Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Dlaczego wmawiacie młodym kobietom, że mają jeszcze czas na dziecko i promujecie późne macierzyństwo?

Polecane posty

8 minut temu, Gość Gość napisał:

Co jest nieprawdą? Ja tylko pisałam, że dla wielu osób taka sytuacja życiowa jest bardzo atrakcyjna, ja bym nie pogardziła. Czy siostrzenica jest sfrustrowana brakiem dzieci, to nie wiem, może jest może nie jest. Szczerze to rzadko się zdarza, żeby ktoś sobie aż tak bardzo nie potrafił życia zorganizować, żeby marząc o dzieciach jak wariat zajmował się tylko pracą, czy na odwrót. Z tych wpisów wiadomo na pewno tylko tyle, że rodzina przeżywa, czyli rodzice i ciotki, a czy sama zainteresowana cierpi, to nie jest do końca pewne. To że ktoś szuka surogatki nie znaczy, że ma "baby fever". Np. u bogatych Rosjan i Białorusinów jest ogromna moda na surogatki, nie wynika to z desperacji i bezpłodności, tylko z wygody, ci ludzie chcą odbębnić posiadanie dziecka bez wkładania w to wysiłku, niszczenia figury itd.. teraz to jest przez matke wykonawcza...ta nienawiścią starała się i co ..pakowała chemie i co rak piersi...i mama co chcą...szkoda mi jej to matka jest winna ..a może nasza matka..czy babka nawet...

nie prawda jest to ze nie maja kasy to rodzina i wiem ze majątków się ..matce chciało ze szalała i nie chciała żeby córką dziecko miała a teraz...minę robi jakby żałowała....w chałupach siedzą i jęczy ze za duza chlupa co z na zrobic charedy chciała ...to ma to jest kara Boza ja to wiem za to latanie i mamrolenie żeby tylko  dzieci nie było obsesja nienawiści do ciąży wpajana od pokoleń teraz zbiera żniwo....znam to z autopsji....niech się teraz meczą plączą kara musi być...za wpajanie nienawiści do ciąży....niech się teraz tymi murami najedzą...doktoratami i pieniędzmi.....nie już habilitacje robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Co jest nieprawdą? Ja tylko pisałam, że dla wielu osób taka sytuacja życiowa jest bardzo atrakcyjna, ja bym nie pogardziła. Czy siostrzenica jest sfrustrowana brakiem dzieci, to nie wiem, może jest może nie jest. Szczerze to rzadko się zdarza, żeby ktoś sobie aż tak bardzo nie potrafił życia zorganizować, żeby marząc o dzieciach jak wariat zajmował się tylko pracą, czy na odwrót. Z tych wpisów wiadomo na pewno tylko tyle, że rodzina przeżywa, czyli rodzice i ciotki, a czy sama zainteresowana cierpi, to nie jest do końca pewne. To że ktoś szuka surogatki nie znaczy, że ma "baby fever". Np. u bogatych Rosjan i Białorusinów jest ogromna moda na surogatki, nie wynika to z desperacji i bezpłodności, tylko z wygody, ci ludzie chcą odbębnić posiadanie dziecka bez wkładania w to wysiłku, niszczenia figury itd.. 

w naszej rodzinie..była wmawiana nienawiść do dziecka...wręcz obsesja nienawiści.....do ciąży dzieci.....i co teraz chemie brała i co wywołała raka piersi.i co dwa zarodki zamrożone i co gdzie surogatka nie ma bo ruskie do Londynu nie wezmą.....a ja doskonale wiem ze to z nienawiści i to już w pokolenia ...od dziada pradziada...było każde dziecko przywitane nienawiścią..i wygadywaniem....znam to z autopsji...majątki ...pieniądze ..i co z tego na co to teraz komu...najeździli się po świeci ...mieszkają poza granicami ja tez ...no i co z tego...a gdzie radość z dziecka....nie boi maka szalała...tak i jej=nasza tak i ona...i co dało to szczęście siostrzenicy nie....ma wspanialszego męże ..i co będzie zna długo nie będzie patrzył na dzieci...doktoraty o już habilitacja ...psu na budę jak rodzina bez dzieci ...juz pewne ukradkiem zagląda do cudzych wózków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki
43 minuty temu, Gość gosc napisał:

