Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tata

Nie radzę sobie z dziećmi.

Polecane posty

Gość Tata
10 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie męzowi. Ma z nim 3 dzieci być moze z wpadki los zdecydował za nią.

Jedno z wpadki. Powiem tak - zawsze chciałem mieć dużą rodzinę, moja partnerka nie. Po córci zdecydowaliśmy się na drugie, po drugim ja chciałem trzecie, moja partnerka nie za bardzo i tutaj los zdecydował za nas. Jest cudownie, gwar w domu, szczęście, uśmiechy, śmiechy, radość. Oczywiście są też obowiązki. Ale te dzieciaki zmieniły nasz świat i nas samych. Kiedyś byłem (mam nadzieję, że byłem, a nie jestem) egoistą. Uwielbiamy jak coś się dzieje, a u nas ciągle coś się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wrzuć na luz i odpocznij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Tata napisał:

Jedno z wpadki. Powiem tak - zawsze chciałem mieć dużą rodzinę, moja partnerka nie. Po córci zdecydowaliśmy się na drugie, po drugim ja chciałem trzecie, moja partnerka nie za bardzo i tutaj los zdecydował za nas. Jest cudownie, gwar w domu, szczęście, uśmiechy, śmiechy, radość. Oczywiście są też obowiązki. Ale te dzieciaki zmieniły nasz świat i nas samych. Kiedyś byłem (mam nadzieję, że byłem, a nie jestem) egoistą. Uwielbiamy jak coś się dzieje, a u nas ciągle coś się dzieje.

Planujecie jeszcze jedno ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Senna

Po co ty sie tlumaczysz tym prymitywnym babom czemu masz tyle i tyle dzieci?

Jestes facetem czy plotkarską babą?

Czy rozmowy telefoniczne z dziecmi z mamą sa mozliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tata
31 minut temu, Gość Senna napisał:

Po co ty sie tlumaczysz tym prymitywnym babom czemu masz tyle i tyle dzieci?

Jestes facetem czy plotkarską babą?

Czy rozmowy telefoniczne z dziecmi z mamą sa mozliwe

Nie lubię oskarżeń. Co prawda jest to moja prywatna sprawa.

Rozmowy są. Znaczy były może z 3. My ciągle ,,wisimy" na lini. Moja partnerka bardzo tęskni za dziećmi i każda rozmowa jest emocjonalna. Obiecałem im, że dzisiaj przed spaniem połączymy się z mamą, ale tylko na krótkie dobranoc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
53 minuty temu, Gość Tata napisał:

Nie lubię oskarżeń. Co prawda jest to moja prywatna sprawa.

Rozmowy są. Znaczy były może z 3. My ciągle ,,wisimy" na lini. Moja partnerka bardzo tęskni za dziećmi i każda rozmowa jest emocjonalna. Obiecałem im, że dzisiaj przed spaniem połączymy się z mamą, ale tylko na krótkie dobranoc. 

Fajny facet jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szok

Skoro autor i tak płaci niani, to równie dobrze nie zabolałoby go jakby miał pprzez jakiś czas 80% pensji, poniewaz mógłby wziąć opiekę na dzieci (w sytuacji gdy żona w szpitalu każdy lekarz wypisze) albo opiekę na żonę (tez jest taka możliwość). 

xxx

popieram, ciekawe dlaczego "fajny facet" odpowiada wybiórczo na posty a pominął bardzo ważne pytanie, a mianowicie: dlaczego nie wziął zwolnienia/opieki i nie sprawuje osobistej opieki nad dziećmi w trudnej sytuacji??? jedna wizyta u psychologa niewiele da, jeśli faktycznie zależy mu na dobrostanie psychicznym dzieci, to byłby z nimi cały czas, a nie funduje im zawirowania z opieką przez różne osoby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paranoja

Mam zaplanowany urlop, na moment powrotu parterki i rozpoczęcia kuracji. Mimo wszystko będę musiał popracować w domu.

xx

nie dociera do ciebie, że w przypadku choroby nie bierze sie urlopu tylko opiekę??? i dlaczego "będziesz musiał" pracować z domu??? jesteś zatrudniony na śmieciówce u janusza biznesu? czy chcesz się WYMIGAĆ od obowiązków??? czy praca jest ważniejsza od zdrowia? Również uważam, ze nie ma tu miłości, tylko ucieczka w pracę od prawdziwych obowiązków!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość litości

