Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Coco

Jak pogodzić się z tym, że nikt nie chce mnie pokochać

Polecane posty

Gość Coco

Nie jestem brzydką kobietą, mam ładną figurę, twarz, jestem zadbana, wykształcona ale jak widać było coś nie tak skoro całe życie jestem sama. Uroda powoli przemija, coraz mniej jest szans, okazji na poznanie kogoś kto chciałby stworzyć związek. Staram się z tym pogodzić ale jest ciężko. 

Może to dlatego, że wyjechałam za granicę. Skończyłam tam studia, potem znalazłam ciekawą pracę i zostałam. Polki nie są lubiane, taka jest prawda. Kilka razy myślałam, że jestem na początku fajnego związku ale po miesiącu, dwóch okazywało się, że byłam tylko koleżanką do łóżka, a w międzyczasie mój "partner" znalazł miłość swojego życia i wyrzucił mnie do kosza. Żaden mężczyzna nie potrafił się we mnie zakochać, zawsze znajdywała się atrakcyjniejsza koleżanka, która mnie zastępowała.

Myślałam nad powrotem do Polski, ale nie wiem czy teraz to ma jakiś sens. Wszyscy moi znajomi są dawno w związkach, mają kredyty, dzieci, psy i inne problemy. Nie wiem czy miałabym o czym z nimi rozmawiać. Zastanawiałam się też nad samobójstwem bo nie wiem czy dam sobie kiedyś radę. Moi rodzice nie będą żyli wiecznie a tylko oni są jedynymi najbliższymi osobami w moim życiu i tylko oni się o mnie martwią, taka jest prawda..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta

Kochana jeśli zastanawiasz się nad samobójstwem, idź do psychologa. Problem leży gdzieś głęboko w twojej duszy, sama nie jesteś w stanie go nazwać, a negatywne myśli promieniują na zewnątrz i mogą odstraszać potencjalnych partnerów. Chodzę na terapię od dwóch miesięcy i ciężko mi uwierzyć, jak bardzo zmieniło się moje życie. Wysyłam Ci serdeczne buziaki, tulę mocno i z całą mocą podkreślam: będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Coco napisał:

Nie jestem brzydką kobietą, mam ładną figurę, twarz, jestem zadbana, wykształcona ale jak widać było coś nie tak skoro całe życie jestem sama.

Charakter / postawa / aura / kobiecość / seksapil? Do weryfikacji.

1 godzinę temu, Gość Coco napisał:

Może to dlatego, że wyjechałam za granicę.

Możliwe. Międzynarodowe relacje ogólnie nie należą do łatwych, nierzadko nie są poważne. Część facetów po prostu bawi się zagranicznymi kobietami, by ostatecznie związać się z rodaczką. Jeśli chodzi o narodowość, fakt, Polki nie mają najlepszej opinii przez wzgląd na stereotypy i brak godności osobistej, skutkiem traktowane bywają ''z góry'' i przedmiotowo. Niemniej, nie sposób ująć to jako wyłączne wyjaśnienie, ocenie wciąż podlega przede wszystkim ''co się widzi i z czym się ma do czynienia''.

1 godzinę temu, Gość Coco napisał:

Myślałam nad powrotem do Polski, ale nie wiem czy teraz to ma jakiś sens. Wszyscy moi znajomi są dawno w związkach, mają kredyty, dzieci, psy i inne problemy. Nie wiem czy miałabym o czym z nimi rozmawiać.

Powrót zawsze ma sens, jeśli odnajdujesz w Polsce odpowiednie uwarunkowania do życia, rozwoju i spełniania się. Miej na uwadze, że nie potrzebujesz ograniczać się do starych znajomych, zawsze możesz poznać nowych ludzi, którzy byliby do Ciebie bardziej dopasowani względem sytuacji i etapu życiowego, z którymi odnalazłabyś wspólny język, czy nawet podzieliła zainteresowania / pasje.

1 godzinę temu, Gość Coco napisał:

Zastanawiałam się też nad samobójstwem bo nie wiem czy dam sobie kiedyś radę. Moi rodzice nie będą żyli wiecznie a tylko oni są jedynymi najbliższymi osobami w moim życiu i tylko oni się o mnie martwią, taka jest prawda..

Wytłuszczone stwierdzenie jest Twoim głównym problemem, nad którym zdecydowanie powinnaś popracować. Nad autonomią jednostki, nad samodzielnością emocjonalną i zaradnością, nad pewnością siebie, stabilnym charakterem. Nad zabezpieczeniem bytu i perspektyw. Póki tkwić będzie w Tobie obawa przed samodzielnym życiem i podejmowaniem za nie pełnej odpowiedzialności, tak długo nie będziesz w stanie pogodzić się z brakiem partnera życiowego. Strach tego rodzaju często przejawia się w postawie i jest podświadomie wyczuwalny przez innych, w tym przez facetów. Zdesperowana bojaźliwa zależna kobieta nie jest atrakcyjna - być może w tym tkwi sedno niepowodzeń. Postaraj się spojrzeć na siebie ''z boku'' i ocenić szczerze, obiektywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta
25 minut temu, Nenesh napisał:

Charakter / postawa / aura / kobiecość / seksapil? Do weryfikacji.