ja to bym chciała, żeby ktoś mówił przede wszystkim ze moje dziecko ma mądra matke a nie taka, która patrzy na zdanie innych i buduje na tym poczucie własnej wartości ale sa ludzie i ludzie 😉

Biologii nie oszukasz, takka jest natura ludzka, że po 25 roku życia się starzejemy. Każdy lekarz potwierdzi, że wszelkie operacje, poród znoszą lepiej młode organizmy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Er123
34 minuty temu, mika94 napisał:

Nie wiem czy dobrze będzie jeśli zostanę matką na początku kariery (jestem po studiach) czy jak w połowie się zdecyduję. Jakoś nie chciałabym być koło 60tki gdy moje dziecko będzie 20latkiem, mam wrażenie, że to będzie zbyt duża różnica pokoleniowa. Widzę jakie problemy mają niektóre moje koleżanki  w wieku 22-25 lat z dogadaniem się z rodzicami po 60tce...

Bo nie ma idealnego czasu na dziecko: 

Przed 18- Toż to jeszcze dziecko!

18-25- Czas na studia i lub początek kariery  a nie rozmnażanie!

25-30- kariera się dopiero rozkręca. Ledwo studia skończyła, nie nabrała doświadczenia w zawodzie

30-35- wtedy głupio mieć dziecko bo po odchowaniu ma się 35-40 i jakaś młoda bezdzietna/młody byczek  zatrudniony na zastępstwo zaraz wygryzie z stanowiska podczas gdy taka kobieta będzie na macierzyńskim/wychowawczym a na stanowisko trzeba było kilka lat popracować

35+ zaczynają się problemy z płodnością, też ktoś może wygryźć z stanowiska

Znam osobiście osoby, które czekają lub czekały (z różnych powodów) do po 35rż i teraz jest lipa. Dlatego się dziwię trochę kobietom, które tak bardzo patrzą na pracę przy planowaniu dzieci. Matki zawsze były pierwsze do zwolnienia i ostatnie do zatrudnienia. W dzisiejszych czasach trzeba mieć naprawdę mocne wsparcie dziadków żeby nie wypaść z obiegu i zrobić karierę. Ewentualnie męża z którym można zgrać pracę i branie wolnego na dziecko.

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Er123 napisał:

Bo nie ma idealnego czasu na dziecko: 

Przed 18- Toż to jeszcze dziecko!

18-25- Czas na studia i lub początek kariery  a nie rozmnażanie!

25-30- kariera się dopiero rozkręca. Ledwo studia skończyła, nie nabrała doświadczenia w zawodzie

30-35- wtedy głupio mieć dziecko bo po odchowaniu ma się 35-40 i jakaś młoda bezdzietna/młody byczek  zatrudniony na zastępstwo zaraz wygryzie z stanowiska podczas gdy taka kobieta będzie na macierzyńskim/wychowawczym a na stanowisko trzeba było kilka lat popracować

35+ zaczynają się problemy z płodnością, też ktoś może wygryźć z stanowiska

Znam osobiście osoby, które czekają lub czekały (z różnych powodów) do po 35rż i teraz jest lipa. Dlatego się dziwię trochę kobietom, które tak bardzo patrzą na pracę przy planowaniu dzieci. Matki zawsze były pierwsze do zwolnienia i ostatnie do zatrudnienia. W dzisiejszych czasach trzeba mieć naprawdę mocne wsparcie dziadków żeby nie wypaść z obiegu i zrobić karierę. Ewentualnie męża z którym można zgrać pracę i branie wolnego na dziecko.

