Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

CryKillerPL

Bierna kobieta w łóżku! - czyli kłoda

Polecane posty

Witajcie,

mam dość spory problem z moja narzeczoną. Jesteśmy ze sobą już ponad 5 lat i od dłuższego czasu w ogólnie nie układa nam się w łóżku. 

Moja narzeczona jest bardzo bierna w łóżku, ale też jeżeli chodzi o wyjście z samą inicjatywą. Jeżeli jak nie zainicjuję seksu, to kochać się nie będziemy.

Kiedyś zrobiłem mały eksperyment - nie wychodziłem z inicjatywą aby zobaczyć kiedy zachce Jej się tak mocno, że wyjdzie sama z tym. Przeliczyłem się, bo seksu nie było przez ponad pół roku.

Ja jestem facetem, który potrzebuje wrażeń w łóżku, sam seks po bożemu to dla mnie nic ciekawego. Moja kobieta jednak, kochała by się tylko w jednej pozycji. Nie ma mowy o jakiejś seksownej bieliźnie, gadżetach itp. Wychodziłem z wieloma pomysłami, ale ona jest bardzo oporna. Robi się już z tego problem, bo ja podczas seksu nie mogę w ogóle dojść, po 3-4 minutach muszę zmuszać się do seksu. Ja traktuję seks jako zabawę, a ona podchodzi do tego bardzo poważnie.

Ostatnio odbyliśmy długą rozmowę o tym i okazało się, że:

- lubi przebieranki

- lubi seksowną bieliznę (i nawet ma komplety od dłuższego czasu)

- chce spróbować seksu analnego

- chciałaby seksu w innym miejscu niż łóżko

- chciałaby zabawy z gadżetami

- byłaby chętna na wspólną masturbację

No i po tej rozmowie nabrałem nadziei, że będzie fajnie, ale...

- proponowałem jej kiedyś już przebieranki, ale powiedziała, że chyba zwariowałem

- seksownej bielizny nigdy przy mnie nie ubrała (nawet w zwykłych stringach jej nie widziałem)

- gdy próbuję inicjować seks analny od razu "ucieka"

- próbowałem z nią seksu w innych miejscach, ale zawsze była odmowa

- kupiłem gadżety, ale jej to nie pasuje

- proponowałem masturbację, ale też odrzuciła ten pomysł.

Dziwna sprawa, bo ja tego wszystkiego próbowałem, a ona to odrzucała. Teraz w rozmowie mówi, że w sumie to ona też chciałaby takiego seksu jak z pornola.

Nie wiem jak mam ją przełamać. Jeżeli kochamy się, to też tylko wieczorem i to w weekendy. Seks w tygodniu, albo w ciągu dnia nie wchodzi w grę.

Próbowałem ostatnio nakręcić to na maksa, aby samo podniecenie zmusiło ją do rzucenia się na mnie. Byliśmy na spotkaniu rodzinnym, a ja przez cały pobyt tam macałem ją pod stołem, opowiadałem co jej zrobię w domu jak wrócimy itp. Podczas powrotu rozmawialiśmy o tym i mówiła, że bardzo Jej się to podobało. Ja już pewien, że ledwie wejdziemy a ona sie ruzci na mnie, a ona... Wróciliśmy do domu, a ona poszła spać...

Nie chcę za każdym razem przejmować inicjatywy, robię to już 5 lat bez wzajemności.

Ogólnie bardzo się kochamy i jesteśmy szczęśliwi, ale ewidentnie nie możemy się zgrać z łóżku.

Nie mówię, lubię Ją wziąć na ręce, rzucić na łóżku, rozebrać i ostro wygrzmocić, tak żeby krzyczała z rozkoszy, ale co z tego skoro ja po kilku minutach muszę zmuszać się do seksu, a i tak na koniec to ona dochodzi a ja nie. Po prostu nasz seks wygląda ciągle tak samo, a ja potrzebuję więcej wrażeń - ona niby też tyle, że to tylko puste słowa.

Ktoś miał podobny problem?

Nie wiem już co mam robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edwin
2 godziny temu, CryKillerPL napisał:

Witajcie,

mam dość spory problem z moja narzeczoną. Jesteśmy ze sobą już ponad 5 lat i od dłuższego czasu w ogólnie nie układa nam się w łóżku. 

Moja narzeczona jest bardzo bierna w łóżku, ale też jeżeli chodzi o wyjście z samą inicjatywą. Jeżeli jak nie zainicjuję seksu, to kochać się nie będziemy.

Kiedyś zrobiłem mały eksperyment - nie wychodziłem z inicjatywą aby zobaczyć kiedy zachce Jej się tak mocno, że wyjdzie sama z tym. Przeliczyłem się, bo seksu nie było przez ponad pół roku.

