Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Nauczycielka kazała zostać mojemu dziecku po lekcjach i spóźniło się do domu

Polecane posty

Gość Gość

Moje dziecko pokłóciło się z koleżanką i było smutne, normalne że dzieci się kłócą i dziewuchy beczą. Nauczycielka coś sobie chyba uroila w tej swojej tlenionej bani bo kazała córce zostać po lekcjach i zaczęła ją przepytywać czemu jest smutna, czy dzieje jej się krzywda a jak córka jej powiedziała to to babsko się zamieniło w ciocię dobra radę, przez co córka spóźniła się na autobus a następny gimbus był dopiero za godzinę, ja cała w nerwach czemu mogę dziecko jeszcze nie wróciło ze szkoły, myślałam że coś się stało się a to tylko babiszonowi się nudziło i szukała taniej sensacji. Mnie oczywiście nikt nie poinformował że córka się spóźni a ja przeżyłam horror.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kup córce telefon 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jovanka

Cześć, współczuję, też mam córkę - 2 klasa. Musisz z tą panią porozmawiać i dokładnie tak jak nam tutaj  wyjaśnić dlaczego nie może się taką sytuacja powtórzyć. Córka też musi wiedzieć, że musi wyjść o czasie, a Pani niech powie niech zadzwoni do mamy bo ja nie mogę się spóźnić. 

Powiem Ci, że teraz pełno takich bezmyślnych pań w szkołach.

Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym od razu dzwoniła do szkoly, czy moje dziecko bylo, czy wyszło.. (różne rzeczy się dzieją, a podczas lekcji nauczyciele są odpowiedzialni za dziecko). Gdybym dowiedziała się,ze zostało po.lekcjach o...ilabym ze ja o tym nic nie wiem. Rodzic powinien być informowany o takich rzeczach,zwłaszcza że dziecko dojeżdża. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lak

Tez bym od razu dzwonila.

Corka moze sie jeszcze wiele razy spoznic z roznych powodow. Dlaczego nie ma telefonu?

Teraz zwalasz cala wine na nauczycielke, na kogo bedziesz jak corka dostanie biegunki w ostatniej chwili i nie zdazy na autobus?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tu autorka. Córka ma telefon, jest w 6 klasie ale w szkole mojego dziecka nie wolno urzywać komórek a w autobusie się zagadała bo godziła się z koleżanką. Nie życzę sobie po prostu by nauczyciel przepytywał moje dziecko czemu chodzi smutne i przygaszone, uważam, że ta pani złamała swoje kompetencje bo jej rola to uczyć polskiego a nie branie dzieci na spytki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Tu autorka. Córka ma telefon, jest w 6 klasie ale w szkole mojego dziecka nie wolno urzywać komórek a w autobusie się zagadała bo godziła się z koleżanką. Nie życzę sobie po prostu by nauczyciel przepytywał moje dziecko czemu chodzi smutne i przygaszone, uważam, że ta pani złamała swoje kompetencje bo jej rola to uczyć polskiego a nie branie dzieci na spytki. 

Czesc z was oczekuje aby nauczyciele wlaczyli sie w w proces wychowania, inni chca aby tylko uczyli i nie interesowalo ich nic wiecej. Napiszcie wiec ustawe ktora to reguluje bo na dzien dzisiejszy robisz z igly widly. Do szkoly sama nie moglas zadzwonic i zapytac sie czy corka wyszla o czasie? Zabraklo ci jezyka w gebie i jedynie co umiesz to zakladac tematy w internecie? Beznadziejna matka z ciebie....Bardzo dobrze ze sie zainteresowala bo w domu rownie dobrze moglabys molestować to dziecko więc świetnie że nauczycielka sie zapytala. A ty morda w kubeł i pamietaj że twoja córka już będzie obserwowana przez nauczycielke, więc co najwyżej możesz się ZESRAĆ z tej złości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, Gość Gość napisał:

Tu autorka. Córka ma telefon, jest w 6 klasie ale w szkole mojego dziecka nie wolno urzywać komórek a w autobusie się zagadała bo godziła się z koleżanką. Nie życzę sobie po prostu by nauczyciel przepytywał moje dziecko czemu chodzi smutne i przygaszone, uważam, że ta pani złamała swoje kompetencje bo jej rola to uczyć polskiego a nie branie dzieci na spytki. 

