Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tata

Nie radzę sobie z dziećmi.

Polecane posty

Gość Gosc
Dnia 29.04.2019 o 16:35, Gość Tata napisał:

Jedno z wpadki. Po córci zdecydowaliśmy się na drugie, po drugim ja chciałem trzecie, moja partnerka nie za bardzo i tutaj los zdecydował za nas.

Nie chciał dziecka ostatniego

Dnia 26.04.2019 o 19:54, Gość Tata napisał:

Córka płacze, że jeśli nie zawiozę jej do mamy, nie wsiądzie do auta w celu udania się do domu, mówi na tyle głośno, że najmłodsze rozpłakało się, że mama umiera, średni natomiast twierdzi, że mama ma wrócić do domu. 

Cyrk na kółkach. Co prawda młodsi już śpią, a córa prosto z auta poleciała do swojego pokoju zamykając drzwi. Ile mam stać pod drzwiami i prosić, żeby otworzyła, bo chce porozmawiać ?

Słaby kontakt z dziećmi

Dnia 26.04.2019 o 22:25, Gość Tata napisał:

Jeśli chodzi o autorytety to dzieciaki są podzieleni. Córcia i starszy syn byli za mną i to co ja powiedziałem było święte. Teraz cokolwiek powiem kończy się buntem. Młodszy syn jest totalnie mamowy. Taki cycuś. 

Nie ukrywajmy do tej pory moja partnerka trzymała rygor, ja rozpieszczałem.

Wiem, że tęknota jest. Ale wolę tęsknotę, nie chce żeby patrzyły na swoją mame w takim stanie.

Kolejny dowód

Dnia 26.04.2019 o 23:01, Gość Tata napisał:

Najgorzej, że ja czuję zawalenie sytuacji. Nie tak miało być. Miałem dać radę ogarnąc dzieciaki, a tu psikus dzieci nie chcą współpracować. Spodziewałem się, że będzie trudno z najmłodszym, bo najbardziej stęskniony za mamą, cycuś mamusi. Natomiast nie przewidziałem nocnych płaczów. Już jest w moim łóżku, bo była pierwsza pobudka. 

Kolejny

Dnia 26.04.2019 o 23:54, Gość Tata napisał:

Sami jesteśmy od 1,5 tygodnia. Moja mama staje na głowie robiąc zakupy i gotując, obierają ekipe z przedszkoli/ szkoły, pomagają mi rozwieść na zajęcia dodatkowe. Teście zostają z dziećmi kiedy jadę do szpitala.

Nie wstawaliśmy w nocy od magicznego 10 miesięcą życia naszego syna. Dlatego moje zaskoczenie było ogromne.

 

Moja córcia nie chce rozmwiać, jedyne czego chce to wizyta u mamy. 

Albo moja partnerka tak świetnie ogarniała system, albo w moje dzieci wstąpił diabeł. 

I kolejne

Dnia 27.04.2019 o 05:54, Gość Tata napisał:

Po co nam ,,tyle" dzieci - bo chcieliśmy. Mamy tyle ile jesteśmy w stanie utrzymać. I nie żerujemy na nikim, domniewam że w tym pytaniu chodziło o strefę finansowom - jak widzisz wiecznie nie ma mnie w domu, a moja praca jest moją pasją, zarabiam bardzo dobrze, obydwoje pracujemy. I nie jesteśmy statystyczną rodziną z trójką dzieci i więcej dzieci też nie będzie.

 

Dnia 27.04.2019 o 11:24, Gość Tata napisał:

Moja partnerka ma obniżoną odporność, dzieciaki codziennie widują się z dużą grubą innych dzieci. Siedlisko bakterii jest duże, a przyniesienie ich do domu może spoodować chorobę żony. Każda choroba jest ryzykiem. Teraz akurat jestem w szpitalu, ale po powrocie będę rozmawiał z córką. 

 

Chce izolowac matke od dzieci

Dnia 27.04.2019 o 15:07, Gość Tata napisał:

Najmłodszy nieplanowany, 

 

Dnia 27.04.2019 o 21:01, Gość Tata napisał:

Chyba lepiej poszła mi rozmowa ze starszym synem. Córka uparcie dąży do spotkania z mamą. Nie uwalniam z siebie emocji, żyje sobie z nimi w środku. 

 Nie wyobrażam sobie momentu, w którym dzieci zobaczą mame bez włosów. 

Kiedy wracałem z kliniki w radio leciała piosenka ,,Będziesz moją panią" jakoś tak trafiło to we mnie i na sercu zrobiło się ciężko.

