Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Angelika

Moj facet podcina mi skrzydla

Polecane posty

Gość Angelika

Kiedy sie poznalismy 3,5 roku temu, zarabialam 2500-3000 kiedy mialam delegacje, ale nie mialam umowy na cala te kwote. On zarabial 2000-2200 i byl z tego zadowolony, ale wyrzucili go z pracy. Napisalam mu nowe CV, ktore okazalo sie bardzo skuteczne, bo mial mnostwo odpowiedzi, a po 3 mcach (rodzice mu pomagali) znalazl nowa prace i teraz zarabia prawie 4000. Ja tez zmienilam prace, ale na gorsza, bo mama sie rozchorowala i nie mialam czasu juz na dojazdy i na delegacje. Mama zmarla :(

No i teraz szukam nowej pracy i probuje zmienic zycie na lepsze, a on podcina mi skrzydla :( 

Powiedzial, ze szybko nie znajde, bo poprzedniej pracy szukalam 3 miesiace (cos mu sie pomylilo, bo dostalam ja w 10 dni), ze ciagle znajduje kiepskie prace (tu akurat ma racje, bo nie mam czasu szukac jak on 3 miesiace, bo nikt mi nie pomaga finansowo - w dodatku bardzo sie staram, jak to osoba z rodziny dysfunkcyjnej, przez co zwykle nie jestem szanowana przez pracodawcow).

Zapisalam sie na prawo jazdy, ktorego nie mam, on mi je odradza, bo stwierdzil, ze jestem zbyt roztargniona (znam osoby bardziej roztargnione i z prawkiem, zreszta to u mnie stan przejsciowy, bo bylam przemeczona choroba mamy, spalam po 4 godziny na dobe). 

Kiedys to byl swietny, pomocny facet o dobrym serduszku, odrobine zakompleksiony. Ostatnio stal sie bezczelnie pewny siebie, mowi mi, co mam robic, jak mam sie ubierac, jak urzadzac mieszkanie (mamy rozne gusty, ja wole rzeczy klasyczne i stonowane, on krzykliwe kolory - nie bylo to wczesniej problemem, ale teraz jest mi przykro, bo potrafi mi per powiedziec, ze mam zly pomysl albo zly gust).

Jest mi bardzo smutno i przykro. 

W chwili obecnej z uwagi na natlok spraw (w pracy bylo tak duzo zadan, ze bylam przemeczona + problemy zdrowotne + szukanie nowej pracy + prawo jazdy, chodze jeszcze na silownie i mialam remont w mieszkaniu) zaniedbalam hobby, a on mi wytyka, ze mam slomiany zapal (choc tez planowal chodzic na dodatkowe zajecia, z czego zrezygnowal).

Mam takie poczucie, ze on mnie od jakiegos czasu tylko krytykuje, przez co czuje sie malo wartosciowa dla niego. Rzadko za to mowi komplementy, moze ze 3 mce temu uslyszalam, ze ladnie wygladam. Ostatnio niby zartem rzucil, ze jestem „dosc dobra partnerka”, zabolalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam trochę podobnie z moją żoną (chociaż ona to robi nieświadomie, co nie zmienia faktu, że mnie to irytuje). Ja znalazłem na to prosty sposób, który mi pasuje - po prostu nie mówię jej o tych rzeczach, w których mogłaby mi podciąć skrzydła i robię je bez jej wiedzy. Jak chodziłem na rozmowę kwalifikacyjną do nowej pracy to jej nie wspominałem, jak zaczynałem biegać, to w takich godzinach, żeby ona nie widziała. Zdaję sobie jednak sprawę że nie każdemu takie podejście odpowiada i ta jako kobieta możesz oczekiwać wsparcia. Mi aż tak bardzo na tym nie zależy, wystarczy, że mnie nie zniechęca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelika

Moze masz racje, by o niektorych rzeczach mu nie mowic, choc za miesiace zamieszkamy razem i nie bede miala mozliwosci ukryc przed nim swoich dzialan (jak to mozliwe, ze zona nie wie, ze biegasz, pracujesz w domu?).

A i mam wielki kompleks na punkcie mojej wymowy z angielskiego (kiepskie, zmieniajace sie nauczycielki). On o tym wie. Powiedzialam, ze boje sie mowic, ze ludzie beda sie smiac. Namowil mnie na rozmowy z nim i po pierwszym lekko przekreconym wyrazie smial sie chyba pol godziny, az turlal sie po podlodze. Wiecej nie odzywalam sie przy nim po angielsku.