 

 

 

Pracuję od 2 lat(w zawodzie)  mam umowę na czas nieokreślony, akurat skończyłam mgr....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z tym wstydem z powodu starych rodziców, to się chyba niektórzy tak pocieszają, bo nic innego im nie zostaje. Dzieci się najbardziej wstydzą biedy. To będzie brzydkie co napiszę, ale dzieciaki to się wstydziły za moich czasów, bo np. matka była woźną. To był obciach. I niestety, ale każdy by wolał mieć matkę dentystkę w wieku babcinym niż młodą sprzątaczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Er123
14 minut temu, mika94 napisał:

Pracuję od 2 lat(w zawodzie)  mam umowę na czas nieokreślony, akurat skończyłam mgr....

Fajnie, masz doświadczenie i um. na czas nieokreślony. Moim zdaniem super warunki na dziecko (podkreślam:to tylko moje zdanie)

Nie skupiaj się jednak na tej  umowie na czas nieokreślony. Jak jest ciąża a później macierzyński, wychowawczy to wszystko może się diametralnie zmienić. Być może teraz masz super atmosferę, super szefa, super koleżanki z pracy...to wszystko jest super w pracy jak się jest bezdzietnym.

Jak się jest w ciąży to może być najpierw ciąża leżąca (mimo planów pracy do 8 miesiąca)...oczywiście wtedy wszystkie super koleżanki pomyślą że leniwa dvpa poszła na l4 żeby oglądać tv całymi dniami. Szef jeśli nie na czas ciąży to na macierzyński będzie musiał zatrudnić zastępstwo (które poźniej może wygryźć) jak nie zatrudni to koleżanki wezmą na siebie obowiązki i będzie im ciążko.

Po powrocie z macierzyńskiego zaczną się problemy z chorowaniem dziecka, jeśli nie w żłobku to później w przedszkolu. To trzeba mieć babcię lub nianię w pogotowiu ewentualnie męża.

Nawet jeśli wszystko super się układa- dziecko prawie nie choruje to i tak ciążko zrobić karierę bo doba nie jest z gumy i ma tylko 24h. 8h na pracę+ dojazdy to prawie dziecka się nie widuje i to odbija się na dziecku...później do niani mówi "mamo";D

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Er123
14 minut temu, mika94 napisał:

Pracuję od 2 lat(w zawodzie)  mam umowę na czas nieokreślony, akurat skończyłam mgr....

Fajnie, masz doświadczenie i um. na czas nieokreślony. Moim zdaniem super warunki na dziecko (podkreślam:to tylko moje zdanie)

Nie skupiaj się jednak na tej  umowie na czas nieokreślony. Jak jest ciąża a później macierzyński, wychowawczy to wszystko może się diametralnie zmienić. Być może teraz masz super atmosferę, super szefa, super koleżanki z pracy...to wszystko jest super w pracy jak się jest bezdzietnym.

Jak się jest w ciąży to może być najpierw ciąża leżąca (mimo planów pracy do 8 miesiąca)...oczywiście wtedy wszystkie super koleżanki pomyślą że leniwa dvpa poszła na l4 żeby oglądać tv całymi dniami. Szef jeśli nie na czas ciąży to na macierzyński będzie musiał zatrudnić zastępstwo (które poźniej może wygryźć) jak nie zatrudni to koleżanki wezmą na siebie obowiązki i będzie im ciążko.

Po powrocie z macierzyńskiego zaczną się problemy z chorowaniem dziecka, jeśli nie w żłobku to później w przedszkolu. To trzeba mieć babcię lub nianię w pogotowiu ewentualnie męża.

