Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zranionatrzydziestka

Naiwna kochanka

Polecane posty

Witam. Mam do opisania swoją historię. Otóż w internecie poznałam faceta. Od początku wiedziałam że jest żonaty i ma dzieci ale coś mnie do niego ciągnęło. Naprawdę z nikim nigdy nie czułam takiego przyciągania, uwierzcie mi. Po kilku miesiącach pisania spotkaliśmy się i potem wszystko potoczyło się jak w bajce. Było nam cudownie. Jak byliśmy razem to nie widzieliśmy świata poza sobą. Ciągle pisaliśmy, dosłownie w każdej godzinie. W tym czasie jego Tata zmarł i na drugi dzień koniecznie chciał się ze mną zobaczyć bo mówił że tylko przy mnie czuję spokój. I tak spotykaliśmy się przez kolejne 11 miesięcy. Żona się dowiedziała, rozmawiał z Mamą że chce się rozstać i ułożyć życie ze mną. Zaczął chodzić do psychologa. Spędzaliśmy razem noce aż w końcu po jednej z nich powiedział że to koniec. Wraca do rodziny. A ja tęsknię i nie umiem sobie z tym poradzić. Czemu dzień wcześniej mówił że mnie kocha i chce spędzić razem przyszłość a rano jakby go piorun strzelił. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Zranionatrzydziestka napisał:

Witam. Mam do opisania swoją historię. Otóż w internecie poznałam faceta. Od początku wiedziałam że jest żonaty i ma dzieci ale coś mnie do niego ciągnęło. Naprawdę z nikim nigdy nie czułam takiego przyciągania, uwierzcie mi. Po kilku miesiącach pisania spotkaliśmy się i potem wszystko potoczyło się jak w bajce. Było nam cudownie. Jak byliśmy razem to nie widzieliśmy świata poza sobą. Ciągle pisaliśmy, dosłownie w każdej godzinie. W tym czasie jego Tata zmarł i na drugi dzień koniecznie chciał się ze mną zobaczyć bo mówił że tylko przy mnie czuję spokój. I tak spotykaliśmy się przez kolejne 11 miesięcy. Żona się dowiedziała, rozmawiał z Mamą że chce się rozstać i ułożyć życie ze mną. Zaczął chodzić do psychologa. Spędzaliśmy razem noce aż w końcu po jednej z nich powiedział że to koniec. Wraca do rodziny. A ja tęsknię i nie umiem sobie z tym poradzić. Czemu dzień wcześniej mówił że mnie kocha i chce spędzić razem przyszłość a rano jakby go piorun strzelił. 

Przypuszczam, że dalej kocha, ale niestety w życiu zdarzają się takie wybory, z którymi nawet miłość przegrywa (albo wygrywa inny rodzaj miłości). Dla większości facetów to jest ogromny ciężar żyć ze świadomością, że się zawiodło i zostawiło własne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, kotwin napisał:

Przypuszczam, że dalej kocha, ale niestety w życiu zdarzają się takie wybory, z którymi nawet miłość przegrywa (albo wygrywa inny rodzaj miłości). Dla większości facetów to jest ogromny ciężar żyć ze świadomością, że się zawiodło i zostawiło własne dzieci.

Jako córka słomianego ojca, powiadam wam, a w dvpie z takim ojcem. Wieczna pogon za kasą, baby na boku i trwanie z rodziną (dla swojej wygody). Bardziej mi to zryło psychę niż jakby odszedł. Dziękuję za uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, kotwin napisał:

Przypuszczam, że dalej kocha, ale niestety w życiu zdarzają się takie wybory, z którymi nawet miłość przegrywa (albo wygrywa inny rodzaj miłości). Dla większości facetów to jest ogromny ciężar żyć ze świadomością, że się zawiodło i zostawiło własne dzieci.

Jako córka słomianego ojca, powiadam wam, a w dvpie z takim ojcem. Wieczna pogon za kasą, baby na boku i trwanie z rodziną (dla swojej wygody). Bardziej mi to zryło psychę niż jakby odszedł. Dziękuję za uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ciężko w dorosłym życiu się wychodzi z tak zakłamanej rodziny z tak zakłamanym życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Jako córka słomianego ojca, powiadam wam, a w dvpie z takim ojcem. Wieczna pogon za kasą, baby na boku i trwanie z rodziną (dla swojej wygody). Bardziej mi to zryło psychę niż jakby odszedł. Dziękuję za uwagę.

