Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Stara i głupia

Jak porozmawiać z Mamą?

Polecane posty

Gość Stara i głupia

Hej, nie wiem jak mam poinformować Mamę, że chciałabym wyjechać z chłopakiem na 2 dni nad jezioro, ona go nie lubi przez to, że na początku naszego związku były niesnaski, oboje się uczyliśmy jak żyć w związku bo jesteśmy swoimi pierwszymi partnerami, teraz po prawie 6 latach razem i on i ja jesteśmy dojrzalsi, ale mojej Mamie, chłopak już nie pasuje. Uważa, że nie powinniśmy się spotykać. :/ Myślałam, powiedzieć, że wychodzę z kimś innym, ale nie mam ochoty jej kłamać, poza tym, do takich wyjść też jest sceptycznie nastawiona, więc mogła by był zła tak czy siak, mimo, że mam już 25 lat. Dodam, że mieszkam w domu rodzinnym, tylko dlatego, że studiuję i łączę to z pracą, z której nie ma jakiś kokosów, więc nie stać mnie w tej chwili na wynajem:( Podpowie ktoś jak powinnam podejść do tematu? Bardzo mi zależy na tym wyjeździe, a czuję się jak między młotem, a kowadłem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia

Ty jestes 6 lat z chlopakiem, ktorego nie akceptuje twoja mama? To jezeli tyle czasu to wytrzymujesz, ze ona ciagle nie jest z tego zadowolona to ten wyjazd tez wytrzymasz. Powiedz jej ze wyjezdzasz i ma wolna chate :). Nie pytaj, nie usprawiedliwiaj sie tylko ja poinformuj, ze cie nie bedzie. Koniec, kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Czasami wydaje mi się, że jestem niedojrzały jak na swój wiek (28 lat), że powinienem już mieć swoją firmę, dzieci, dom. Wtedy czytam historię osoby, która ma 25 lat i pyta mamy czy może gdzieś z kimś wyjść, czy pojechać. Lejesz miód na moją duszę. Pisz dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość'

Pomimo wszystkiego co jest dla mnie absurdalne, np. to, że jesteś z chłopakiem 6 lat i nic nie robisz by z nim zamieszkać (pomimo tego, że studiujesz da się to zorganizować). Mieszkasz u mamy więc tańczysz jak ona ci zagra. Tak to wygląda. Powinnaś się dostosować do jej wymogów lub się wyprowadzić i żyć na własny rachunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wyprowadź się daleko od mamy, to twoja jedyna szansa na normalne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara i głupia

Chciałam zamieszkać z chłopakiem, ale to on stwierdził, że jeszcze nie pora i woli najpierw odłożyć trochę pieniędzy na lepszy start, nie nalegałam 😕 . Sama zastanawiałam się, czy to też nie dlatego, że on nie jest pewny moich uczuć.. Ale nie ważne, to inny temat. Za dwie pensje, nawet jak moja jest niewielka, idzie już skromnie wyżyć, ale naciskać nie będę. 

Mnie to męczy podejście mojej Mamy, bo ona traktuje mnie jak małe dziecko, próby rozmowy też na niewiele się zdały, bo ona jest tak jakby.. nadopiekuńcza. Martwi się, panikuje.. Co śmieszniejsze, moja młodsza siostra, ma więcej praw. A, studia niestety kończę dopiero za rok, więc dopiero wtedy będę w stanie znaleźć coś lepszego, nawet jak same ceny wynajmu mieszkania są kosmiczne 😕.. 

Jakiś pomysł jak powinnam z nią porozmawiać?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojej

25-latka pytająca matki o wyjazd na dwa dni. Coraz później mentalnie dorastają ludzie, choć wizualnie odwrotnie.

Poinformuj że jedziesz na wycieczkę że znajomymi i wrócisz wtedy i wtedy. Tyle. Chyba do rachunków się dokladasz,moze na początek wynajmij pokoj?

Abstrakcja jest takie coś mama za Ciebie życia nie przeżyje a ju nie jesteś nastolatka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość Stara i głupia napisał:

Chciałam zamieszkać z chłopakiem, ale to on stwierdził, że jeszcze nie pora i woli najpierw odłożyć trochę pieniędzy na lepszy start, nie nalegałam 😕 . Sama zastanawiałam się, czy to też nie dlatego, że on nie jest pewny moich uczuć.. Ale nie ważne, to inny temat. Za dwie pensje, nawet jak moja jest niewielka, idzie już skromnie wyżyć, ale naciskać nie będę. 