Nawet jeśli wszystko super się układa- dziecko prawie nie choruje to i tak ciążko zrobić karierę bo doba nie jest z gumy i ma tylko 24h. 8h na pracę+ dojazdy to prawie dziecka się nie widuje i to odbija się na dziecku...później do niani mówi "mamo";D

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z tym wstydem z powodu starych rodziców, to się chyba niektórzy tak pocieszają, bo nic innego im nie zostaje. Dzieci się najbardziej wstydzą biedy. To będzie brzydkie co napiszę, ale dzieciaki to się wstydziły za moich czasów, bo np. matka była woźną. To był obciach. I niestety, ale każdy by wolał mieć matkę dentystkę w wieku babcinym niż młodą sprzątaczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madkisagupie
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Dlaczego ciągle spotykam się z tym, że ludzie pochwalają późne macierzyństwo, wręcz wskazane jest by dziecko mieć po 30stce, kiedy już podobno wszystko jest ustawione: mąż, studia, praca, kredyt na mieszkanie. Według mnie takie poklepywanie po plecach kobiet i mówienie "jeszcze masz czas" jest krzywdzące i robi wodę z mózgu. Do tego jeszcze ta powszechna akceptacja tabletek antykoncepcyjnych jako idealnego zabezpieczenia dla mądrych i świadomych kobiet. I potem budzi się taka kobitka po 30stce, przestaje brać tabletki, bo chce dzidziusia, a tu nic, rozpacz. Wiek i lata pakowania chemii w swój organizm robi swoje. Wokół mnie pełno dziewczyn, które latami się starają o dziecko, to jakaś epidemia niepłodności. Nie mówię, że tylko wiek i tabletki mają negatywny wpływ na płodność, ale na pewno ta propaganda późnego macierzyństwa jako coś fajnego szkodzi nam wszystkim. Cieszę się, że niektórym ten plan się udał, ale proszę was nie wciskajcie młodym dziewczynom kitu, że mając 39 lat bez problemu zajdą w ciążę i urodzą zdrowe dziecko, bo wam się akurat poszczęściło.

A Tobie zal dupę sciska bo wpakowalas sie w bachory pewnie grubo przed 30ką i chcialabys zeby inni tez zmarnowali sobie zycie bachorami zbyt wczesnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja pierniczę.

Bo mają ten cholerny czas. I straszenie nawiedzonych ciociobabć tego nie zmieni. Zauważyłyście, że młodość się wydłużyła? Jeszcze 30 lat temu kobieta trochę po 50 to była babcia, siwa i w trwałej ondulacji. Dzisiaj pięćdziesiątka to jeszcze aktywna zawodowo kobieta z chęcią do życia. Trzydziestolatka to nie kobieta w okresie menopauzy. I spokojnie zdąży urodzić dziecko albo dwoje. Tylko musi mieć z kim te dzieci mieć. Szkoda, że nie straszycie chłopaków tym, że męska płodność jest coraz gorsza!!! Młode chłopaki bardzo źle się prowadzą, a normy nasienia są rokrocznie zaniżane. A ich odwlekanie decyzji o ojcostwie, bo są całe życie płodni to dopiero kłamstwo i ...yzm... Zajmuję się niepłodnymi parami i szczerze powiedziawszy, to w dzisiejszych czasach za to, że dziecko się nie pojawia w 6 na 10 par odpowiada facet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
58 minut temu, Gość Kiki napisał:

Biologii nie oszukasz, takka jest natura ludzka, że po 25 roku życia się starzejemy. Każdy lekarz potwierdzi, że wszelkie operacje, poród znoszą lepiej młode organizmy. 

