Czy wychowywanie dziecka jest dla was nudne?

Dla mnie to codziennie to samo a zwłaszcza teraz z 2 latkiem za którym trzeba ciagle tylko biegać. Nie wyobrażam sobie etapu gdy się zaczną pytania typu „a czemu” „a dlaczego” „a dlaczego trawa jest zielona a nie niebieska jak niebo”

Dla mnie to było  strasznie nudne. Do tego stopnia ze nie chcialam mieć więcej dzieci . szczęśliwy to byl dzien kiedy poszlam do pracy (po 1.5r)

Córa ma już 6 lat i odżyłam... 5-6lat to już fajne dziecko.

W maju rodzę kinder niespodziankę ...... 

Wychowanie nie jest nudne.  To złe  określenie.  Może siedzenie w domu to tak ale samo wychowanie nie. 

Tak do 3-4 roku mega nudne. Ciekawsze jak dzieci sa starsze. Tylko pozniej dziecko nie chce juz tak duzo spedzac czasu z rodzicami... Moj 9 latek lubi siedziec sam w pokoju i ganiac z kolegami. A co bedzie pozniej.. 

No wiec takim malym mimo, ze czasem nudno i monotonnie, fajnie sie zająć i spedzic z nim czas

Jest monotonia. Z drugiej strony ja mogę obserwować moją dwuletnią córeczkę godzinami.  Słodkie minki, gadanie w dziecięcym języku,  dziwne pomysły.  Dzieci tak szybko rosną,  że później ten okres wydaje się nam piękny. Mówię to jako mama obecnego 17latka.

46 minut temu, Gość efi napisał:

Dla mnie to codziennie to samo a zwłaszcza teraz z 2 latkiem za którym trzeba ciagle tylko biegać. Nie wyobrażam sobie etapu gdy się zaczną pytania typu „a czemu” „a dlaczego” „a dlaczego trawa jest zielona a nie niebieska jak niebo”

no dla takiej osoby jak ty pewnie jest nudne -ty nawet nie wiesz dlaczego niebo jest niebieskie XD

3 minuty temu, Gość poo napisał:

no dla takiej osoby jak ty pewnie jest nudne -ty nawet nie wiesz dlaczego niebo jest niebieskie XD

A iĆ stad Panno Gow/nia/ro „xD”

Mam dwuletniego syna i szczerze powiedziawszy dla mnie macierzyństwo nie ma w sobie nic fajnego, a wychowywanie dziecka jest mega nudne. Raz, że nudne, a dwa monotonne i męczące. Marudzenie z byle powodu, jojczenie ciągle o coś, wrzaski w miejscach publicznych, bo dziecka nie dostaje tego co chce.... Nienawidzę tego i nigdy na kolejne dziecko się nie zdecyduje. 

19 minut temu, Gość poo napisał:

no dla takiej osoby jak ty pewnie jest nudne -ty nawet nie wiesz dlaczego niebo jest niebieskie XD

Chyba nie zrozumiałaś tematu. Nie chodzi o to ze nie umie się czegoś wytłumaczyć tylko te zadawane pytania na okrągło są męczące

Szczerze to nie mogę się doczekać kiedy moje dziecko będzie miało 5 lat.

Mam dwójkę 2 i 5 lat. Nie nudzi mi się. Lubię spędzać z nimi czas. Staram się korzystać z każdej chwili z nimi bo jednak strasznie szybko rosną..

Witam,

Nudne to raczej nie użyła tego typu słowa. Jak poprzedniczka napisała będziemy siedzenie w domu i bieganie na okrągło za czyms, po coś. Teraz idzie lato (córka 2,5) jest tak absorbująca, że będę chyba siedziała 24h w piaskownicy przed domem a samej jej nie zostawię, bo wszystko się może wydarzyć. Marzą mi się czasem takie chwile z mężem w dwoje, ale bardziej chyba ta zwyczajna czasem cisza wieczorem i porządne spanie. 

Zależy od potencjału dziecka, jedne mniej absorbujące inne mniej. Chyba wolę tą drugą opcje i osobiscie wolałabym się trochę ponudzić. 

