Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lora

Jak napisać w zaproszeniu na wesele ze zapraszam bez dzieci?

Polecane posty

Gość Lilll
49 minut temu, Gość gość 123 napisał:

no dlatego nie chodzę. żałosne potupajki dla niedorozwiniętych bab, które się bawią w księżniczki, a wszystko podszyte wódką i kocią muzyką. Po wiochowych oczepinach wjeżdża tort i świnia i o jeju klękajta narody.

Właśnie pokazałaś swoją klasę i styl rozwinięta babo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wasz dzień, wasz pierwszy taniec.. co za brednie. Zapatrzeni w siebie narcyze co mają gdzieś rodzine bo jak to kuzynka zamiast gapić się całe wesele na młodych tańczy z dziećmi. Chyba każdy potrafi ocenić czy jego dziecko nadaje się na wesele i czy ma ochote go pilnować, ale nie bo młoda życzy sobie by rodzice bawili się z nią, a nie dzieckiem. Taka duża, a taka nierealna zazdrośnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilll
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Wasz dzień, wasz pierwszy taniec.. co za brednie. Zapatrzeni w siebie narcyze co mają gdzieś rodzine bo jak to kuzynka zamiast gapić się całe wesele na młodych tańczy z dziećmi. Chyba każdy potrafi ocenić czy jego dziecko nadaje się na wesele i czy ma ochote go pilnować, ale nie bo młoda życzy sobie by rodzice bawili się z nią, a nie dzieckiem. Taka duża, a taka nierealna zazdrośnica.

Oj czyli kenal zabolało ze ktoś może nie chcieć oglądać Twojego „bombelka”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lora
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Wasz dzień, wasz pierwszy taniec.. co za brednie. Zapatrzeni w siebie narcyze co mają gdzieś rodzine bo jak to kuzynka zamiast gapić się całe wesele na młodych tańczy z dziećmi. Chyba każdy potrafi ocenić czy jego dziecko nadaje się na wesele i czy ma ochote go pilnować, ale nie bo młoda życzy sobie by rodzice bawili się z nią, a nie dzieckiem. Taka duża, a taka nierealna zazdrośnica.

O jeny to zes dała z ta zazdrosnica... tańczyli z dzieckiem? Raczej minuta tańczenia a potem bieganie za nim. I po co to? Mogą zostać z dzieckiem w domu jak im nie pasuje. Jutro będę rozwozić zaproszenia wiec się odezwę wieczorem jak zareagowala rodzina. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hsf
16 minut temu, Gość deb. ile napisał:

A ja bym nic nie organizowała. Niech by jedli z jednego talerza i siedzieli im na kolanach skoro wzięli nieproszonych gości. Poza tym to chyba jacyś uposledzeni ludzie, skoro nie mieli z kim dzieci zostawić to mogli nie przychodzić w ogóle.

Tylko zwykłe oni usądzają dzieci pierwsze przy stołach i innym gościom jest glupio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lora
3 minuty temu, Gość Lilll napisał:

Oj czyli kenal zabolało ze ktoś może nie chcieć oglądać Twojego „bombelka”

No widocznie zabolało ja 🙂 cóż upewniło mnie to tylko w przekonaniu ze większość ludzi chce brac swoje dzieci tylko żeby się nimi pochwalić. Mam nadzieje ze ten temat was czegoś nauczy i zrozumiecie ze ludzi nie interesują wasze dzieci tylko wy w nich widzicie coś wyjątkowego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Wasz dzień, wasz pierwszy taniec.. co za brednie. Zapatrzeni w siebie narcyze co mają gdzieś rodzine bo jak to kuzynka zamiast gapić się całe wesele na młodych tańczy z dziećmi. Chyba każdy potrafi ocenić czy jego dziecko nadaje się na wesele i czy ma ochote go pilnować, ale nie bo młoda życzy sobie by rodzice bawili się z nią, a nie dzieckiem. Taka duża, a taka nierealna zazdrośnica.