Tylko, że 30-40 lat to wciąż młodość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

Tylko, że 30-40 lat to wciąż młodość...

nie prawda poczytaj kiedy zaczynają się wycofywać hormony ..czasem już po 36 roku życia.....czytaj..czytaj....rożne to jest...są osoby co 42 kończą okres...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza

To nie jest propaganda, tylko stwierdzenie faktu. To, że człowiek jest młody, samo z siebie oznacza, że ma jeszcze kupę czasu na wszystko. W tym na dzieci. Ja urodziłam dzieci w wieku 28-30 lat tylko dlatego, że dałam się namówić swojemu ciut starszemu mężowi na to, aby został ojcem ok.35 roku życia, a nie po 40-tce. Nie bylam z tym najszczęśliwsza, bo czułam się za młoda na matkę. Teraz mam 35 lat i gdyby nie wcześniejsze namowy męża, to dopiero teraz bym o dziecku myślała, bo tak jest po prostu wygodniej! Przez te 10 lat wyrobisz sobie w pracy pozycję, zarobisz co swoje, przeżyjesz co swoje, masz co do przekazania dziecku materialnie i mentalnie. Nie mówiąc o tym, że badam się regularnie i ginekolog spokojnie uważa, że mogę jeszcze teraz pomyśleć o dziecku. W wieku 27 lat, gdy zaszłam w 1szą ciążę, to jeszcze kompletnie niedojrzała byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zzz

Popieram ja na dniach kończę 27 lat i mnie myśl o wpadce/dziecku PRZERAŻA. Przecież ja niedawno studia skończyłam, w pracy ledwie przeszłam okres próbny.. Nie mam męża ani gdzie mieszkać.. niech mi ktos wytłumaczy jak sobie ułożyć życie do 30tki tak, żeby nie skazać dziecka na biedę ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość gosc napisał:

Koleżanki, które rodziły zaraz po liceum już są dawno po rozwodach. O to ci chodziło? Szybko się namnożyć byle z kim i siedzieć na głowie rodzicom? A potem rozwód?

Nie popadajmy w skrajności. To, że autorka nie popiera późnego macierzyństwa, nie znaczy, że chce, by rodziły nastolatki. Myślę, że chodzi raczej o kobiety w wieku 25-30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, danuta grytschuk napisał:

nie prawda poczytaj kiedy zaczynają się wycofywać hormony ..czasem już po 36 roku życia.....czytaj..czytaj....rożne to jest...są osoby co 42 kończą okres...

Tak...tak...tak...poczytaj sobie ze sredni wiek menopauzy sie zwiekszył...jescze 10 lat temu polka miala ostanio miesioczke w wieku 49 lat...a dzisiaj 51... są osoby co konczo okres w wieku 55lat... i nautch sie pisać, bo twojego bełkotttttttuuuu nie da sie czytac...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 035
13 minut temu, Gość Iza napisał:

To nie jest propaganda, tylko stwierdzenie faktu. To, że człowiek jest młody, samo z siebie oznacza, że ma jeszcze kupę czasu na wszystko. W tym na dzieci. Ja urodziłam dzieci w wieku 28-30 lat tylko dlatego, że dałam się namówić swojemu ciut starszemu mężowi na to, aby został ojcem ok.35 roku życia, a nie po 40-tce. Nie bylam z tym najszczęśliwsza, bo czułam się za młoda na matkę. Teraz mam 35 lat i gdyby nie wcześniejsze namowy męża, to dopiero teraz bym o dziecku myślała, bo tak jest po prostu wygodniej! Przez te 10 lat wyrobisz sobie w pracy pozycję, zarobisz co swoje, przeżyjesz co swoje, masz co do przekazania dziecku materialnie i mentalnie. Nie mówiąc o tym, że badam się regularnie i ginekolog spokojnie uważa, że mogę jeszcze teraz pomyśleć o dziecku. W wieku 27 lat, gdy zaszłam w 1szą ciążę, to jeszcze kompletnie niedojrzała byłam.

Również dopiero po 33.roku życia dojrzałam do posiadania dzieci. Gotowość emocjonalna jest o wiele ważniejsza niż jakieś wskaźniki płodności. Poza tym menopauza przychodzi po czterdziestce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Gość Zzz napisał:

Popieram ja na dniach kończę 27 lat i mnie myśl o wpadce/dziecku PRZERAŻA. Przecież ja niedawno studia skończyłam, w pracy ledwie przeszłam okres próbny.. Nie mam męża ani gdzie mieszkać.. niech mi ktos wytłumaczy jak sobie ułożyć życie do 30tki tak, żeby nie skazać dziecka na biedę ??