Kolejny zapracowany facet, klekajcie narody bo on pracuje i uwaga nie moze sie sklonować! ciekawe jakim cudem miliony kobiet pracują i obrabiają kilkoro dzieci oraz pana męża???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przeczytajcie jak autor pięknie napisał o swojej partnerce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Widać jak bardzo kochają siebie razem. Cudownie. Trzymam kciuk za jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg
25 minut temu, Gość szok napisał:

Skoro autor i tak płaci niani, to równie dobrze nie zabolałoby go jakby miał pprzez jakiś czas 80% pensji, poniewaz mógłby wziąć opiekę na dzieci (w sytuacji gdy żona w szpitalu każdy lekarz wypisze) albo opiekę na żonę (tez jest taka możliwość). 

xxx

popieram, ciekawe dlaczego "fajny facet" odpowiada wybiórczo na posty a pominął bardzo ważne pytanie, a mianowicie: dlaczego nie wziął zwolnienia/opieki i nie sprawuje osobistej opieki nad dziećmi w trudnej sytuacji??? jedna wizyta u psychologa niewiele da, jeśli faktycznie zależy mu na dobrostanie psychicznym dzieci, to byłby z nimi cały czas, a nie funduje im zawirowania z opieką przez różne osoby!

Autor wyjaśniłwszystko.

21 minut temu, Gość paranoja napisał:

Mam zaplanowany urlop, na moment powrotu parterki i rozpoczęcia kuracji. Mimo wszystko będę musiał popracować w domu.

xx

nie dociera do ciebie, że w przypadku choroby nie bierze sie urlopu tylko opiekę??? i dlaczego "będziesz musiał" pracować z domu??? jesteś zatrudniony na śmieciówce u janusza biznesu? czy chcesz się WYMIGAĆ od obowiązków??? czy praca jest ważniejsza od zdrowia? Również uważam, ze nie ma tu miłości, tylko ucieczka w pracę od prawdziwych obowiązków!

Możesz mnie zjechać ja i tak stanę po jego stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tata
43 minuty temu, Gość paranoja napisał:

Mam zaplanowany urlop, na moment powrotu parterki i rozpoczęcia kuracji. Mimo wszystko będę musiał popracować w domu.

xx

nie dociera do ciebie, że w przypadku choroby nie bierze sie urlopu tylko opiekę??? i dlaczego "będziesz musiał" pracować z domu??? jesteś zatrudniony na śmieciówce u janusza biznesu? czy chcesz się WYMIGAĆ od obowiązków??? czy praca jest ważniejsza od zdrowia? Również uważam, ze nie ma tu miłości, tylko ucieczka w pracę od prawdziwych obowiązków!

Nie dociera do Ciebie, że choroba to nagły przypadek, a pracę ludzie planują na przód. Mam kontrakty, umowy, nie pracuje w jedej branży. Teraz wezmę opiekę, zaraz zaplanowany urlop, a za pół roku będę mógł zamknąć dopiero co założoną firme i to nie jest jedyny projekt na ten moment. 

Z powyższego wynika dlaczego będę musiał popracować w domu w czasie urlopu. Na czas terapii ograniczam swoje obowiązki do minimum. Żeby nie było w domj babć, niań. Mamy być tylko my i spokój dla partnerki. Mój tato zaproponał transport dzieci na zajęcia dodatkowe. To będzie jedyna pomoc. Ale czy jest w niej coś złego!? Czy jest to wymiganie się od obowiązków? Jeśli myślisz, że w tej chwili mam wszystko podstawione pod nos mylisz się. A tak poza tym co ma moja praca do miłości? I jaka ucieczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senna

więc nie rozumiem, wy ciągle wisicie na linii, a dzieci rzadko i juz z zastrzezeniem ze tylko na chwile .to gonienie króliczka bo tylko na chwile połączenie ? co to za zasady ? budzicie tym lęk, niepokój, rozmowa ma uspokajać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senna

zaczynam myslec ze to provo bo nie widzę tu logiki, poza tym ta twoja otwartość nie jest męska, zwierzasz sie jak kobieta ze szczegółami, czy to provo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dociera do Ciebie
1 godzinę temu, Gość Tata napisał:

Nie dociera do Ciebie, że choroba to nagły przypadek, a pracę ludzie planują na przód. Mam kontrakty, umowy, nie pracuje w jedej branży. Teraz wezmę opiekę, zaraz zaplanowany urlop, a za pół roku będę mógł zamknąć dopiero co założoną firme i to nie jest jedyny projekt na ten moment. 