Możliwe. Międzynarodowe relacje ogólnie nie należą do łatwych, nierzadko nie są poważne. Część facetów po prostu bawi się zagranicznymi kobietami, by ostatecznie związać się z rodaczką. Jeśli chodzi o narodowość, fakt, Polki nie mają najlepszej opinii przez wzgląd na stereotypy i brak godności osobistej, skutkiem traktowane bywają ''z góry'' i przedmiotowo. Niemniej, nie sposób ująć to jako wyłączne wyjaśnienie, ocenie wciąż podlega przede wszystkim ''co się widzi i z czym się ma do czynienia''.

Powrót zawsze ma sens, jeśli odnajdujesz w Polsce odpowiednie uwarunkowania do życia, rozwoju i spełniania się. Miej na uwadze, że nie potrzebujesz ograniczać się do starych znajomych, zawsze możesz poznać nowych ludzi, którzy byliby do Ciebie bardziej dopasowani względem sytuacji i etapu życiowego, z którymi odnalazłabyś wspólny język, czy nawet podzieliła zainteresowania / pasje.

Wytłuszczone stwierdzenie jest Twoim głównym problemem, nad którym zdecydowanie powinnaś popracować. Nad autonomią jednostki, nad samodzielnością emocjonalną i zaradnością, nad pewnością siebie, stabilnym charakterem. Nad zabezpieczeniem bytu i perspektyw. Póki tkwić będzie w Tobie obawa przed samodzielnym życiem i podejmowaniem za nie pełnej odpowiedzialności, tak długo nie będziesz w stanie pogodzić się z brakiem partnera życiowego. Strach tego rodzaju często przejawia się w postawie i jest podświadomie wyczuwalny przez innych, w tym przez facetów. Zdesperowana bojaźliwa zależna kobieta nie jest atrakcyjna - być może w tym tkwi sedno niepowodzeń. Postaraj się spojrzeć na siebie ''z boku'' i ocenić szczerze, obiektywnie.

Bardzo dobrze napisane, zwłaszcza ostatni paragraf - warto przyjrzeć się sobie i pozbyć głupich lęków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gogo

Ile masz lat, ze piszesz takie teksty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coco

Tak tylko ja uważam siebie za osobę niezależną. Mieszkam sama od 19 roku życia, skończyłam licencjat w Polsce, potem przeniosłam się na magisterkę za granicę. Utrzymuję się sama, pracuję w dużej firmie w jednym z najdroższych miast na świecie. Chodzi mi o to, że oprócz moich rodziców nikt mnie nie wspiera, nie interesuje się czy jestem zdrowa, czy wszystko ok. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lora
7 minut temu, Gość Coco napisał:

Tak tylko ja uważam siebie za osobę niezależną. Mieszkam sama od 19 roku życia, skończyłam licencjat w Polsce, potem przeniosłam się na magisterkę za granicę. Utrzymuję się sama, pracuję w dużej firmie w jednym z najdroższych miast na świecie. Chodzi mi o to, że oprócz moich rodziców nikt mnie nie wspiera, nie interesuje się czy jestem zdrowa, czy wszystko ok. 

A nie możesz poznać nowych przyjaciół¿ Ja poznałam zupełnie nowe towarzystwo 3 lata temu i jest intensywnie, a jestem stara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooo

Takie jest zycie, nie mozna miec wszystkiego.

kazdy niesie swoj krzyz.

Ty takze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dra

Zakompleksiona jestes i dlatego jestes sama, zdesperowana i zalosna.

Polki  niczym sie nie roznia od innych kobiet z innych krajow. Wskakujesz za szybko do lozka, dlatego tylko cie bzykaja.

Idz do lekarza.Moze pschycholog?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Gość Coco napisał:

Nie jestem brzydką kobietą, mam ładną figurę, twarz, jestem zadbana, wykształcona ale jak widać było coś nie tak skoro całe życie jestem sama. Uroda powoli przemija, coraz mniej jest szans, okazji na poznanie kogoś kto chciałby stworzyć związek. Staram się z tym pogodzić ale jest ciężko. 

Może to dlatego, że wyjechałam za granicę. Skończyłam tam studia, potem znalazłam ciekawą pracę i zostałam. Polki nie są lubiane, taka jest prawda. Kilka razy myślałam, że jestem na początku fajnego związku ale po miesiącu, dwóch okazywało się, że byłam tylko koleżanką do łóżka, a w międzyczasie mój "partner" znalazł miłość swojego życia i wyrzucił mnie do kosza. Żaden mężczyzna nie potrafił się we mnie zakochać, zawsze znajdywała się atrakcyjniejsza koleżanka, która mnie zastępowała.