Życie przynosi nam różne niespodzianki i jest pełne wyzwań. Oczywiście jeśli partner nie ma stałej pracy, a Ty jesteś świeżo po okresie próbnym to może być ciężko. Każdy z nas w innym wieku odczuwa, że to TEN czas.
Mam koleżankę młodszą (w tej chwili 22 lata), zaszłą w 1ciąże zanim skończyła technikum, rodzice wystawili na próg. Fakt, że chłopak okazał się dojrzały poszedł do pracy wziął ich utrzymanie na swoje barki, a jego rodzice wspaniałomyślni bo pozwolili u nich mieszkać. Teraz ma 2 dziecko, skończyła technikum zaocznie i pracuje.
Nie każdy  ma na tyle szczęścia i wsparcia u bliskich, a przede wszystkim nie każdy ma na tyle samozaparcia by dokończyć edukację, czy dojrzeć do odpowiedzialności i podjąć się pracy. Do czego zmierzam, wszystko zależy od tego jak jesteśmy w stanie sobie wszystko rozplanować.
Wynajem w większych miastach jest b. drogi, dostanie do żłobka czy przedszkola bywa trudne (dużo dzieci) i trzeba się po prostu liczyć z tym, że jak nie ma w pobliżu rodziny, a na nianie nas nie stać to niestety ale z partnerem będziemy się mijać i wymieniać opieką nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość gosc napisał:

Kochana dobrze, ze nie rodzą bombelkow- więcej pincet plus zostanie dla ciebie 😂

O tak, jakby wszystkie tak się rzuciły do robienia bombelków w wieku 20 lat to byście same musiały płacić 500+ do skarbu Państwa jako podatek od bombelka. Jak w Chinach 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak...tak...tak...poczytaj sobie ze sredni wiek menopauzy sie zwiekszył...jescze 10 lat temu polka miala ostanio miesioczke w wieku 49 lat...a dzisiaj 51... są osoby co konczo okres w wieku 55lat... i nautch sie pisać, bo twojego bełkotttttttuuuu nie da sie czytac...

 

nie bać za mądra..ponieważ ja mam to po urazie...po całkowitej amnezji....i ty czytaj o takich przypadkach jest to tez opisane przez lekarzy.......nie poniżaj ludzi ponieważ tym dajesz świadectwo o samym sobie....kropki są po to żeby myśli oddzielić od siebie ponieważ nie ma przekazu obrazu do mózgu nie widzę tego w mózgu mikro uszkodzona...a ty mnie jeszcze poniżasz...mimo to ze cierpię z to powodu...czy ty masz w ogóle serce ..pisać tak do starszej kobiety po urazie....wiem jedna taka nienawiść do dzieci maja często kobiety które zabijali już nienarodzone dzieci...nie pisze tu o tobie ogólnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Kiki napisał:

A ja urodziłam w wieku 28 i 33, i uważam, że to był ostatni dzwonek. Po pierwszej ciąży szybko wróciłam do siebie, a po drugiej zajęło mi to pół roku. Nie ma co się oszukiwać 20 latka w ciąży, a prawie 40 jest różnica. 

Nawet moje dziecko kiedyś w przedszkolu opowiadalo o koledze i jego mamie albo babci, serio nie mógł określić kto to jest dla niego. A znam z widzenia ta matkę ma 40 lat i według mnie nawet dobrze się trzyma. To mi dało dużo do myślenia, bo mam drugie sporo młodsze dziecko i nie chce, żeby ktoś kiedyś mowil,że ma babkę za matkę. 