Ja jestem facetem, który potrzebuje wrażeń w łóżku, sam seks po bożemu to dla mnie nic ciekawego. Moja kobieta jednak, kochała by się tylko w jednej pozycji. Nie ma mowy o jakiejś seksownej bieliźnie, gadżetach itp. Wychodziłem z wieloma pomysłami, ale ona jest bardzo oporna. Robi się już z tego problem, bo ja podczas seksu nie mogę w ogóle dojść, po 3-4 minutach muszę zmuszać się do seksu. Ja traktuję seks jako zabawę, a ona podchodzi do tego bardzo poważnie.

Ostatnio odbyliśmy długą rozmowę o tym i okazało się, że:

- lubi przebieranki

- lubi seksowną bieliznę (i nawet ma komplety od dłuższego czasu)

- chce spróbować seksu analnego

- chciałaby seksu w innym miejscu niż łóżko

- chciałaby zabawy z gadżetami

- byłaby chętna na wspólną masturbację

No i po tej rozmowie nabrałem nadziei, że będzie fajnie, ale...

- proponowałem jej kiedyś już przebieranki, ale powiedziała, że chyba zwariowałem

- seksownej bielizny nigdy przy mnie nie ubrała (nawet w zwykłych stringach jej nie widziałem)

- gdy próbuję inicjować seks analny od razu "ucieka"

- próbowałem z nią seksu w innych miejscach, ale zawsze była odmowa

- kupiłem gadżety, ale jej to nie pasuje

- proponowałem masturbację, ale też odrzuciła ten pomysł.

Dziwna sprawa, bo ja tego wszystkiego próbowałem, a ona to odrzucała. Teraz w rozmowie mówi, że w sumie to ona też chciałaby takiego seksu jak z pornola.

Nie wiem jak mam ją przełamać. Jeżeli kochamy się, to też tylko wieczorem i to w weekendy. Seks w tygodniu, albo w ciągu dnia nie wchodzi w grę.

Próbowałem ostatnio nakręcić to na maksa, aby samo podniecenie zmusiło ją do rzucenia się na mnie. Byliśmy na spotkaniu rodzinnym, a ja przez cały pobyt tam macałem ją pod stołem, opowiadałem co jej zrobię w domu jak wrócimy itp. Podczas powrotu rozmawialiśmy o tym i mówiła, że bardzo Jej się to podobało. Ja już pewien, że ledwie wejdziemy a ona sie ruzci na mnie, a ona... Wróciliśmy do domu, a ona poszła spać...

Nie chcę za każdym razem przejmować inicjatywy, robię to już 5 lat bez wzajemności.

Ogólnie bardzo się kochamy i jesteśmy szczęśliwi, ale ewidentnie nie możemy się zgrać z łóżku.

Nie mówię, lubię Ją wziąć na ręce, rzucić na łóżku, rozebrać i ostro wygrzmocić, tak żeby krzyczała z rozkoszy, ale co z tego skoro ja po kilku minutach muszę zmuszać się do seksu, a i tak na koniec to ona dochodzi a ja nie. Po prostu nasz seks wygląda ciągle tak samo, a ja potrzebuję więcej wrażeń - ona niby też tyle, że to tylko puste słowa.

Ktoś miał podobny problem?

Nie wiem już co mam robić...

Człowieku 😁 jakieś 80-90% kobiet ma identycznie. Oczywiście każda uważa się za mistrzynie w seksie, ale prawda taka że zdecydowana większość bab to zwykłe kłody w łóżku. Mam 36 lat i sporo zaliczonych lasek i wiem co pisze. 

Mialem wtedy 21 lat, ona 20. Byl to moj 1 powazny zwiazek i 3 w łóżku dziewczyna. Nigdy dotąd aż tak zboczonej i wyuzdanej nie spotkalem. Erotyczne gadżety, sexy bielizna, anal, rimming, kajdanki, masaż prostaty, pikantne słówka, fetysz stóp, wytrysk na buzie lub z połknięciem. Był full service. W łóżku mialem raj. Poza niestety sie nie umielismy dograc. Zwiazek i tak przetrwal sporo bo az 4 lata, ale pozniej kompletna siara jesli chodzi o umiejętności kolejnych partnerek. 

Przez ok 8 lat szukalem takiej ktora bedzie w podobny sposób wyuzdana jak moja eks i nic z tego. Raz mi sie trafila panna na podobnym poziomie perwersji, ale byla zamęzna i ze mną to byly tylko skoki w bok. 

W koncu gdy poznalem swoją obecną to dalem sobie spokój z poszukiwaniami wyuzdanej, grunt ze jest dobrą osobą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
3 godziny temu, CryKillerPL napisał:

Witajcie,

mam dość spory problem z moja narzeczoną. Jesteśmy ze sobą już ponad 5 lat i od dłuższego czasu w ogólnie nie układa nam się w łóżku. 

Moja narzeczona jest bardzo bierna w łóżku, ale też jeżeli chodzi o wyjście z samą inicjatywą. Jeżeli jak nie zainicjuję seksu, to kochać się nie będziemy.

