Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Postanowiłam walczyc o małżeństwo. Czy macie jakies rady?

Polecane posty

Gość gość

Mąż od 5 miesięcy ma kochankę. Nie potrafi wybrać czy chce zostać z nami czy iść do niej, Małzeństwem jestesmy 9 lat, oboje zaraz mamy 40 lat. Ona ma 21. Mimo wszystko postanowiłam walczyć o ten związek. Dzisiaj wyszedł do pracy z rana, zrobiłam mu kanapki. Wzęłam wolne i zaczynam gotować jego ulubione dania. Jak wróci mam zamiar mu zaserwować. Na 13 mam kosmetyczkę. Chce świetnie wyglądać. Co jeszcze mogę zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

To nie Ty, a on powinien zabiegać o Ciebie i Twoje wybaczenie. Jeśli chcesz, żeby został z Wami, to mu to powiedz i daj.jakis określony czas na decyzję. Bo bedzie w nieskończoność bzykać młoda a Ciebie wodzić za nos i jeść te Twoje obiadki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimis

Tylko jedna. Miej troche honoru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karamia

Rada pierwszego gościa w punkt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Spakowac go I niech mu 21 latkes gotuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kopnąć go w tyłek. Facet Cię zdradza, a Ty mu obiadki serwujesz? Starasz się ładnie wyglądać, żeby co? Żeby do łóżka z Tobą poszedł? Mnie by obrzydzenie brało na samą myśl, że ma jakąś panienkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jakby mąż mnie zdradził to bym gnoja z domu wywaliła a nie gotowała mu pyszne obiadki... A pracujesz zawodowo czy te domowe obiadki to jedyne czym umiesz zaimponować facetowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Moj narzeczony jak by coś takiego wywinął to by poszedł ze swoimi gratami za drzwi. Dała bym mi worki i kazała mu się spakować z reszta nie raz tak mu kazałam jak coś mi odpierniczyl ale nie związane to było z kochanka czy jakaś dziewczyna (mam nadzieje ze mi takich rzeczy nie robi za plecami). I nigdy nie zabrał swojch gratów tylko łaził za mną i mnie przepraszał a ja mam zawsze ubaw z tego ze mu zależy na mnie Haha . Faceci lubią jak kobieta ma pazur. I jak mogą króliczka ganiać a nie króliczek pokazuje ze krorczkowi zależy . Ja ze swoim narzeczonym jestem od 8 lat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

Skoro chcesz wybaczyć zdradę to daj mu ultimatum. Albo Ty albo kochanka. To on musi wybrać. Swoim zachowaniem Utwierdzasz go w przekonaniu że warto grać na dwa fronty. Ja bym dała mu określony czas na podjęcie decyzji. Nie podskakiwałabym mu. Zamiast tego zajęła się bardziej sobą. Zapisała na jakiś kurs czy fitness. Częściej sama wychodziła. To on powinien się starać żeby zawalczyć o ciebie. Po jesli już go nie Pociagasz jego uczucie sie wypaliło to i tak Twoje starania i obiadki nic nie pomogą. Facet przechodzi kryzys wieku średniego. Imponuje mu ze młoda siksa się nim zainteresowała. Ona prędzej czy później go zostawi. Ja bym po takim romansie nie przyjęła męża z powrotem. Nie oceniam Ciebie bo to Twoje życie. Prędzej czy później dojdziesz do właściwych wniosków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ciekawe w jaki sposób byście wywaliły faceta za drzwi gdyby notarialnie to było jego mieszkanie? :D napinka swoją drogą, rzeczywistość swoją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
1 minutę temu, Gość gość napisał:

ciekawe w jaki sposób byście wywaliły faceta za drzwi gdyby notarialnie to było jego mieszkanie? :D napinka swoją drogą, rzeczywistość swoją

Ja akurat jestem na swoim. Gdyby było odwrotnie to ja bym się wyprowadziła przecież to żaden problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Monika napisał:

Ja akurat jestem na swoim. Gdyby było odwrotnie to ja bym się wyprowadziła przecież to żaden problem

problem w tym, że niejedna gdzie może się wyprowadzić to swój pokój dziecięcy u rodziców co dodatkowo potęguje poczucie życiowej klęski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
Przed chwilą, Gość gość napisał:

problem w tym, że niejedna gdzie może się wyprowadzić to swój pokój dziecięcy u rodziców co dodatkowo potęguje poczucie życiowej klęski

Przecież można iść do hotelu na kilka dni a później coś wynająć No już nie przesadzajmy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika
7 minut temu, Gość Monika napisał:

Przecież można iść do hotelu na kilka dni a później coś wynająć No już nie przesadzajmy 

Chyba ze niektóre kobiety są aż tak głupie aby być uzależnionym od kasy i mieszkania faceta No to to już jest nie poważne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Latwo wam oceniac ale ja go kocham. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Latwo wam oceniac ale ja go kocham. 