Ojeja! To straszne by było 😱

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola
2 godziny temu, danuta grytschuk napisał:

w naszej rodzinie..była wmawiana nienawiść do dziecka...wręcz obsesja nienawiści.....do ciąży dzieci.....i co teraz chemie brała i co wywołała raka piersi.i co dwa zarodki zamrożone i co gdzie surogatka nie ma bo ruskie do Londynu nie wezmą.....a ja doskonale wiem ze to z nienawiści i to już w pokolenia ...od dziada pradziada...było każde dziecko przywitane nienawiścią..i wygadywaniem....znam to z autopsji...majątki ...pieniądze ..i co z tego na co to teraz komu...najeździli się po świeci ...mieszkają poza granicami ja tez ...no i co z tego...a gdzie radość z dziecka....nie boi maka szalała...tak i jej=nasza tak i ona...i co dało to szczęście siostrzenicy nie....ma wspanialszego męże ..i co będzie zna długo nie będzie patrzył na dzieci...doktoraty o już habilitacja ...psu na budę jak rodzina bez dzieci ...juz pewne ukradkiem zagląda do cudzych wózków...

O matko! W jakim języku ty piszesz, bo bełkoczesz jak stara przekupka na targu rybnym i serio musisz robić te wielokropki? wiesz jak się tego używa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola
2 godziny temu, danuta grytschuk napisał:

w naszej rodzinie..była wmawiana nienawiść do dziecka...wręcz obsesja nienawiści.....do ciąży dzieci.....i co teraz chemie brała i co wywołała raka piersi.i co dwa zarodki zamrożone i co gdzie surogatka nie ma bo ruskie do Londynu nie wezmą.....a ja doskonale wiem ze to z nienawiści i to już w pokolenia ...od dziada pradziada...było każde dziecko przywitane nienawiścią..i wygadywaniem....znam to z autopsji...majątki ...pieniądze ..i co z tego na co to teraz komu...najeździli się po świeci ...mieszkają poza granicami ja tez ...no i co z tego...a gdzie radość z dziecka....nie boi maka szalała...tak i jej=nasza tak i ona...i co dało to szczęście siostrzenicy nie....ma wspanialszego męże ..i co będzie zna długo nie będzie patrzył na dzieci...doktoraty o już habilitacja ...psu na budę jak rodzina bez dzieci ...juz pewne ukradkiem zagląda do cudzych wózków...

O matko! W jakim języku ty piszesz, bo bełkoczesz jak stara przekupka na targu rybnym i serio musisz robić te wielokropki? wiesz jak się tego używa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość pola napisał:

O matko! W jakim języku ty piszesz, bo bełkoczesz jak stara przekupka na targu rybnym i serio musisz robić te wielokropki? wiesz jak się tego używa?

nie mieszkam w Polsce...i na dodatek ..mam tak zwany brak percepcji przekazu obrazu do mózgu.......nie widzę tego co pisze wiec oddzielam kropkami żeby nie pisać jedno na drugim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, danuta grytschuk napisał:

nie mieszkam w Polsce...i na dodatek ..mam tak zwany brak percepcji przekazu obrazu do mózgu.......nie widzę tego co pisze wiec oddzielam kropkami żeby nie pisać jedno na drugim....

słucha danusia...niech twoja kuzynka... chłopa... przebada...bo...może... z... nim... źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, danuta grytschuk napisał:

nie bać za mądra..ponieważ ja mam to po urazie...po całkowitej amnezji....i ty czytaj o takich przypadkach jest to tez opisane przez lekarzy.......nie poniżaj ludzi ponieważ tym dajesz świadectwo o samym sobie....kropki są po to żeby myśli oddzielić od siebie ponieważ nie ma przekazu obrazu do mózgu nie widzę tego w mózgu mikro uszkodzona...a ty mnie jeszcze poniżasz...mimo to ze cierpię z to powodu...czy ty masz w ogóle serce ..pisać tak do starszej kobiety po urazie....wiem jedna taka nienawiść do dzieci maja często kobiety które zabijali już nienarodzone dzieci...nie pisze tu o tobie ogólnie...

