Mężatka, obsesyjne myśli o zdradzie

9 godzin temu, Gość Mimbla napisał:

 ale ostatnio nie kochamy się prawie w ogóle.

nie lubi jak mu robisz loda i połykasz jego nasienie, jak jeździsz na nim w pozycji na jeźdźca jak oszalała, jak wystawiasz pupę aby Ci włożył .... i nie lubi orgazmu? .... Czy bardziej jednak boli Cię , że nie adoruje, sam nie inicjuje, nie mówi komplementów, nie zauważa, że jesteś seksi?

13 minut temu, darkeacer napisał:

nie lubi jak mu robisz loda i połykasz jego nasienie, jak jeździsz na nim w pozycji na jeźdźca jak oszalała, jak wystawiasz pupę aby Ci włożył .... i nie lubi orgazmu? .... Czy bardziej jednak boli Cię , że nie adoruje, sam nie inicjuje, nie mówi komplementów, nie zauważa, że jesteś seksi?

Facet jak kłoda i z czego się cieszyc...tak samo pisza panowie ..zona lezy jak kłoda i nie lubi sexu... wie nie dziwcie sie potem ze sa zdrady..z czegos to sie bierze niestety..bo pan i wladca malo co lubi to ja sie z tym musze zgadzac??? pan nie przytuli nie porozmawia sex jest albo i nie..nie zabierze zony nigdzie ..a ja mam sie przy nim kisic  ..przyjdzie zje obiad piernie i zadowolony

to tylko  pokusy  od demona   by zniszczy twoje  twoja dusz i małzenstwo

a jak masz takie  pokusy to jest twoja słabosc   a demony zawsze udeszała w  najsłabszy punkt

czyli pewne ze  dziewica nie jestes  pornosy ogladasz albo masturbujesz sie

Cytuj

Edytuj

Przed snem dwa paluszki red tube odpal a nie męża zdradzać i grzecznie spać

16 godzin temu, Gość przegość napisał:

Popatrz ma męża inaczej niż z poziomu zranionej żony. Jakiś powód jego zachowania jest i więc postarajsię odnaleźć problem i go rozwiązać. Może nigdy nie miałwysokiego libido, a może jest już w wieku kiedy spada mu testosteron (czyli po trzydziestce) a co za tym idzie również potrzeby. A może są jakieś inne powody. Ty jesteś zapewne w wieku gdy twoje libido rośnie, ale przecież kiedyś było odwrotnie - to on potrzebowł dużo a ty mało i pewnie jakoś sobie radziliście bez zdrady.

Generalniemoże nawet być tak, że mąż jest jedynie pretekstem, po prostu dojrzałaś do innych sytuacji.

Przestań pitolic i szukać winy u kobiety. Facet, który nie umie zaspokoić kobiety to ..., nie mężczyzna, kochanek, partner czy przyjaciel. 

Napisałem o zdecydowanej rozmowie z mężem nieudacznikiem, bo mimo wszystko to z nim wzięłaś ślub. Postawienie ultimatum możliwości rozwodu to nie rozmowa o pogodzie. Po paru minutach będziesz miała jasność co do koniecznych decyzji. Jeśli zależy mu na małżeństwie zreflektuje się i zmieni. Jeśli będzie rozmowa na okrągło nie masz sensu dalej tak egzystować. Doraźne zaspakajanie seksualne skokami w bok absolutnie nie zmieni bezsensowności tkwienia przy mężu nie wiedzącym co to słowo znaczy. Wypowiadają się tu w większości kobiety szukające w ubocznym seksie dodatkowych atrakcyjnych przeżyć, ale to z reguły nie pozostaje bez konsekwencji 

Jak nisko trzeba upasc aby isc w bok. Kobiety i chlopy czas pokazac ze macie yaya i rozwod. Potem mozna szalec. Nie sporob na cudzym grzbiecie siedziec. 

