Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wg was mam zbyt męczące zycie?

Polecane posty

Gość gość

Bo strasznie mnie meczy odkad zamieszkałam w Warszawie.  Zawsze lubiłam to miasto, ale odkad w nim zamieszkalam, to zwyczajnie mnie meczy, choc sama pochodze także z miasta wojewodzkiego ( ale duzo mniejszego). 

Moje zycie wyglada tak, że dostalam wymagajaca i stresujaca prace, pracuje od 8 do 16 co prawda, od pon do pt, jednak pomimo, ze to praca biurowa jest tam straszny zapiernicz, czesto doslownie nie ma czasu 5 min zeby zjesc kanapke czy zrobic sobie kawe.

Niestety nie mam prawka bo boje sie jeździć, wiec  jestem skazana na komunikacje miejska zatloczonymi busami lub tramwajami ( w godzinach szczytu dramat). Potem padnieta ide do biedry na zakupy gdzie sa oczywiście mega kolejki.

I tak wracam wykonczona do domu nie majac na nic sily ani energii. Do tego w weekendy czesto jeżdzę zatloczonymi autobusami bo mam zwiazek na odleglosc.

Całe szczescie, ze nie mam dzieci.

Waszym zdaniem przesadzam, czy powinnam znaleźc prace w mniejszym miescie skoro czuje sie taka wypalona tutaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krypto

Duże miasta to jedno wielkie szambo i wyścig szczurów, tyle powiem. Kto mądry ucieka z dużych miast i okolic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulu

masz typowe życie dużo miastowego człowieka, ludzie przez to idą latami i potem wykitują psychicznie. Smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Właśnie dlatego planuje się stąd wynieść do jakiegoś mniejszego miasta , też nie jakiejś totalnej dziury, ale np mój facet mieszka w takim i moze tam się własnie przeniosę... Tylko, że tam gorzej o dobrze płatną pracę, taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Właśnie dlatego planuje się stąd wynieść do jakiegoś mniejszego miasta , też nie jakiejś totalnej dziury, ale np mój facet mieszka w takim i moze tam się własnie przeniosę... Tylko, że tam gorzej o dobrze płatną pracę, taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja jestem wykończona codziennie, a śpię 8-9h w nocy, wstaje rano, piję kawę, szykuje się do wyjścia, o 8:45 jadę do pracy taksówka, zamawiam do pracy śniadanie, pracuje tak do 13-15   (zależy od dnia) i taksówka do domu. Potem czasem jestem już tak zmęczona że muszę się zdrzemnąć, potem coś poczytam, zjem (nie sprzątam i nie gotuje bo mamy gosposie która to robi), pobawię się z psem, wieczorami TV z mężem albo jakieś drinki. Jestem wykończona a wiem że nie powinnam być. Co jest ze mną nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cena sukcesu
15 minut temu, Gość gość napisał:

Właśnie dlatego planuje się stąd wynieść do jakiegoś mniejszego miasta , też nie jakiejś totalnej dziury, ale np mój facet mieszka w takim i moze tam się własnie przeniosę... Tylko, że tam gorzej o dobrze płatną pracę, taka prawda

ale w mniejszym mieście taniej, szczególnie wynajem czy kupno co zabiera duży % dochodu, pozatym nie wszystko przelicza się na kase, zdrowie i spokój są bezcenne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stres
6 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja jestem wykończona codziennie, a śpię 8-9h w nocy, wstaje rano, piję kawę, szykuje się do wyjścia, o 8:45 jadę do pracy taksówka, zamawiam do pracy śniadanie, pracuje tak do 13-15   (zależy od dnia) i taksówka do domu. Potem czasem jestem już tak zmęczona że muszę się zdrzemnąć, potem coś poczytam, zjem (nie sprzątam i nie gotuje bo mamy gosposie która to robi), pobawię się z psem, wieczorami TV z mężem albo jakieś drinki. Jestem wykończona a wiem że nie powinnam być. Co jest ze mną nie tak?

pracujesz kilka godzin dziennie i jesteś padnięta? to co ty robisz? może mało witamin, za duży stres, przestań też pić alkohol bo to powoduje że się dużo śpi ale nie wysypia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Niby to 8 godzin, czyli standard, ale niestety tempo w pracy jest intensywne i czasem nie mam nawet  minut przerwy.

Choć teoretycznie nalezy mi sie co najmniej 15.