Z powyższego wynika dlaczego będę musiał popracować w domu w czasie urlopu. Na czas terapii ograniczam swoje obowiązki do minimum. Żeby nie było w domj babć, niań. Mamy być tylko my i spokój dla partnerki. Mój tato zaproponał transport dzieci na zajęcia dodatkowe. To będzie jedyna pomoc. Ale czy jest w niej coś złego!? Czy jest to wymiganie się od obowiązków? Jeśli myślisz, że w tej chwili mam wszystko podstawione pod nos mylisz się. A tak poza tym co ma moja praca do miłości? I jaka ucieczka?

Jakbyś naprawdę tak bardzo kochał rodzinę jak deklarujesz, to byłaby ona na 1 miejscu, przed pracą. Biorąc opieke i urlop nie musisz zamykać firmy, mozez zawiesic działalność a później odwiesić. Majac kontrakty czy umowy mozesz poprosić znajomych z branży o przejęcie klientów i pomoc, chyba ze nie masz kolegów i nikt cie nie lubi??? Jeżeli sobie nie poradzisz z obecna firmą, to po zakończeniu leczenia partnerki możesz założyć nowa firmę, jeśli jesteś taki super za jakiego sie podajesz to nie będzie problemu! Ja naprawdę nie rozumiem, czegfo ty nie rozumiesz! Mój mąż jest prawnikiem i zastępuje się z kolegami na sprawach w sadzie, albo podsyłaja sobie klientów nawzajem w zależności od tego, kto ma miejsce w kalendarzu. Ja prowadzę firmę eventovo-reklamową, i np. ostatnio odmówiłam organizacji konferencji, ale jednocześnie skierowałam zainteresowanych do mojej kolezanki, która wzieła ich pod skrzydła! Oczywiście zaraz się dowiemy, że prowadzisz taki biznes, w którym nikomu nie możesz scedować klientów ani zaufać. A prawda jest taka, ze ty po prostu nie chcesz zrezygnować z pracy i zadbać o psychikę własnych dzieci! Nie rozumiesz??? Powinienieś teraz odsunąć wszystko na bok i zająć się tylko rodziną, ale dla ciebie praca jest ważniejsza i nie zaklinaj rzeczywistości, bo tak właśnie jest! I to co w tej chwili robisz, to jest ucieczka od obowiązków względem własnych dzieci! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak

Osoba wyżej ma racje! Za kilka lat twoje dzieci będą pamiętać z tej całej sytuacji zagubienie, niepewność, nieobecnego ojca który woli wisieć na telefonie niż z nimi rozmawiać, przerzucanie ich jak paczki z rąk jednego opiekuna do drugiego! Niby rozmawiałeś z psychologiem i powiedział to samo co tu wyżej ktoś, że dzieci straciły RUTYNĘ, czyli jeśli sie uważasz za inteligentnego to już wiesz co masz robić! Ma wrócić rutyna do codziennego zycia, czyli wchodzisz w rolę matki i ogarniasz wszystko tak samo jak ona przed chorobą, ale zeby dać radę to musisz wziąć opiekę i to od zaraz! Jak będziesz nadal ciągnąć kilka srok za ogon to stracisz nie tylko firmę ale przede wszystkim zaufanie własnych dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do karyny

Możesz mnie zjechać ja i tak stanę po jego stronie.

xx

Nie podlizuj mu się! Skoro on ci się podoba w roli partnera to rozumiem, ze albo jesteś samotna albo jesteś z sebixem, który chleje, leje cie i poniza i nie mozesz na niego liczyć w ogóle? No masakra po prostu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tata
6 godzin temu, Gość nie dociera do Ciebie napisał:

Jakbyś naprawdę tak bardzo kochał rodzinę jak deklarujesz, to byłaby ona na 1 miejscu, przed pracą. Biorąc opieke i urlop nie musisz zamykać firmy, mozez zawiesic działalność a później odwiesić. Majac kontrakty czy umowy mozesz poprosić znajomych z branży o przejęcie klientów i pomoc, chyba ze nie masz kolegów i nikt cie nie lubi??? Jeżeli sobie nie poradzisz z obecna firmą, to po zakończeniu leczenia partnerki możesz założyć nowa firmę, jeśli jesteś taki super za jakiego sie podajesz to nie będzie problemu! Ja naprawdę nie rozumiem, czegfo ty nie rozumiesz! Mój mąż jest prawnikiem i zastępuje się z kolegami na sprawach w sadzie, albo podsyłaja sobie klientów nawzajem w zależności od tego, kto ma miejsce w kalendarzu. Ja prowadzę firmę eventovo-reklamową, i np. ostatnio odmówiłam organizacji konferencji, ale jednocześnie skierowałam zainteresowanych do mojej kolezanki, która wzieła ich pod skrzydła! Oczywiście zaraz się dowiemy, że prowadzisz taki biznes, w którym nikomu nie możesz scedować klientów ani zaufać. A prawda jest taka, ze ty po prostu nie chcesz zrezygnować z pracy i zadbać o psychikę własnych dzieci! Nie rozumiesz??? Powinienieś teraz odsunąć wszystko na bok i zająć się tylko rodziną, ale dla ciebie praca jest ważniejsza i nie zaklinaj rzeczywistości, bo tak właśnie jest! I to co w tej chwili robisz, to jest ucieczka od obowiązków względem własnych dzieci! 

 Moja partnerka ma prywatną terapie, a to kosztuje. Nie wiem jak będzie czy czasami coś nas nie zaskoczy. Oddajac kontrakty oddaje pieniadze. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Nie przejmuj sie tymi zgredami tutaj.  Zazdroszcza poniewaz same sa w "malzenstwach" gdzie nie ma milosci.

To normalne, ze obydwie plakaly.  To bardzo dobrze- rozladowlay emocje i zblizyly sie do siebie.  Corka ma 10 lat wiec wiadomo bylo, ze predzej czy pozniej wpadnie na to jaka to jest choroba lub uslyszy od kogos.  Ale nastapilo to stopniowo i nie byl to kompletny szok wiec jest w porzadku.  Teraz wie dlaczego tak sie wszystko w domu dzieje i dlaczego wszyscy sa zdenerwowani.  Wydaje mi sie, ze gdyby nie plakaly to byloby cos nie w porzadku.  Nie widzialy sie dlugo, trudna sytuacja, kiepskie miejsce i trzeba bylo sobie poplakac.  Pomimo, ze ciazko cos takiego ogladac gdy kochanym osobom jest tak ciezko to zobczysz, ze corka teraz zupelnie inaczej bedzie sie zachowywala.  Gwarantuje.  Mlodsze chca zawsze byc traktowane jak dorosle i starsze wiec tez chca zobaczyc mame- wiadomo, ale tutaj lepiej klamac jak z nut i powiedziec, ze np. jest ograniczona liczba wizyt czy cos takiego.  

Ogolnie mowiac to 10 latka juz powoli zaczyna dorastac i nie zaleznie od tego jak dlugo chcielibysmy, zeby byla dzieckiem to nie uda sie dorastania zatrzymac.  Mozna tylko je ukierunkowac jezeli juz.  Dlatego pisze, ze rozmowy na poziomie dziecka sa konieczne.  Jest to szczegolnie wanze poniewaz sytuacja bedzie sie ciagnela nawet po powrocie mamy do domu.  Mlodsze beda brac przyklad ze starszej wiec jezeli ona bedzie bardziej zorientowana to bedzie wiedziala jak sie zachowac i male za nia podaza.  PRzed Toba jeszcze tlumaczenie dlaczego mama nie jest taka sama przeciez juz jest w domu (wiec uzdrowiona w ich umysle) itp.  

Korzystaj z pomocy rodziny jezeli jest chetna.  Musisz tez miec sily, zeby dalej ciagnac.  BArdzo dobrze, ze zmniejszysz swoje obowiazki, ale calkiem ich nie porzucisz poniewaz tez potrzebujesz jakiejs odskoczni, zeby zregenerowac swoje sily.  Siedzenie w domu i martwienie sie tylko wprowadzi cie w depresje.  Wiem, ze malo kto tutaj zrozumie to, ale musisz dbac o siebie bardzo, tak samo jak o wszystkich innych.  Duzo wiecej spraw i zmartwien lezy na twoich ramionach i jezeli tylko na tym sie skoncentrujesz to padniesz.  Musisz miec odksocznie.  Dziecko maja szkole i zajecia, a Ty masz prace, zeby chociaz przez kilka godzin oderwac sie od toku mysli, ktore caly czas kraza po glowie.  Wiadomo, ze stres i deprecha doprowadzaja do obnizenia odpornosci organizmu i sam mozesz zaczac chorowac jezeli nie bedziesz o siebie dbal.  Takze dbaj rowniez o swoja rownowage psychiczna i nie czuj sie winny jezeli potrzebujesz momentu dla siebie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jak moja siostra zginela to rodzina sie zjechala, ja caly miesiac u nich siedzialam i chodzilam z dziecmi, zeby troche im przeyjemnosci sprawic i oderwac od smutku i pustki.  Ciotki z innych miast przejzdzaly co kilka tygodni (z innego miasta) i obrabialy dom poniewaz wiadomo, ze facet sam nie da rady pracujac.  Takze to jest normalne w normalnych rodzinach, ze jak cos takiego sie wydarzy to rodzina na ile moze pomaga bez pytania.  Niestety wiele osob tutaj nie ma normalnych rodzin i nie otrzymuje pomocy gdy jej potrzebuje i dlatego takim jadem sycza.  

