Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosia83

Jak zmusić dziecko do nauki

Polecane posty

Gość gosia83

Jak zmusić dziecko do nauki gry na skrzypcach? Ma 14 lat i mówi, ze to jego ostatni rok w szkole muzycznej, od września nie chce o niej słyszeć a grać nienawidzi. Do Szkoły muzycznej chodzi od 8go roku zycia. Według mnie szkoda tych lat nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.K

to taka nauka na siłę...całe szczęście że mój tatuś w kosmos nie latał a mamusia na drutach robiła ..hahahah…..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia83
3 minuty temu, Iibed napisał:

skoro ty chcesz żeby grało na skryzpcach to sama się naucz i graj dziecko jak widać nie chce.

 

Bez takich. Ja nie miałam takich mozliwości nauki jak byłam dzieckiem. Jakby mnie rodzice zapisali do szkoły muzycznej byłabym cała szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gosia83 napisał:

Bez takich. Ja nie miałam takich mozliwości nauki jak byłam dzieckiem. Jakby mnie rodzice zapisali do szkoły muzycznej byłabym cała szczęśliwa.

Ale syn autorki nie jest.  Chłopak mówi, że tego nienawidzi więc po co go zmuszać? W życiu i tak mu się to nie przyda, tym bardziej, że nie lubi grać więc kariery nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Ewa

Ale pewnie w gry na komputerze lub na Xbox to lubi grać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.K

to inna muzyczka 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia83
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Ale syn autorki nie jest.  Chłopak mówi, że tego nienawidzi więc po co go zmuszać? W życiu i tak mu się to nie przyda, tym bardziej, że nie lubi grać więc kariery nie zrobi.

Jak nie przyda? Pracaw filharmonii to nie byle co. A co, ma chłopak skończyć gdzieś za biurkiem albo na magazynie?

Nie mięliscmy z mezem takich możliwości jak on, mamy prace, ale co to za praca, zarobki marne, szacunek ludzi żaden a i praca niewdzieczna.

Muzyka to inny świat, koncerty, wyjazdy, poznbawanie ciekawych miejsc i ludzi, kultura, a nie praca 6-14 na zmiany i wrzaski szefa.

Poza tym ma zdolności muzyczne, dobry słuch i wrazliwość muzyczną. Szkoda tego zaprzepaścić.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia83
3 minuty temu, Gość Gość Ewa napisał:

Ale pewnie w gry na komputerze lub na Xbox to lubi grać?

Na szczęście zajecia pozalekcujne i ćwiczenie gry na skrzypcach, oraz nauka do szkoły zajmyuje mu tyle czasu, że gry komputerowe ograniczone ma do minimum. Odbije sobie pewnie w wakacje, na szczęście to tylko 2 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.K
3 minuty temu, Gość gosia83 napisał:

Na szczęście zajecia pozalekcujne i ćwiczenie gry na skrzypcach, oraz nauka do szkoły zajmyuje mu tyle czasu, że gry komputerowe ograniczone ma do minimum. Odbije sobie pewnie w wakacje, na szczęście to tylko 2 miesiące.

,, na szczęście"  a co rozumiesz przez szczęście ? co to jest ….. zmuszanie dziecka żeby robił czego nie lubi ? porozmawiaj z nim może chce zostać strażakiem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gosia83 napisał:

Jak nie przyda? Pracaw filharmonii to nie byle co. A co, ma chłopak skończyć gdzieś za biurkiem albo na magazynie?

Nie mięliscmy z mezem takich możliwości jak on, mamy prace, ale co to za praca, zarobki marne, szacunek ludzi żaden a i praca niewdzieczna.

Muzyka to inny świat, koncerty, wyjazdy, poznbawanie ciekawych miejsc i ludzi, kultura, a nie praca 6-14 na zmiany i wrzaski szefa.

Poza tym ma zdolności muzyczne, dobry słuch i wrazliwość muzyczną. Szkoda tego zaprzepaścić.

  

Myślisz, że jak chłopak nienawidzi grać to pójdzie pracować do filharmonii? Dobry żart.