Kiedyś zrobiłem mały eksperyment - nie wychodziłem z inicjatywą aby zobaczyć kiedy zachce Jej się tak mocno, że wyjdzie sama z tym. Przeliczyłem się, bo seksu nie było przez ponad pół roku.

Ja jestem facetem, który potrzebuje wrażeń w łóżku, sam seks po bożemu to dla mnie nic ciekawego. Moja kobieta jednak, kochała by się tylko w jednej pozycji. Nie ma mowy o jakiejś seksownej bieliźnie, gadżetach itp. Wychodziłem z wieloma pomysłami, ale ona jest bardzo oporna. Robi się już z tego problem, bo ja podczas seksu nie mogę w ogóle dojść, po 3-4 minutach muszę zmuszać się do seksu. Ja traktuję seks jako zabawę, a ona podchodzi do tego bardzo poważnie.

Ostatnio odbyliśmy długą rozmowę o tym i okazało się, że:

- lubi przebieranki

- lubi seksowną bieliznę (i nawet ma komplety od dłuższego czasu)

- chce spróbować seksu analnego

- chciałaby seksu w innym miejscu niż łóżko

- chciałaby zabawy z gadżetami

- byłaby chętna na wspólną masturbację

No i po tej rozmowie nabrałem nadziei, że będzie fajnie, ale...

- proponowałem jej kiedyś już przebieranki, ale powiedziała, że chyba zwariowałem

- seksownej bielizny nigdy przy mnie nie ubrała (nawet w zwykłych stringach jej nie widziałem)

- gdy próbuję inicjować seks analny od razu "ucieka"

- próbowałem z nią seksu w innych miejscach, ale zawsze była odmowa

- kupiłem gadżety, ale jej to nie pasuje

- proponowałem masturbację, ale też odrzuciła ten pomysł.

Dziwna sprawa, bo ja tego wszystkiego próbowałem, a ona to odrzucała. Teraz w rozmowie mówi, że w sumie to ona też chciałaby takiego seksu jak z pornola.

Nie wiem jak mam ją przełamać. Jeżeli kochamy się, to też tylko wieczorem i to w weekendy. Seks w tygodniu, albo w ciągu dnia nie wchodzi w grę.

Próbowałem ostatnio nakręcić to na maksa, aby samo podniecenie zmusiło ją do rzucenia się na mnie. Byliśmy na spotkaniu rodzinnym, a ja przez cały pobyt tam macałem ją pod stołem, opowiadałem co jej zrobię w domu jak wrócimy itp. Podczas powrotu rozmawialiśmy o tym i mówiła, że bardzo Jej się to podobało. Ja już pewien, że ledwie wejdziemy a ona sie ruzci na mnie, a ona... Wróciliśmy do domu, a ona poszła spać...

Nie chcę za każdym razem przejmować inicjatywy, robię to już 5 lat bez wzajemności.

Ogólnie bardzo się kochamy i jesteśmy szczęśliwi, ale ewidentnie nie możemy się zgrać z łóżku.

Nie mówię, lubię Ją wziąć na ręce, rzucić na łóżku, rozebrać i ostro wygrzmocić, tak żeby krzyczała z rozkoszy, ale co z tego skoro ja po kilku minutach muszę zmuszać się do seksu, a i tak na koniec to ona dochodzi a ja nie. Po prostu nasz seks wygląda ciągle tak samo, a ja potrzebuję więcej wrażeń - ona niby też tyle, że to tylko puste słowa.

Ktoś miał podobny problem?

Nie wiem już co mam robić...

Ja bym radziła jej powiedzieć, że seks z nią to jak r ż n i ę c i e brzozowego polana i że może zachować pierścionek, ale niestety na żonę się nie nadaje - i jako dżentelmen pomóc w pakowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
5 minut temu, Gość Edwin napisał:

Człowieku 😁 jakieś 80-90% kobiet ma identycznie. Oczywiście każda uważa się za mistrzynie w seksie, ale prawda taka że zdecydowana większość bab to zwykłe kłody w łóżku. Mam 36 lat i sporo zaliczonych lasek i wiem co pisze. 

Mialem wtedy 21 lat, ona 20. Byl to moj 1 powazny zwiazek i 3 w łóżku dziewczyna. Nigdy dotąd aż tak zboczonej i wyuzdanej nie spotkalem. Erotyczne gadżety, sexy bielizna, anal, rimming, kajdanki, masaż prostaty, pikantne słówka, fetysz stóp, wytrysk na buzie lub z połknięciem. Był full service. W łóżku mialem raj. Poza niestety sie nie umielismy dograc. Zwiazek i tak przetrwal sporo bo az 4 lata, ale pozniej kompletna siara jesli chodzi o umiejętności kolejnych partnerek. 

Przez ok 8 lat szukalem takiej ktora bedzie w podobny sposób wyuzdana jak moja eks i nic z tego. Raz mi sie trafila panna na podobnym poziomie perwersji, ale byla zamęzna i ze mną to byly tylko skoki w bok. 