Taaa, tylko pozniej rodzice laza po wszystkich i mowia potrzymaj go chwileczke ja musze isc zjesc, siusiu, przypodrowac nosek, wyjsc na papierosa, zatanczyc, isc do ubikacji, usiasc i odpoczac na chwile, bo te obcasy mnie wykanczaja, wziasc cos z samochodu, pomoc babci z krzesla zejsc itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Kokoo napisał:

Serio? Wesela raczej nie są częste, a ty wolisz spędzić czas z dziećmi które masz na co dzień, niż raz na ruski rok ubrać seksowną kiece i iść na wesele tylko z mężem? Masz mentalność typowej kurki, współczuję w sumie. 

Tak, kilkulatki się nudzą. Bo chca biegać, piszczec etc a nie zawsze mogą i się irytują i stąd ich płacze. Poza tym uważasz że ciągły hałas od muzyki i stado obcych, często pijanych ludzi to dobre klimat dla małego dziecka? Chyba że jesteś typowa Karyna co puszcza dziecko samopas i zachwycona że zachowuje się jak małpa w zoo. Pomysl dlaczego młodzi nie chcą dzieci na weselu? Dlatego że w 99% przypadków rodzice wbrew temu co piszecie nie umieją się nimi odpowiednio zająć. I stąd potem afery że dziecko kuzynki zepsuło mi pierwszy taniec, albo dracy się maluch podczas przysięgi. 

Serio kobiety jest życie poza domem i bombelkami, świat nie umrze jak na jeden dzień zostawcie dzieci w domu. 

Potem się dziwią że faceci narzekają że kobietom po porodzie odwala 

Ja jak mogę wyjść sama z mężem to korzystam, póki jest okazja, wiek i chęć. 

 

Serio. Wolę wyjść w weekend z dziećmi niż bez nich iść na wesele. Jak pisałam moje dzieci to już nastolatki. Więc szkoła, znajomi, popołudniowe zajęcia.czesto projekty w sobotę jakieś maja. To się tylko wydaje, że jesteśmy razem na codzień. Coraz mniej czasu spędzamy już z dziećmi, bo dorastają. W tygodniu nie ma czasu, my w pracy. I tak. Wolimy z mężem gdzies z dziećmi pojechać, niż bez nich jechać na wesele. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Serio. Wolę wyjść w weekend z dziećmi niż bez nich iść na wesele. Jak pisałam moje dzieci to już nastolatki. Więc szkoła, znajomi, popołudniowe zajęcia.czesto projekty w sobotę jakieś maja. To się tylko wydaje, że jesteśmy razem na codzień. Coraz mniej czasu spędzamy już z dziećmi, bo dorastają. W tygodniu nie ma czasu, my w pracy. I tak. Wolimy z mężem gdzies z dziećmi pojechać, niż bez nich jechać na wesele. 

I tak nigdzie nie pojedziecie wiec po co to szopka? urazilo cie to i tyle i dlatego nie pojedziesz na wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość gosc napisał:

Taaa, tylko pozniej rodzice laza po wszystkich i mowia potrzymaj go chwileczke ja musze isc zjesc, siusiu, przypodrowac nosek, wyjsc na papierosa, zatanczyc, isc do ubikacji, usiasc i odpoczac na chwile, bo te obcasy mnie wykanczaja, wziasc cos z samochodu, pomoc babci z krzesla zejsc itd.

"przypódrować" "wziąść"... spoko 😄

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Serio. Wolę wyjść w weekend z dziećmi niż bez nich iść na wesele. Jak pisałam moje dzieci to już nastolatki. Więc szkoła, znajomi, popołudniowe zajęcia.czesto projekty w sobotę jakieś maja. To się tylko wydaje, że jesteśmy razem na codzień. Coraz mniej czasu spędzamy już z dziećmi, bo dorastają. W tygodniu nie ma czasu, my w pracy. I tak. Wolimy z mężem gdzies z dziećmi pojechać, niż bez nich jechać na wesele. 