Rozumiem jak to jest byc pozytywnym, ale czasami dopadaja mysli co moze pojsc zle.  Rok przed smiercia siostra miala sepse i przez 10 dni walczyla o zycie.  Ja nie dopuszczalam do siebie mysli o przegrani tej walki.  Bylo jednak kilka momentow kiedy szprychowali ja jednym antybiotykiem za drugim bez efektu, ze po prostu flaczalam.  To tez jest normalne i to rowniez minie.  Bedzie dobrze.  Glowa do gory i powodzenia z operacja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzymajcie mnie

Moja partnerka ma prywatną terapie, a to kosztuje. Nie wiem jak będzie czy czasami coś nas nie zaskoczy. Oddajac kontrakty oddaje pieniadze. 

xx

1. Na taką okolicznosć jak prywatne leczenie onkologiczne wykupuje sie specjalne ubezpieczenie, pokrywające wszelkie koszty leczenia, jak to możliwe, ze taki rekin biznesu o tym nie wiedział?

2. Kazde prywatne ubezpieczenie na życie przy zachorowaniu na raka wypłaca 5 uszczerbku na zdrowiu. Nie macie ubezpieczenia?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzymajcie mnie

miało być % uszczerbku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o losie

Już tak nie podkreślaj tego leczenia prywatnego, bo widocznie to wasze fanaberie. Gdyby sprawa była rzeczywiście poważna, to na NFZ młoda kobiet też otrzymałaby odpowiednie leczenie w szybkim terminie, A kwoki tutaj, jak ta powyżej takie podniecone, jak to niby dbasz o partnerkę, jakby mogły to by ci wirtualnie loda zrobiły. Zachęcają do momentów dla siebie, a najlepiej to żebyś od razu zaczął się umawiać z którąś z "pocieszycielek" bo już kasę wyczuły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Zachecam dla momentow dla siebie dla zdrowia psychicznego, to jest maraton, a nie sprint.  Zupelnie zmijo nie trafilas poniewaz mieszkam poza granicami wiec o zrobieniu loda to chyba mowa tylko wirutalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o losie

 Ciotki z innych miast przejzdzaly co kilka tygodni (z innego miasta) i obrabialy dom poniewaz wiadomo, ze facet sam nie da rady pracujac.

xx

no popatrz, ciekawe jakim cudem mnóstwo kobiet po rozwodach albo wdów MUSI DAĆ RADĘ ogarnąć wszystko i pracować. Jakoś rodzina (zwłaszcza ze str. męża) nie jest wtedy taka chętna do pomocy, babcie nie interesuja sie wnukami, a tu w takich tematach jeszcze jest dobijanie takich kobiet (np. ostatni temat, że ojciec wyrzucił z domu córkę-samotną matkę).

Dla porównania. Oczywiście facetowi wszystko wolno, ma prawo sobie nie radzic, ma prawo znaleźć odskocznie (alkohol, kochanki), a po śmierci żony obie babcie mają równo zapindalać przy dzieciach i prowadzić dom bo "wiadomo, ze facet sam nie da rady", etc.