W koncu gdy poznalem swoją obecną to dalem sobie spokój z poszukiwaniami wyuzdanej, grunt ze jest dobrą osobą. 

To nie chodzi o perwersję, dziewczyna autora nie inicjuje nawet normalnego seksu. Jest aseksualna lub jest lesbijką albo partner jej w ogóle nie pociąga. Do tego nie kocha go. Kochając kogoś, dbamy o jego zadowolenie.
Po co męczyć się z kimś takim? 

W dodatku to kłamczucha i ściemniara, udająca inną niż jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najdziwniejsze jest jedno, gdy był taki moment że w ogóle się nie kochaliśmy, a w towarzystwie ktoś powiedział np.: to kiedy dziecko? , to ona odpowiadała im z takim sarkazmem: taaaaak, dziecko. Wiatropylna nie jestem. 

Ogólnie czasami dało się wyczuć ze jej tego seksu brakuje, tyle ze ona nic z tym nie robi. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czasami mówię do niej nawet w ten sposób, ze skoro lubi gdy to facet dominuje to niech spróbuje ubrać coś ładnego na siebie, gwarantuje jej że to może na mnie podziałać. I wtedy oba jest zadowolona bo ja dominuje ,a ja jestem zadowolony bo moja kobieta świetnie się ubrała. 

Ale to jak walenie głową w mur. Ona niby mówi ze przebieranki się jej podobają, a kilka dni później stwierdza, ze nie jest nam to potrzebne.

 

Czy ja jestem jakiś ułomny? Bo ni cholery nie mogę tego zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicki
1 godzinę temu, CryKillerPL napisał:

Najdziwniejsze jest jedno, gdy był taki moment że w ogóle się nie kochaliśmy, a w towarzystwie ktoś powiedział np.: to kiedy dziecko? , to ona odpowiadała im z takim sarkazmem: taaaaak, dziecko. Wiatropylna nie jestem.

A to bylo juz niemile... mi po takim tekscie podnioslaby cisnienie bo to ewidentne wbicie szpili. Stwierdzila ze nie ma aktualnie nikogo kto by ja zapylil czyli ciebie nie traktuje juz powaznie.

14 minut temu, CryKillerPL napisał:

Czy ja jestem jakiś ułomny? Bo ni cholery nie mogę tego zrozumieć.

Moze ja to kreci ale nie moze zmusic sie do wysilku (lenistwo)... Ewentualnie ma opory. Sprobuj moze ja troche upic zeby jej hamulce puscily ;)

Inny powod bardziej przykry dla ciebie to to ze stracila juz zainteresowanie toba i jej sie znudziles. Zwodzi Cie i przeciaga moment rozstania na przemian robiac tobie nadzieje i odrzucajac, aktualna sytuacja jej odpowiada i jest dla niej wygodna i tylko dlatego jest z toba ale jak tylko znajdzie kogos innego to najprawdopodobniej zerwie sie z lancucha i juz jej nie zobaczysz. Kobieta jest jak malpa, nie pusci galezi zanim nie chwyci sie kolejnej bo inaczej spadnie. Na takie kobiety jest tylko taka rada zeby powiedziec jej "pakuj sie i adios".... ale to twoje zycie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeciętny

Ja mam dokładnie to samo, a jesteśmy ze sobą kilka ładnych lat. Różnica jest taka, że jak się już uda doprowadzić czy namówić to jest naprawdę świetnie.  Ale udaję się naprawdę bardzo rzadko. Próbowałem wszystkiego, bez jakiegoś widocznego efektu. Tłumaczenie było zawsze jedno, ja nie potrzebuję tyle co ty i tak jak ty.  W końcu dotarło do mnie, że ona musi mieć jakąś wewnętrzną blokadę.

Zacząłem spokojnie i bez naciskania na seks rozmawiać, co odczuwa, czego oczekuje, dlaczego ma opory.

Byłem zdziwiony, jak po tylu latach razem ma problemy, by swobodnie o tym rozmawiać.  Po kilku dłuższych rozmowach okazało się, że nie jest taka kłoda, jak mi się wydawało. Rozmawialiśmy dalej, już jej łatwiej mówić, przyzwyczaiła się. Zuważyłem, że się nieco ośmieliła, jest o wilele lepiej niż do tej pory, choć do ideału jeszcze daleka droga.    Pracuję dalej.  Rozmawiaj, rozmawiaj i rozmawiaj. Słowa czasami wiecej znaczą niż jakieś spektakularne gesty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Przeciętny napisał:

Ja mam dokładnie to samo, a jesteśmy ze sobą kilka ładnych lat. Różnica jest taka, że jak się już uda doprowadzić czy namówić to jest naprawdę świetnie.  Ale udaję się naprawdę bardzo rzadko. Próbowałem wszystkiego, bez jakiegoś widocznego efektu. Tłumaczenie było zawsze jedno, ja nie potrzebuję tyle co ty i tak jak ty.  W końcu dotarło do mnie, że ona musi mieć jakąś wewnętrzną blokadę.