Nie wiem, czemu on to mi robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelika

Za okolo 3 miesiace zamieszkamy razem. Najpozniej we wrzesniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Angelika napisał:

Moze masz racje, by o niektorych rzeczach mu nie mowic, choc za miesiace zamieszkamy razem i nie bede miala mozliwosci ukryc przed nim swoich dzialan (jak to mozliwe, ze zona nie wie, ze biegasz, pracujesz w domu?).

A i mam wielki kompleks na punkcie mojej wymowy z angielskiego (kiepskie, zmieniajace sie nauczycielki). On o tym wie. Powiedzialam, ze boje sie mowic, ze ludzie beda sie smiac. Namowil mnie na rozmowy z nim i po pierwszym lekko przekreconym wyrazie smial sie chyba pol godziny, az turlal sie po podlodze. Wiecej nie odzywalam sie przy nim po angielsku.

Nie wiem, czemu on to mi robi.

Teraz nie biegam, ale wtedy akurat zaczynaliśmy i kończyliśmy pracę w różnych godzinach, więc łatwo mi było się do tego dostosować;)

Ja też mam problemy w rozmowie po angielsku i moja żona też mnie przekonywała, żeby z nią rozmawiać, ale nie skorzystałem z oferty;)

Wiadomo, że są rzeczy, których nie da się ukrywać, ale tą część, która można i zyskać dzięki temu święty spokój, czasem naprawdę warto.

Myślę, że sporo facetów nie widzi tego jak kobiety bardzo bolą takie uwagi. Wydaje mi się, że on nie wie jak bardzo sobie do serca to bierzesz. Możesz spróbować z nim szczerze porozmawiać używając szerych słów - nie naokoło, tylko powiedzieć wprost, że cię to boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Angelika napisał:

Za okolo 3 miesiace zamieszkamy razem. Najpozniej we wrzesniu.

Przemyśl to dobrze. W życiu razem chodzi o to by wspierać się i pilnować sobie pleców, a nie chodzić na palcach w stacji przed czuję złośliwymi uwagami czy emocjami . A Twoja zakompleksiona namiastka mężczyzny obrosła w piórka na tyle, by podnosić sobie samooceę na zasadzie wampiryzmu energetycznego -Twoim kosztem. Wcześniejnie miał po prostu na to jaj.

I tak od niego odejdziesz prędzej czy później. Tylko, że w przypadku później, jako wrak człowieka.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda

Startowy spreparowany ,stalking . Nigdy takie peychopatyczne łajno p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelika

Poza ta jedna nie zauwazylam u niego cech osoby toksycznej. Mowilam mu, ze bola mnie jego uwagi, przy okazji tych uwag o szukaniu pracy, przeprosil, ale nie zmienil postepowania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

kochani nie przeżyliście tego wiec nie można tu naprawdę stosować taki wpisów jak jesteś dorosła ja tez jestem dorosła nawet w podeszłym wieku jednak muszę mieć terapie.....dobrze ze mieszkam w Niemczech...i to długa terapie....nie można zgnębionego dziecka walić kijem =weź się w garść=jesteś dorosła to nie jest na miejscu najpierw depresje leczyć późnej zaburzenia...kochani co wy tu wypisujecie kto przeżył traumę wie ze to nie można od tak z psychiki wywalić...LUDZIE !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelika
6 minut temu, Piaskun napisał:

Przemyśl to dobrze. W życiu razem chodzi o to by wspierać się i pilnować sobie pleców, a nie chodzić na palcach w stacji przed czuję złośliwymi uwagami czy emocjami . A Twoja zakompleksiona namiastka mężczyzny obrosła w piórka na tyle, by podnosić sobie samooceę na zasadzie wampiryzmu energetycznego -Twoim kosztem. Wcześniejnie miał po prostu na to jaj.

I tak od niego odejdziesz prędzej czy później. Tylko, że w przypadku później, jako wrak człowieka.

