Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciri

nienawidzę dzieci

Polecane posty

Gość ciri

Nie wiem czy umieściłam temat w odpowiedniej kategorii, ale mniejsza.
Sprawa wygląda tak.
Czuję najszczerszą nienawiść w stosunku do tych małych ludzkich pasożytów.
Bardzo szanuję kobiety, które zdecydowały się na wychowanie takowego.
Nie wiem czym konkretnie jest to spowodowane.
Może tym, że w wieku 14 lat (teraz mam 20) zostałam zgwałcona, po czym przeraźliwie bałam się czy nie zaszłam w ciąże.
Jestem zwolenniczką aborcji w każdym wypadku.
Obrzydza mnie kiedy ludzie mówią, że nie powinno się usuwać bachorów z gwałtu, bo przecież to takie same dziecko, też powinno się je kochać. Powiedzcie to 14-latce... Powiedzcie jeszcze, żeby rzuciła szkołę, cierpiała z powodu bólu ciąży, zmarnowała 9 miesięcy i zajęła się takim dzieckiem.
Szczęśliwie wydarzenie to nie wpłynęło to na mój stosunek do seksu - który bardzo lubię. Bardziej przerażała mnie ta cała otoczka, przesłuchania, ciągłe powtarzanie tej samej historii, kontrola. To sprawiło, że zaczęłam się buntować, uciekać z domu.
W każdym razie.
Dajmy tutaj jak wyglądają skutki zdecydowania się na macierzyństwo. Moja matka, gruba, wiecznie zmęczona, bez jakichkolwiek zainteresowań czy pasji, dla której jedyną radością jest lampka wina wieczorem. Zmarnowała tyle lat na zmienianie pieluch i znoszenie dziecięcych wrzasków. A mogła podróżować, jeździć na koncerty, bawić się, cieszyć się życiem...
No przepraszam, ale jak dla mnie życie jest by je jak najbardziej je wykorzystać, rozwijać pasje, a nie myśleć o ocenach swego bachora.
Seks traktuje jako przyjemność - nie coś związanego z tak wielką tragedią jak ciąża
Ale nie! Sorry! Jesteśmy w Polsce!
Muszę się obawiać, że gdyby antykoncepcja zawiodła to papa życie, witaj horrorze.
Wszyscy mówią o życiu płodów.
A o zdrowiu psychicznym kobiet to już nikt. Ciąża to w końcu nie jest taka drobnostka. 9 miesięcy bólu.
Osobiście jakiegokolwiek instynktu macierzyńskiego nie czuje. Co nie oznacza, iż jestem nieempatycznym, niezdolnym do miłości potworem. Po prostu nie umiem kochać płodu. Nie chcę marnować życia.
Życie jest w końcu aby jak najwięcej z niego wyłapać, jest tylko jedno. A po nim nic, pustka... Pomyśleć, że wykorzystałyśmy je na takim cierpieniu...
Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Jesteście za czy przeciwko aborcji? Jestem skora do dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Musica

Autorko masz całkowite prawo nie lubić dzieci i zdecydować się na dziecko w przez ciebie wybranym momencie bądź całkiem zrezygnować z posiadania dziecka i nikomu nic do twoich decyzji. Masz racje ze w Polsce panują niestety poglądy niesprzyjające kobietom, można powiedzieć ze wręcz odbiera się kobiecie prawo do decydowania o swoim ciele. Ale na szczescie możesz się zabezpieczać, bądź przejść zabieg podwiązanie jajowodów (nie wiem czy w pl jest legalny ale pewnie kilkaset km dalej już tak).  A szczekaniem ludzi się nie przejmuj bo ci najgłośniejsi później umywają ręce i zostawiają kobietę sama sobie z problemem. Ale do doradzania i moralizowania pierwsi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciri
2 minuty temu, Gość Musica napisał:

Autorko masz całkowite prawo nie lubić dzieci i zdecydować się na dziecko w przez ciebie wybranym momencie bądź całkiem zrezygnować z posiadania dziecka i nikomu nic do twoich decyzji. Masz racje ze w Polsce panują niestety poglądy niesprzyjające kobietom, można powiedzieć ze wręcz odbiera się kobiecie prawo do decydowania o swoim ciele. Ale na szczescie możesz się zabezpieczać, bądź przejść zabieg podwiązanie jajowodów (nie wiem czy w pl jest legalny ale pewnie kilkaset km dalej już tak).  A szczekaniem ludzi się nie przejmuj bo ci najgłośniejsi później umywają ręce i zostawiają kobietę sama sobie z problemem. Ale do doradzania i moralizowania pierwsi. 

