też jedna w dniu wyjścia ze szpitala będzie się czuła świetnie, druga mogła mieć cięższy poród i potrzebuje dojsc do siebie tydzień czy dwa. 

Szanujmy innych i ich potrzeby. 

A wpeaszanie się do kobiety tuż po porodzie to chamstwo i totalny brak empatii i szacunku do matki i do potrzeb dziecka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Jak któraś chce to może prosto z porodowki biec na wesele czy do galerii. Jednak zrozumcie, że inni chcą odpocząć, pobyć z dzieckiem bez gości.

Dziecko to nie zabawka babci tylko mały człowiek, który chce mamy, piersi, przutulenia, ciszy. Człowiek, który nie chce być zabierany od mamy, przekazywany z rak do rąk jak lalka. Człowiek który nie chce zarazkow, brudnych rąk, szczebiocacej babci, hałasu, zapachu perfum. 

Mama też jedna w dniu wyjścia ze szpitala będzie się czuła świetnie, druga mogła mieć cięższy poród i potrzebuje dojsc do siebie tydzień czy dwa. 

Szanujmy innych i ich potrzeby. 

A wpeaszanie się do kobiety tuż po porodzie to chamstwo i totalny brak empatii i szacunku do matki i do potrzeb dziecka 

Poucinalo mi słowa. 

Inni chcą odpocząć. Dziecko to nie zabawka. 

Przepraszam za błędy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Linda M. napisał:

Ty jakaś nie normalna jest. Dziewczyna wyraźnie podkreśla, że Jej dom, jest JEJ I JEJ MĘŻA! A nie rodziny. To nie 100 lat pne. Że kazdy, nawet nieproszony właził innym do jaskini.... Jak nie pojmujesz, że trzeba uszanować czyjas prywatność, toś fatalnie wychowana. I zadne blabla, że rodzina itd. tego nie zmieni. A staropolska gościnnosc to wymysł ...i. Tych co się nudzą i lubią się napić i nażreć na czyjś koszt. Zawracając bez celu dupę innym. Jeszcze tego brakuje, żeby ktokolwiek, poza mną zarządzał moim prywatnym czasem i moim domem. Lecz sie!!!!!!!! :-(:-(:-(

Chyba Ty masz słabo pofałdowany mózg. Kolejna z syndromem narcyzmu i oblężonej twierdzy zakochana w sobie samej. Oh, zajmą jej kilka godzin z życia, to doprawdy straszne, że niepracującą matkę oderwą pewnie od badań nad lekiem na raka. Taki te jej matkogodziny są drogocenne, każda minuta na wagę złota.

Oni nie przyjdą zwiedzać jej domu, gdyż jak rozumiem nie pełni on funkcji muzeum, a przywitać nowego członka rodziny. Jej na dobrą sprawę może nawet przy tym nie być skoro jest takim aspołecznym dzikuskiem, którego wszystko drażni i przerasta. Honoru przedstawienia dziecka może dopełnić mąż o ile nie jest całkowicie pod jej pantoflem a ona będzie się pieklić za zamkniętymi drzwiami pokoju jak w więziennej izolatce. Bo nikt nie potraktował jej wymuszonego teatrzyku na poważnie.

I jeszcze wpędzanie w poczucie winy, boś źle wychowana... ta, oznaką najwyższej kultury jest odizolowanie się od członków rodziny, zamknięcie chałupy na 3 spusty jak przed włamywczami, bo ona sobie czegoś nie życzy. To nie jest koncert życzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra

Zrozum wariatko, że matka ma prawo być przy dziecku non stop i woli pilnowac, m pewnie nawet by jej nie powiedział na czym polegało to witanie, ostatnio był przypadek, że noworodek oślepł bo babcia-teściowa do pocałowała i zaraziła opryszczką!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra

mąż by jej nie powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Rzeczywiście, to norma. I jak Wy macie z siebie zrzucić piętno histeryczek skoro incydentalne przypadku traktujecie jako realne zagrożenie?