 

Dnia 28.04.2019 o 12:09, Gość Tata napisał:

Nie mam jak odebrać dzieci ze szkoły, żłobka i przedszkola. Nie zawsze zdąże przetransportować na zajęcia dodatkowe. Zresztą były strajki, wolne pomoc dziadków była potrzebna. Niania zostaje z nimi, kiedy ja jadę do partnerki, bo po pierwsze teście też pracują i nie zawsze mogą, po drugie oni też chcą odwiedzić swoją córkę. Moja mama głównie gotuje, żeby dzieci miały obiad o normalnej godzinie, a nie dopiero kiedy ja wróce. 

Moje dzieci buntują się i tu jest problem. Każdy problem logistyczny można rozwiązać i nie żaliłbym się tu z tego powodu. 

 

Dnia 28.04.2019 o 19:36, Gość Tata napisał:

Owszem często wyjeżdzam, dzieci widzę rano, kiedy odstawiam je do szkoły, żłobka. Później widzimy się wieczorem, kiedy one są już wykąpane i czekają na bajke. 

Babcie nie biją się o czas spędzany z dziećmi. Moja mama chętnie pomaga, bo nie pracuje. Teściowa jest pracująca. Niania jest dochodząca, aktualnie nie pracuje u nas na stałe. 

Mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

O partnerce ani słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Tata napisał:

Jak to jest z 15 latkiem? Bo my mamy stracha. Oj ja mam wrażenie, że bez to jak bez ręki dla całej naszej 4.

Ja mam cały czas 😂 ja akurat nie narzekam, bo fajny chłopak, ale humory czasem ma straszne, choć już i tak mniejsze niż np w wieku 10 czy 12lat. Wtedy foszył się o wszystko, potrafił zepsuć dobry nastrój wszystkim w 5 minut.

Ale wyrósł z tego, dzięki Bogu 😂 nie ma się co bać, człowiek nawet nie wie kiedy to tak rośnie i wchodzi stopniowo w dorastanie. Choć kilka lat temu byłam przerażona posiadaniem nastolatka w domu. Okazało się, że nie taki wilk zły, jak go malują 😂 chociaż czasem mam wrażenie, że młodsi są bardziej ogarnięci życiowo 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ty od cytatów, czytałam wypowiedzi autora i dalej nie widzę nic złego. Poza tym, że piszesz, że nie chciał 3 dziecka, a on pisze, że chciał.

Nie pisze ciagle o partnerce, bo temat tyczy dzieci. A sposób w jaki o niej pisze wyraża miłość i szacunek, więc spadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Ty od cytatów, czytałam wypowiedzi autora i dalej nie widzę nic złego. Poza tym, że piszesz, że nie chciał 3 dziecka, a on pisze, że chciał.

Nie pisze ciagle o partnerce, bo temat tyczy dzieci. A sposób w jaki o niej pisze wyraża miłość i szacunek, więc spadaj.

Jaka miłośc jaki szacunek ? Nie znalazłam rzadnego cytatu o jego partnerce. Napisał że trzecie dziecko jest nieplanowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

 

Po co dyskutujecie z tym ciemniakiem? Przecież widzicie, że czytanie ze zrozumieniem mu szwankuje, nie wspominając o logice. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Po co dyskutujecie z tym ciemniakiem? Przecież widzicie, że czytanie ze zrozumieniem mu szwankuje, nie wspominając o logice. 

Autorowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość gosc napisał:

Po co dyskutujecie z tym ciemniakiem? Przecież widzicie, że czytanie ze zrozumieniem mu szwankuje, nie wspominając o logice. 

Dla rozrywki 😜 mąż w delegacji, dzieci śpią, a ja oglądam i piszę do ciemniaka😂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Dla rozrywki 😜 mąż w delegacji, dzieci śpią, a ja oglądam i piszę do ciemniaka😂 

I romansujesz z autorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Dla rozrywki 😜 mąż w delegacji, dzieci śpią, a ja oglądam i piszę do ciemniaka😂 

OK, jesteś usprawiedliwiona 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Tata napisał:

Mam 35 lat, nie 5.

35 lat, 3 dzieci.... ile lat ma twoja żona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

I romansujesz z autorem

Romansuję z autorem? Pisząc o dzieciach? Biedactwo, ty chyba nie wiesz co to romans😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Jak widać można, to jakaś zbrodnia czy co?