Pozdrawiam

To by bylo dla mnie nudne krecic sie z maluchem kilka godzin kolo smietnika i wraz z nim fascynowac sie otwieraniem i zamykaniem klapy.Albo pol dnia stac pod drzwiami ktorymi dziecko trzaska.Do tego trzeba byc obecnym tu i teraz i sie na tym koncentrowac calkowicie.Za to dzieci ktore stale o cos pytaja sa fajne, ale wieki uplyna zanim z niemowlaka urosnie myslace stworzenie

W pracy jak mam monotonny okres, to też się nudzę

36 minut temu, emigrantka napisał:

To by bylo dla mnie nudne krecic sie z maluchem kilka godzin kolo smietnika i wraz z nim fascynowac sie otwieraniem i zamykaniem klapy.Albo pol dnia stac pod drzwiami ktorymi dziecko trzaska.Do tego trzeba byc obecnym tu i teraz i sie na tym koncentrowac calkowicie.Za to dzieci ktore stale o cos pytaja sa fajne, ale wieki uplyna zanim z niemowlaka urosnie myslace stworzenie

... zamiast nauczyć dziecko, że drzwiami się nie trzaska a śmietnik pokazać raz dziennie jak się samemu wynosi śmieci. Ale jak ktoś pozwala dziecku robić z siebie idi0tę i niewolnika, to potem siedzi i się gapi na śmietnik :D

Dla mnie najorszy pod wzgledem nudy byl okres miedzy 1 a 2 lata, bylam wybitnie niedospana tak ze wyjście z domu było wyczynem i bywalo ze zssypialam na siedzaco czekajac Kiedy wreszcie to dziecko pojdzie na drzemke. Caly ten okres to bylo oczekiwanie na sen. 

Teraz ma 3 lata i nudno nie jest, synek gada smieszne rzeczy, zadaje pytania i czasem bywaja meczace ale na pewno nie nudne.

W zadnym wypadku !!

Jak wychowywanie wlasnego dziecka moze byc nudne ?

Moze byc czasem monotonne i powtarzalne.. ale nudne ?

Musicie byc bardzo nudnymi osobami..bo nudza sie tylko nudni ludzie

3 minuty temu, Gość gosc napisał:

W zadnym wypadku !!

Jak wychowywanie wlasnego dziecka moze byc nudne ?

Moze byc czasem monotonne i powtarzalne.. ale nudne ?

Musicie byc bardzo nudnymi osobami..bo nudza sie tylko nudni ludzie

Dokładnie!! Jak może być nudne wychowanie własnego dziecka! 

14 minut temu, Gość gosc napisał:

W zadnym wypadku !!

Jak wychowywanie wlasnego dziecka moze byc nudne ?

Moze byc czasem monotonne i powtarzalne.. ale nudne ?

Musicie byc bardzo nudnymi osobami..bo nudza sie tylko nudni ludzie

Poczytaj badania. Nudzą się inteligentni ludzie

Poczytaj badania. Nudzą się inteligentni ludzie

x

 mozesz je zacytowac?  Inteligencja polega na radzeniu sobie w róznych sytuacjach. Jesli dojrzałego człwieka męczy nuda, to znaczy,ze sobie nie radz( chyba,ze jest np dzieckiem uzaleznionym od dorosłego, ktory kaze mu , powiedzmy, uczesniczyc w nudnych, nie wnoszacych nic zajeciach czy lekcjach) Nie nalezy tego mylic ze swiadomym leniuchowaniem.

Nigdy mnie nie nudziło wychowanie wlasnych dzieci. ( nie mylic z np powtarzalnymi nie twórczymi zająciami typu codzienne gotowanie).Uwielbiałam odpowiadac na najdziwniejsze pytania- trzeba przy tym ruszyc głowa, często poszukac w powaznych naukowych zrodlach,a potem pzrełozyc to na jezyk zrozumialy dla dziecka. Przy maluchach mialam niezle cwiczenia z biologii, chemii, fizyki, astronomii, historii itd.  Przeciez przy mimimum dobrej woli mozna sie doczytac, czemu niebo jest niebieskie, a trawa zielona. Potem pogłowkowac, jak to przekazac zrozumiale  dziecku - a da sie,. I swietnie, bo dziecko ma bardzo chlonny umysl , zapamieta , potem w szkole czy w dorosłym życiu jak znalazł.

10 godzin temu, Gość gość napisał:

... zamiast nauczyć dziecko, że drzwiami się nie trzaska a śmietnik pokazać raz dziennie jak się samemu wynosi śmieci. Ale jak ktoś pozwala dziecku robić z siebie idi0tę i niewolnika, to potem siedzi i się gapi na śmietnik

Wszystkie matki i ojcowie (nieraz i babcie, dziadkowie, chrzestni) sa tacy, moze z wyjatkiem tych "zlych".dlatego powstal temat.jedni lubia siedziec przy smietniku bo dziecko tak chce a innych to nudzi

28 minut temu, emigrantka napisał:

Wszystkie matki i ojcowie (nieraz i babcie, dziadkowie, chrzestni) sa tacy, moze z wyjatkiem tych "zlych".dlatego powstal temat.jedni lubia siedziec przy smietniku bo dziecko tak chce a innych to nudzi

Dziecko może "chcieć" a zadaniem rodzica jest wychowywanie a nie pozwalanie na każde głupie "chce". Jak będzie chciało się bawić na środku ulicy to posadzisz i też będziesz siedzieć i patrzeć?