Dobrze, że mąż by jej nie poinformował. Czasem lepiej przemilczeć pewne rzeczy, jak widać dla dobra psychicznego przewrażliwionej żony kreślącej przypadki skrajnego zagrożenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szok

A bo teraz to takie właśnie "rodziny" po porodzie nie, na święta nie, zawsze sami i osobno, tylko mąż i żona i ewentualnie dziecko, rodzice, dziadkowie, teściowie już na odległość, maks 2 razy w roku z wielkim bólem. Wszystko jest problemem. Nie wiem z jakich Wy rodzin pochodzicie, że większość z Was unika najbliższych, ale to nie mój problem. Potem są Wam rodzice potrzebni do opieki nad dzieckiem i do spadku, a tak to wara:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

o ya yebie, i stary schemat: za wszystkie kataklizmy świata jest winna teściowa. jakie te wasze wymuszone obawy są karykaturalnie śmieszne :D

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"teściowa to wróg, żyje tylko po to by ją tłuc"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na chwilę
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Gorzko byś tego pożałowała. Znalazłabym sposób by się zrewanżować za brak staropolskiej gościnności i ostentacyjnie okazaną pogardę. 🙂 Rodziny za drzwi się nie wyprasza gdy wpadła na zaledwie kilka h.

A w jaki sposób bym pożałowała? Obraziłabyś się i potupała przed drzwiami? Czy siłą weszłabyś do cudzego domu? Mój dom i to ja decyduje kto i kiedy będzie w nim przebywał. Obgadałabyś mnie? Na zdrowie, bo ja sobie z takich rzeczy nic nie robię prócz śmiechu. Do mnie nie wpada się kiedy się komu podoba. Zresztą mam rodzinę, która szanuje się wzajemnie i takich akcji nie odstawia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość szok napisał:

A bo teraz to takie właśnie "rodziny" po porodzie nie, na święta nie, zawsze sami i osobno, tylko mąż i żona i ewentualnie dziecko, rodzice, dziadkowie, teściowie już na odległość, maks 2 razy w roku z wielkim bólem. Wszystko jest problemem. Nie wiem z jakich Wy rodzin pochodzicie, że większość z Was unika najbliższych, ale to nie mój problem. Potem są Wam rodzice potrzebni do opieki nad dzieckiem i do spadku, a tak to wara:-/

Coś w tym jest. Święta w gronie rodzinnym? Nuda, citi brejka lepiej jak nowoczesne koleżanki z korpo radza. Na pogrzebie dziadka już mieszkanie dzielą w myślach.

Daj Pani spokój. Po porodzie córki mieszkaliśmy przez prawie dwa lata u TEŚCIÓW, czyli wg. kafe największej zakały kraju. Złoci ludzie. Było ciężko, bo i metraż mały, ale nie przyszło mi do głowy by nie wpuścić do pokoju gości. Byłam dumna, że każdy znalazł czas by pochylić się nad łóżeczkiem, zagadać, pochwalić. A powinnam siedzieć z wykrzywioną gębą jak doradzają kafeterianki, ot tak dla zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo
7 minut temu, Gość gość napisał:

Rzeczywiście, to norma. I jak Wy macie z siebie zrzucić piętno histeryczek skoro incydentalne przypadku traktujecie jako realne zagrożenie?

Dobrze, że mąż by jej nie poinformował. Czasem lepiej przemilczeć pewne rzeczy, jak widać dla dobra psychicznego przewrażliwionej żony kreślącej przypadki skrajnego zagrożenia.

Skoro dla dobra żony woli przemilczeć to dlaczego dla dobra dziecka tj. zdrowia i bezpieczeństwa, nie potrafi przemilczeć nagabywania rodziny do odwiedzin??? To nie facet tylko peesda i mamicycek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Na chwilę napisał:

A w jaki sposób bym pożałowała? Obraziłabyś się i potupała przed drzwiami? Czy siłą weszłabyś do cudzego domu? Mój dom i to ja decyduje kto i kiedy będzie w nim przebywał. Obgadałabyś mnie? Na zdrowie, bo ja sobie z takich rzeczy nic nie robię prócz śmiechu. Do mnie nie wpada się kiedy się komu podoba. Zresztą mam rodzinę, która szanuje się wzajemnie i takich akcji nie odstawia. 

Rodzina, która się szanuje i nie wpuszcza do domu lub próbuje wyprosić. Aha. Nie ma absolutnie dysonansu, nie wcale.

To raczej Ty byś mogła potuptać nóżką i to co najwyżej zamknięta w pokoju gdy w Twoim salonie trwałoby przyjęcie powitalne. :)

Nie muszę obgadywać, znam znacznie dotkliwsze zemsty. Na całe szczęście patuski twego pokroju nie mam w rodzinie, więc w rodzinie nigdy nie musiałam ustawiać kogoś do pionu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość ooo napisał:

Skoro dla dobra żony woli przemilczeć to dlaczego dla dobra dziecka tj. zdrowia i bezpieczeństwa, nie potrafi przemilczeć nagabywania rodziny do odwiedzin??? To nie facet tylko peesda i mamicycek.

