Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kiki

Brak perspektyw

Polecane posty

Gość Kiki

30 lat. Mąż hazardzista. Brak własnego mieszkania, Meldunku. Długi bo matka czynszu nie płaciła i teraz ja mam zablokowane konto. 40 tyś. Jeżdżę za granicą do pracy żeby jakoś to pociągnąć. Mam 2 Psy i w sumie to za nimi tylko tęsknię. Teściowie nie chcą mi pomóc, zamledowqc mnie nawet na tym czasowe, ani poczty nic. Musi od  wszystko na stare mieszkanie zadłużone. A ja tam nie chce mieć nic wspólnego z tym. Myślę czy nie odejść  od męża. Ale gdzie pójdę? 

Nie chce mi się żyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda

Znowu stalker psychopata pod innym nikiem listonoszu lecz sie stanowisz zagrożenie dla społeczeństwa i ty zajmujes się finansami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Kiki napisał:

30 lat. [...] Nie chce mi się żyć. 

Sporo życia jeszcze przed Tobą, wiele możesz doświadczyć i wiele osiągnąć. Ale trzeba  przejąć odpowiedzialność i się odpowiednio zorganizować, by zaradzić problemom. Jeśli chodzi o uzależnienie Twojego męża, konsekwentnie powinnaś wymagać, by rozpoczął terapię. Do czasu, aż się ustabilizuje - bądź w ogóle -  najlepiej wnieść o rozdzielność majątkową, by jego choroba nie rzutowała na Twój byt i perspektywy. Uważaj, by nie popaść we współuzależnienie, zdobądź wiedzę nt rzeczonego nałogu i popracuj nad postawą. Gdyby starania zawiodły, rozwód stałby się rozsądnym rozwiązaniem w trosce o siebie i psychikę. W sprawie długów - w Twojej sytuacji możesz spokojnie wnioskować o upadłość konsumencką dla osób fizycznych. To dość korzystna opcja, niemniej koniecznością będzie ''start od zera''. Być może jest to coś, czego potrzebujesz, rozważ we własnym zakresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki
7 minut temu, Nenesh napisał:

 

Da się z 40 tyś upadłość ogłosić? Jaki ma to wpływ na ew zakup swojego mieszkania na kredyt ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Kiki napisał:

Da się z 40 tyś upadłość ogłosić?

Tak. Kwota nie ma znaczenia.

1 minutę temu, Gość Kiki napisał:

Jaki ma to wpływ na ew zakup swojego mieszkania na kredyt ?

Po ogłoszeniu upadłości zyskuje się niejako ''czystą kartkę'', także przy spełnieniu warunków można nabywać nieruchomości na kredyt. Decyduje bieżąca zdolność kredytowa. Trzeba tylko złożyć wniosek o aktualizację i wykreślenie danych dot. dłużnika w Biurze Informacji Gospodarczej. Fakt upadłości zostanie odnotowany również w Biurze Informacji Kredytowej, niemniej historia kredytowa będzie dostępna przez 10lat od chwili ogłoszenia upadłości (może to sprawić problemy, ale nie musi). W sieci jest wiele informacji tematycznych, ewentualnie skonsultuj z prawnikiem. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki

Nenesh dziękuję. Troszkę lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmm.

Dobrze Ci radza, potem moze sobie dorobisz w innym kraju, zbierzesz doswiadvzrnie. Meza na terapie albo rozwod, szkoda zycia. Jestes mlodziutka, wiec poznasz kogos kto bedzie prawdziwym wsparciem. Czasem zycie robi nam pod gore. Dbaj o zdrowie psychiczne, zrob plan, dzialaj i powstaniesz jak feniks. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki
6 minut temu, Gość Hmm. napisał:

Dobrze Ci radza, potem moze sobie dorobisz w innym kraju, zbierzesz doswiadvzrnie. Meza na terapie albo rozwod, szkoda zycia. Jestes mlodziutka, wiec poznasz kogos kto bedzie prawdziwym wsparciem. Czasem zycie robi nam pod gore. Dbaj o zdrowie psychiczne, zrob plan, dzialaj i powstaniesz jak feniks. 

Ale jak?

Czuje się wyeksploatowana, zużyta. Najlepsze jest to, że ja unikam problemów. Zawsze wszystko opłacał na czas, miałam plany marzenia. Jestem bezdomna tak n prawdę. Jak długo jeszcze mam być silna. Ile razy jeszcze trzeba wstawać? Gdzie czas na założenie jakiejś rodziny? 

Jestem zmęczona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmm.