Ale on najwyraźniej ciebie już nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Chcesz rady? Ok! Rozpędz się do najbliższej ściany i nie zatrzymuj się.. Prowo aż śmierdzi, nie wierzę że są tak durne baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi

Miłość miłością, z czasem się wyleczysz z niej, pomyśl czy chcesz ciągle tak żyć i serwować to dzieciom? Kiedyś napewno spotkasz faceta który cię doceni. Olej śmiecia, jak mój by mi taki numer wywinął to napewno nie serwowałabym mu pysznych obiadków, niech mu kochanka gotuje, pierze i sprząta. Myśl tylko o sobie i dzieciach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
45 minut temu, Gość gość napisał:

ciekawe w jaki sposób byście wywaliły faceta za drzwi gdyby notarialnie to było jego mieszkanie? :D napinka swoją drogą, rzeczywistość swoją

Nasz dom jest naszą wspólną własnością, któreś musiałoby się wyprowadzić i drugie spłacić, albo dom na sprzedaż i kasa do podziału. Mamy dwoje dzieci, więc to oczywiście nie takie proste, ale wspólne życie po zdradzie nie wchodzi w grę. Może jeszcze gdyby to był jednorazowy skok w bok i mąż by bardzo żałował, błagał o przebaczenie to bym się zastanowiła. Ale wielomiesięczny romansik i brak zdecydowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabi

Gotując mu obiadki, poniżasz się przed nim. Gdzie twoja godność. Ratować małżeństwo można, ale we dwoje i jeśli ta druga strona żałuje krzywdy, którą wyrządziła, ale to 2 osoby muszą chcieć się dogadać i zmienić, a nie tylko jedna ma się starać i zabiegać. To przysłowiowe bieganie za kroliczkiem mija się z celem. Odpuść. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ella

...ka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
48 minut temu, Gość gość napisał:

problem w tym, że niejedna gdzie może się wyprowadzić to swój pokój dziecięcy u rodziców co dodatkowo potęguje poczucie życiowej klęski

Niejedna kobieta pracuje na swoje utrzymanie i w razie zdrady męża ma gdzie iść, bo ma swoje pieniądze. Można wynająć coś, zwłaszcza, że po rozwodzie mąż musi cię splacicy, jeśli macie wspólnotę.

Po drugie- jak chcesz mu zaimponować tym, że umiesz zrobić pyszny posiłek to może od razu wyślij go do kochanki? Kurs językowy, studia podyplomowe, książkę jakaś przeczytaj, zrób coś, by chłop miał o czym z Tobą rozmawiać a nie pokazujesz mu, że jedyne co umiesz to obiad ugotować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ella

Ty mu obiadki, pranie , sprzątanie, a przyjemność u innej. Nieźle się gość ustawił 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

ciekawe w jaki sposób byście wywaliły faceta za drzwi gdyby notarialnie to było jego mieszkanie? :D

Normalnie. Pracuję zawodowo i stać mnie na to, by w razie czego wynająć mieszkanie, do tego były musiałby płacić alimenty na córkę, więc dałabym sobie radę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Takiemu to dobrze. Żona ugotuje, wypierze, posprząta, pomyje podłogę, poda pod nosek, pozmywa. Kochanka uchyli mu szpary. Czego chcieć więcej od życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MariiOlla

 

Kobieto, on nie chodzi do kochanki się najeść, co chcesz osiągnąć obiadem, nawet i najsmaczniejszym? Żyjemy w XXI wieku, dobry obiad można w knajpie zjeść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqw

nie, nie ma takich idio/tek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlen23
2 minuty temu, Gość MariiOlla napisał:

Kobieto, on nie chodzi do kochanki się najeść, co chcesz osiągnąć obiadem, nawet i najsmaczniejszym? 

Może autorka myśli, że jej mąż zamiast uprawiać namiętny, ostry seks z kochanką to chodzi tam na schabowego 🤣🤣🤣🤣🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeataSałata

Autorka:Kochanie, ugotowałam ci pyszny obiad!!!

Jej mąż: wspaniale, zapakuj mi na wynos, tylko tak że dwie porcje, wrócę rano.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wiecie co? Jesteście wstrętne i podłe. Człowiek piszę tu z problemem a wy się od razu rzucacie i obrażacie. Moja babka zawsze mówiła że bprzez żołądek do serca a smaczny, domowy i zrobiony z miłością obiad to najlepsze, co żona może dać mężowi. Wieczorem mu się oddam i zrealizuję jego najdziksze fantazje, może nawet w końcu dam się namówić na to, by pocałować jego męskość?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×