Miłość po rozstaniu

Witam, pierwszy raz udzielam się na takim forum. Od 3 lat byłam w związku, który miał swoje lepsze i gorsze momenty ale zawsze wierzyłam, że dopóki się kochamy damy rade ze wszystkim. Rozstaliśmy się 2 miesiące temu. Mój partner stwierdził, że za bardzo go skrzywdziłam zazdrością i że starałam się go zmienić. Pomimo rozstania kocham go i wiem, że on mnie też tylko stwierdził, że na razie nie może być ze mną, że musi dać sobie czas. Cały czas mamy ze sobą bardzo dobry kontakt. Od paru tygodni ma nową partnerkę i twierdzi że dobrze się z nią czuje, ale dalej mnie kocha i mu na mnie zależy. On chce poszukać szczęścia z kimś innym by się przekonać czy to co do mnie czuł, naprawdę było tym czymś. Serce mi się kroi i nie mogę sobie z tym poradzić, nie chce sobie nikogo innego znaleźć bo wiem że już mam swoją miłość. Chciałam zapytać czy ktoś miał podobną sytuacje i czy jest szansa że kiedyś możemy do siebie wrócić 

6 minut temu, Gość Pola napisał:

Witam, pierwszy raz udzielam się na takim forum. Od 3 lat byłam w związku, który miał swoje lepsze i gorsze momenty ale zawsze wierzyłam, że dopóki się kochamy damy rade ze wszystkim. Rozstaliśmy się 2 miesiące temu. Mój partner stwierdził, że za bardzo go skrzywdziłam zazdrością i że starałam się go zmienić. Pomimo rozstania kocham go i wiem, że on mnie też tylko stwierdził, że na razie nie może być ze mną, że musi dać sobie czas. Cały czas mamy ze sobą bardzo dobry kontakt. Od paru tygodni ma nową partnerkę i twierdzi że dobrze się z nią czuje, ale dalej mnie kocha i mu na mnie zależy. On chce poszukać szczęścia z kimś innym by się przekonać czy to co do mnie czuł, naprawdę było tym czymś. Serce mi się kroi i nie mogę sobie z tym poradzić, nie chce sobie nikogo innego znaleźć bo wiem że już mam swoją miłość. Chciałam zapytać czy ktoś miał podobną sytuacje i czy jest szansa że kiedyś możemy do siebie wrócić 

Niezły kit Ci wciska. 

W głębi serca mu wierze i mam nadzieje, że wszystko się ułoży. To najcudowniejszy facet jakiego znam. 

Jesteś taka naiwna żeby nie powiedzieć głupia tak cię kocha że znalazł w międzyczasie inna. Tak tak z pewnością.

Ja rozumiem, że niektóre związki potrafią być bardzo skomplikowane. Ale Ty jesteś zwyczajnie naiwna. Przykro mi,  ale sądzę,  że on Cię oszukuje. 

Gdyby Cie naprawde kochał to nie byłby teraz z inną.

Każdy się może pogubić. Są tacy którzy popadają w depresje ale są też ci którzy znajdują sobie kogoś by nie poczuć się samotnym i  jakoś przez to przejść. Też kiedyś o tym myślałam ale tak nie potrafię 

Gdyby dobrze wam się układało to o rozstaniu nie byłoby mowy. Facet znalazł sobie inną żeby mieć kogo bzykać a ty jak ostatnia naiwna usprawiedliwasz to strachem przed samotnością. Dlaczego kobiety są tak ślepe? Poza tym sama do tego doprowadzilas swoją pewnie obsesyjna zazdrością. Zmienisz się? Szczerze wątpię bo pewnych cech się nie zmieni.

Yhyyy czekaj... 2 miesiące temu się zostaliście  A on od paru tygodni ma nową partnerkę... dziwna sprawa

Myślę, że nad pewnymi rzeczami zawsze można popracować.  

4 minuty temu, Gość Szczegół napisał:

Yhyyy czekaj... 2 miesiące temu się zostaliście  A on od paru tygodni ma nową partnerkę... dziwna sprawa

Od 2 tygodni, nie znał jej jak byliśmy razem. 

1 minutę temu, Gość Pola napisał:

Myślę, że nad pewnymi rzeczami zawsze można popracować.  

Od 2 tygodni, nie znał jej jak byliśmy razem. 

Czekaj na niego czekaj. Bądź rezerwą  jak inna już się  znudzi do bzykania.  W ten sposób nie będzie miał szacunku do Ciebie i będzie powtarzał ten schemat bo sobie wychowa "czekającego pieska" na niego. Dziewczyno otwórz oczy.... 

Czy człowiek, który kocha szczerze wiąże się z kimś innym? Spójrz na siebie - taka jesteś zakochana i nie wyobrażasz sobie być aktualnie z kimś innym. 

Zwyczajnie nie mogę sobie wybaczyć, że zniszczyłam swoją nadzieje na szczęście. 

1 minutę temu, Gość Pola napisał:

Zwyczajnie nie mogę sobie wybaczyć, że zniszczyłam swoją nadzieje na szczęście. 

Wróć, że zniszczyłam swoje szczęście 

Jestes glupia i naiwna.