Ech danka, danka... jaka nienawiść do dzieci? Kobiety teraz dłużej mogą mieć dzieci to się i później na nie decydują:) i przypadki menopauzy przed 40 są serio rzadkie... z resztą jak kobieta chce miec dziecko to może adoptować, albo dziecko z domu dziecka, albo zarodka. Czy w tym wszystkim chodzi o to żeby być matką, czy żeby tylko przekazać swoje geny? Bo bycie matką to nie tylko ciaża i poród- z doświadczenia powiem, że to było preludium macierzyństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

słucha danusia...niech twoja kuzynka... chłopa... przebada...bo...może... z... nim... źle...

ona jest lekarzem....to mija siostrzenica....ma słabe jaja ..już stare...słabe umierają szybko...ja myślę ze to wszystko wpływ ma duchowość w tej rodzinie była nienawiść do dzieci i ciąży ...ja sama byłam na modlitwie o uwolnienie z przekleństw....tu wpajano nienawiść do dzieci od małego....przeklinano macierzyństwo...teraz zbierają żniwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ech danka, danka... jaka nienawiść do dzieci? Kobiety teraz dłużej mogą mieć dzieci to się i później na nie decydują:) i przypadki menopauzy przed 40 są serio rzadkie... z resztą jak kobieta chce miec dziecko to może adoptować, albo dziecko z domu dziecka, albo zarodka. Czy w tym wszystkim chodzi o to żeby być matką, czy żeby tylko przekazać swoje geny? Bo bycie matką to nie tylko ciaża i poród- z doświadczenia powiem, że to było preludium macierzyństwa.

widzisz..tu chodzi o majątki...żeby nie poszły w obce ręce majątki....ona jest lekarzem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gile
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Dlaczego ciągle spotykam się z tym, że ludzie pochwalają późne macierzyństwo, wręcz wskazane jest by dziecko mieć po 30stce, kiedy już podobno wszystko jest ustawione: mąż, studia, praca, kredyt na mieszkanie. Według mnie takie poklepywanie po plecach kobiet i mówienie "jeszcze masz czas" jest krzywdzące i robi wodę z mózgu. Do tego jeszcze ta powszechna akceptacja tabletek antykoncepcyjnych jako idealnego zabezpieczenia dla mądrych i świadomych kobiet. I potem budzi się taka kobitka po 30stce, przestaje brać tabletki, bo chce dzidziusia, a tu nic, rozpacz. Wiek i lata pakowania chemii w swój organizm robi swoje. Wokół mnie pełno dziewczyn, które latami się starają o dziecko, to jakaś epidemia niepłodności. Nie mówię, że tylko wiek i tabletki mają negatywny wpływ na płodność, ale na pewno ta propaganda późnego macierzyństwa jako coś fajnego szkodzi nam wszystkim. Cieszę się, że niektórym ten plan się udał, ale proszę was nie wciskajcie młodym dziewczynom kitu, że mając 39 lat bez problemu zajdą w ciążę i urodzą zdrowe dziecko, bo wam się akurat poszczęściło.

Ja urodzilam majac 29 lat i mysle ze tak miedzy 28 a 36 rokiem to mozna spokojnie planować macierzyństwo. Dobrze miec jakas prace, wykształcenie lub fach, doświadczenie a potem dopiero dzieci. Wiem na wlasnym przykladzie jak trudno sie wyrwać z domu od dziecka/dzieci gdy nie masz babci, niańki lub meza ktory ma elastyczny czas pracy. To nie jest cholera proste pogodzić wszystko a dziecku też trzeba poswiecić czas. Jeszcze jak masz jedno dziecko to oki od 3 roku zycia przedszkole itp i powoli mozna wracać do życia. Gdy jednak masz 2 , 3 i więcej to juz sie robi mocno pod górkę. Co z tego ze jest 500 plus... nie kazdemu to pozwoli zyć godziwie i nie pracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×