Och tak, myślałam o tym zabiegu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Współczuję przeżycia. To zapewne wpłynęło na twój pogląd, do którego masz prawo. 

Musisz zrozumieć, że wybór twojej matki nie musi być powtarzany przez ciebie. Możesz żyć inaczej, Twoje prawo.

Zrozum, że są jednak matki szczęśliwe i spełnione zarówno w macierzyństwie jak i poza nim. Mam 2 dzieci, na koncert idę za godzinę, w przyszłym miesiącu razem wyruszamy w podróż. Da się. Trzeba chcieć. Ciąże bez większych problemów, nie wspominam ich źle, nie kojarzą mi się z bólem. 

W związku z twoimi poglądami pilnuj antykoncepcji lub rozważ zabieg. Niestety jest nie legalny u nas, w Niemczech podobno można. Też rozważam, bo mam już tyle dzieci ile chciałam. 

 Co do aborcji po gwałcie to jest i powinna zostać legalna.

To forum dla matek, możesz nie znaleźć zbyt wiele zrozumienia.

  Żyj tak jak czujesz, masz prawo nie chcieć mieć dzieci. Nie powinnas ich jednak nazywać, bschorami, ranisz czyjeś uczucia oraz proeokujesz dalę agresywnych wypowiedzi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OO TT
44 minuty temu, Gość ciri napisał:

Moja matka, gruba, wiecznie zmęczona, bez jakichkolwiek zainteresowań czy pasji, dla której jedyną radością jest lampka wina wieczorem. Zmarnowała tyle lat na zmienianie pieluch i znoszenie dziecięcych wrzasków. A mogła podróżować, jeździć na koncerty, bawić się, cieszyć się życiem...

autorko.

po pierwsze, ja popieram aborcję na życzenie, mimo że bym jej raczej nie dokonała.

mam 10-letnie dziecko.

 a zacytowalam konkretny fragment wypowiedzi, bo ... można miec dzieci i nie byc grubą czy wiecznie zmęczoną. pozna mieć pasje. mozna podróżować jeździć na koncerty... ja ro robilam mając dizekco małe i nadal robię. i nie , nie mam babć 'pod ręką' bo od naszych rodziców dzieli nas kilka krajów.

Ale bcycie rodzicem to nie jest wyrok, tzn nie zamierzam Ciebie zachęcać byś miala dzieci, bynajmniej nie mam takiego celu.

znam sporo kobiet które świadomie nie mają dzieci i mieć za nic nie chcą a są wszystkie po 30stce lub 40stce to juz raczej podjęły świadomie decyzje.

Jednak można mieć normalne życie mając dzieci.

mój mąż uwielbia wspinaczkę - taki dość skrajny rodzaj też - i to robi.  nie co tydzien, ale robi.

ja duzo szkicuję oraz biegam - czy to sama, czy jakies biegi na cele charytawtyne po 10, 125 km i mam za sobą trzy  półmaratony.

podróżujemy - lubimy 'nietypowe' kraje. w 2018 była Gruzja, w tym Estonia. w planach Wyspy Owcze.

 koncerty? w 2018 bylam  z mężem na czterech, z koleżanką na dwóch (między innymi Imagine Dragons, lenny Kravitz, Muse oraz  muzyka klasyczna) a w tym roku będę na Metallice.

 

 mam 39 lat.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OO TT

po 10, 15 km mialo być;  nie 125 km !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja mam dzieci,  nie jestem przez nie uwiazana,  robię co chce, ale to nie znaczy że ciągle je gdzies podrzucam , raczej rzadko bo lubię gdy mi towarzyszą,  kocham je i ich obecność. Ale nie lubię obcych dzieci, już tak  mam,  no nie lubię żadnych,ale to naprawdę żadnych obcych dzieci, nic na to nie poradzę,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko, ja myślę, że twoja nienawiść do dzieci jest spowodowana tym strachem po gwałcie, plus zaniedbanie twojej matki. Sprostujmy coś. Posiadanie dziecka nie oznacza zaniedbania samej siebie. Nie musisz być jak własna matka. Zaniedbała się na własne życzenie, a gdyby chciała zwiedzać i chodzić na koncerty, uwierz, ze by to robiła. Piszesz o wieloletnim zmienianiu pieluch przez matkę. Z tego wynika, że jesteś z wielodzietnej rodziny. Instynkt macierzyński w tym takim powszechnym znaczeniu, tak naprawdę odczuwa bardzo kobiet. Ten instynkt budzi się dopiero w ciąży, albo i dopiero po urodzeniu. Wracając do wielodzietnej rodziny, też z takowej jestem i wiesz co? Nigdy nie czułam instynktu, dopiero po urodzeniu dzieci i mam ich tylko dwoje. A dlaczego nie więcej? Bo mnie do wielodzietności po prostu nie ciągnie.