Zacząłem spokojnie i bez naciskania na seks rozmawiać, co odczuwa, czego oczekuje, dlaczego ma opory.

Byłem zdziwiony, jak po tylu latach razem ma problemy, by swobodnie o tym rozmawiać.  Po kilku dłuższych rozmowach okazało się, że nie jest taka kłoda, jak mi się wydawało. Rozmawialiśmy dalej, już jej łatwiej mówić, przyzwyczaiła się. Zuważyłem, że się nieco ośmieliła, jest o wilele lepiej niż do tej pory, choć do ideału jeszcze daleka droga.    Pracuję dalej.  Rozmawiaj, rozmawiaj i rozmawiaj. Słowa czasami wiecej znaczą niż jakieś spektakularne gesty.

Ostatnio właśnie coraz bardziej o tym rozmawiamy, ale ona jest niespójna w swoich wypowiedziach. Raz mówi, że lubi seks oralny i nie ma żadnych zahamowań, a potem że w sumie to ona tego nie lubi. 

Zaproponowałem Jej smakowy żel dla przełamania się i ze w sumie sam bym z tego skorzystał, ale jak pokazałem Jej kilka propozycji to stwierdziła ze to nie jest konieczne. A jak dochodzi co do czego to seks oralny jest tylko w jej stronę. Ona potem jest mokra jak cholera, a ja nie czuję podniecenia prawie wcale.

Tak bym chciał kochać się z nią kilka razy w tygodniu, ale aktualnie to mogę pomarzyć o seksie. Ona twierdzi, że tez chciałaby się kochać co chwile, ale nic z tego nie wynika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, CryKillerPL napisał:

Tak bym chciał kochać się z nią kilka razy w tygodniu, ale aktualnie to mogę pomarzyć o seksie. Ona twierdzi, że tez chciałaby się kochać co chwile, ale nic z tego nie wynika.

zajmij się dobrze jej łechtaczką .... jeśli to będzie powodowało u niej orgazmy ... to zaskoczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, darkeacer napisał:

zajmij się dobrze jej łechtaczką .... jeśli to będzie powodowało u niej orgazmy ... to zaskoczy

Widzisz problem polega na tym, że ona często osiąga ten orgazm. No chyba ze udaje. 

Gdy ja inicjowałam seks to było ok, ale tylko dla niej bo ja wielkiej przyjemności nie odczuwałem.

Ona jest tez wyznawcą teorii „bolec to bolec, językiem nie ma się co bawić”. Cokolwiek to znaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Nicki napisał:

Inny powod bardziej przykry dla ciebie to to ze stracila juz zainteresowanie toba i jej sie znudziles. Zwodzi Cie i przeciaga moment rozstania na przemian robiac tobie nadzieje i odrzucajac, aktualna sytuacja jej odpowiada i jest dla niej wygodna i tylko dlatego jest z toba ale jak tylko znajdzie kogos innego to najprawdopodobniej zerwie sie z lancucha i juz jej nie zobaczysz. Kobieta jest jak malpa, nie pusci galezi zanim nie chwyci sie kolejnej bo inaczej spadnie. Na takie kobiety jest tylko taka rada zeby powiedziec jej "pakuj sie i adios".... ale to twoje zycie 😉

Najsensowniejsza wypowiedź. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, CryKillerPL napisał:

Widzisz problem polega na tym, że ona często osiąga ten orgazm. No chyba ze udaje. 

Gdy ja inicjowałam seks to było ok, ale tylko dla niej bo ja wielkiej przyjemności nie odczuwałem.

Ona jest tez wyznawcą teorii „bolec to bolec, językiem nie ma się co bawić”. Cokolwiek to znaczy

z tego co piszesz stała się generalnie aseksualna w tym sensie, że woli komputer, tv, inną rozrywkę niż seks z tobą. Może tal być jak pisze przedmówca - już jej nie kręcisz, przyczyna może leżeć w niej (depresja) albo w relacjach z tobą lub innymi. Jeśli ci na niej nie zależy rozstań się a jak zależy poszukajcie wspólnie przyczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeciętny

A może przez lata, kiedy musiałeś zawsze inicjować, ona zaczęła uważać, że istnieje w twoich oczach jako narzędzie do seksu, do zaspokajania się. A przy takim układzie wasza realacja z konieczności się na tym koncentrowała. To może u niej wywoływać jakiś opór czy nawet bunt. Nie jestem dla niego kobietą, partnerką, a tylko seks lalą. A może odpuść seks? Jakieś kino czy teatr, kolacyjka, spacer, romantyka, buziaki, masaże - wszystko tylko nie seks. Niech mocno poczuje, że w innych aspektach jest dla ciebie ważna i interesująca. Może wtedy się otworzy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, tylko, że nam poza seksem układa się bardzo dobrze. Często gdzieś wychodzimy, lubimy się zabawić itp. 