Mnie to męczy podejście mojej Mamy, bo ona traktuje mnie jak małe dziecko, próby rozmowy też na niewiele się zdały, bo ona jest tak jakby.. nadopiekuńcza. Martwi się, panikuje.. Co śmieszniejsze, moja młodsza siostra, ma więcej praw. A, studia niestety kończę dopiero za rok, więc dopiero wtedy będę w stanie znaleźć coś lepszego, nawet jak same ceny wynajmu mieszkania są kosmiczne 😕.. 

Jakiś pomysł jak powinnam z nią porozmawiać?

 

Mnie jakoś nie dziwi, że facet nie chce zamieszkać z dziewczyną, która ma 25 lat i słucha mamy. Nie wiem jak inni ale ja Ci nie pomogę. Co można powiedzieć dorosłej kobiecie, która po 1. Musi w ogóle pytać mamy czy może gdzieś jechać. Po 2. Martwi się tym, że mama się nie zgodzi.

Mam jedną radę. Weź dorośnij bo to żałosne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabela
57 minut temu, Gość Gosc napisał:

Czasami wydaje mi się, że jestem niedojrzały jak na swój wiek (28 lat), że powinienem już mieć swoją firmę, dzieci, dom. Wtedy czytam historię osoby, która ma 25 lat i pyta mamy czy może gdzieś z kimś wyjść, czy pojechać. Lejesz miód na moją duszę. Pisz dalej.

Mam tak samo jak Tyyyy... Tzn mam 29 lat, pracuję w korpo, od 10 lat jestem samodzielna, własne mieszkanie a też studiowałam dziennie i byłam skazana na siebie. Też odczuwam ten stan, że juz powinnam mieć soqj biznes albo być dyrektorem:) A tu taka biedulka pyta jak z mamą rozmawiać... Stara Ty się najpierw zastanów czy Ty chcesz z nim jechać, bo raczej mu nie zależy z tego co piszesz, nie masz też 15 lat, no chyba że wypad nad jezioro toś zczyt Twoich marzeń, mieszkasz na wsi i brakuje Ci zajęcia .... Wtedy to wogole palnac sobie w łeb... No sorry 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara i głupia

Mentalnie chciałabym być dojrzalsza i już mieć "swoje". Wizualnie mówią, że wyglądam na naście. 😛 Na pytanie zwykle pada odpowiedź między 17, a 19. 

Dokładam się, jedzenie, zachcianki, transport do szkoły, dentystę itd. płacę sama za siebie. Często też sama z siebie przyniosę coś do domu czy zrobię siostrze prezent.

Mam tą świadomość, ale nie chcę się z nią kłócić, dlatego chciałabym, żeby zrozumiała, że jestem już dorosła i to, że wyjdę czasem gdzieś nie znaczy, że coś mi się stanie. Moi znajomi też są zaskoczeni, tej ciągłej inwigilacji.. 😕  

Myślałam, że jej powiedzieć "z znajomymi" i wyjść, ale jestem na 100% pewna, że będzie wypytywać gdzie, z kim i dlaczego.. Dlatego też jej nie okłamuję, chociaż są sytuacje, gdzie mam ochotę to zrobić, tylko dla świętego spokoju. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość Stara i głupia napisał:

Mentalnie chciałabym być dojrzalsza i już mieć "swoje". Wizualnie mówią, że wyglądam na naście. 😛 Na pytanie zwykle pada odpowiedź między 17, a 19. 

Dokładam się, jedzenie, zachcianki, transport do szkoły, dentystę itd. płacę sama za siebie. Często też sama z siebie przyniosę coś do domu czy zrobię siostrze prezent.

Mam tą świadomość, ale nie chcę się z nią kłócić, dlatego chciałabym, żeby zrozumiała, że jestem już dorosła i to, że wyjdę czasem gdzieś nie znaczy, że coś mi się stanie. Moi znajomi też są zaskoczeni, tej ciągłej inwigilacji.. 😕  

Myślałam, że jej powiedzieć "z znajomymi" i wyjść, ale jestem na 100% pewna, że będzie wypytywać gdzie, z kim i dlaczego.. Dlatego też jej nie okłamuję, chociaż są sytuacje, gdzie mam ochotę to zrobić, tylko dla świętego spokoju. 

