Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hardworkman.90

Zniszczyłem związek - jak to naprawić?

Polecane posty

Gość Hardworkman.90

Piszę do Was, bo mam problem na który sam zapracowałem. Chodzi o byłą dziewczynę, z którą do niedawna byliśmy razem szczęśliwi. Liczę się z mocną krytyką, przyjmuję to na klatę, ale i liczę na jakąś wskazówkę, jak przetrwać ten czas i ewentualnie zawalczyć o siebie nawzajem.

Z moją byłą dziewczyną, Anią byliśmy szczęśliwi, wspieraliśmy siebie nawzajem w różnych sytuacjach, mimo życia na odległość (ja Bydgoszcz, ona Piła, mieliśmy za niedługi czas razem zamieszkać) stworzyliśmy fajną więź. Byliśmy razem od stycznia 2017 r. do pierwszej połowy maja 2019 r. W międzyczasie rozstawaliśmy się na krótko, ale po dłuższej refleksji, nieobecności wracaliśmy do siebie i pielęgnowaliśmy naszą więź dbając o siebie, pomagając sobie, odwiedzając siebie, żyjąc tym wszystkim, co dotyczy drugiej osoby.

Pogrzebałem wszystko jednak... swoimi kłamstwami. Zebrało się ich tak wiele przez ten czas, dotyczyły różnych spraw, nawet tak błahych jak zmiana w pracy. Nadużywałem zaufania Ani tak wiele razy, że moja ostatnia pożyczka na małą kwotę ukryta przed nią, przelała czarę goryczy i zdecydowała o rozstaniu. Tłumaczyłem tę pożyczkę tym, że sam chciałem się uporać ze swoimi problemami finansowymi i nie obarczać Ani nimi, bo sama ma swoje problemy, wyzwania. Czasem głupio mi było, że Ania mnie wspierała, bo uważałem, że jako facet powinienem sam się mierzyć ze swoimi problemami, na które często zapracowałem. Dziś już wiem, że powinienem był się nie bać szczerej rozmowy z Anią, otworzyć się bardziej przed nią. Tego oczekiwała, takiego partnerstwa, otwartości i szczerości. Żałuję, że tak późno to zrozumiałem. Dotarło to do mnie, gdy Ania jest pewna swojej decyzji o rozstaniu i że nie zejdziemy się już. Słyszę, że nie powinienem robić sobie żadnych nadziei, nawet jeśli się poprawię. Jej zdaniem musiałbym cofnąć czas, wymazać moje kłamstwa z jej pamięci, a swoje błędy naprawić dla dobra swojego i szczęścia w kolejnym związku.

Wiem jednak, że to z Anią byłem szczęśliwy i razem chcieliśmy budować przyszłość. Popsułem to jednak swoimi kłamstwami. Trudno mi to sobie wybaczyć. Mam w sobie mocne postanowienie poprawy tego, co spieprzyłem. Na Ani nie robi to jednak najmniejszego wrażenia, wygląda na pewną swojej decyzji. Mam w sobie sporo dobrej woli, przez ostatnie dni nawet przemyślałem swoje finanse, aby nie pakować siebie i najbliższej mi osoby w jakiekolwiek problemy. Nie chcę, aby moja zmiana zachowania nie była chwilowa, gdyż nic dobrego to nie przyniesie dla mnie i nie tylko. Chcę pokazać Ani, że stać mnie na zmianę tego, co złe we mnie. Nie wiem jednak, czy mi na nowo zaufa. Liczę się jednak z tym, że może to nie mieć dla niej znaczenia.

Jest mi niezręcznie pytać o radę po tym co zrobiłem najlepszego, niemniej co poradzicie mi w obecnej sytuacji? Czego się wystrzegać? Czy ograniczyć kontakt z Anią nawet jeśli bardzo mi zależy, aby się przekonała, że przemyślałem co złego robiłem. Liczę się z krytyką i jednocześnie dziękuję za jakąkolwiek radę.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Skoro czara się przelała jak sam piszesz to ani twoje zdystansowanie nie będzie wiarygodne ani przekonywanie jej że przemyslales.Mozesz jedynie iść na terapię zaznaczam że to dobry sposób na rozwijanie świadomości i wiedzy o sobie.Zas jej powiedzieć że widzisz swoje błędy, zacząłeś terapię a na niej naprawdę ci zależy,wtedy możesz mieć szansę że zastanowi się nad zmianą decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe co musiałeś naprawdę odwalić, ze Cię dziewczyna pogoniła w cholerę. 

Mała pożyczka?

Buhehe. 

To jej sprawka ?

Coś mi tu śmierdzi. 

I problemy finansowe?

Węszę jakiś grubszy problem, nałóg. 

Laska otworzyła oczy i zwiała. 

Rada ?

Na początek przestań kłamać i Anię i w sieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyta

Pokaż skruchę, chęć zmiany może ci wybaczy. I pr,ede wszystkim cierpliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×