Tu się z Tobą w pełni zgadzam, że jeżeli to latanie za babami ma trwać dalej, to lepiej będzie dla wszystkich, żeby tym dzieciom dał spokój. JEżeli chodzi o ojca, to mamy pewnie identyczne doświadczenia, więc wiem o czym móiwsz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, kotwin napisał:

Tu się z Tobą w pełni zgadzam, że jeżeli to latanie za babami ma trwać dalej, to lepiej będzie dla wszystkich, żeby tym dzieciom dał spokój. JEżeli chodzi o ojca, to mamy pewnie identyczne doświadczenia, więc wiem o czym móiwsz...

Szkoda gadać, a kwestia zaufania to już u mnie totalnie 'leży'. Wieczne tłumaczenie jakies przez matkę jego zachowania. Wzorzec żaden. JEśli jest dobrym ojcem to i będzie na odległość lepszym niż nieobecny duchem a obecny ciałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Szkoda gadać, a kwestia zaufania to już u mnie totalnie 'leży'. Wieczne tłumaczenie jakies przez matkę jego zachowania. Wzorzec żaden. JEśli jest dobrym ojcem to i będzie na odległość lepszym niż nieobecny duchem a obecny ciałem.

Twój brak zaufania jet całkowicie zrozumiały w takiej sytuacji. Niestety nie wszyscy mogą mieć w rodzicach wzorce, więc trzeba wówczas tych wzorców gdzie indziej szukać.

Ja generalnie miałem wcześniej na myśli to, że dla faceta to choler/nie trudna sytuacja, gdy kocha inną kobietę niż ta, z którą ma dzieci. Oczywiście on sam jest winny tej sytuacji, ale to nie zmienia faktu, że sytuacja jest trudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, kotwin napisał:

Twój brak zaufania jet całkowicie zrozumiały w takiej sytuacji. Niestety nie wszyscy mogą mieć w rodzicach wzorce, więc trzeba wówczas tych wzorców gdzie indziej szukać.

Ja generalnie miałem wcześniej na myśli to, że dla faceta to choler/nie trudna sytuacja, gdy kocha inną kobietę niż ta, z którą ma dzieci. Oczywiście on sam jest winny tej sytuacji, ale to nie zmienia faktu, że sytuacja jest trudna.

Zapewne tak jest. Tylko niektórzy nie wyciągają wniosków całe życie i myślą że są kryształowi ;/  Może ten wyciągnie jakieś wnioski zanim wciągnie ludzi wokół w kolejne bagno i autorka tak samo. Po co się pchać skoro ma rodzinę, nie wiem na co liczyłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ileż można sobie gębę wycierac tymi biednymi dziećmi? Chłop chciał odskoczni więc poleciał w bok a później sprzedaję naiwnej głodne kawałki o dobru dzieci. To jest tak oklepane i banalne że nie potrafię pojąć jak ktorakolwiek kobieta może się na to nabierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Ileż można sobie gębę wycierac tymi biednymi dziećmi? Chłop chciał odskoczni więc poleciał w bok a później sprzedaję naiwnej głodne kawałki o dobru dzieci. To jest tak oklepane i banalne że nie potrafię pojąć jak ktorakolwiek kobieta może się na to nabierać.

Przestań opowiadac banialuki tak jakby wszyscy byli winni tylko nie tatuś. Może ja tez powinnam stanąc w obronie ojca ideała, ale nigdy tak nie zrobię. Bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Przestań opowiadac banialuki tak jakby wszyscy byli winni tylko nie tatuś. Może ja tez powinnam stanąc w obronie ojca ideała, ale nigdy tak nie zrobię. Bez przesady.

O co ci chodzi? Czy ja twierdzę że taki facet jako ojciec to ideał? Wręcz przeciwnie. Co nie zwalnia kobiety która spotyka się z zonato dzieciatym chlopem z używania mózgu. Przecież to w 99 procentach jest skazane na porażkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Ileż można sobie gębę wycierac tymi biednymi dziećmi? Chłop chciał odskoczni więc poleciał w bok a później sprzedaję naiwnej głodne kawałki o dobru dzieci. To jest tak oklepane i banalne że nie potrafię pojąć jak ktorakolwiek kobieta może się na to nabierać.