Kobieta w analogicznej sytuacji nie ma co liczyć na pomoc. I o tym jest ten temat, o szowiniżmie i mizoginiźmie w obliczu tego, co czytamy tu każdego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość o losie napisał:

 Ciotki z innych miast przejzdzaly co kilka tygodni (z innego miasta) i obrabialy dom poniewaz wiadomo, ze facet sam nie da rady pracujac.

xx

no popatrz, ciekawe jakim cudem mnóstwo kobiet po rozwodach albo wdów MUSI DAĆ RADĘ ogarnąć wszystko i pracować. Jakoś rodzina (zwłaszcza ze str. męża) nie jest wtedy taka chętna do pomocy, babcie nie interesuja sie wnukami, a tu w takich tematach jeszcze jest dobijanie takich kobiet (np. ostatni temat, że ojciec wyrzucił z domu córkę-samotną matkę).

Dla porównania. Oczywiście facetowi wszystko wolno, ma prawo sobie nie radzic, ma prawo znaleźć odskocznie (alkohol, kochanki), a po śmierci żony obie babcie mają równo zapindalać przy dzieciach i prowadzić dom bo "wiadomo, ze facet sam nie da rady", etc.

Kobieta w analogicznej sytuacji nie ma co liczyć na pomoc. I o tym jest ten temat, o szowiniżmie i mizoginiźmie w obliczu tego, co czytamy tu każdego dnia.

Tak mnostwo samotnych rodzicow musi sobie dawac rade samych wiec wedlug ciebie to oznacza, ze dla przykladu maja zakaz pomocy rodziny, bo inni tak maja?  Na koniec wychodzi taka zorana matka Polka, ale najwazniejsze, ze powiedziala rodzinie, zeby sie poszli jeeebac, a nie pomagali.

A w ktorym dokladnie momencie zostalo doradzone autorowi, ze ma chlac i pieeprzyc sie jak nie daje sobie rady?  Ja napisalam o pracy jako o odskoczni, a ty nie wiem skad wyskoczylas, ze takie odskocznie sa dla ciebie dopuszczalne?

Nie wiem spod ktorego kamienia wyplezlas, ale kobiety jak najbardziej moga liczyc na pomoc w normalnych rodzinach w analogicznych sytuacjach, ale to nie odnosi sie do ciebie najwyrazniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesamowite

Musisz miec odksocznie.  Dziecko maja szkole i zajecia, a Ty masz prace, zeby chociaz przez kilka godzin oderwac sie od toku mysli, ktore caly czas kraza po glowie.

xx

Napisz to wszystkim tym matkom, które zatyrane w domu też chciałyby wrócić do pracy zawodowej chociaż na część etatu, a nie mogą, bo pan mąż ani myśli przejąć część obowiązków domowych oraz deprecjonuje żonę.

Czy kobietę z 3 dzieci i chorym mężem też namawiałabyś do pójścia do pracy w ramach "odskoczni"?? Czy raczej nazwała karierowiczką, zimną sooką i wyrodną matką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość niesamowite napisał:

Musisz miec odksocznie.  Dziecko maja szkole i zajecia, a Ty masz prace, zeby chociaz przez kilka godzin oderwac sie od toku mysli, ktore caly czas kraza po glowie.

xx

Napisz to wszystkim tym matkom, które zatyrane w domu też chciałyby wrócić do pracy zawodowej chociaż na część etatu, a nie mogą, bo pan mąż ani myśli przejąć część obowiązków domowych oraz deprecjonuje żonę.

Czy kobietę z 3 dzieci i chorym mężem też namawiałabyś do pójścia do pracy w ramach "odskoczni"?? Czy raczej nazwała karierowiczką, zimną sooką i wyrodną matką?

Oczywiscie, ze tak.  Napisalam ze tutaj tego nikt nie zrozumie.  Trzeba miec odskocznie i moment dla siebie, zeby miec sile zmagac sie z przeciwnosciami losu.  Zajeebac sie na amen jest latwo.  Zyc w miare szczesliwie w takich sytuacjach jest ciezko i trzeba miec chwile oddechu, zeby zachowac rownowage psychiczna. 

MAtki sa zatyrane w domu poniewaz sobie na to pozwalaja.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lecz sie

Nie wiem spod ktorego kamienia wyplezlas, ale kobiety jak najbardziej moga liczyc na pomoc w normalnych rodzinach w analogicznych sytuacjach, ale to nie odnosi sie do ciebie najwyrazniej

xx

nie do mnie, tylko do analogicznych sytuacji kobiet, których opisy są tu na co dzień i z których wynika, że kobieta ma wszystko robić sama skoro rozłożyła nogi. Zaczyna już na porodówce, a kończy jak jest teściową. Ale ty oczywiście nie wiesz o czym mówie, bo jestes tu pierwszy raz i tylko dla beki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×