Zluzuj majty i nie patrz na macierzyństwo przez pryzmat własnej matki, a na ciążę przez pryzmat strachu po gwałcie. Będzie ci lżej. Co do samej aborcji, to ja jestem za legalizacja do 12 tygodnia. A dlaczego? Bo jak któraś nie chce dziecka, to i tak usunie. Jak któraś jest po gwałcie, to nie musi przechodzić drugiej traumy opowiadania wszem i wobec co się jej stało. Wystarczy policja. Płody chore niech zostaną jak jest. Zagrożenie życia matki to samo. Kolejna sprawa, że aborcji paradoksalnie może być mniej, bo połowa to skutek ucieczki sprawcy ciąży, kiedy kobieta jest załamana i wystraszona. Obowiązkowa wizyta u psychologa, informacje odnośnie pomocy, adopcji itd i kilka ciąż może być donoszonych. Podejrzewam też, że gdyby nasze społeczeństwo nie piętnowałoby na każdym kroku kobiet z każdej możliwej przyczyny, to kolejne ciąże byłyby donoszone, a dzieci oddane do adopcji. No, ale lepiej czasem usunąć i nikt nie wie, niż chodzić w ciąży, oddać, a potem uciekać z miejsca zamieszkania, bo kobietę inne zjedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie sadze autorko ze ty nienawidzisz dzieci, po prostu nie chcesz byc matka.Ja sama zupelnie nie mam powolania do ciazy porodu i trzymaniu na cycu noworodka, ale przedszkolanka czy opiekunka bym mogla byc i zycze wszystkim dzieciom jak najlepiej, malych kuzynow lubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciri

wiem, że z dziećmi można wiele robić. mi po prostu nie sprawiałoby to przyjemności. może przesadziłam z tym "nienawidze dzieci". mam młodszego kuzyna, którego bardzo lubię, przekochany dzieciak. wydaje mi sie, ze to od macierzyństwa najbardziej mnie odpycha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takataka

Od macierzyństwa Cię odpycha bo opierasz się na tym co widzisz u innych, uwierz, że zupełnie co innego to mieć SWOJE dzieci, i jeżeli jak piszesz-  nie jesteś potworem niezdolnym do miłości - kochałabyś swoje dziecko, i nie mówię tu o płodzie , bo dla mnie to tez abstrakcja kochać dziecko zanim się urodziło, ale jeśli jesteś zdrowa psychicznie i emocjonalnie to tak- kochałabyś swoje dziecko, a inne dzieci to inna bajka, może faktycznie masz uraz po tym co się wydarzyło ( to straszne) ale tez nie powinność wszystkich dzieci świata nazywać pasożytami lub bachorami, bo każdy człowiek na świecie ten etap przechodzi, a z dziećmi jak z ludźmi - jednych się lubi innych nie, ale swoje kocha zawsze ( pomijam patologie) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Radzę odbyć wizytę u psychologa, bo ewidentne masz z tym problem ,tym bardzie ze spotkało cię cis takiego, nie pisze tego złośliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Nie widzę tu aby owy gwałt był przyczyną twojego stosunku do dzieci. Jeżeli seks lubisz to znaczy, w ogóle gwałt nie ma związku z brakiem instynktu macierzyńskiego. To jest zupełnie inny temat. Po prostu zbieg okoliczności. Jest dużo kobiet takich jak ty i nie były one żadnymi ofiarami gwałtów. Większość takich nienawidzących dzieci kocha meżczyzn najbardziej na świecie i uwielbia seks. Nawet bym powiedziała, że tylko to sie dla nich liczy w życiu zaraz obok kasy,  itd.. Ja osobiście uważam, że u kobiet brak instynktu macierzyńskiego spowodowany jest brakiem dojrzałości emocjonalnej. Nie ma to nic wspólnego z brakiem inteligencji. U niektórych ludzi niedojrzałość emocjonalna, mentalna występuje przez całe życie. Po prostu nie lubisz dzieci bo sama jesteś mentalnie dzieckiem. Jest to jednowymiarowe postrzeganie świata. Tylko brać, brać, brać, brać, brać... Chociaż normalna kobieta dostrzeże, że macierzyństwo to nie tylko dawanie. Jednak kobieta o umyśle dziecka ma umysł zbyt prosty by dojrzeć pewne rzeczy na innym wymiarze. Są kobiety które nie mają potrzeby by mieć dzieci i to nawet nie jest nic jakiegoś złego o ile nie kryje się właśnie za tym nienawiść, bo jeżeli tak to znaczy, że coś jest nie halo jednak. Jakieś sprawy do przepracowania, bo przecież każdy z nas był kiedyś dzieckiem, a przecież człowiekiem tylko na pewnym etapie rozwoju. Z dzieciństwa się wyrasta. To tylko etap życia. U ciebie jednak jakiś szerszy temat. Niepokoi mnie twój stosunek do matki. Nie jest on też normalny taki jak u córek wysławiających się o mamach z miłością i wdzięcznością. Gdy kochająca matka umiera świat traci jakąś ciepłą bezpieczną sfere i staje się inny, zimny, srogi, nieprzyjazny. Nie dostrzegasz rzeczy innych niż tylko te powierzchowne. Była kiedyś taka piosenka znana i tam był taki znany tekst znanego pana: "Na miły Bóg życie nie tylko po to jest by brać..."