Czyli nie o tobie mowila autorka, ktora powiedziala, ze mlodziez, ktora sama sie soba zajmie jest zaproszona wiec nie masz sie co obruszac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

Czyli nie o tobie mowila autorka, ktora powiedziala, ze mlodziez, ktora sama sie soba zajmie jest zaproszona wiec nie masz sie co obruszac

O mnie. Bo jak pisałam, moje dzieci mają lat 12 i 14. I jak pisałam na czerwiec dostałam zaproszenie na ślub bez dzieci. Więc nie idziemy. Autorka też zaprasza od 15 plus. Młodsze nie. Więc? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
8 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Nie pisz, a powiedz przy proszeniu, ze bez dzieci. Ja bym się nie obraziła, ale bym nie przyszła bo nie mam z kim dziecka zostawić. Troche tego zapraszania bez dzieci nie rozumiem, ale w mojej rodzinie każdy pilnuje swojej pociechy i nic nigdy złego sie nie działo, może masz inne doświadczenia. Twój ślub twój wybór

Ja jako gosc swietnie rozumiem, dlaczego goscie zapraszani sa bez dzieci. Raczej nie spotykam zbyt czesto rodzicow, czy to na weselu, czy w sklepie czy na ulicy, ktorzy faktycznie pilnuja swojej pociechy. Rzadko sie to zdarza.

To troche dziwne, ze nie masz z kim zostawic dziecka. Nie masz rodzicow, rodzenstwa, przyjaciol, znajomych, a w Twoim kraju nie istnieje instytucja nianki?

Ja bym wypisala imiona osob doroslych, a w odnosniku „impreza jest dla osob powyzej lat 15”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lora
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

O mnie. Bo jak pisałam, moje dzieci mają lat 12 i 14. I jak pisałam na czerwiec dostałam zaproszenie na ślub bez dzieci. Więc nie idziemy. Autorka też zaprasza od 15 plus. Młodsze nie. Więc? 

Bo u mojej rodziny młodzież zaczyna się od 15 roku życia. Reszta to dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Lora napisał:

Bo u mojej rodziny młodzież zaczyna się od 15 roku życia. Reszta to dzieci. 

No rzeczywiście. Różnica. Skończone 14 lat a 15. Czasem różnica miesiąca. Wielkie rozróżnianie mlodziez i dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 godzin temu, Gość Gość napisał:

a ja doczekalam sie swoich dzieci i zdania nie zmienilam 😃 jak jest wesele to dzieci zostaja z tesciami nawet gdy na zaproszeniu jest napisane ze mamy przyjsc z dziecmi. Wesele jest po to by sie pobawic a nie chwalic dziecmi

"Chwalić dziećmi"? Serio? A czym tu się chwalić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 godzin temu, Gość Gość napisał:

a ja doczekalam sie swoich dzieci i zdania nie zmienilam 😃 jak jest wesele to dzieci zostaja z tesciami nawet gdy na zaproszeniu jest napisane ze mamy przyjsc z dziecmi. Wesele jest po to by sie pobawic a nie chwalic dziecmi

"Chwalić dziećmi"? Serio? A czym tu się chwalić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

No rzeczywiście. Różnica. Skończone 14 lat a 15. Czasem różnica miesiąca. Wielkie rozróżnianie mlodziez i dziecko. 

Mysle ze chodzi o to ze u niej w rodzinie sa np 0-9 lat potem nic az do 15stki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Mysle ze chodzi o to ze u niej w rodzinie sa np 0-9 lat potem nic az do 15stki

A ja tak nie myślę. Napisała do mnie, do mojego wpisu, że mam 12 łatkę i 14 latka. Napisałam, że nie idziemy na wesele,bo dzieci nie są zaproszone. A ona, że młodzież to od lat 15. Reszta to dzieci. Więc uważam, że czepia się mnie, bo dla mnie skończone lat 14 a jej 15 letnia młodzież, to żadna różnica. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Na swoje wesele zapraszalam bez dzieci, teraz sama mam dziecko i zdania nie zmieniłam. Uważam, że wesele jest dla dorosłych. Zazwyczaj jest alkohol, często ludzie są podpici a pod nogami biegają dzieci bo niby każdy ma swoje pilnować a i tak większość potem biega. Poza tym zwyczajnie rodzice mają prawo a nawet powinni czasem wyjść bez dzieci. Zazwyczaj o weselu wie się kilka miesięcy wcześniej więc można zorganizować opieke na jeden wieczór.