Dokladnie a autorka jest jedna z milionów naiwnych, głupich kobiet które dają się na to nabierac. Klasyk gatunku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, Gość Gość napisał:

O co ci chodzi? Czy ja twierdzę że taki facet jako ojciec to ideał? Wręcz przeciwnie. Co nie zwalnia kobiety która spotyka się z zonato dzieciatym chlopem z używania mózgu. Przecież to w 99 procentach jest skazane na porażkę.

Ok, sorki, źle odebrałam. A autorka niech się zastanowi czy by naprawdę chciała być z takim hipokrytą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna

Drogie Panie kochanką trzeba umieć być.Z żonatym można sie pobawić a nie zakładać z góry ze się ożeni.My jesteśmy naiwne i glupie.Tutaj trzeba mieć twarde serce i tyłek.Oni sie dobrze bawia z nami a jak cos nie wychodzi daja noge normalka.zostaw sobie piekne wspomnienia on za chwilę będzie z następna naiwna

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Niegrzeczna napisał:

W samo sedno😴

Takie historie rzadko kiedy kończą się szczęśliwie. 

Najważniejsze, to trzeba umieć zdefiniować od początku granicę takiego związku (kochanka - mąż) i za wszelką cenę się ich trzymać. Bez żadnej taryfy ulgowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal

A nie lepiej jest poinformować żonkę o takim romansie. Niech baba od razu wie i zdecyduje czy jej to pasuje. Popieracie osustwa i ohydztwa za czyimiś plecami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna

Po co leciec do zony?? On i tak w koncu sie doigra..albo i nie...zalezy

oki..emocje sa kobieta się zakochała i...tu jest problem..

Dlatego mówie kochanki powinny byc twarde ..oki było miło się skończyło idziemy dalej

Jeszcze o tyłek trzeba zadbac zeby dziecka z romansu nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko

Ty czarna już się nie podajesz za detektywa? Już nie piszesz postu - ważę prawie 100 kg stalkerze ?  Dla ciebie więzienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna

więzienie???? hahah lubie poczucie humoru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty

Wiec jednak to klasyka....jakbym czytala swoja historie, tylko mnie rozkochiwał jakies pol roku i za wszelka cene probowal przekonać ze naprawdę kocha. Od samego początku mowil ze chce ze mna być, ze zostawi zone i dzieci itd. tez w to na pocztku nie wierzyłam ale się zakochałam i chciałam wierzyc... tylko ze ja pokochałam go naprawdę jak nikogo nigdy...

Kochal mnie do momentu az dowiedziała się jego zona, wtedy urwal kontakt z dnia na dzien i ratuje malzenstwo z kobieta która rzekomo nic dla niego nie znaczyla...

I tez nie wiem czy kochal naprawdę czy nie... bo to ze będzie to romans bylam nastawiona od początku ale on robil wszystko zebym uwierzyla ze nie, nie chciał układu kochanka-maz...chciał ze mna być i chciał zebym w to uwierzyla...jaki miał w tym cel..nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna

Facet zrobi wszystko i to wszystko by kobiete rozkochac i zaciągnąc do łóżka.Dla niego kocham i inne  to nic nie warte słowa.Słowo kocham nie znaczy u nich nic.Moga obiecać wszystko a wy naiwne wierzcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palec do palca

Taki złotousty to w co 2 domu. Obieca złote góry i garniec pełen złota i słonia w karafce. Będzie mamił i rozkochiwal , rozpieszczał ,a jak przyjdzie co do czego ,to pierwszy da nogę z tonacego okrętu. Po co w to wierzyć ? Lepiej mieć sw.spokoj ,a on niech siedzi z nudna żona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty
12 minut temu, Gość Czarna napisał:

Facet zrobi wszystko i to wszystko by kobiete rozkochac i zaciągnąc do łóżka.Dla niego kocham i inne  to nic nie warte słowa.Słowo kocham nie znaczy u nich nic.Moga obiecać wszystko a wy naiwne wierzcie.