Może kobieta miała uraz do tej instytucji wyniesiony z domu i nie chciała? Masz z tym problem? Wiele rodzin żyje szczęśliwie na kocią łapę i nie ma w tym nic złego ani dziwnego.

Za to ty jesteś dziwna wmawiając ciążę do brzucha.

Facet pytał o dzieci, a ty nie kocha, olewa, pewnie jeszcze życzy śmierci. Weź się ogarnij i zajmij swoim życiem.

Zapytam tak ogolnie, bo autor olewa mnie od jakiegos czasu

Ja nie rozumiem... raz odrzuca zareczyny, a niby pozniej

1 godzinę temu, Gość Tata napisał:

Przed operacją było ciężko i ku Waszemu zaskoczeniu moja parterka ''zagroziła" mi, że jak tylko stanie na nogi po chemioterapi, wyjeżdzamy i bierzemy ślub na plaży. Czy spełni swoją groźbe - nie wiem. Ale chyba ze mną wszystko ok, skoro jednal chce ślubu ;).

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gggg
32 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jaka miłośc jaki szacunek ? Nie znalazłam rzadnego cytatu o jego partnerce. Napisał że trzecie dziecko jest nieplanowane.

I co nawet nie potraficie odpowoedziec, bo nie znajdziecie tu milosci i szacunku do kobiety i jej dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Boże, idź już spać i nie przynudzaj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam racje, bo nikt nie potrafi zaargumentować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Mam racje, bo nikt nie potrafi zaargumentować.

Bo ciężko udowodnić że kolor żółty jest naprawdę żółty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Bo ciężko udowodnić że kolor żółty jest naprawdę żółty.

Hahha nie. Podałam cytaty, nie radzi sobie z dziecmi, nie kocha ich, o partnerce nie mowi nic co wyrazalo by milosc i szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 26.04.2019 o 20:14, Gość Tata napisał:

Rak, ale da radę, wierzę w to. 

Wierzy, że wyzdrowieje. Gdyby jej nie kochał miałby to gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Wierzy, że wyzdrowieje. Gdyby jej nie kochał miałby to gdzieś.

Nie są małzenstwem w przypadku jej smierci traci wszystko co jest zapisane na nia, zostaje sam z dziecmi. W jego sytuacji tez bym wierzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 26.04.2019 o 21:14, Gość Tata napisał:

Boję się o nich, o nią i ich relacji. 

Strach o bliskich to przejaw miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Strach o bliskich to przejaw miłości

U niego nie ma strachu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 26.04.2019 o 22:25, Gość Tata napisał:

 

Jeśli chodzi o autorytety to dzieciaki są podzieleni. Córcia i starszy syn byli za mną i to co ja powiedziałem było święte. Teraz cokolwiek powiem kończy się buntem. Młodszy syn jest totalnie mamowy. Taki cycuś. 

Nie ukrywajmy do tej pory moja partnerka trzymała rygor, ja rozpieszczałem.

Wiem, że tęknota jest. Ale wolę tęsknotę, nie chce żeby patrzyły na swoją mame w takim stanie.

Dzieci są za ojcem, ojciec przejawia troskę o nie, gdyż nie chce by widziały mamę w ciężkim stanie

Dnia 26.04.2019 o 23:01, Gość Tata napisał:

 

Mamy troje dzieci, które potrzebują mamy, a ja potrzebuje mojej przyjaciółki, opory, kochanki.

Jest jego przyjaciółką, zapewne opoką, kochanką. Przyjaciół się szanuje o ile wiem.

Dnia 26.04.2019 o 23:54, Gość Tata napisał:

 

Nie chce zawieść mojej partnerki. Wyłączyłem ją od problemów z dziećmi, bo nigdy w domu nie mieliśmy takiego buntu. Nie chce pokazać, że cała sytuacja przerasta mnie i we dwoje jest dużo łatwiej.

Nie chce jej zawieść i nie mówi o problemach, to dowód troski i miłości.

Dnia 27.04.2019 o 06:53, Gość Tata napisał:

Dziękuje za ten post, naprawę przyda się!

Córcia wycwaniła się i podsłu...e rozmowy z moimi rodzicami czy teściami. Sam nie wiedziałem jak wiele wie.  

Być może powinnienem dać jej możliwość wizyty w szpitalu, ale po pierwsze żona nie chce, po drugie 10 latka w takim depresyjnym miejscu? Ona jest zdecydowanie za mała. 

Z najmłodszego to taki przytulas jest i wydaje mi się, że on przeżywa najbardziej. Chociaż chyba każde przeżywa, ale inaczej. Dlatego ciężko jakoś ich ogarnąć.

