Co myślicie o takim trybie życia?

Cześć,

Mam 24 lata i wynajmuję pokoj u takich miłych starszych ludzi. Pracuję 10 - 12 godzin dziennie niby na umowę o pracę ale jedno napisane na umowie a drugie to co w rzeczywistości.

Zarabiam 3500 do 4000 zł na rękę (pensja na umowie jest stała ale dochodzi do tego jeszcze premia a jej wysokość zależy od widzimisię pracodawcy). Za pokój płacę 550 zł razem z opłatami za media.

Pracuję 7 miesięcy w roku to znaczy od początku marca do końca września, po tym czasie biorę urlop bezpłatny na 5 miesięcy. W czasie kiedy pracuję, odkładam z pensji min 1500 zł by mieć na życie w czasie kiedy nie będę pracował.

I tak już drugi rok robię. Nie potrzebuję nowych rzeczy typu samochód, smartfon za 3 tysiące czy innych tego typu rzeczy. Zresztą oszczędzam min 1500 zł miesięcznie co oznacza że wydaję minimum dwa tysiące na życie więc i tak nie żałuję sobie na ubrania czy jakieś rozrywki typu kino. Z tej kasy którą zaoszczędzę na życie też sporo mi zostaje, w zeszłym roku odłożyłem około 12 tysięcy i przez 5 miesięcy gdy nie pracowałem nie wydałem wszystkich pieniędzy, zostało mi prawie 3 tysiące. I też niczego sobie nie żałowałem.

Co o tym myślicie? W tym czasie kiedy nie pracuję, nie robię nic twórczego. Siedzę przed laptopem i gram, chodzę po kinach, czasem do baru zajrzę, kino, kręgle ze znajomymi, takie tam.

Zastanawiam się czy to dobry tryb życia. Bo tak naprawdę dziewczyny nie mam, robię średnio po 11 godzin dziennie by później mieć kilkumiesięczy urlop, nie mam źle ale jakoś tak nudno.

Co myślicie?

Jeśli kogoś ciekawi, a pewnie tak, gdzie się tyle zarabia, to powiem tyle że w transporcie.

Zapomniałem jeszcze dodać że na tak długą nieobecność mogę sobie pozwolić tylko dlatego że to firma która zzatrudnia lekko ponad setkę kierowców i szefu zawsze szuka kogoś do roboty bo mimo dobrych wynagrodzeń jest duża rotacja pracowników, w sumie to się nie dziwię bo robota nie najlepsza (kurierka). Gdyby tak nie było to nie wiem co bym zrobił

jesli nie chcesz zakladac rodziny to spoko.

japonczycy potrafia pracowac nawet po 16 h na dobe lub wiecej, non-stop, bez wolnego, weekendow, urlopow, chorobowych. wiec to zaden wyczyn.

12 minut temu, Gość Awiw napisał:

robota nie najlepsza (kurierka)

wiec dlaczego nie pracujesz tam, gdzie chcesz? znajdz prace, ktora kochasz, wtedy nie bedzie dla ciebie obciazeniem.

why not? to twoje zycie, lubisz je, wiec w czym problem? a czemu nie chcesz pracy 8 h?

spoko tryb zycia

Czemu nie masz dziewczyny? Fajny chłopak z Ciebie, taki normalny.  

Nie robię tego co chciałbym robić bo niestety zdrowie nie pozwala. Nikt by mi nie podbił orzeczenia ( wada wzroku - 1,75 dioptrii).

Pracy 8 godzin nie chcę bo mimo wszystko chciałbym mieć pracę w terenie a ciężko o taką na 8 godzin, dziewczyny nie mam niestety i rodziny nie chcę zakładać, myślę że byłbym fatalnym ojcem i mężem.

Poza tym miałem w życiu tak wiele załamań nerwowych... Hmm, raczej byłbym tylko obciążeniem dla drugiej osoby