W życiu zdrowie to harmonia, również harmonia umysłu. Jeżeli jej nie ma to znaczy, że w którymś momencie prawdopodobnie zacznie dziać się źle. Ja nie mam na myśli tego, że masz w ciążę zachodzić tylko pracować nad postrzeganiem świata na bardziej ludzki. Więcej empatii, wczucia się w kogoś, a mniej interesowności. Oczywiście nie da lubić wszystkie dzieci, bo nie ma chyba nawet takiego człowieka, ale może chociaż wyszukać w swoim otoczeniu jakieś dziecko z tych znośniejszych by chociaż spróbować dostrzec w nim człowieka. No i w matce poszukaj czegoś takiego jak wdzięczność. Nie wiem czy wiesz ale kochające córki myślą o tym jak by tu matce która im tyle z siebie dała jakoś sprawić przyjemność. Pojechać na wspólną wycieczkę, cokolwiek takiego by wypoczęła, poczuła się lżej, a nie krytykować bezlitośnie tylko. Ja sobie czegoś takiego nie wyobrażam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Lubiłaś własne dzieciństwo ? Ja lubiłam. Macierzyństwo jest jakby częściowym powrotem do tamtego świata, można na nowo się powygłupiać, pobawić, ale jest też i realizowaniem potrzeby opieki, ale nie nad byle kim, nad częścią samego siebie. Taki rodzaj pamiątki po sobie samym, ale lepszy bo jest to wyjątkowy rodzaj przyjaciela. Moje dziecko ma tylko sześć lat ale już śmiało mogę powiedzieć, że jest moim przyjacielem i to najlepszym i wiem że jak będzie dorosły to będzie może nawet jeszcze lepszy. Macierzyństwo taki rodzaj doświadczenia unikalnego, oczywiście okupionego wieloletnim wysiłkiem, ale czego się nie robi aby mieć ten zysk w postaci tej miłości obopólnej. Nie sposób tego wszystkiego co opisałam nie zauważyć i większość osób to zauważa, chociaż są jednostki które nie zauważają, ale to ich strata. Niech sobie każdy robi co chce byleby nie krzywdził innych ani nie wymuszał czegoś na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Masz 20 lat i masz prawo do takiego zdania. Ja do 24 roku życia miałam podobne poglądy na życie. Może się Tobie zmieni, może nie. Póki co nie marnuj życia na zbędne przemyślenia. 

Co do aborcji to też uważam, że powinna być legalna i kobieta powinno mieć prawo wyboru. Zazwyczaj tatusiowie umywają ręce, a domy dziecka są wystarczająco przeludnione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Masz 20 lat i masz prawo do takiego zdania. Ja do 24 roku życia miałam podobne poglądy na życie. Może się Tobie zmieni, może nie. Póki co nie marnuj życia na zbędne przemyślenia. 

Co do aborcji to też uważam, że powinna być legalna i kobieta powinno mieć prawo wyboru. Zazwyczaj tatusiowie umywają ręce, a domy dziecka są wystarczająco przeludnione.