Pisze o partnerce Żona, mimo, że nią nie jest. Widać papierek nie jest mu potrzebny by tak ją traktować

Dnia 27.04.2019 o 15:07, Gość Tata napisał:

 

Najmłodszy nieplanowany, ale najbardziej kochany taki przytulas,

Dla mnie nasza trójka jest doskonała. Każdy ma tyle dzieci ile chce i go stać, bo dziecom też należy się dobry start, czyli np. Mieszkania.

Dla mnie nadal jest małą córeczką i może dlatego traktuje ją "dziecko", ale z drugiej strony to nadal dziecko. Nie wiem, czasami błądze.

Ta wypowiedź wskazuje że kocha dzieci i troszczy się o ich przyszłość

Dnia 27.04.2019 o 21:01, Gość Tata napisał:

 

 Nie wyobrażam sobie momentu, w którym dzieci zobaczą mame bez włosó

Znowu strach o dzieci

Dnia 28.04.2019 o 11:46, Gość Tata napisał:

Nie jesteśmy po ślubie. Może kiedyś. Jest to po części nasza wspólna decyzja. Po części, bo ja bardziej chciałem niż nie chciałem ślubu. Razem jesteśmy 14 lat, tyle samo mieszkamy wspólnie. Czy taki związek jest mniej warty niż małżeństwo? Jak dla mnie nie.

Uważa że ich związek jest pełnowartościowy, mimo braku papierka i odrzuconych oświadczyn

Dnia 28.04.2019 o 19:36, Gość Tata napisał:

Z dziećmi mam dobry kontakt. Owszem często wyjeżdzam, dzieci widzę rano, kiedy odstawiam je do szkoły, żłobka. Później widzimy się wieczorem, kiedy one są już wykąpane i czekają na bajke. Dzieci szaleją za mną, bo bywam z nimi nie za często. Ja szaleje za nimi, dzieciaki za mną. Ja też jestem tatą do rozpieszczania, a moja partnerka pilnuje dyscypliny. Jeśli chodzi o córke po rozmowie z partnerką postanowiliśmy, że córcia przyjdzie do szpitala, ale na chwile. 

W tej chwili moje obowiązki w pracy są ograniczone, ale urlop zaplanowałem na rozpoczęcie terapi hormonalnej. Mam kontrakty, zobowiązania. 

Babcie nie biją się o czas spędzany z dziećmi. Moja mama chętnie pomaga, bo nie pracuje. Teściowa jest pracująca. Niania jest dochodząca, aktualnie nie pracuje u nas na stałe. 

Kiedy partnerka rodziła ja zostawałem w domu. Ale nie można porównać porodu (3 dni w szpitalu) do obecnej sytuacji.

Nikt za mnie nie porozmawia z dziećmi. Ani babcia ani niania.

 

Dnia 29.04.2019 o 06:01, Gość Tata napisał:

Tak. Dalej nie rozumiem swojego błędu. Nie jestem idealnym ojcem, partnerem, człowiekiem. Ale nie dam sobie wmówić, że dzieci cieszą się, kiedy nie ma mnie w domu, a wspólny czas ich męczy. Popełniam błędy wychowawcze jak każdy, ale najważniejsze uczyć się na nich. Rozmawiając przez telefon z psychologiem usłyszałem jasno, że zachowanie dzieci spowodowane jest odwróceniem życia do góry nogami. Mimo że moja parterka pracuje i nie spędza z dziećmi 100% czasu, były nauczone do pewnej rutyny, która zawaliła, do tego wszystkiego dochodzi stres w otoczeniu bliskich osob. Dzieci rozumieją więcej niż mi się wydawało. Im mniej spędza się czasu z dziećmi/partnerem tym jest on bardziej efektywny. Nigdy nie migałem się od opieki nad dziećmi, a to że w tej chwili pomagają mi pewne osoby, a ja nie wezmę wolnego nie wynika z mojej niechęci do zajmowania się moją ekipą. Wynika to z potrzeby, która będzie większa kiedy partnerka będzie przyjmowała chemie. Moja partnerka nie chciała, żeby dzieci odwiedzały ją w szpitalu. Ja uszanowałem jej wole. Dopiero po rozmowe zgodziła się na odwiedziny córki. Moja mama kibicuje mojej partnerce, uwielbia ją, bo jest to najwspanialsza osoba jaką kiedykolwiek spotkałem. Tak samo nie zgodzę się, że konkubinat nie ma żadnych praw i jest mniej ważny. Jak ja osoba żyjąca kupe lat w takim związku (szczęśliwym) może tak twierdzić? I co do mojego związku ma moja mama? Nie mówię, że kiedyś nie weźmiemy ślubu, bo tego nie wiem. Ja oświadczyłem się pierwszy raz 12 lat temu. W naszej sytuacji ślub to tylko formalność, która może być, ale nie musi. 