Na imieninach dziadka też się leje alkohol i jakoś wtedy nikomu do głowy nie przyjdzie, że dzieci to oglądają. Prawda jest taka, że zapraszający bez dzieci chce zaprosić więcej dorosłych, bo więcej w kopercie dostanie, a dzieci zajmują miejsce i generują koszt. Taki jest prawdziwy powód niezapraszania dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lill
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Na imieninach dziadka też się leje alkohol i jakoś wtedy nikomu do głowy nie przyjdzie, że dzieci to oglądają. Prawda jest taka, że zapraszający bez dzieci chce zaprosić więcej dorosłych, bo więcej w kopercie dostanie, a dzieci zajmują miejsce i generują koszt. Taki jest prawdziwy powód niezapraszania dzieci. 

Zwłaszcza ze za takie 0-3 żaden lokal nie pobiera opłaty ... Zrozum ze nie kazdy po prostu lubi dzieci.impreza u dziadka nie trwa do białego rana, nie ma głośnej muzyki, jest kameralniej a dzieci najczęściej zjedzą i idą się bawić, zająć sobą obok. No chyba ze u Twoich dziadków imieniny to impreza z pompa, głośna muzyka i do białego rana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
56 minut temu, Gość gosc napisał:

Taaa, tylko pozniej rodzice laza po wszystkich i mowia potrzymaj go chwileczke ja musze isc zjesc, siusiu, przypodrowac nosek, wyjsc na papierosa, zatanczyc, isc do ubikacji, usiasc i odpoczac na chwile, bo te obcasy mnie wykanczaja, wziasc cos z samochodu, pomoc babci z krzesla zejsc itd.

Potrzymać 14 letnie dziecko? Czy 10 letnie.. czy dla was dziecko to takie co ma maks 3 lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtre

A ja się zastanawiam czy autorka jest upośledzona umysłowo. 

Na zaproszeniach piszemy, że zapraszamy państwa Annę i Jana Iksińskich - koniec, kropka. Wtedy wiadomo, że bez dzieci. Nie słyszałam nigdy o innym sposobie zapraszania bez dzieci. Przecież niczego takiego się nie dopisuje tylko się samo przez się rozumie. Jeżeli zapraszamy z dziećmi to dopisujemy, że A i J Iksińskich wraz z dziećmi. Cała filozofia, nie rozumiem jej dylematu. Jakaś durna baba z autorki i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredna

Moge sie wtracic z pytaniem - celowo piszecie "bombelki", zeby nadac przesmiewczy ton, czy nie wiecie i robicie blad, bo pisze sie "babelki"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A no tak bo 14 letek to dziecko, którym rodzice chcą się chwalić, a jedyne co potrafi to narobić wstydu i zepsuć pierwszy taniec bieganiem po sali, a 15 latek to młodzieniec pełen kultury. Jak mogłam przez tyle lat tego nie wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie, nie każdy jest w stanie ocenić czy może chce się bawić z własnymi dziećmi. I czy ma ochotę się nimi zajmować. My wesele mieliśmy malutkie, był wprawdzie jeden maluszek, ale szybko oddany pod opiekę babci (tej z drugiej strony, rzecz jasna, nie tej która bawiła się z nami), było trochę młodzieży, i była jedna rodzina z dziećmi 4-10 lat, świadoma tego że innych dzieci nie będzie i usadzona z nimi przy jednym stoliku (stoliki były na 4-6 osób). Ale również niejednokrotnie widywałam dzieci puszczone samopas, bo ciocia popilnuje, babcia za nim pobiegnie, wujek tam stoi na zewnątrz i pali papierosa więc na pewno rzuci okiem. Hitem była sytuacja na jedynym weselu na jakim byliśmy z maluchem. Mój mąż, w którego rodzinie nie ma małych dzieci i takiego "podrzucania" dzieciaków na oczy nie widział,  a zabawiał naszego synka bo jedliśmy na zakładkę, nie zrozumiał że tekst w stronę dzieci (!), dodam że 2 i 3 latka "to wy się tu ładnie pobawicie", jest prośbą o popilnowanie cudzego dziecka, którego rodziców nawet wcześniej nie znał. Kiedy kuzynka wróciła, jak się okazało- kończyła spokojnie jeść, wyskoczyła najpierw z wyrzutami że jej dziecka nie ma przy naszym, a potem z kolejnymi- kiedy dziecko znalazło się, pięknie oblane czerwonym winem...  Dzieci biegające pod nogami młodej pary, urządzające scenę w kościele bo naturalnie się nudzą, ale pada/gorąco/mamusia nagrywa przysięgę (bij zabij, nie mam pojęcia po co) więc nikt z nim nie wyjdzie, wpadające na kelnerów z gorącymi napojami... 