Nie zauwazylam, by mial kompleksy, od jakiegos czasu jest strasznie pewny siebie. I chyba wolalam go jako takiego dobrego skromego czlowieka, ktorym byl, gdy go poznalam. Teraz nie przyjmuje krytycznych uwag w stosunku do siebie. Pewnosc siebie to dobra cecha, ale tu tez przesadza. Ostatnio np. poprosil,  bym sprawdzila pewien tekst i napisala mu uwagi. Wiec je napisalam. On sie z nimi nie zgodzil, do czego mial pelne prawo, ale stwierdzil tez, ze wszystkie sa niesluszne i bledne w zalozeniach. Nie wiem zatem, czemu o nie poprosil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelika

Ale ja nie mam depresji. Po prostu jestem Doroslym Dzieckiem z rodziny Dysfunkcyjnej. Mam niskie poczucie wartosci, choc staram sie nad tym pracowac. Dlatego tym bardziej mnie bola takie uwagi, zwlaszcza moim zdaniem niesluszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

I właśnie dlatego nie warto inwestować czegokolwiek w facetów. Poczuje się taki pewniej odbije mu sodowa i już myśli że jest kimś więc może traktować kobietę jak gorsza od siebie. Dla mnie to on cie psychicznie zniszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Angelika napisał:

Ale ja nie mam depresji. Po prostu jestem Doroslym Dzieckiem z rodziny Dysfunkcyjnej. Mam niskie poczucie wartosci, choc staram sie nad tym pracowac. Dlatego tym bardziej mnie bola takie uwagi, zwlaszcza moim zdaniem niesluszne.

Facet uczy się cały życie, jak powinno się traktować kobietę. Ważne, żeby umieć dostrzec, czy ktoś chce się uczyć czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelika

Dziekuje, za potwierdziliscie, ze to nie jest wlasciwie zachowanie w zwiazku. Porozmawiam z nim i bede egzekwowac wlasciwe zachowanie, nie zrezygnuje tez z prob rozwoju i zdobycia lepszej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość Angelika napisał:

Dziekuje, za potwierdziliscie, ze to nie jest wlasciwie zachowanie w zwiazku. Porozmawiam z nim i bede egzekwowac wlasciwe zachowanie, nie zrezygnuje tez z prob rozwoju i zdobycia lepszej pracy.

W związkach chodzi się często na różne kompromisy i często rezygnuje się z różnych rzeczy dla tych kompromisów. Ale Twój przypadek to nie są rzeczy, które wymagają kompromisu. Więc nie wolno Ci rezygnować z własnych ambicji i pasji, bo ktoś ma jakieś dziwne, pesymistyczne podejście do wszystkiego. Powodzenia w realizacji planów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,cs,cssmc

kotwin jesteś mądrym człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Gość Angelika napisał:

Nie zauwazylam, by mial kompleksy, od jakiegos czasu jest strasznie pewny siebie. I chyba wolalam go jako takiego dobrego skromego czlowieka, ktorym byl, gdy go poznalam. Teraz nie przyjmuje krytycznych uwag w stosunku do siebie. Pewnosc siebie to dobra cecha, ale tu tez przesadza. Ostatnio np. poprosil,  bym sprawdzila pewien tekst i napisala mu uwagi. Wiec je napisalam. On sie z nimi nie zgodzil, do czego mial pelne prawo, ale stwierdzil tez, ze wszystkie sa niesluszne i bledne w zalozeniach. Nie wiem zatem, czemu o nie poprosil...

Ludzie pewni siebie nie czują potrzeby krytykowania kogoś dla zasady, wyśmiewania chyba słabości, czy umniejszania ich by potem puszyć się przy nich gdy się wewnętrznie kurczą. Ani Ty ani ten Twój patałach obok pewności siebie nawet nie staliście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelika
10 minut temu, Piaskun napisał:

Ludzie pewni siebie nie czują potrzeby krytykowania kogoś dla zasady, wyśmiewania chyba słabości, czy umniejszania ich by potem puszyć się przy nich gdy się wewnętrznie kurczą. Ani Ty ani ten Twój patałach obok pewności siebie nawet nie staliście.

Napisalam, ze jestem niepewna wlasnej wartosci. A Ty z czym masz problem, ze musisz dowartosciowywac sie obrazaniem obcych osob na forach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Piaskun napisał:

Ludzie pewni siebie nie czują potrzeby krytykowania kogoś dla zasady, wyśmiewania chyba słabości, czy umniejszania ich by potem puszyć się przy nich gdy się wewnętrznie kurczą. Ani Ty ani ten Twój patałach obok pewności siebie nawet nie staliście.

I kto to kúrwa pisze. Parodia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Gość ,cs,cssmc napisał:

kotwin jesteś mądrym człowiekiem

Nie wydaje mi się, ale to miłe, że tak uważasz. Ale ciekawi mnie, co uznałaś/łeś za mądre w moich wypowiedziach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Dlaczego ukrywacie to co pisze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Dlaczego ukrywanie to co piszę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Gość Angelika napisał:

Napisalam, ze jestem niepewna wlasnej wartosci.

Napisałaś też że Twój facet jest pewny siebie.

