Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama

Trudna sytucja - on, ja i nasze dziecko.

Polecane posty

Gość Mama

Hej dziewczyny. Przez 5 lat byłam w związku z cudownym facetem, wariatem, którego kocham do granic możliwości, najwspanialszy człowiek o dobrym sercu. Jedynym problemem była teściowa z piekła, miałam depresję, byłam zmanipulowana. Jakieś 11 msc temu zrobiłam test ciążowy, który wyszedł pozytywnie. Zostawiłam go w łazience. Przyszła do mnie teściowa po co? Nie pamietam. Za to pamietam, że znalazła test ciążowy. Wtedy usłyszałam, że to dziecko zniszczy mojejmu partnerowi. Nie ukrywam, że nasza córeczka była wpadką, więc wbiłam sobie do głowy, że tak może być. I spakowałam, zostawiłam na kartce informację, że odchodzę, proszę żeby nie szukał mnie, zostawiłam pierścionek. Zostałam wychowana za granicą, w Polsce mam dziadków od strony mamy. Najpierw uciekłam do nich, później kupiłam mieszkanie. Chodziłam do psychologa i dopiero teraz wiem, że miał depresje. W Polsce urodziłam córke, ma 3 miesiące. Przyleciałam do rodzinnego miasta i pech chciał, że mojego byłego spotkałam już 2 razy. Raz bez dziecka, drugi z dzieckiem. Po pierwsze to nie jest ten sam człowiek - smutny, uśmiechał się, ale nie tak jak zawsze po drugie jak ja go zobaczyłam moje uczucia zwariowały. Wiecie co? Wyjeżdzając miałam nadzieję, że po moim powrocie nie spotkamy się, a on będzie z kimś i będzie mi łatwiej. Przeliczyłam się. O tym, że córka jest naszym wspólnym dzieckiem wiedzą tylko moi rodzice i dziadkowie. Nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Mama napisał:

Jakieś 11 msc temu zrobiłam test ciążowy, który wyszedł pozytywnie. Zostawiłam go w łazience. Przyszła do mnie teściowa po co? Nie pamietam. Za to pamietam, że znalazła test ciążowy. Wtedy usłyszałam, że to dziecko zniszczy mojejmu partnerowi. Nie ukrywam, że nasza córeczka była wpadką, więc wbiłam sobie do głowy, że tak może być. I spakowałam, zostawiłam na kartce informację, że odchodzę, proszę żeby nie szukał mnie, zostawiłam pierścionek.

Czy w tej bajce będą smoki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOŚĆ GOŚĆ

a chwile wczesniej post pt "maż dowiedział się ze ma syna po 10 latach ':D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

Zostawiłaś faceta bez słowa. Więc jak on ma się czuć. Jeśli to nie prowo to spotkaj się z nim i wyjaśnij dlaczego tak postąpilaś. Córka ma prawo znać ojca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama
1 minutę temu, Gość DOŚĆ GOŚĆ napisał:

a chwile wczesniej post pt "maż dowiedział się ze ma syna po 10 latach ':D

Nie czytam forum, kiedyś w ciąży pisałam. Moja córka ma 3 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama
3 minuty temu, Gość Anka napisał:

Zostawiłaś faceta bez słowa. Więc jak on ma się czuć. Jeśli to nie prowo to spotkaj się z nim i wyjaśnij dlaczego tak postąpilaś. Córka ma prawo znać ojca. 

Myślałam, że po czasie wszystko się zmieni. Nie wiedziałam kiedy tu wrócę czy się spotkamy, przecież miasto jest duże. Chciałam tylko wiedzieć, że jest szczęliwy, zakochany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

Złamała facetowi serce. Zobaczył cię z dzieckiem. Pewnie mamusia naopowuadala mu ze się puszczalas zaszła w ciążę z innym i dlatego odeszłas. Czego Ty teraz oczekujesz? Myślisz że jazdy facet od tam zapomni o porzuceniu i wyląduje id razu w ramionach innej? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama
3 minuty temu, Gość Anka napisał:

Złamała facetowi serce. Zobaczył cię z dzieckiem. Pewnie mamusia naopowuadala mu ze się puszczalas zaszła w ciążę z innym i dlatego odeszłas. Czego Ty teraz oczekujesz? Myślisz że jazdy facet od tam zapomni o porzuceniu i wyląduje id razu w ramionach innej? 