U mnie niestety podobnie od dłuższego czasu. Jesteśmy 9 lat po ślubie i od około 4 lat potrzeby mojego męża w łóżku spadają. Rzadko inicjuje seks, jest monotonnie. A u mnie wręcz.przeciwnie, moje potrzeby rosną z wiekiem. Mam ochotę na seks codziennie, jemu wystarczy raz na tydzień. Ja chcę próbować różnych pozycji, on ciągle to samo. Nawet wiem.juz dokladmie w jakiej kolejności i ile czasu będzie mnie pieścił. Ja często zaspokajam go oralnie, on bardzo sporadycznie mi to robi. Raz zainicjowałam seks analny, potem jeszcze proponowałam, bo to lubię, ale mąż nie jest chętny. Jestem już tym bardzo sfrustrowana i zmęczona, czuję się niezaspokojona. Rozmawiałam o tym z mężem, obiecywał że to się zmieni, że będzie częściej i lepiej ale nic za bardzo się nie zmienia. Kiedyś była chemia i częsty seks. Nie wiem co się zmieniło, czy mąż się starzeje po prostu. Jesteśmy w jednym wieku, po 40, więc to niej jest jakaś straszna starość. Czasem myślę o zdradzie, ale za bardzo się boję że stracę męża. Kocham to o nie chce to zranić.

53 minuty temu, Gość Ann napisał:

U mnie niestety podobnie od dłuższego czasu. Jesteśmy 9 lat po ślubie i od około 4 lat potrzeby mojego męża w łóżku spadają. Rzadko inicjuje seks, jest monotonnie. A u mnie wręcz.przeciwnie, moje potrzeby rosną z wiekiem. Mam ochotę na seks codziennie, jemu wystarczy raz na tydzień. Ja chcę próbować różnych pozycji, on ciągle to samo. Nawet wiem.juz dokladmie w jakiej kolejności i ile czasu będzie mnie pieścił. Ja często zaspokajam go oralnie, on bardzo sporadycznie mi to robi. Raz zainicjowałam seks analny, potem jeszcze proponowałam, bo to lubię, ale mąż nie jest chętny. Jestem już tym bardzo sfrustrowana i zmęczona, czuję się niezaspokojona. Rozmawiałam o tym z mężem, obiecywał że to się zmieni, że będzie częściej i lepiej ale nic za bardzo się nie zmienia. Kiedyś była chemia i częsty seks. Nie wiem co się zmieniło, czy mąż się starzeje po prostu. Jesteśmy w jednym wieku, po 40, więc to niej jest jakaś straszna starość. Czasem myślę o zdradzie, ale za bardzo się boję że stracę męża. Kocham to o nie chce to zranić.

 Czy czasem pchanie ci w d..ę nie odrzuciło go od ciebie? Mam podobny wiek, Kamasutrę bym z Tobą codziennie przerabiał, na gófniany seks jednak nie miałabyś co liczyć.

19 minut temu, Gość toprawda napisał:

 Czy czasem pchanie ci w d..ę nie odrzuciło go od ciebie? Mam podobny wiek, Kamasutrę bym z Tobą codziennie przerabiał, na gófniany seks jednak nie miałabyś co liczyć.

Nie sądzę, żeby seks analny go jakoś specjalnie obrzydzał, bo sam wcześniej wspominał, że chciałby spróbować. Ale może po fakcie rzeczywiscie stwierdził, że to nie to. Ja nie zmuszam, kochamy się na inne sposoby, tylko dla mnie zbyt rzadko. Jednak nie odnoszę wrażenia, żebym była dla niego odpychająca. Podniecam go , jest zadowolony, tylko ja nie czuje się do końca spełniona,. Dla mnie jest po prostu za bardzo przewidywalne. 

2 godziny temu, Gość Ann napisał:

Nie sądzę, żeby seks analny go jakoś specjalnie obrzydzał, bo sam wcześniej wspominał, że chciałby spróbować. Ale może po fakcie rzeczywiscie stwierdził, że to nie to. Ja nie zmuszam, kochamy się na inne sposoby, tylko dla mnie zbyt rzadko. Jednak nie odnoszę wrażenia, żebym była dla niego odpychająca. Podniecam go , jest zadowolony, tylko ja nie czuje się do końca spełniona,. Dla mnie jest po prostu za bardzo przewidywalne. 