Dzis jestes bezdobna, a za pol roku mozesz miec zadluzone mieszkanie z glory, mozesz byc wlascicielka wlasnego mieszkania bez niczyjej pomocy. Kredyt, wazne by miec pomysl jak go splacic. Mozesz tez byc po rozwodzie i byc otwarta i wolna na kolejny zwiazek. Dbaj o siebie, pomysl teraz tylko o sobie. Skoro jestes ogarnieta a to zycie Cie nie oszczedzalo to dasz rade. Pol roku, rok pracy nad zyciem i mozesz byc w super sytuacji, godnej pozazdroszczenia. Moze nawet lepiej, ze nie masz jeszcze dzieci, nic Cie nie wiaze z mezem hazardzista, nie jestes niepelnosprawna. Ja mam 32 i zaczelam a raczej jestem juz 3 lata w cudownym zeiazku, a meczylam sie z kims prawie 10lat czekajac na przebudzrnie. Oszvzedzaj teraz jesli mozesz, zrob plan i wywroc zycie do gory nogami. Ja zaryzykowalam wszystko w widmie samobojstwa i teraz zaczynam zyc. W rok mozesz totalnie odmienic zyxie, zobacz co Ci doradzono odn. Mieszkanoa, nie wiedzialas nawet, ze idzie z tego wyjsc latwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmmm

Stagnacja, marazm, prokrastynacja, zmeczenie dobija, ale kazdy maly sukces powoli zacznie dawac satysfakcje. Maly kroczek, codziennie. Szukaj sily w tym co Cie raduje. Polecam filmy motywacyje na yt. Nawet youtubera z 20m2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki

Panie Hm jestem z mężem 10 lat. Mleko się wylało  2 lata temu. 

Mam plan, uczę się egoizmu takiego zdrowego. Chce zacisnąć pasa.

Tylko kto będzie chciał 30 letnią rozwódkę...

Dzięki wielkie!  🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wartosciowy facet nie patrzy na to czy jestes rozwodka czy nie. Kwestia delikatna sa dzieci, nie kazdy chce wychowywac cudze jak swoje. Wazne abys byla swiadoma swoich wartosci, a jak uda Ci sie pozalatwiac te sprawy to niejeden facet bedzie patrzyl z podziwem na to jak sobie radzisz.

2 godziny temu, Gość Kiki napisał:

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki

Nie mamy dzieci. Żałobę po związku mam już za sobą. Niedawno uświadomiłam sobie, że nie chce mieć  z NIM dzieci. Szkoda mi naszego małżeństwa bo byliśmy fajną zgraną parą. Ale co z tego skoro mnie oszukał? I nie tylko on bo rodzina też.. radzę sobie jak mogę. Nauczyłam się prosić o pomoc - wcześniej tego nie potrafiłam. Mam wspaniałych przyjaciół. Jednak nie chce ich obarczać  swoimi problemami. Ile można gadać o tym samym. Dlatego pozwoliłam sobie tu napisać.

Fajnie, że jesteście  🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki

Nie mamy dzieci. Żałobę po związku mam już za sobą. Niedawno uświadomiłam sobie, że nie chce mieć  z NIM dzieci. Szkoda mi naszego małżeństwa bo byliśmy fajną zgraną parą. Ale co z tego skoro mnie oszukał? I nie tylko on bo rodzina też.. radzę sobie jak mogę. Nauczyłam się prosić o pomoc - wcześniej tego nie potrafiłam. Mam wspaniałych przyjaciół. Jednak nie chce ich obarczać  swoimi problemami. Ile można gadać o tym samym. Dlatego pozwoliłam sobie tu napisać.

Fajnie, że jesteście  🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekhm

Widzisz..miec przyjaciol to cos..ja nie mam poza partnerem nikogo z przyjaciol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Kracy
41 minut temu, Gość Ekhm napisał:

Widzisz..miec przyjaciol to cos..ja nie mam poza partnerem nikogo z przyjaciol.

nie przejmuj się, tu z nami zawsze możesz pogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki
6 godzin temu, Gość Ekhm napisał:

Widzisz..miec przyjaciol to cos..ja nie mam poza partnerem nikogo z przyjaciol.

Na pewno masz, tylko może ich nie zauważasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekhm

Nie mam, czesc rozpadla sie przez odleglosc, czesc ma juz totalnie swoje zycie, dzieci itd, a kilku sama odrzucilam, bo wydali sie falszywymi przyjaciolmi, chociaz dorosli ludzie to lubili zyc na pokaz, leczyli kompleksy dogryzajac mi, mam duzy dystans do siebie, ale tamta "przyjaciolka" po prostu przeginala, chciala na sile osmieszac. Wieczne przechwalki obgadywanie, chamskie zarty z ktorych sie czlowiek smial, a myslal drugie itd. Ja lubie szvzerych i prawdziwych ludzi, teraz jestem zamknieta na nowe znajonosci. Coz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki
18 godzin temu, Gość Ekhm napisał:

 

Nie dziwię Ci się. Ale może warto ruszyć się gdzieś. Fitness, siatkówka? Coś w grupie porobić. 

W taki sposób znajduje się znajomych. 

Ja np nie wiem co robić. Każdy mi doradza. A ja słucham siebie i tak. Chociaż wiem, że niektórzy mają rację. 

Pomimo tego, że mam przyjaciół czuje się bardzo często samotna. 

Spróbuj iść na kawę. Wszystko naturalnie wyjdzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×