Mam identyczne poglady. W sumie teraz mam 26 lat i nie chcialabym miec dzieci. Jakbym teraz wpadla, to bym nie usunela, ale jeszcze jakies 3-4 lata temu tak.

 

Nie lubie tez cudzych dzieci. Swoje bym kochala, ale cudzych nie trawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam 30 lat i nie lubie cudzych dzieci. Nigdy nie chcialam mieć dzieci. Jestem w wieloletnim zwiazku, juz w wieku 19 lat slyszalam pytania o dzoeci ktore nasilaly sie z kazdym rokiem. W rodzinie partnera jest bardzo duzo dzieci, jego kuzynki urodzily po liceum. Nigdy nie czulam instynktu macierzynskiego...raz w wieku 24 miałam takie mysli jednej nocy ale na tym sie skonczylo.  

Szwagierki namawiały, zeby spedzila wiecej czasu z dziecmi znajomych, lub rodziny mojego partnera...ze niby obudzi sie we mnie instynkt 😂 Na mnie to dziala niestety odwrotnie 😂 Po sprdzeniu godziny w towarzystwie dzieci znajomych mam ochote podwiazac jajowody.

Jako dziecko nie mialam kontaktu z malymi dziecmi (po za siostra), zawsze widzialam mame zmeczona, bez pasji i kariery. Relacja miedzy rodzicami tez nie byla wtedy najlepsza. Mysle ze to uksztaltowalo moje postrzeganie macierzynstwa jako problem. 

Bardzo dlugo czulam prawdziwa nienawisc do dzieci, przez wiele lat ale jakos to przepracowalam i juz nie mam tych negatywnych uczuc na sam ich widok.

Mieszkam za granica, nie mam tu bliskich, wiec ciezko jest rzucic wszystko i zmienic swoje zycie. Tu aborcja jest legalna, ale na dzien dzisiejszy bym jej nie zrobila, to by zabolalo mojego parnera. 10 a nawet 5 lat temu zrobilabym to bez wachania. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość ciri napisał:

wiem, że z dziećmi można wiele robić. mi po prostu nie sprawiałoby to przyjemności. może przesadziłam z tym "nienawidze dzieci". mam młodszego kuzyna, którego bardzo lubię, przekochany dzieciak. wydaje mi sie, ze to od macierzyństwa najbardziej mnie odpycha

Jestes bardzo mloda, nie zaprzataj sobie teraz tym glowy. Kiedys to poczujesz lub nie. Masz dostep do antykoncepcji, wiec na 99% nie musisz sie martwic. Z parterem graj w otwarte karty, bo w tej kwesti nie mozna ukrywac swoich planow. 

Rob wszystko to co sprawia, ze jestes szczesliwa. Nie zamartwiaj sie na zapas bo to zabija radosc, wiem co mowie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Nikt normalny nie rozbudzi instynktu macierzyńskiego patrząc na obce dzieci. Skąd sie wam ciągle bierze na kafe ten pomysł. ...yzm. Nie dziwi mnie, że ktoś pisze, że po spędzeniu czasu z jakimiś dziećmi niechęć się wzmagała, bo to tak właśnie działa. Obcy to obcy i zawsze się będzie mieć ich w dupie w porównaniu do swoich spraw. Potrzebe posiadania dziecka można rozbudzić jedynie w samym sobie tyle, a jak sie to nie dzieje to znaczy, że ma określone poglądy, a z poglądami się nie wygra siłą woli. Jak mijasz miłość swojego życia i jej nie zauważasz to często właśnie dlatego, że masz określone poglądy na dany temat i może napotykasz tę miłość po prostu w niewłaściwym czasie twojego rozwoju. Czasami ulegają one zmianie spontanicznie i wtedy plujesz sobie w gębę, a czasami nie i jest to w sumie żywioł.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Dopóki masz mniej niż 30 lat to nie ma o czym gadać bo to jest normalne. Jak dobijasz do 35 i nadal nic no to wtedy ten topik i twoje wynurzenia mają sens. Ot tak dla nabrania pewności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o aborcję moim zdaniem powinna być legalna dla kobiet które właśnie zaszły po gwałcie lub gdy dziecko jest chore (down itd) lub gdy życie dziecka albo matki jest zagrożone. 

Współczuję. I masz prawo nie lubić dzieci. Jednak ciąża to nie 9 miesięcy bólu. Przynajmniej nie zawsze. Ja jestem w 7 miesiącu i prawie tej ciąży nie odczuwam.

Może zmienisz zdanie jak zegar biologiczny zacznie tykać..często tak jest.

pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×