Myślałam nad powrotem do Polski, ale nie wiem czy teraz to ma jakiś sens. Wszyscy moi znajomi są dawno w związkach, mają kredyty, dzieci, psy i inne problemy. Nie wiem czy miałabym o czym z nimi rozmawiać. Zastanawiałam się też nad samobójstwem bo nie wiem czy dam sobie kiedyś radę. Moi rodzice nie będą żyli wiecznie a tylko oni są jedynymi najbliższymi osobami w moim życiu i tylko oni się o mnie martwią, taka jest prawda..

 

POSŁUCHAJ TY MASZ ZŁE MYŚLENIE O SOBIE.....bac dobra nie naiwna radosna =granice tyle tobie tyle facetowi uczynna z dobrym radosnym nie wrednym każdy chce być...i nie wierze ze nikt nie chce cie pokochać mam kolegę z Kędzierzyna fajny miły chłopak po 30 pracowity tylko lękliwy szuka tez kobiety do życia..nie na 1x...proszę napisz...GG53002678 tylko poważne kobiety nie cwaniary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-żabojad

nie gadaj głupot o samobójstwie. jesteś młoda, zdrowa, masz szanse i wybór. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

prawdopodobienstwo ze została  przekleta przez własnoa matke    np  nigdy nie wyjdziesz za maaz , jesteś do niczego  i tak dalej

ale   wystarczy modlitwa  i msza  w intecji przerwania przeklenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melvin
Dnia 3.05.2019 o 12:56, Gość Coco napisał:

Nie jestem brzydką kobietą, mam ładną figurę, twarz, jestem zadbana, wykształcona ale jak widać było coś nie tak skoro całe życie jestem sama. Uroda powoli przemija, coraz mniej jest szans, okazji na poznanie kogoś kto chciałby stworzyć związek. Staram się z tym pogodzić ale jest ciężko. 

Może to dlatego, że wyjechałam za granicę. Skończyłam tam studia, potem znalazłam ciekawą pracę i zostałam. Polki nie są lubiane, taka jest prawda. Kilka razy myślałam, że jestem na początku fajnego związku ale po miesiącu, dwóch okazywało się, że byłam tylko koleżanką do łóżka, a w międzyczasie mój "partner" znalazł miłość swojego życia i wyrzucił mnie do kosza. Żaden mężczyzna nie potrafił się we mnie zakochać, zawsze znajdywała się atrakcyjniejsza koleżanka, która mnie zastępowała.

Myślałam nad powrotem do Polski, ale nie wiem czy teraz to ma jakiś sens. Wszyscy moi znajomi są dawno w związkach, mają kredyty, dzieci, psy i inne problemy. Nie wiem czy miałabym o czym z nimi rozmawiać. Zastanawiałam się też nad samobójstwem bo nie wiem czy dam sobie kiedyś radę. Moi rodzice nie będą żyli wiecznie a tylko oni są jedynymi najbliższymi osobami w moim życiu i tylko oni się o mnie martwią, taka jest prawda..

 

Ile masz lat? Może za bardzo wybrzydzałaś? Często poznanie kogoś to czysty przypadek, ale okazji trzeba też troche pomóc. Samobòjstwo niczego nie rozwiąże bo to trwałe rozwiązanie na tymczasowy problem. 

O jaki kraj za granicą chodzi? Za granicą ludzie mają inne koncepcje przyjaźni i związków, to nigdy nie będzie to samo co w PL. A znowu poznać nadającego się polaka też problem bo wielu to po prostu często prostacy i prymitywy, więc normalnych garstka i często od dawna zajęci. Choć pojedyńcze osobniki się trafiają, więc nadzieja jest zawsze.

Nie wiem co ci powiedzieć poza tym że nie ma się co poddawać i że trzeba próbować dalej.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewola
Dnia 3.05.2019 o 14:44, Gość Coco napisał:

Tak tylko ja uważam siebie za osobę niezależną. Mieszkam sama od 19 roku życia, skończyłam licencjat w Polsce, potem przeniosłam się na magisterkę za granicę. Utrzymuję się sama, pracuję w dużej firmie w jednym z najdroższych miast na świecie. Chodzi mi o to, że oprócz moich rodziców nikt mnie nie wspiera, nie interesuje się czy jestem zdrowa, czy wszystko ok. 

wiesz, każdy zwyczajnie ma tyle na głowie z codzienną walką o byt że trudno znaleźć czas na własny odpoczynek i często na rozwiązywanie innych własnych problemów a co dopiero próbować się interesować innymi. To system kapitalistyczny to spowodował, zamienił człowieka w maszyne która przestaje przypominać człowieka poprzez likwidacje uczuć. Komuna jaka była taka była ale liczył się człowiek nie zysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×