Mam znajomą po szkole muzycznej. Szkołę skończyła ale grać jakoś specjalnie nigdy nie lubiła. Pracuje "za biurkiem", zarabia dobrą kasę, dużo podróżuje (specyfika pracy),  a szkołę muzyczną przestała wpisywać w CV już dawno. Grać też nigdzie nie grała po skończeniu szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia83
3 minuty temu, Gość M.K napisał:

,, na szczęście"  a co rozumiesz przez szczęście ? co to jest ….. zmuszanie dziecka żeby robił czego nie lubi ? porozmawiaj z nim może chce zostać strażakiem 

Strażakiem może przecież zostać jak dorośnie, jasnie, nie będziemy mu przecież z mężem wybierać pracy. Będzie dorosły to sam zdecyduje kim chce być. Na razie ma 14 lat, a szkoda już tych lat pracy, które włożył w muzykę. Chwalony przez nauczycieli, ma dryg do grania. Kiedyś nam za to podziękuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.K
1 minutę temu, Gość gosia83 napisał:

Strażakiem może przecież zostać jak dorośnie, jasnie, nie będziemy mu przecież z mężem wybierać pracy. Będzie dorosły to sam zdecyduje kim chce być. Na razie ma 14 lat, a szkoda już tych lat pracy, które włożył w muzykę. Chwalony przez nauczycieli, ma dryg do grania. Kiedyś nam za to podziękuje.

no nie wiem czy podziękuje..... za utratę dzieciństwa przez chore ambicje, dobra koniec tematu  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.K
1 minutę temu, Iibed napisał:

jak większosc durnych mamusiek chcesz zeby dziecko realizowalo twoje marzenia jeszcze troche i cie znienawidzi i wyprowadzi sie jak najdalej ale na razi ejest za male zeby zyc po swojemu.

 

dokładnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia83
1 minutę temu, Gość M.K napisał:

no nie wiem czy podziękuje..... za utratę dzieciństwa przez chore ambicje, dobra koniec tematu  

To jest troska. Mną się rodzice nie interesowali. Chodziłam jednynie do zwykłej podstawówki czy liceum. Maż tak samo.

Rodzicom do głowy nie przyszło, aby zapisać nas na pianino, śpiew, czy basen, albo taniec. Z resztą nie prosiłam o ocenę (jesteśmy dobrymi rodzicami, syn głodny nie chodzi, ma kieszonkowe, modne ubrania, ma swój pokój, każdy chciałby mieć takie warunki).

Po prosu co roku jest gorzej, o ile przez pierwsze 2lata chodził nawet chętnie na lekcję, od jakis 4 lat jest coraz gorzej. Nie wiemy już z mężem jak go zachęcić. Chwalimy go za osiągniecia w nauce, za nagrody jakie przynosi po konkursach w szkole, chwalimy jego grę przy znajomych (do niedawna jeszcze udawało się nam go namówić na granie, gdy ktoś z przyjaciół nas odwiedził - teraz jako nastolkatek buntuje się). Ma duże wsparcie, jakiego ja nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia83
13 minut temu, Gość gość napisał:

Myślisz, że jak chłopak nienawidzi grać to pójdzie pracować do filharmonii? Dobry żart.

Mam znajomą po szkole muzycznej. Szkołę skończyła ale grać jakoś specjalnie nigdy nie lubiła. Pracuje "za biurkiem", zarabia dobrą kasę, dużo podróżuje (specyfika pracy),  a szkołę muzyczną przestała wpisywać w CV już dawno. Grać też nigdzie nie grała po skończeniu szkoły.

Bez obrazy, ale moze znajoma nie miała talentu i doszła do wniosku, że skoro jej nie idzie mimo ćwiczeń to warto zainwestować w coś innego? Gdyby była dobra, osiągałaby sukcesy to nie zrezygniwała by ze szkoły muzycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gosia83 napisał:

Bez obrazy, ale moze znajoma nie miała talentu i doszła do wniosku, że skoro jej nie idzie mimo ćwiczeń to warto zainwestować w coś innego? Gdyby była dobra, osiągałaby sukcesy to nie zrezygniwała by ze szkoły muzycznej. 

Kobieto ogarnij się. Ona tego nie lubiła i nie chciała wiązać przyszłości z muzyką. Tak samo jak Twój syn. Jesteś w stanie pojąć, że ktoś może czegoś nie lubić? Czy uważasz, że skoro Ty sobie coś ubzdurałaś to każdy musi uważać tak samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
31 minut temu, Gość gosia83 napisał:

Jak nie przyda? Pracaw filharmonii to nie byle co. A co, ma chłopak skończyć gdzieś za biurkiem albo na magazynie?

Nie mięliscmy z mezem takich możliwości jak on, mamy prace, ale co to za praca, zarobki marne, szacunek ludzi żaden a i praca niewdzieczna.

Muzyka to inny świat, koncerty, wyjazdy, poznbawanie ciekawych miejsc i ludzi, kultura, a nie praca 6-14 na zmiany i wrzaski szefa.

Poza tym ma zdolności muzyczne, dobry słuch i wrazliwość muzyczną. Szkoda tego zaprzepaścić.