Niby dlaczego naturalne odwiedziny po urodzinach ma traktować jako negatywnie nacechowane "nagabywanie"? Jako autonomiczna jednostka mąż ma prawo traktować powyższe wydarzenie jako świetną impreze zapoznawczą. Gdyby się ugiął pod presją żony wbrew swej woli to faktycznie pista. A z tego co rozumiem drzwi otwarte dla wszystkich członków rodziny, gdzie mogą przyjść obie babcie, więc jaki mamicycek? :D

Przecież chęci odwiedzin nie wyraził Trynkiewicz albo bezdomny heroinista z Centralnego, więc jakie znów pompujesz sobie ZAGROŻENIE? A tak, oślepnie dziecko. Autyzmu i downa dostanie również pakietowo ;)

Widzę, że histeryczek się nie przegada. Żyjcie dalej w permanentnym stanie zagrożenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość gość napisał:

Rodzina, która się szanuje i nie wpuszcza do domu lub próbuje wyprosić. Aha. Nie ma absolutnie dysonansu, nie wcale.

To raczej Ty byś mogła potuptać nóżką i to co najwyżej zamknięta w pokoju gdy w Twoim salonie trwałoby przyjęcie powitalne. 🙂

Nie muszę obgadywać, znam znacznie dotkliwsze zemsty. Na całe szczęście patuski twego pokroju nie mam w rodzinie, więc w rodzinie nigdy nie musiałam ustawiać kogoś do pionu 🙂

Hahahaha już byś tan weszła. Bym cię wyprosiła i to wszystko a potem byśmy zerwały kontakt bo po co mi taki członek rodziny 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krisu999
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Hahahaha już byś tan weszła. Bym cię wyprosiła i to wszystko a potem byśmy zerwały kontakt bo po co mi taki członek rodziny 

Nie ma co tłumaczyć - ta polska -niby gościnność to jak i w powyższym przypadku (często) rodzinny terroryzm. Ty jej piszesz, że o wizytach i porach wizyt  Ty decydujesz, a ona....że i tak by weszła. Brak mi słów. Jestem facetem i również cenie poszanowanie prywatności. Gdyby ktoś mi nachalnie manifestował swoje prymitywne racje. Nawet z  rodziny..., na pewno nie zrzucił bym ze schodów, ale po "dosadnym wytłumaczeniu", uciął bym wszelki kontakt. Nie do uwierzenia, że są jeszcze takie osoby, które myślą, iż jak z rodziny to ma prawo, skądinąd mieniąc się kulturalną...stawiać komuś życie na głowie!

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na chwilę
44 minuty temu, Gość gość napisał:

Rodzina, która się szanuje i nie wpuszcza do domu lub próbuje wyprosić. Aha. Nie ma absolutnie dysonansu, nie wcale.

To raczej Ty byś mogła potuptać nóżką i to co najwyżej zamknięta w pokoju gdy w Twoim salonie trwałoby przyjęcie powitalne. 🙂

Nie muszę obgadywać, znam znacznie dotkliwsze zemsty. Na całe szczęście patuski twego pokroju nie mam w rodzinie, więc w rodzinie nigdy nie musiałam ustawiać kogoś do pionu 🙂

Misiu kolorowy, przyjęcie powitalne by nie trwało ponieważ mąż ma takie samo zdanie jak ja w kwestii wpraszania się gości. Mogłabyś sobie urządzić przyjęcie poza moją posesją. Odnośnie szacunku, nikt mi się do domu nie zwala nieproszony tak jak i ja nikomu się nie zwalam. Jak widać dla Ciebie to nie do pojęcia, że ktoś mógłby nie chcieć w danym momencie Twojej wizyty, no jak to tak Księżnej nie wpuścić, tragedia i dramat. Wyobraź sobie, że nawet moja mama najpierw dzwoni i pyta czy może nas odwiedzić. Jeśli mówimy nie, bo chcemy sobie np nago poleżeć przed telewizorem to szanuje. Twoja rodzina musi mieć z Tobą utrapienie skoro tak się wpraszasz kiedy ci się podoba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krisu999
4 minuty temu, Gość Na chwilę napisał:

Misiu kolorowy, przyjęcie powitalne by nie trwało ponieważ mąż ma takie samo zdanie jak ja w kwestii wpraszania się gości. Mogłabyś sobie urządzić przyjęcie poza moją posesją. Odnośnie szacunku, nikt mi się do domu nie zwala nieproszony tak jak i ja nikomu się nie zwalam. Jak widać dla Ciebie to nie do pojęcia, że ktoś mógłby nie chcieć w danym momencie Twojej wizyty, no jak to tak Księżnej nie wpuścić, tragedia i dramat. Wyobraź sobie, że nawet moja mama najpierw dzwoni i pyta czy może nas odwiedzić. Jeśli mówimy nie, bo chcemy sobie np nago poleżeć przed telewizorem to szanuje. Twoja rodzina musi mieć z Tobą utrapienie skoro tak się wpraszasz kiedy ci się podoba. 

Ona została jak palec, bo kto by ją tolerował. Więc wprasza się sama do obcych udając ich rodzinę!!! Hahahahaha:-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość gość napisał:

Jeśli się cieszysz, że jesteś 1000 km od rodziny bez opcji na codzienny kontakt to ładną musieliście tworzyć patologie 😄

 

5 godzin temu, Gość gość napisał:

Gorzko byś tego pożałowała. Znalazłabym sposób by się zrewanżować za brak staropolskiej gościnności i ostentacyjnie okazaną pogardę. 🙂 Rodziny za drzwi się nie wyprasza gdy wpadła na zaledwie kilka h.

 

2 godziny temu, Gość gość napisał:

Chyba Ty masz słabo pofałdowany mózg. Kolejna z syndromem narcyzmu i oblężonej twierdzy zakochana w sobie samej. Oh, zajmą jej kilka godzin z życia, to doprawdy straszne, że niepracującą matkę oderwą pewnie od badań nad lekiem na raka. Taki te jej matkogodziny są drogocenne, każda minuta na wagę złota.

Oni nie przyjdą zwiedzać jej domu, gdyż jak rozumiem nie pełni on funkcji muzeum, a przywitać nowego członka rodziny. Jej na dobrą sprawę może nawet przy tym nie być skoro jest takim aspołecznym dzikuskiem, którego wszystko drażni i przerasta. Honoru przedstawienia dziecka może dopełnić mąż o ile nie jest całkowicie pod jej pantoflem a ona będzie się pieklić za zamkniętymi drzwiami pokoju jak w więziennej izolatce. Bo nikt nie potraktował jej wymuszonego teatrzyku na poważnie.

I jeszcze wpędzanie w poczucie winy, boś źle wychowana... ta, oznaką najwyższej kultury jest odizolowanie się od członków rodziny, zamknięcie chałupy na 3 spusty jak przed włamywczami, bo ona sobie czegoś nie życzy. To nie jest koncert życzeń.

Przeraża mnie, że ludzie z tak maniakalnym poczuciem wyższości chodzą wolno po świecie. Byłabyś na miejscu autorki - wymagałabyś ciąży i spokoju. Zapewne znalazłaś się po drugiej stronie barykady i teraz obrażasz swoje nikogo nie interesujące wywody. Co to w ogóle za język? I podejście? "Pożałowałabyś..." Czego? Własnej, nieprzymuszonej woli? Stawiania na swoim? Czy pozostania w swojej strefie komfortu w najbardziej intymnym okresie w zyciu? Nazywasz innych patologią a aż strach pomyśleć z jakiego srodowiska sama pochodzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość gość napisał:

To raczej Ty byś mogła potuptać nóżką i to co najwyżej zamknięta w pokoju gdy w Twoim salonie trwałoby przyjęcie powitalne. 🙂

Wspolczuje Ci, nawet bardzo. Biedna musi sie po kątach w swoim domu chowac bo obcy ludzie jej imprezy w domu urzadzaja - wbrew jej woli. Smutny twoj los kwiatuszku 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale mnie w...ia takie pisanie, że takie dziecko tylko je i śpi. Ja przez pierwszy tydzień wstawałam z łóżka tylko do toalety i pod prysznic, bo po pierwsze miałam zszyte krocze, które bolało jak cholera, po drugie miałam poranione sutki (do krwi) bo młody kiepsko łapał na początku, a po 3 było lato, upały po 35 stopni i młody się domagał częstszych karmień, żeby zaspokoić pragnienie. Jeszcze mi w tym wszystkim najazdu rodzinki brakowało, kiedy ja najlepiej się czułam leżąc w sypialni z opuszczonymi roletami, gołym cycem i bez majtek. Serio, nic się wam nie stanie jak zobaczycie dziecko po pewnym czasie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×