No tak, masz rację, ja swojego też nakłoniłam do analu, bawiliśmy się fajnie ale jednak on woli moją...a w kako bawię się z przyjacielem.

U mnie to jest tragicznie. W ogóle nie mamy normalnego małżeństwa, łącza nas tylko dzieci. Mój mąż po przyjściu z pracy zaraz siada przy komputerze i niby pracuje do nocy, albo jeszcze godzinami dyskutuje przez telefon. Nie widzi ani mnie ani dzieci. Żyje w jakimś swoim świecie od rana do nocy. W łóżku oczywiście zaraz zasypia.  Pierwsze co robię rano po odprawieniu dzieci do szkoły to masturbuję się bo bym oszalała.  Moja rozmowa z nim jest bezsensowna bo  wg psychologa,  którego bez jego świadomości sprowadziłam do domu ma psychiczne odchylenia. Nie jestem w stanie powiedzieć dzieciom, że chcę się rozwieźć i nie będą mieć ojca.

6 minut temu, Gość Aga napisał:

U mnie to jest tragicznie. W ogóle nie mamy normalnego małżeństwa, łącza nas tylko dzieci. Mój mąż po przyjściu z pracy zaraz siada przy komputerze i niby pracuje do nocy, albo jeszcze godzinami dyskutuje przez telefon. Nie widzi ani mnie ani dzieci. Żyje w jakimś swoim świecie od rana do nocy. W łóżku oczywiście zaraz zasypia.  Pierwsze co robię rano po odprawieniu dzieci do szkoły to masturbuję się bo bym oszalała.  Moja rozmowa z nim jest bezsensowna bo  wg psychologa,  którego bez jego świadomości sprowadziłam do domu ma psychiczne odchylenia. Nie jestem w stanie powiedzieć dzieciom, że chcę się rozwieźć i nie będą mieć ojca.

Wypisz, wymaluj mam tak samo tylko że ja jestem mężczyzną. Jak ją NAMÓWIĘ raz na tydzień to cud a chciałbym w tygodniu codziennie, w weekend w/g zapotrzebowania :)  obu stron. O jakimś skoku w bok nie myślisz?

żona lubiąca anal to skarb.

2 minuty temu, Gość gość napisał:

żona lubiąca anal to skarb.

Ty też lubisz jak ci w anusa ?

50 minut temu, Gość toprawda napisał:

Wypisz, wymaluj mam tak samo tylko że ja jestem mężczyzną. Jak ją NAMÓWIĘ raz na tydzień to cud a chciałbym w tygodniu codziennie, w weekend w/g zapotrzebowania obu stron. O jakimś skoku w bok nie myślisz?

Nie myślę, bo doraźna atrakcja seksualna w niczym nie zmieni mojej nicości w domu. Masturbuję się w zasadzie codziennie i tak wegetuję.

Czy któraś pani chce popisać na priv?

54 minuty temu, Gość Aga napisał:

Nie myślę, bo doraźna atrakcja seksualna w niczym nie zmieni mojej nicości w domu. Masturbuję się w zasadzie codziennie i tak wegetuję.

Rób jak uważasz, pamiętaj że życie masz tylko jedno, drugiej szansy już nie będziesz miała. Czy warto się aż tak poświęcać, marnować sobie swoje młode lata i  w e g e t o w a ć ?

3 godziny temu, Gość Aga napisał:

Nie myślę, bo doraźna atrakcja seksualna w niczym nie zmieni mojej nicości w domu. Masturbuję się w zasadzie codziennie i tak wegetuję.

zmieni, zmieni tylko się musisz odważyć:)

DDA tak mają dlatego nie należy wiązac się z DDA bo nie umia okazywać uczuć to patole

Psycholodzy i prawiczki to psychole i gamonie,też nie warto z nimi się wiazać