 

Hahahah no widzę że bardzo wierzysz w tego twojego synka 😄 Już zakładasz, że jak nie będzie smyczkiem zarabiającym jakieś 4,5 tys max ( i to też przy dobrych wiatrach) to wyląduje na magazynie albo będzie przybijał pieczątki w urzędzie 😄 hahahahahha, biedne dziecko : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

jesteśmy dobrymi rodzicami, syn głodny nie chodzi, ma kieszonkowe, modne ubrania, ma swój pokój, każdy chciałby mieć takie warunki).

x

Hahahha już sobie wyobrażam tą mamuśkę 😄 Dzieciak pewnie ubrany w zarę i inne szmatexy które matka nazywa "markowymi ubraniami"  Dostaje kilka stówek kieszonkowego, mieszka wśród mebli ze sklejki i wcina schabowe z surowką co drugi dzień - no alee przecież jesteśmy takimi super rodzicami, każdy by tak chciał 😄😄😄😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bez sensu. A im starsze dziecko tym mniejsze możliwości "nacisku". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To nie jest 6 latek, który nie wie co ze sobą zrobić i jak spędzać wolny czas i wtedy masz pole do popisu żeby dziecko czymś zainteresować. to jest już nastolatek, który zaczyna kształtować swój charakter. I żadne dobre ciuchy, duży pokój, kieszonkowe itd nie wynagradza mu braku zrozumienia z waszej strony. To jest już dziecko z którym możesz w miarę poważnie porozmawiać, który już poda Ci konkretne argumenty dlaczego nie chce grać, może chciałby robić coś innego. Nie będzie wam wdzięczny jeżeli nie dacie szansy mu się realizować. Wasza rola to pomóc mu się rozwijać i ukształtować a nie zmuszać bo ma według Was predyspozycje. W czymś innym też może się super sprawdzić tylko wy nie dajecie mu szansy. Lepiej mieć szczęśliwego syna pracującego za biurkiem, niż nieszczęśliwego próbującego sprostać waszym wymaganiom robiącego przy okazji coś czego nienawidzi. Porozmawiaj z synem i go wysłuchaj, daj mu szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
34 minuty temu, Gość M.K napisał:

no nie wiem czy podziękuje..... za utratę dzieciństwa przez chore ambicje, dobra koniec tematu  

Lepiej takim rodzicom podziękować co po szkole dzieciom pozwalają do wieczora siedzieć na telefonach lub komputerach, faktycznie tylko rozpaczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Lepiej takim rodzicom podziękować co po szkole dzieciom pozwalają do wieczora siedzieć na telefonach lub komputerach, faktycznie tylko rozpaczać 

Między czernią a bielą jest jeszcze wiele odcieni szarości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorko, jeżeli już tak bardzo Ci zależy żeby twój syn nie pracował za biurkiem albo na magazynie tylko miał fajne zycie, to zamiast zmuszać go do bycia szarpidrutem  zainteresuj go nauką języków, matematyki, informatyki. Wyślij go najlepiej do amerykańskiej szkoły, niech uczy się przedsiębiorczości i zaradności. Przerażające, że w czasach kiedy młodzi polacy budują firmy technologiczne warte miliony dolarów i wieku 30 lat mogą sobie pozwolić na smażenie tyłka na Seszelach poczas kiedy inni kręcą korbka na ich sukces, twoim największym marzeniem jest żeby twój syn zabawiał ludzi przy kotlecie za jakieś marne pieniądze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.K

CISZA …..SPOKÓJ 

przegłosowane …. niniejszym oświadczam że mały zostaje STRAŻAKIEM  

przechodzimy do następnego tematu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Taka matka jak Ty to skarb. Odpuscialabym dziecku a zobaczysz ono samo wróci do nauki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia83
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

To nie jest 6 latek, który nie wie co ze sobą zrobić i jak spędzać wolny czas i wtedy masz pole do popisu żeby dziecko czymś zainteresować. to jest już nastolatek, który zaczyna kształtować swój charakter. I żadne dobre ciuchy, duży pokój, kieszonkowe itd nie wynagradza mu braku zrozumienia z waszej strony. To jest już dziecko z którym możesz w miarę poważnie porozmawiać, który już poda Ci konkretne argumenty dlaczego nie chce grać, może chciałby robić coś innego. Nie będzie wam wdzięczny jeżeli nie dacie szansy mu się realizować. Wasza rola to pomóc mu się rozwijać i ukształtować a nie zmuszać bo ma według Was predyspozycje. W czymś innym też może się super sprawdzić tylko wy nie dajecie mu szansy. Lepiej mieć szczęśliwego syna pracującego za biurkiem, niż nieszczęśliwego próbującego sprostać waszym wymaganiom robiącego przy okazji coś czego nienawidzi. Porozmawiaj z synem i go wysłuchaj, daj mu szansę.