Zobaczył mnie z dzieckiem i był zaskoczony. Pierwsze o co zapytał ,,Twoje?". Malutka jest tak podobna do niego. Może to jest/było glupie myślenie, ale ja miałam ogromną nadzieję, że pozbiera się szybko i będzie szczęśliwy. Wtedy i mi byłoby łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zostawiłaś go bez słowa wyjaśnienia więc miej teraz szacunek dla niego i powiedz jak było naprawdę.

Czego ty tak naprawdę wtedy chciałaś i czego chcesz teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

Jeśli go naprawdę kochasz to zawalcz o niego. Wyszłaś z depresji wiec na pewno inaczej patrzysz na kwestie teściowej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziba

Rozumiem sytuację z teściową. Moja niedoszła tez była kobietą z piekła rodem - niestety czasem i takie się trafiają. Na szczęście rozstałam się z jej synem. Natomiast co do ojca i córki to uważam, że postąpiłaś bardzo egoistycznie. Dziecko jeśli ma możliwość mieć ojca to musi go mieć, to bardzo ważne w jego rozwoju. Były partner zasługuje na prawdę, powiedz mu jak było, być może rozważy powrót, odsunie matkę lub "ustawi do pionu" i będziecie tworzyć rodzinę, a jeśli nie to istnieje szansa, że córka będzie miała ojca 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Zostawiłaś go bez słowa wyjaśnienia więc miej teraz szacunek dla niego i powiedz jak było naprawdę.

Czego ty tak naprawdę wtedy chciałaś i czego chcesz teraz?

Co chciałam wtedy - miałam zupełnie inne myślenie, więc nie chciałam niszczyć mu życia. Uwierzyłam, że dziecko zniszczy jego kariere, a ja będę utrzymanką (kończyłam studia, nie miałam pracy).

Czego chcę teraz - nie wiem. Zobaczyłam go, niby uśmiechniętego, ale o smutnych oczach i miałam ochotę przytulić go. Wróciły wszystkie uczucia. Będąc w szpitalu z malutką strasznie brakowało mi go. Brałam ją na ręce, ale jego nie było przy nas. Nie widziałam ich razem. Serce jeszcze bardziej pękło mi kiedy spotkałam go będąc z małą. Uśmiechnął się do niej, ,,połaskotał" po brzuszku. 

Stoję pod ścianą i nie wiem co dalej robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiu1

ty juz wybrałas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Uważam że powinien dowiedzieć się prawdy o dziecku. Jeśli nie chcesz wracać do powodów twojego działania to nie wracaj, ale o córce mu powiedz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Uważam że powinien dowiedzieć się prawdy o dziecku. Jeśli nie chcesz wracać do powodów twojego działania to nie wracaj, ale o córce mu powiedz. 

Tylko jak? To nie jest łatwe. Ciągle mam mieszane uczucia czy mówić czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powiedz mu prawdę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Powiedz mu prawdę 

O powodach tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Powiedz mu prawdę 

O powodach tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ila

Z tej bajki nie wynika, dlaczego opuscilas wspanialego faceta, ktorego kochasz "do granic mozliwosci". Raz partner, raz tesciowa. Opuscilas partnera, bo jego mamusia z piekla rodem? W tym wypadku wiekszosc par musialaby sie rozejsc. I mamusia akurat przyszla, kiedy w lazience lezal test ciazowy? I cos powiedziala i ty dlatego odeszlas bez slowa i mialas nadzieje, ze zakocha sie w kims innym i bedzie szczesliwy? Kiepska bajka, musisz troche popracowac nad prawdopodobienstwem tego, co opowiadasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc d

Ty lepiej lecz się na tą głowę. Odeszłaś od niego nie wiadomo dlaczego, pozbawiłas siebie i jego przeżywania razem czasu ciąży,pozbawiłaś go ojcostwa. Ciągniesz ten wózek na swoich barkach... mówisz ze go kochasz a twoje czyny świadczą zupełnie na odwrót... nie rozumiem ciebie.  Ale współczuję twemu dziecku głupiej matki i tego,ze będzie wychowywać sie bez ojca, w sumie nie wiadomo dlaczego.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama
3 minuty temu, Gość ila napisał:

Z tej bajki nie wynika, dlaczego opuscilas wspanialego faceta, ktorego kochasz "do granic mozliwosci". Raz partner, raz tesciowa. Opuscilas partnera, bo jego mamusia z piekla rodem? W tym wypadku wiekszosc par musialaby sie rozejsc. I mamusia akurat przyszla, kiedy w lazience lezal test ciazowy? I cos powiedziala i ty dlatego odeszlas bez slowa i mialas nadzieje, ze zakocha sie w kims innym i bedzie szczesliwy? Kiepska bajka, musisz troche popracowac nad prawdopodobienstwem tego, co opowiadasz.