Nie przyszło ci do głowy matko za dyche aby zadzwonić do niej? Albo zadzwonić do jakiejś koleżanki córki? Albo do szkoły? Zachowujesz się jak psychiczna jakaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulaa

Ale nauczyciel nie ma prawa zatrzymywać ucznia w szkole, dlaczego to oan ma dzwonic i dopytywać?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Proponuję wypisać dziecko ze szkoły;)

Będziesz mieć pełną kontrolę 😂🤣

 

Po drugie zachowanie córki, albo było bardzo dziwne, albo ten smutek powtarza się notorycznie.....

Sama bym się zastanowiła czy wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
25 minut temu, Gość Lak napisał:

Tez bym od razu dzwonila.

Corka moze sie jeszcze wiele razy spoznic z roznych powodow. Dlaczego nie ma telefonu?

Teraz zwalasz cala wine na nauczycielke, na kogo bedziesz jak corka dostanie biegunki w ostatniej chwili i nie zdazy na autobus?

 

Biegunki nie dostała, tylko nauczycielka zatrzymała dziecko bez wiedzy rodzica. Jakby biegunki dostała to tez bym zadzwoniła zapytać czy moje dziecko opuściło szkołę, bo nie dotarło do domu. Racja, tel powinna miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, Gość gość napisał:

Czesc z was oczekuje aby nauczyciele wlaczyli sie w w proces wychowania, inni chca aby tylko uczyli i nie interesowalo ich nic wiecej. Napiszcie wiec ustawe ktora to reguluje bo na dzien dzisiejszy robisz z igly widly. Do szkoly sama nie moglas zadzwonic i zapytac sie czy corka wyszla o czasie? Zabraklo ci jezyka w gebie i jedynie co umiesz to zakladac tematy w internecie? Beznadziejna matka z ciebie....Bardzo dobrze ze sie zainteresowala bo w domu rownie dobrze moglabys molestować to dziecko więc świetnie że nauczycielka sie zapytala. A ty morda w kubeł i pamietaj że twoja córka już będzie obserwowana przez nauczycielke, więc co najwyżej możesz się ZESRAĆ z tej złości. 

10000% racji!! Najpierw takie MADKI jak autorka oczekuja ze nauczyciele beda sie interesowali dziecmi a potem maja pretensje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Moje dziecko pokłóciło się z koleżanką i było smutne, normalne że dzieci się kłócą i dziewuchy beczą. Nauczycielka coś sobie chyba uroila w tej swojej tlenionej bani bo kazała córce zostać po lekcjach i zaczęła ją przepytywać czemu jest smutna, czy dzieje jej się krzywda a jak córka jej powiedziała to to babsko się zamieniło w ciocię dobra radę, przez co córka spóźniła się na autobus a następny gimbus był dopiero za godzinę, ja cała w nerwach czemu mogę dziecko jeszcze nie wróciło ze szkoły, myślałam że coś się stało się a to tylko babiszonowi się nudziło i szukała taniej sensacji. Mnie oczywiście nikt nie poinformował że córka się spóźni a ja przeżyłam horror.

No to teraz się przyznaj co wyniuchała nauczycielka....

Czytając twój post, tylko głupek uwiezy5, że piszesz o spóźnieniu 

Nauczycielka szukała taniej sensacji? Taaa haha

A może dziecko płakało,  bo nie chciało wracać do domu???

No jak tam jest u ciebie?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorka to wstretna pisda. Zamiast ucieszyc sie ze ktos interesuje sie dzieckiem - bo widac ze ona sama ma corke w dupie - to jeszcze jak pisze wstretnie o tym pedagogu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dajcie spokój. Widać, że to typowa prowokacja. Nie ma sensu karmić trolla. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lak
54 minuty temu, Gość Gość napisał:

Biegunki nie dostała, tylko nauczycielka zatrzymała dziecko bez wiedzy rodzica. Jakby biegunki dostała to tez bym zadzwoniła zapytać czy moje dziecko opuściło szkołę, bo nie dotarło do domu. Racja, tel powinna miec

Jakby biegunki dostala to bys zadzwonila????

Ty to teleoatycznie czujesz?

 

Autorka tez jakas walnieta. Skoro corka ma telefon to czemu nie zadzwonila do niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

normalne że dzieci się kłócą i dziewuchy beczą.

x

to  nie jest normalne, normalne jest, że nauczycielka opier;t;a;l;a; niegrzecznego bąbelka i pyta, czy wyniósł swoje dysfunkcyjne zachowanie z domu; ciesz się, bo za komuny to by jeszcze linijką po łapach dostała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×