Będzie pełnoletni to zadecyduje o sobie. Póki jest nastolatkiem ja odpowiadam za jego wychowanie.  Wole by całe popołudnia spędzał na nauce i na zajęciach muzycznych niż grał całymi dniami w gry albo szlajal się z kolegami po osiedlu. My z mężem chcemy dać mu dobry zawód na przyszłość.  Klepanie w komputer, czy imprezy z kolegami - to tylko fanaberie. Oczywiście,  raz na jakiś czas można,  syn może grać godzinę dziennie, z kolegami spotyka się zazwyczaj w weekendy,  oczywiście pod warunkiem, że lekcje odrobione  i nauczony program gry, który zadał nauczyciel muzyki.

Dopóki jest niepelnoletni  to rodzice ustalają zasady, nie odwrotnie. Jeżeli zaś dorosnie i stwierdzi, że chce soboe wybrać  inny zawód,  proszę bardzo. Ale jako dorosły będzie musiał sobie radzić sam.

Oczywiście nie wrzucimy go z domu, ani nie będziemy glodzic,  ale woleli byśmy aby jednak poszedł w wybranym przez nas kierunku. Inna sprawa byłaby, aby nie był zdolny, nie miał słuchu,  nie miał dobrych ocen. Wtedy sama wypisala bym go z tej szkoły. Szkoda zaprzepascic tyle lat nauki. Z resztą jak dorosnie może mieć pretensje, że go nie dopilnowalismy.

 Syn jest chwalony  przez nauczycieli, ma dobry słuch,  jest zdolny. Poza tym spokojny, cichy,  pracowity, w zasadzie nigdy nie było z nim problemów wychowawczych, z reguły słuchał się i był posłuszny.  Niestety dojrzewanie powoduje burze hormonów,  stąd pewnie jego bunt.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Gosia83 napisał:

Będzie pełnoletni to zadecyduje o sobie. Póki jest nastolatkiem ja odpowiadam za jego wychowanie.  Wole by całe popołudnia spędzał na nauce i na zajęciach muzycznych niż grał całymi dniami w gry albo szlajal się z kolegami po osiedlu. My z mężem chcemy dać mu dobry zawód na przyszłość.  Klepanie w komputer, czy imprezy z kolegami - to tylko fanaberie. Oczywiście,  raz na jakiś czas można,  syn może grać godzinę dziennie, z kolegami spotyka się zazwyczaj w weekendy,  oczywiście pod warunkiem, że lekcje odrobione  i nauczony program gry, który zadał nauczyciel muzyki.

Dopóki jest niepelnoletni  to rodzice ustalają zasady, nie odwrotnie. Jeżeli zaś dorosnie i stwierdzi, że chce soboe wybrać  inny zawód,  proszę bardzo. Ale jako dorosły będzie musiał sobie radzić sam.

Oczywiście nie wrzucimy go z domu, ani nie będziemy glodzic,  ale woleli byśmy aby jednak poszedł w wybranym przez nas kierunku. Inna sprawa byłaby, aby nie był zdolny, nie miał słuchu,  nie miał dobrych ocen. Wtedy sama wypisala bym go z tej szkoły. Szkoda zaprzepascic tyle lat nauki. Z resztą jak dorosnie może mieć pretensje, że go nie dopilnowalismy.

 Syn jest chwalony  przez nauczycieli, ma dobry słuch,  jest zdolny. Poza tym spokojny, cichy,  pracowity, w zasadzie nigdy nie było z nim problemów wychowawczych, z reguły słuchał się i był posłuszny.  Niestety dojrzewanie powoduje burze hormonów,  stąd pewnie jego bunt.

 

Jesteś głupia i tyle 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mannę
1 godzinę temu, Iibed napisał:

oczywiście że lepiej za 30 lat gry komputerowe będą bardziej popularne niż piłka nożna a praca przy nich juz teraz jest bardziej dochodowa niż w filharmonii a za parę lat granie w nie będzie lepiej opłacane niż praca skrzypacza czy jak to odmienić 😄

twoje myślenie zatrzymało się na etapie jak cie rodzice na base siłą nie posyłali.

 

 

Nie „skrzypacza” a skrzypka analfabetko. Widać jakie sama masz „wykształcenie”. Jasne, gry i tv będa zawsze popularne dla motlochu, ale może to robić każdy głupi a grać mogą tylko osoby uzdolnione muzycznie z doskonałym słuchem. I jest to praca dla elit a nie roboli i szaraków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mannę

I autorka ma dużo racji chociaż nie powinna zmuszać dziecka to fakt. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×