Ludzie to de-bile, nie ma znaczenia co robicie i ile się spinacie

na końcu i tak zdechniecie albo przez stres związany z wyścigiem szczurów, albo przez starość gdy wam wszystko wewnątrz zamieni się w gòwno, na hooj się spinacie?

Właśnie wiem i zastanawiam się,czy nie przyspieszyć tego procesu Śmierci......

ja to chce zdechnąć naturalnie tylko nie wiem jak to zrobić, może jakieś pomysły?

nie ma nic prawdziwego, nawet ludzie to fałszywe koorvy

11 godzin temu, Gość arty napisał:

na końcu i tak zdechniecie albo przez stres związany z wyścigiem szczurów, albo przez starość gdy wam wszystko wewnątrz zamieni się w gòwno, na hooj się spinacie?

Zgadzam się. Nie trzeba niczym się przejmować, trzeba troszczyć się o bliskich, żyć w zgodzie ze sobą, mieć tyle ile trzeba do przeżycia i celebrować chwile z najbliższymi. Nie bać się niczego, bo strach niczego nie zmienia,  żyć po swojemu, olać tych, wg których jesteśmy dziwakami. W każdej chwili możemy umrzeć, zwariować, wiec po co marnować dzisiaj strachem o jutro? I nie daj Bóg zazdrością o dobra innych.

9 godzin temu, Gość arty napisał:

ja to chce zdechnąć naturalnie tylko nie wiem jak to zrobić, może jakieś pomysły?

Jak zrobisz to nie będzie naturalnie.