Jeśli mamy na wesele zaproszenie z dziećmi, i tak ich nie bierzemy- może będą chodzili później, jak będą mieli powyżej 9-10 lat i będzie można spokojnie spuścić ich z oka. Na razie albo organizujemy opiekę, albo idzie jedno z nas. Na śluby i wesela chodzimy do bliskich nam osób i bez względu na konwencję imprezy chcemy świętować razem z nimi ich szczególny, ważny dzień. Do głowy by mi nie przyszło że w sytuacji kiedy jestem na zaproszeniu wymieniona razem z mężem, oznacza to męża, mnie i nasze dzieci. Nie, dzieci nie są częścią nas. Są samodzielnymi ludźmi. Owszem, częścią rodziny, dlatego są zapraszane np. na urodziny kuzynostwa, spędzamy wspólnie rodzinną Gwiazdkę itd. Natomiast wesela są bardzo różne, nie zabieram ich dlatego że dla mnie również lepszym wariantem byłaby wycieczka z nimi za miasto niż pilnowanie ich na dużej, głośnej i zatłoczonej sali. Natomiast kiedy do wyboru jest samodzielna zabawa dorosłych, albo wycieczka z dziećmi- to wybieramy naszą zabawę we dwoje, bo okazje do wycieczek z dziećmi mam co tydzień, wesela się zdarzają max 2 razy w roku. Nie chodzę z nimi na urodziny kolegów z przedszkola- tzn. owszem, czuwam w pobliżu ale nie angażuję się w ich zabawę, nie zabieram ich na wieczór panieński koleżanki czy na imieniny teściowej gdzie innych dzieci nie ma. Na wesela również, bo jedzenie z równoczesnym pilnowaniem eby dziecko zjadło i miało to co lubi, żeby nic nie narozrabiało, żeby się nie nudziło i nie było zmęczone, mam na co dzień. Potańczyć z innymi dziećmi mogą na imprezie plenerowej czy w przedszkolu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka

Nie wiem co się z tymi ludźmi porobiło. Kiedy byłam dzieckiem każdy zapraszał tylko dorosłych bo to impreza dla nich. Jako dziecko byłam może na dwóch weselach najbliższej rodziny i to będąc już nastolatka. A teraz obraza majestatu bo bachorkow ktoś nie chce na weselu. Dla mnie to normalne. Też bym zapraszała tylko dorosłych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dalej nie rozumiem jaka jest różnica między 14, a 15 latkiem? Zaprasza się z dziećmi albo bez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ślub bierze się raz.  I to państwo młodzi dyktują warunki. Nie chcą dzieci- to nie chcą. Uszanujcie ich decyzję, albo odmówcie udziału w weselu. Nie stwarzajcie problemu tam gdzie go nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ślub bierze się raz.  I to państwo młodzi dyktują warunki. Nie chcą dzieci- to nie chcą. Uszanujcie ich decyzję, albo odmówcie udziału w weselu. Nie stwarzajcie problemu tam gdzie go nie ma.

Taa raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×