36 minut temu, Gość Angelika napisał:

A Ty z czym masz problem, ze musisz dowartosciowywac sie obrazaniem obcych osob na forach?

Z akceptacją sytuacji gdzie miernoty uważają że należy im się jakiś szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Piaskun napisał:

Z akceptacją sytuacji gdzie miernoty uważają że należy im się jakiś szacunek.

Nie ma to, jak grać na forum kogoś, kim się nie jest. Nie muszę długo szukać, by w swej pamięci odnaleźć sytuacje, w których sam na taką miernotę wychodziłeś. Mogę nimi wręcz sypać z rękawa.

No ale masz ten komfort, że na forum możesz kreować swój wizerunek, który jest daleki od tego prawdziwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelika
8 minut temu, Piaskun napisał:

Napisałaś też że Twój facet jest pewny siebie.

Z akceptacją sytuacji gdzie miernoty uważają że należy im się jakiś szacunek.

Kazdemu nalezy sie jakis szacunek. Zarowno ludziom, jak i zwierzetom.

Natomiast Ty sam sobie przeczysz.

24 minuty temu, Gość Bimba napisał:

Dlaczego ukrywacie to co pisze???

Pewnie wstawiles linka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Angelika napisał:

Kazdemu nalezy sie jakis szacunek. Zarowno ludziom, jak i zwierzetom.

Natomiast Ty sam sobie przeczysz.

Każdemu należy się tolerowanie jego istnienia póki się nie naprzykrza.

Na szacunek to trzeba zasłużyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Ani linka ani brzydkiego słowa!

To się dzieje już nie pierwszy raz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie jestes miernota, kochasz swojego faceta i masz dobre serduszko. A Twoj facet podreperowal swoje ego, byc moze ma w pracy "mundrych" zyczliwych kolegow, ktorzy mu mowia, jakie te baby sa beznadziejne... Szkoda, ze dowartosciowuje sie Twoim kosztem, zamiast Cie wspierac.

Nie zapowiada sie to dobrze, ze facet nagle zaczyna robic z siebie hiper super kumatego samca alfe, a zapomnial jak sam niedawno borykal sie z problemami. Naprawde chcesz takiego zycia? On juz sie zmienil na minus, co bedzie dalej? Znajdzie "lepsza", bo nie jestes na jego poziomie? Na Twoim miejscu powiedzialabym jasno, co mi nie pasuje, jakie negatywne zmiany zauwazylam i albo przestanie pajacowac, albo niech nie marnuje Twojego czasu i Twojej energii. Jeszcze ze soba nie mieszkacie, wiec zanim sie zdecydujesz na to musisz miec pewnosc, ze wiazesz sie z kochajacym, madrym facetetem. No i konsekwencja- robisz prawko, to rob, on tylko podbija sobie ego tymi glupimi tekstami, czuje sie lepszy. Zamiast ciagnac Cie w gore, sciaga w dol. Chcial pomocy, ale ostatecznie ja zlekcewazyl? Nie pomagaj wiecej i przypomnij mu sytuacje, ktora do tego doprowadzila. Krytykuje Twoj gust? Akurat gustu nie powinien krytykowac, skoro ze eszystkich facetow akurat na niego zwrocilas uwage... Piaskun ma troche racji, co z Ciebie zostanie za pare lat? Wrak czlowieka? Zmeczona i styrana psychicznie przez zakompleksionego typka podstarzala kobieta? Nie pozwalaj mu na glupie teksty. Ty go szanujesz, wspierasz i tego tez wymagaj. Wyznaczaj granice. A jesli nie bedzie zmian, a Ty wciaz bijesz sie z uczuciami, wyobraz sobie siebie za pare lat, zastanow sie czy wlasnie takiego zycia chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Piaskun napisał:

Przemyśl to dobrze. W życiu razem chodzi o to by wspierać się i pilnować sobie pleców, a nie chodzić na palcach w stacji przed czuję złośliwymi uwagami czy emocjami . A Twoja zakompleksiona namiastka mężczyzny obrosła w piórka na tyle, by podnosić sobie samooceę na zasadzie wampiryzmu energetycznego -Twoim kosztem. Wcześniejnie miał po prostu na to jaj.

I tak od niego odejdziesz prędzej czy później. Tylko, że w przypadku później, jako wrak człowieka.

 

Dokładnie, pewnie poczuł się pewniejszy siebie jak zaczął więcej zarabiać. Pokazał jaki jest naprawdę. Będzie tylko gorzej. Uciekaj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×