Dorośnij juz najwyższy czas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara i głupia

Szanuję swoich rodziców, chociaż czasem mnie denerwują. Nie wybrałam ich sobie i nie są idealni. Chcę jednak niektóre aspekty zmienić, żeby traktowali mnie na mój wiek. A pytam bo z nią mieszkam, dziwnym by było wyjść bez słowa, kiedy wiem, że jest panikara i martwię się raczej o to, niż o to, że się nie zgodzi 😕 

Haha, trafione, mieszkam na takiej większej dziurze zabitej dechami przez 8 miesięcy w roku,  nad morzem, gdzie jest problem z pracą, jak i mieszkaniem, bo ceny są cały rok "sezonowe", tak samo jak zarobki z "wyzyskiem". 😕 Wyjazd nad jezioro, nie jest to też szczytem moich marzeń, ale nie chce też siedzieć cały czas w domu. A po czym stwierdzasz, ze jemu nie zależy? Po co tyle lat by się ze mną użerał? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara i głupia

PS. przepraszam, za błędy, piszę i poprawiam w trakcie tekst i czasem nie zauważę pewnych nieścisłości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Stara i głupia napisał:

Mam tą świadomość, ale nie chcę się z nią kłócić, dlatego chciałabym, żeby zrozumiała, że jestem już dorosła i to, że wyjdę czasem gdzieś nie znaczy, że coś mi się stanie. Moi znajomi też są zaskoczeni, tej ciągłej inwigilacji.. 😕  

Myślałam, że jej powiedzieć "z znajomymi" i wyjść, ale jestem na 100% pewna, że będzie wypytywać gdzie, z kim i dlaczego.. Dlatego też jej nie okłamuję, chociaż są sytuacje, gdzie mam ochotę to zrobić, tylko dla świętego spokoju. 

One tego nie zrozumie w trakcie rozmowy. Są matki które przecinają pępowinę i ułatwiają dorastanie, ale najczęściej trzeba ją samemu przegryźć. Matka zrozumie że jesteś dorosła dopiero wtedy jak zaczniesz się zachowywać jak dorosła, a nie będziesz pytać "mamo, mogę być już dorosła?"

Sposobem na brak inwigilacji jest zamieszkanie osobno. Ona się nie będzie martwiła tym że nie wracasz, bo nie będzie wiedziała że wychodzisz. To że mieszkasz w dziurze to nawet lepiej - przeprowadź się do innego miasta. Coś mi mówi że jesteś jednak materiałem na dożywotnią córkę przy rodzicach, męża sprowadzisz na piętro, a matka ci dzieci wychowa po swojemu. Będziesz ich starszą siostrą na podobnych prawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
9 minut temu, Gość Stara i głupia napisał:

Szanuję swoich rodziców, chociaż czasem mnie denerwują. Nie wybrałam ich sobie i nie są idealni. Chcę jednak niektóre aspekty zmienić, żeby traktowali mnie na mój wiek. A pytam bo z nią mieszkam, dziwnym by było wyjść bez słowa, kiedy wiem, że jest panikara i martwię się raczej o to, niż o to, że się nie zgodzi 😕 

Haha, trafione, mieszkam na takiej większej dziurze zabitej dechami przez 8 miesięcy w roku,  nad morzem, gdzie jest problem z pracą, jak i mieszkaniem, bo ceny są cały rok "sezonowe", tak samo jak zarobki z "wyzyskiem". 😕 Wyjazd nad jezioro, nie jest to też szczytem moich marzeń, ale nie chce też siedzieć cały czas w domu. A po czym stwierdzasz, ze jemu nie zależy? Po co tyle lat by się ze mną użerał? 

Szacunek do rodziców masz, ale do samej siebie najwyraźniej juz nie. 25 lat... taki piękny wiek. licząc od skończenia 18 roku życia straciłaś już 7 lat z pięknego okresu dojrzewania. Nie szkoda ci tego czasu? Nie żal Ci? 
Co do Twojego faceta nie mam zleonego pojęcia po co z Tobą jest. Pewnie żyje nadzieją, że pewnego dnia magicznie dojrzejesz. Niestety, to się nie stanie. Ludzie takie rzeczy jak Ty teraz ogarniają w wieku 16 lat teraz to juz po ptokach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara i głupia

Cóż, przynajmniej dziękuje wszystkim za szczerość. Nie do końca wiem, jak zachowywać się jako dorosła, bo nie byłam tak wychowana, dlatego też nie widzę swoich błędów, ale chce to zmienić. Nie żałuje tych lat, szkoda mi za to czasu, który marnuje teraz, kiedy oczy się otwierają, że coś jest nie tak 😕 nie chce, jak to ktoś napisał wyżej, być wieczna córeczka mamusi nie mająca swojego zdania.. Chcę iść naprzód 😕  Wiem, że jest późno, ale lepiej teraz, niż wcale... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
50 minut temu, Gość Stara i głupia napisał:

Chciałam zamieszkać z chłopakiem, ale to on stwierdził, że jeszcze nie pora i woli najpierw odłożyć trochę pieniędzy na lepszy start, nie nalegałam 😕 . Sama zastanawiałam się, czy to też nie dlatego, że on nie jest pewny moich uczuć.. Ale nie ważne, to inny temat. Za dwie pensje, nawet jak moja jest niewielka, idzie już skromnie wyżyć, ale naciskać nie będę. 

Mnie to męczy podejście mojej Mamy, bo ona traktuje mnie jak małe dziecko, próby rozmowy też na niewiele się zdały, bo ona jest tak jakby.. nadopiekuńcza. Martwi się, panikuje.. Co śmieszniejsze, moja młodsza siostra, ma więcej praw. A, studia niestety kończę dopiero za rok, więc dopiero wtedy będę w stanie znaleźć coś lepszego, nawet jak same ceny wynajmu mieszkania są kosmiczne 😕.. 

Jakiś pomysł jak powinnam z nią porozmawiać?

 

Jestes niedojrzala jak na swoj wiek i do tego jeszcze bardzo naiwna. ON nie jest pewny twoich uczuc? Mnie to raczej wyglada na to, ze ON nie jest pewny swoich uczuc do ciebie. Kapujesz roznice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Stara i głupia napisał:

Cóż, przynajmniej dziękuje wszystkim za szczerość. Nie do końca wiem, jak zachowywać się jako dorosła, bo nie byłam tak wychowana, dlatego też nie widzę swoich błędów, ale chce to zmienić. Nie żałuje tych lat, szkoda mi za to czasu, który marnuje teraz, kiedy oczy się otwierają, że coś jest nie tak 😕 nie chce, jak to ktoś napisał wyżej, być wieczna córeczka mamusi nie mająca swojego zdania.. Chcę iść naprzód 😕  Wiem, że jest późno, ale lepiej teraz, niż wcale... 

żal mi Ciebie więc się wypowiem. Mieszkałem w Gdańsku studiowałem dziennie do tego pracowałem i wynajmowałem pokój. Nie piernicz, że się nie da, że u Ciebie w mieście się nie da itp. To tylko 100 tysięcy wymówek by trzymać się spódnicy mamy.

Nie da się u Ciebie w mieście? Zmień miasto.

Przykładowy student Łódź: studia / praca na słuchawce za najniższą krajową. powiedzmy 1200zł niech zarobi, na niepełen etat. Pokój w Łodzi 600zł (da się taniej. Nawet za 400 ale wrzucam średnią cenę) plus opłaty licznikowe 50zł. łącznie daje 650zł zostaje Ci 550 na życie. W czym widzisz problem? Cała reszta to tylko wymówki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara i głupia

Tak, rozumiem różnicę.. Przez te kilka lat mieliśmy trochę kryzysów i popełnialiśmy sporo karygodnych błędów.. Wiele par dawno by się już rozeszło, a jednak my ciągle razem, nie dziwię się jednak Twojemu stwierdzeniu. Być może moja Mama też to widzi, dlatego ma takie, a nie inne podejście.. Ale nie zamienia to faktu, że ja dbam o tą relację i chciałabym móc normalnie wyjechać z chłopakiem😕.. Nie chcę być wiecznym dzieckiem 😕 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara i głupia

To nie jest wymówka i jestem już przekonana, że po ukończeniu studiów moim pierwszym krokiem będzie wyprowadzka, cieszę się, że masz doświadczenie z Łodzią, Gdańskiem, ja jednak studiuję w mieście, w którym nie mieszka nawet 100 tyś. ludzi., nie jest nawet nastawione na studentów.. Tylko typowo ma przyciągać ludzi w sezonie letnim.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczu piczu

Piszesz, ze dbasz o swoja relacje, wierze ci tyle, ze do tanga trzeba dwojga. Jestescie juz tyle lat razem ze zaczeliscie jeszcze w szkole pewnie. Takie zwiazki prawie nigdy nie przetrwaja. Tak pokazuje zycie. Sa oczywiscie wyjatki ale to tylko wyjatki. To tylko kwestia czasu i bedzie po, zobaczysz. Obym nie miala racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×