Ona zawsze była taka bierna, tyle że na początku nie zwracałem na to uwagi. Byliśmy świeżą parą, poznawaliśmy się itp. A jak wdała się rutyna to zaczęło się to uwypuklać. 

Zresztą nie wierzę, że są małżeństwa wieloletnie, które kochają się od wielu lat tak samo bez wielkich fajerwerków i jest im ze sobą dobrze.

Naoglądają się tego Grey'a i chciałyby takiego seksu, a jak proponuję głupi wibrator to jej się to nie podoba.

Ja rozumiem, że kobieta potrzebuje dużo czułości i zaangażowania, przede wszystkim w grze wstępnej, ale wydaje mi się, że to powinno działać tak, że daj mi więcej przyjemności to i ja Ci dam.

 

Muszę z NIą dzisiaj znów pogadać otwarcie, zobaczymy jakie tym razem będą teorie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jako kobieta powiem Ci, że będzie gorzej.  Później tacy panowie jak Ty podają na Kafe adresy mailowe w nadziei na cyberek. Sami jesteście sobie winni. 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Gość gość napisał:

Jako kobieta powiem Ci, że będzie gorzej.  Później tacy panowie jak Ty podają na Kafe adresy mailowe w nadziei na cyberek. Sami jesteście sobie winni. 🙂 

Ale, że w jaki sposób? Możesz to jakoś rozwinąć?

Rozumiem, że wg twojej teorii seks polega na tym, że facet ma się narobić, a kobieta poprostu ma być. Super układ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 minut temu, CryKillerPL napisał:

Ale, że w jaki sposób? Możesz to jakoś rozwinąć?

Rozumiem, że wg twojej teorii seks polega na tym, że facet ma się narobić, a kobieta poprostu ma być. Super układ!

Jak przyjdzie ciążą, dzieci to będzie jeszcze gorzej. Każdej kobiecie spada libido. Pół biedy jeśli miała przed wysokie.  Twoja kobieta jest z tych najgorszych. Nie wierz, że po urodzeniu dziecka nabierze ochoty na przebieranki itd. Będzie gorzej. Ale wy faceci nagle potem widzicie się i lament, że żona nie chce seksu. I nie zachce. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jol

Będzie tylko gorzej a Ty ja potem zdradzisz jak spotkasz chętną laskę ..

A może Cię już nie kocha?

Może ją coś boli? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Coraz częściej skłaniam się do wiary w to, że większość kobiet taka po prostu jest. I moje własne doświadczenia (z małymi wyjątkami) i relacje znajomych i wpisy na tego typu forach pokazują owszem, że kobiety w głowie mają naprawdę niesamowite fantazje i potrzeby, ale gdy przychodzi do ich realizacji pojawia się jakaś psychologiczna blokada (wstyd? obawa przed ośmieszeniem? - trudno zgadywać). 

Mamy chyba trochę spaczone widzenie rzeczywistości ukształtowane przez pornosy, fikcyjne relacje kolegów, wlasne fantazje i wyobrażenia, a brutalna prawda jest po prostu taka, że w standardowym związku seks po prostu jest banalny i nudny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
11 minut temu, kotwin napisał:

Coraz częściej skłaniam się do wiary w to, że większość kobiet taka po prostu jest. I moje własne doświadczenia (z małymi wyjątkami) i relacje znajomych i wpisy na tego typu forach pokazują owszem, że kobiety w głowie mają naprawdę niesamowite fantazje i potrzeby, ale gdy przychodzi do ich realizacji pojawia się jakaś psychologiczna blokada (wstyd? obawa przed ośmieszeniem? - trudno zgadywać). 

Mamy chyba trochę spaczone widzenie rzeczywistości ukształtowane przez pornosy, fikcyjne relacje kolegów, wlasne fantazje i wyobrażenia, a brutalna prawda jest po prostu taka, że w standardowym związku seks po prostu jest banalny i nudny.

Jesli dla Ciebie ciekawy s e x to trojkaty z babciami, pani robiaca loda az sie p o r z y g a, a n a l na prochach przeciwbolowych, albo s z c z a n i e na partnera (udajace o r g a z m) to gratuluje, wole sie jednak nudzic. Ale raczej problemem autora jest brak potrzeb u partnerki i brak inicjowania, a nie brak scenek rodem z Graya.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Kiss napisał:

Jesli dla Ciebie ciekawy s e x to trojkaty z babciami, pani robiaca loda az sie p o r z y g a, a n a l na prochach przeciwbolowych, albo s z c z a n i e na partnera (udajace o r g a z m) to gratuluje, wole sie jednak nudzic. Ale raczej problemem autora jest brak potrzeb u partnerki i brak inicjowania, a nie brak scenek rodem z Graya.