Przeczytaj dokładnie, bo wszystko wyjaśniłam. Nie schowałam tego testu, bo chciałam pokazać go partnerowi. Nie spodziewałam się odwiedzin teściowej. Chciałam, żeby był szczęśliwy.

 

3 minuty temu, Gość Gosc d napisał:

Ty lepiej lecz się na tą głowę. Odeszłaś od niego nie wiadomo dlaczego, pozbawiłas siebie i jego przeżywania razem czasu ciąży,pozbawiłaś go ojcostwa. Ciągniesz ten wózek na swoich barkach... mówisz ze go kochasz a twoje czyny świadczą zupełnie na odwrót... nie rozumiem ciebie.  Ale współczuję twemu dziecku głupiej matki i tego,ze będzie wychowywać sie bez ojca, w sumie nie wiadomo dlaczego.  

Depresja, długo leczona. Mówi Ci to coś? Wtedy nie działaś racjonalnie. A teraz ciężko spojrzeć prawdzie w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

Pomysł o tym że córka będzie miała do Ciebie żal że nie poznała swojego ojca. 

Od czego zaczac od początku czyli skontaktuj się z nim i poproś o spotkanie. Jeśli nie będzie chciał to powiedz ze to bardzo ważne i dotyczy też jego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama
1 minutę temu, Gość Anka napisał:

Pomysł o tym że córka będzie miała do Ciebie żal że nie poznała swojego ojca. 

Od czego zaczac od początku czyli skontaktuj się z nim i poproś o spotkanie. Jeśli nie będzie chciał to powiedz ze to bardzo ważne i dotyczy też jego. 

Ona będzie miała żal, a ja już żałuje, że nie ma go z nami. Pierwszy uśmiech, pierwsze podniesienie główki, obrót na brzuszek, z brzuszka na plecki.

Fakt, faktem on nie może skontaktować się ze mną, bo od razu po wyjechaniu zmieniłam numer. Tylko co iść z małą? Chyba najlepiej umówić się w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

Jasne że iść z małą. Od razu niech pozna córkę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

Dobra napisałam. Niech się dzieje co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Co napisałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Co napisałaś?

Muszę przetłumaczyć, więc nie będzie słowo w słowo ,, Hej, wspominałeś coś o kawie, masz dzisiaj czas?" Odpisał, że tak, zaproponował kawiarnie, ale napisałam mu, że wolałabym spotkać się u niego. Ma napisać jak będzie wracać do domu. 

Jednak zastanawiam się czy dzisiaj jest dobry dzień. Malutka nie spała w nocy, z pół godziny temu zasneła mi na rękach i nie mogę nawet jej odłożyć, strasznie marudzi jak nie śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie odwlekaj już więcej. Bo znów zabraknie ci odwagi.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Nie odwlekaj już więcej. Bo znów zabraknie ci odwagi.

 

Już powoli brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zostawiać faceta tylko dlatego, że jego mama C się nie podoba? Przecież to na głowę trzeba upaść. Dorośli ludzie wiążą się przede wszystkim ze sobą i między sobą załatwiają problemy. Pewnie, że rodzina jest ważna, ja mam super kontakty z teściami, ale dom prowadzę z mężem i to z mężem omawiam ważne sprawy. Nie wierzę, że ta opowieść jest prawdziwa.

Ale gdyby jakimś cudem była, to chyba najprościej będzie, jeśli mu zwyczajnie powiesz, że to jego dziecko. Jak chce, to niech robi test. Niech ma z dzieckiem kontakt i wkład w jego wychowanie. A co z Wami będzie to trudno powiedzieć, zaufanie łatwo stracić, ciężko odbudować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×