Serio, nie chce mi się dalej, może jutro, kolejny post dla ameby umysłowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
26 minut temu, Gość Gość napisał:

U niego nie ma strachu. 

Jeśli ktoś pisze Boję się, tzn że odczuwa strach. 

Ty tak na serio czy z nudów robisz z siebie ograniczoną umysłowo? Bo jeśli jesteś zaburzona, to sorry.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wiem 😁 ciebie rzucił facet, może nawet mąż. Biorąc pod uwagę twoje nastawienie to nic dziwnego. Współczuję, ale zazdrość jest zła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 godzin temu, Gość gosc napisał:

😄😄😄 no cóż tu chyba tylko psychiatra pomoże 😄

zgadzam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz

widzę ze mniej sie rozpisujesz, i bardzo dobrze, bo nawiedzone frustratki tylko czekają na materiały do badań :)) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moze jest jakis tam strach o dzieci. Ale nie o parterke. Ta kobieta straci wlosy a on martwi sie o dzieci. Slowo zona nic nie oznacza. Moze napisal to o tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tata
10 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ja mam cały czas 😂 ja akurat nie narzekam, bo fajny chłopak, ale humory czasem ma straszne, choć już i tak mniejsze niż np w wieku 10 czy 12lat. Wtedy foszył się o wszystko, potrafił zepsuć dobry nastrój wszystkim w 5 minut.

Ale wyrósł z tego, dzięki Bogu 😂 nie ma się co bać, człowiek nawet nie wie kiedy to tak rośnie i wchodzi stopniowo w dorastanie. Choć kilka lat temu byłam przerażona posiadaniem nastolatka w domu. Okazało się, że nie taki wilk zły, jak go malują 😂 chociaż czasem mam wrażenie, że młodsi są bardziej ogarnięci życiowo 😂

Kurcze u nas jeszcze nie ma fochów o wszystko. Chyba najgorsze przed nami. 

Oj prawda nie wiadomo kiedys rośnie. Córci jakby wczoraj zmienialiśmy pampersy. Dopiero co średni się rodził. Ten nasz najmniejszy jeszcze maluch, ale już swoje dopowie. Energi ma za kilkora. Mam wrażenie, że z chłopcami jest mi łatwiej niż z córką. Nie mam wzorca relacji córka-ojciec, dlatego każde rozmowy psychologiczne są trudniejsze czy nawet ukierunkowanie jej. Młodsi poszli w piłke, córka ciągle szuka. Z chłopakami łatwiej znaleźć wspólne hobby.

10 godzin temu, Gość Gość napisał:

35 lat, 3 dzieci.... ile lat ma twoja żona?

Jesteśmy z tego samego rocznika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Gość Tata napisał:

Kurcze u nas jeszcze nie ma fochów o wszystko. Chyba najgorsze przed nami. 

Oj prawda nie wiadomo kiedys rośnie. Córci jakby wczoraj zmienialiśmy pampersy. Dopiero co średni się rodził. Ten nasz najmniejszy jeszcze maluch, ale już swoje dopowie. Energi ma za kilkora. Mam wrażenie, że z chłopcami jest mi łatwiej niż z córką. Nie mam wzorca relacji córka-ojciec, dlatego każde rozmowy psychologiczne są trudniejsze czy nawet ukierunkowanie jej. Młodsi poszli w piłke, córka ciągle szuka. Z chłopakami łatwiej znaleźć wspólne hobby.

 

Przy pierwszym i drugim bardzo chciałam dziewczynkę, przy 3 już tylko chłopca 😂 mąż mówi że chłopcy są prostsi w obsłudze i w ogóle mniej skomplikowani😂 uważam że coś w tym jest, chociaż żałuję, że nie mam córki:( córka zwykle jest bliżej matki przez resztę życia, większe szanse, że zadzwoni czy odwiedzi.. no i godzę się z myślą, że pod choinkę będę dostawać garnki i patelnie, bo na coś ładnego raczej nie mam szans 😂

Ale sama uważam, że z chłopcami jest prościej, co w sercu to na języku, a dziewczynka to jak kobieta, co w sercu to w sercu, a na języku co innego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×