Tobie wyobraźnie na pewno nie można odmówić. Urzekł mnie zwłaszcza seks z babciami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

O, ja ogladalam pelen przekroj filmow, ale preferuje z dwoma panami 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edwin
19 minut temu, kotwin napisał:

Coraz częściej skłaniam się do wiary w to, że większość kobiet taka po prostu jest. I moje własne doświadczenia (z małymi wyjątkami) i relacje znajomych i wpisy na tego typu forach pokazują owszem, że kobiety w głowie mają naprawdę niesamowite fantazje i potrzeby, ale gdy przychodzi do ich realizacji pojawia się jakaś psychologiczna blokada (wstyd? obawa przed ośmieszeniem? - trudno zgadywać). 

Mamy chyba trochę spaczone widzenie rzeczywistości ukształtowane przez pornosy, fikcyjne relacje kolegów, wlasne fantazje i wyobrażenia, a brutalna prawda jest po prostu taka, że w standardowym związku seks po prostu jest banalny i nudny.

Nie skłaniaj sie Kolego, tylko możesz przyjąć to za pewnik. I to racja że my faceci nagolądamy sie pornosów, gdzie kobiety przerabiają ochoczo wszystkie formy seksu i utwierdzamy sie że tak jest z każdą w realu. A potem jest smutne rozczarowanie. 

A najgorzej jak sie trafi taka we wczesnym etapie życia, ktora lubi sie pieprzyc wlasnie tak jak na pornosach i posmakuje sie wyuzdanego, perwersyjnego seksu, z jakichs powodów związek sie posypie, a pozniej juz sie trafia na takie co tylko chcą po bożemu, a wszelkie perwery są albo śmieszne albo ohydne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Edwin napisał:

Nie skłaniaj sie Kolego, tylko możesz przyjąć to za pewnik. I to racja że my faceci nagolądamy sie pornosów, gdzie kobiety przerabiają ochoczo wszystkie formy seksu i utwierdzamy sie że tak jest z każdą w realu. A potem jest smutne rozczarowanie. 

A najgorzej jak sie trafi taka we wczesnym etapie życia, ktora lubi sie pieprzyc wlasnie tak jak na pornosach i posmakuje sie wyuzdanego, perwersyjnego seksu, z jakichs powodów związek sie posypie, a pozniej juz sie trafia na takie co tylko chcą po bożemu, a wszelkie perwery są albo śmieszne albo ohydne. 

No cóż muszę przyznać, że mi właśnie we wczesnym etapie życia taki dziki seks się przytrafił, więc wpisuję się w Twój punkt widzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

To nie ogladajcie pornoli. I Harryego Pottera tez lepiej nie. Skoro szwankuje odroznianie fikcji od reala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edwin
27 minut temu, kotwin napisał:

No cóż muszę przyznać, że mi właśnie we wczesnym etapie życia taki dziki seks się przytrafił, więc wpisuję się w Twój punkt widzenia;)

To ja tez wlasnie mialem taką wariatke. Ja mialem 21 lat a ona 20. Jechalismy ostro z tematem. Nie zaliczylismy chyba tylko zadnych grupowych akcji - bylismy nawzajem o siebie bardzo zazdrosni oraz zadnych pissow czy scatow - dla nas to bylo oblesne. A tak to wszystko: anal, ktory bardzo lubila, fetysz stóp, orale z polykiem i spustami na buzie, rimming, masaż prostaty, gadżety, kajdanki. Poza tym uwielbiala sexy bielizne, ponczoszki itp i podczas bzykania lubila pikantne slowka. Niestety związek się rozleciał. A najlepsze że tuż po rozstaniu pomyslalem sobie "a niech spier*ala. Nie ta to bedzie inna, kazda ma w kroku to samo". Oj jak sie bardzo myliłem... Faktycznie bardzo szybko znalazlem inną. Niestety w łóżku kompletna tragedia. Potem kolejna - to samo. I zeby nie bylo że wyrywalem tylko na jednorazowy numerek, nie, byly dluzsze relacje, tak zeby zaufaly i sie otworzyly. Niestety na kazdym razem straszna mizeria byla. W koncu sie poddalem i przestalem szukac takiej jak tamta. Od kilku lat mam jedną i juz sie pogodzilem że wielkich fajerwerkow w lozku juz nie doswiadcze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Edwin napisał:

To ja tez wlasnie mialem taką wariatke. Ja mialem 21 lat a ona 20. Jechalismy ostro z tematem. Nie zaliczylismy chyba tylko zadnych grupowych akcji - bylismy nawzajem o siebie bardzo zazdrosni oraz zadnych pissow czy scatow - dla nas to bylo oblesne. A tak to wszystko: anal, ktory bardzo lubila, fetysz stóp, orale z polykiem i spustami na buzie, rimming, masaż prostaty, gadżety, kajdanki. Poza tym uwielbiala sexy bielizne, ponczoszki itp i podczas bzykania lubila pikantne slowka. Niestety związek się rozleciał. A najlepsze że tuż po rozstaniu pomyslalem sobie "a niech spier*ala. Nie ta to bedzie inna, kazda ma w kroku to samo". Oj jak sie bardzo myliłem... Faktycznie bardzo szybko znalazlem inną. Niestety w łóżku kompletna tragedia. Potem kolejna - to samo. I zeby nie bylo że wyrywalem tylko na jednorazowy numerek, nie, byly dluzsze relacje, tak zeby zaufaly i sie otworzyly. Niestety na kazdym razem straszna mizeria byla. W koncu sie poddalem i przestalem szukac takiej jak tamta. Od kilku lat mam jedną i juz sie pogodzilem że wielkich fajerwerkow w lozku juz nie doswiadcze. 