Ale moj szef to pracoholik, nawet narzeka, ze teraz bedzie wolny weekend majowy i bedzie do tylu z praca, ze wolalaby zeby te dni byly pracuja- tak powiedzial.

Czuje sie tym sfrustrowana bo oprocz meczacej pracy sa jeszcze te dojazdy, stanie z zatloczonych sklepach i powoli czuje ,ze mnie to wykancza, moze jestem za miekka nie wiem, ale takie sa fakty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 minut temu, Gość stres napisał:

pracujesz kilka godzin dziennie i jesteś padnięta? to co ty robisz? 

Co robie, różne rzeczy. Raz siedze przed komputerem i uzupełniam jakieś tabelki, potem musze uporzadkować dokumenty, pozniej gdzieś jechac cos zalatwic, pozniej zrobic jeszcze coś innego, czasem non stop sa rozne zadania, a i niekiedy stresujace.

W poprzedniej pracy  musze powiedziec, ze zarabialam mniej, ale czulam sie o wiele bardziej wypoczeta jak tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Aha i wszystko musze robic w szybkim tempie bo tak szef wymaga.

Wiec po calym dniu czuje sie nieraz padnieta...Zazdroszcze ludziom spokojniejszej pracy w mniejszym miescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hhhhhhhhh

To zmien prace, poza tym jesli pracujesz u ciula ktory zabiera wam przerwe, to mozesz go podpieprzyc:) nigdy nie pracuj dla burakow ze wsi ktorzy tutaj wyzyskują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaa30

Przyzwyczaisz się, mi tez było ciężko w pierwszych latach mieszkania w Warszawie. Męczyły mnie tłumy ten cały pośpiech. Kiedy wracałam do rodzinnego miasta, miałam wrażenie ze wszyscy są tacyyy powolni, zrelaksowani. Ze tak mało ludzi i samochodów 😁a przede wszystkich upajałam się zapachem przyrody 😂 teraz jest ok, ale to zasługa tego, ze ja sama wyluzowałam, ustawiłam swoje życiowe priorytety a do tego sporo medytuje i często spaceruje po mieście w słuchawkach i słucham muzyki klasycznej. Uwierz mi, przy takich dźwiękach bardzo szybko zaczynasz odczuwać spokój i patrzysz na miasto z innej perspektywy. A i aktualnie zawsze staram się przystanąć na chwile przy krzewach bzu i ukradkiem wdycham zapach 🤭 Szczęście i spokój to stan umysłu, taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huk

Staraj sie jesc takie produkty, ktore dodaja energii, czyli duzo warzyw, owocow, zdrowe tluszcze (oliwa, awokado), ryby, chude mieso.

A unikaj takich, ktore powoduje uczucie smeczenia, czyli wszystko, co maczne, slodycze, przetworzone jedzenie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość stres napisał:

pracujesz kilka godzin dziennie i jesteś padnięta? to co ty robisz? może mało witamin, za duży stres, przestań też pić alkohol bo to powoduje że się dużo śpi ale nie wysypia

No nic praktycznie nie robię w pracy. Raz na Dwa- trzy dni wyśle jakiś dokument albo coś zeskanuje a tak to siedzę i czytam książki albo przeglądam internet, gadam z ludźmi z biura. Więc ewidentnie to że mną jest coś nie tak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmiany
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Co robie, różne rzeczy. Raz siedze przed komputerem i uzupełniam jakieś tabelki, potem musze uporzadkować dokumenty, pozniej gdzieś jechac cos zalatwic, pozniej zrobic jeszcze coś innego, czasem non stop sa rozne zadania, a i niekiedy stresujace.

W poprzedniej pracy  musze powiedziec, ze zarabialam mniej, ale czulam sie o wiele bardziej wypoczeta jak tutaj

sprzedałaś dusze za pare dodatkowych szekli, teraz widzisz że nie było warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

No nic praktycznie nie robię w pracy. Raz na Dwa- trzy dni wyśle jakiś dokument albo coś zeskanuje a tak to siedzę i czytam książki albo przeglądam internet, gadam z ludźmi z biura. Więc ewidentnie to że mną jest coś nie tak. 

Może masz jakaś chorobę tarczycy, albo insulinooporność. Albo jesteś już tak znudzona pracą, ze czujesz znużenie. Jeżeli jesteś młoda, to współczuje czuć się jak zmęczona życiem rencista. Ja na twoim miejscu znalazłabym coś co mnie pasjonuje i daje mi mentalnego kopa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×