Szkoda ze wczesniej o tym nie wiedzialam, teraz juz wiem...po prostu nie mieści mi sie w glowie ze mozna tak z premedytacja i swiadomie kogoś oszukiwac i ranic. Dla mnie kocham znaczy wszystko i byl pierwszym facetem ktoremu to powiedzialam naiwnie myslac ze on tez jest szczery (on pierwszy wyznal mi milosc, pierwszy zaczal snuc plany na przyszlosc) wiec do konca nie rozumiem po co to robil...zeby zaciagnac mnie do lozka? Juz dawno sypialissmy ze soba wiec nie rozumiem po co za wszelka cene chcial zebym tak bardzo uwierzyla w ro ze kochal...czy jest mozliwe ze naprawde tak bylo...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal

No to jest podłość, oni tak robią czy się wie o żonie czy się nie wie. Ja znam przypadki że dziewczyna nie wiedziała. To chyba bez różnicy, jak ktoś jest fagasem to co tu rozumieć. Uważam że jest duże przyzwolenie na to i dużo naiwnych kobiet, może stąd takie pole do popisu mają i czują się bezkarnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty
1 minutę temu, Gość zal napisał:

No to jest podłość, oni tak robią czy się wie o żonie czy się nie wie. Ja znam przypadki że dziewczyna nie wiedziała. To chyba bez różnicy, jak ktoś jest fagasem to co tu rozumieć. Uważam że jest duże przyzwolenie na to i dużo naiwnych kobiet, może stąd takie pole do popisu mają i czują się bezkarnie.

Tylko ze to jest takie perdidne zachowanie tak kogos mamic i klamac patrzac w oczy wyznawac uczucie...niepojete dla mnie jak moNa robic takie rzeczy z premedytacja...jakim trzeba byc człowiekiem wiedzac ze kogos tak bardzo skrzywdzimy i robic to dalej...a przeciez to maz i ojciec wiec powinien byc z zasady dobrym człowiekiem a nie takim s.....em...

Wiele razy powtarzalam mu ze jeżeli to dla niego zabawa zeby powiedzial mi wprost, zeby wprost powiedzial ze nihdy ze mna nie bedzie i ze to sie kiedys skonczy...nie powiedzial nigdy...ze lazmi w oczach oskarżył mnie ze nie chce mu uwierzyc a on pierwszy raz sie zakochal i nie wie co ma robic...ehh duzo bylo tych scenek i historii...az nie chce mi sie wierzyc ze mozna tak udawac? Mozna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal
5 minut temu, Gość qwerty napisał:

Tylko ze to jest takie perdidne zachowanie tak kogos mamic i klamac patrzac w oczy wyznawac uczucie...niepojete dla mnie jak moNa robic takie rzeczy z premedytacja...jakim trzeba byc człowiekiem wiedzac ze kogos tak bardzo skrzywdzimy i robic to dalej...a przeciez to maz i ojciec wiec powinien byc z zasady dobrym człowiekiem a nie takim s.....em...

Wiele razy powtarzalam mu ze jeżeli to dla niego zabawa zeby powiedzial mi wprost, zeby wprost powiedzial ze nihdy ze mna nie bedzie i ze to sie kiedys skonczy...nie powiedzial nigdy...ze lazmi w oczach oskarżył mnie ze nie chce mu uwierzyc a on pierwszy raz sie zakochal i nie wie co ma robic...ehh duzo bylo tych scenek i historii...az nie chce mi sie wierzyc ze mozna tak udawac? Mozna??

Niestety, ludzi którzy tak robią jest bardzo wielu, do mnie startował jeden żonkoś ale się nei dałam. Też maślane oczy, czarowanie i nie wiadomo co jeszcze. Ludzie nie biorą odpowiedzialności za swoje czyny, wiem straszne to jest, tym bardziej jeśli się wie że samemu takich rzeczy się nie robi i jednak jakies sumienie każdy powinien mieć. JA musiałam myśleć za trzy osoby bo dla niego to była zabawa a ja się zamartwiałam że on mnie podrywa i brałam to na siebie i sama się męczyłam że mogłabym kogoś zranić, brałam całą winę jego zalotów na siebie....ehhh szkoda gadać, strasznie perfidni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty
12 minut temu, Gość zal napisał:

Niestety, ludzi którzy tak robią jest bardzo wielu, do mnie startował jeden żonkoś ale się nei dałam. Też maślane oczy, czarowanie i nie wiadomo co jeszcze. Ludzie nie biorą odpowiedzialności za swoje czyny, wiem straszne to jest, tym bardziej jeśli się wie że samemu takich rzeczy się nie robi i jednak jakies sumienie każdy powinien mieć. JA musiałam myśleć za trzy osoby bo dla niego to była zabawa a ja się zamartwiałam że on mnie podrywa i brałam to na siebie i sama się męczyłam że mogłabym kogoś zranić, brałam całą winę jego zalotów na siebie....ehhh szkoda gadać, strasznie perfidni ludzie.

Tez bralam cala wine na siebie. Ile ja nocy przeplakalam przez wyrzuty sumienia, martwilam sie o jego dzieci zone co z nia bedzie itd. A on kompletnie bez wyrzutow bez jakiegokolwiek zalu...juz wtedy moglam otworzyc oczy bo co to za czlowiek ktory nawet sie tym nie przejmowal...

Dopial swego...zakochalam sie na zaboj jak nigdy...do dzisiaj boje sie ze juz nikogo tak nie pokocham...i po co mu to bylo? Po co to robil? Nie rozumiem...przeciez jest ojcem, mezem czyli czlowiekiem ktory powinien dbac i walczyc o rodzine.  Powinien miec jakies wartosci w zyciu...nie umiem pojac ze kochający maz i ojciec moze swiadomie oszukiwac i krzywdzic inna bezbronna kobiete która go tez pokochala i stala sie bezbronna. Bo milosc oglupia...

Nauczka na cale zycie...wiem ze nie wszyscy tacy sa...ale jak wierzyc...jak rozroznic...? Byl dla mnie zlotym kochajacym człowiekiem do dzisiaj nie moge uwierzyc ze to wszystko udawal...o wiele łatwiej mi wierzyc ze po prostu stchorzyl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŁadnaLady
4 godziny temu, Zranionatrzydziestka napisał:

Witam. Mam do opisania swoją historię. Otóż w internecie poznałam faceta. Od początku wiedziałam że jest żonaty i ma dzieci ale coś mnie do niego ciągnęło. Naprawdę z nikim nigdy nie czułam takiego przyciągania, uwierzcie mi. Po kilku miesiącach pisania spotkaliśmy się i potem wszystko potoczyło się jak w bajce. Było nam cudownie. Jak byliśmy razem to nie widzieliśmy świata poza sobą. Ciągle pisaliśmy, dosłownie w każdej godzinie. W tym czasie jego Tata zmarł i na drugi dzień koniecznie chciał się ze mną zobaczyć bo mówił że tylko przy mnie czuję spokój. I tak spotykaliśmy się przez kolejne 11 miesięcy. Żona się dowiedziała, rozmawiał z Mamą że chce się rozstać i ułożyć życie ze mną. Zaczął chodzić do psychologa. Spędzaliśmy razem noce aż w końcu po jednej z nich powiedział że to koniec. Wraca do rodziny. A ja tęsknię i nie umiem sobie z tym poradzić. Czemu dzień wcześniej mówił że mnie kocha i chce spędzić razem przyszłość a rano jakby go piorun strzelił. 

Mnie tez zdradzil.O sobie pomysl.Nie tylko po to, żeby odegrać się na nim. Wasz związek jest skończony i powinnaś to zaakceptować. Wiem ze to trudne Bądź szczęśliwa dla siebie, zapisz się na nowe zajęcia, i stawiaj sobie wyzwania. Odzyskasz pewność siebie, a przy okazji nie będziesz marnowała czasu. Zobaczysz, że warto czasami być samą! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość truskawka 4543

Macie za swoje. Nie macie żadnego kręgosłupa moralnego .I jeszcze te lamenty na forum.Karma wraca.Wy też kiedyś będziecie zdradzone wtedy zobaczycie jak to wygląda z drugiej strony. Dla mnie facet z obrączka na palcu nie istnieje.A Wy sie łapiecie na te teksty o miłości. Jakim to trzeba być tłumokiem żeby choć przez sekundę uwierzyć w te brednie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×