Pogodzenie się z tym to najlepsza, najzdrowsza i najbardziej rozsądna droga. Ale człowiek jest naiwny, zawsze się łudzi, ma jakąś bezsensowną nadzieję, że może czegoś jednak doświadczyć...

Podziwiam Twoje podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Edwin napisał:

To ja tez wlasnie mialem taką wariatke. Ja mialem 21 lat a ona 20. Jechalismy ostro z tematem. Nie zaliczylismy chyba tylko zadnych grupowych akcji - bylismy nawzajem o siebie bardzo zazdrosni oraz zadnych pissow czy scatow - dla nas to bylo oblesne. A tak to wszystko: anal, ktory bardzo lubila, fetysz stóp, orale z polykiem i spustami na buzie, rimming, masaż prostaty, gadżety, kajdanki. Poza tym uwielbiala sexy bielizne, ponczoszki itp i podczas bzykania lubila pikantne slowka. Niestety związek się rozleciał. A najlepsze że tuż po rozstaniu pomyslalem sobie "a niech spier*ala. Nie ta to bedzie inna, kazda ma w kroku to samo". Oj jak sie bardzo myliłem... Faktycznie bardzo szybko znalazlem inną. Niestety w łóżku kompletna tragedia. Potem kolejna - to samo. I zeby nie bylo że wyrywalem tylko na jednorazowy numerek, nie, byly dluzsze relacje, tak zeby zaufaly i sie otworzyly. Niestety na kazdym razem straszna mizeria byla. W koncu sie poddalem i przestalem szukac takiej jak tamta. Od kilku lat mam jedną i juz sie pogodzilem że wielkich fajerwerkow w lozku juz nie doswiadcze. 

No dobra, ale w moim przypadku ona nawet zainicjować seksu nie chce. Ja już nawet nie marzę o jakichś perwersjach, ale wydaje mi się, że założenie raz na jakiś czas erotycznej bielizny to nie jest coś mega wymagającego. 

Dzisiaj znów trochę porozmawialiśmy, na początku się obraziła, bo stwierdziła, że ona w takim razie jest moim zdaniem do dupy w łóżku, i że rozmowa polega na tym, że ja tylko ją "opieprzam". Ja odpowiedziałem, że przecież rozmawiamy otwarcie jak dorośli ludzie, i że jeżeli jej coś się w łóżku nie podoba, albo robię coś źle to niech tez o tym opowie, bo to ma działać w obie strony i że zależy mi na tym aby ona też była zadowolona z seksu. Nic nie wymyśliła. Zaproponowałem jej różne olejki do masażu i masaż erotyczny, że może to ją odblokuje, ale po raz kolejny stwierdziła, że ona tego nie potrzebuje.

Jeżeli faktycznie za kilka lat może być gorzej, to nie wiem czy ja będę w stanie to wytrzymać. Prędzej czy później zacznę szukać innej i tylko będę miał to na sumieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćżona

Jestem kobietą i próbuję cokolwiek wywnioskować z tego co piszesz o tak prawdę mówiąc zgłupiałam... Albo twoja dziewczyna jest totalnie zablokowana i mimo, że coś tam deklaruje, to nie potrafi się przełamać. Albo niestety jak ktoś wcześniej napisał brutalna prawda jest taka, że wygodnie jej w waszym związku, bo nie ma alternatywy. Przykre, ale tak bywa.

A wracając do scenariusza pierwszego- nie gadajcie, że większość kobiet tak ma, bo to guzik prawda. Kobiety mają często bardziej wyszukane i większe potrzeby niż faceci myślą. Ale często potrzeba czasu, odpowiednich okolicznosci, właściwej osoby, aby się otworzyć.

A najtrudniej jest właśnie w długich związkach- no bo jakoś głupio nagle wyskoczyć z czymś innym, skoro zawsze było tak samo.

Pogadaj z nią szczerze - czy taka sytuacja jej odpowiada, czy tak planuje spędzić całe życie i czy chce wspólnie z Tobą coś zmienić. 

A z praktyczniejszych rad na przełamanie lodów- kupcie jakąś fajną grę w formie zadań do wykonania, są takie. Czasem to pomaga, kiedy po prostu coś jest narzucone, a może się spodoba😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×