Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łobuziara23

Czy kobieta ma prawo rozbijać cudzą rodzinę?

Polecane posty

Gość gość

Nie rozumiem też tej społecznej presji - szczególnie ze strony kobiet jak zauważyłam, żeby małzenstwo musiało trwać za wszelką cene, tylko w imie przysięgi. 

Nawet za cenę bylejakiego związku i trwania ze sobą z przyzwyczajenia?

To nie lepiej żeby obydwoje znaleźli sobie kogoś z kim będą szczęsliwi?

To podobnie jak w przypadku trwania w pracy, która nie satysfakcjonuje i trwanie przy niej latami.

Na szczescie ludzie stali  się bardziej odważni niz było to kiedyś i o wiele łatwiej przychodza im takie zmiany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dar Boży

O wiele bezpieczniej jest zostac porządną mężatką, a pod nieobecność męża chodzic na boki, kiedy stary kapeć  nam sie juz znudzi i opatrzy, a wokoło tyle pokus. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Małżeństwo nie musi trawać całą wieczność, ale nie o tym jest temat. Jak facetowi jest z żoną źle to powinien się rozwieść, ale tego nie robi i nie zrobi aż nie wygrzeje sobie nowego łóżka/żona się nie dowie i sama go nie wykopie. Pytanie jest czy warto - no właśnie nie warto, bo twoją nagrodą za cały trud i nieprzyjemności jest facet którego w lombardzie nie opchniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Jajko Pisanka napisał:

Czyli albo nigdy nie zostawi żony (jeżeli jego poczucie obowiązku jest zbyt silne) albo ...nie wszystkim, ze swoimi wartościami i poczuciem obowiązku na czele, dla nowej dupy bo jest żywsza, ciekawsza i nowsza od starej żony? 

Czasami zwyczajnie ta nowa kobieta bardziej mu odpowiada pod wieloma względami, nie zawsze jest to tylko przelotne zauroczenie, to zalezy od cech tej kobiety i czy bardziej odpowiadają one temu facetowi od cech jego żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Czasami zwyczajnie ta nowa kobieta bardziej mu odpowiada pod wieloma względami, nie zawsze jest to tylko przelotne zauroczenie, to zalezy od cech tej kobiety i czy bardziej odpowiadają one temu facetowi od cech jego żony

dalej nie rozumiesz - gdyby mu było źle dawno by odszedł i szukał nowej. Albo odszedł od razu jak tylko stwierdziłby, że jednak chce spróbować czegoś nowego. Facet nie ma jaj, nieważne ile łóżek zaliczy, dalej będzie fujarą która MUSI już mieć pewny drugi związek żeby odejść od żony. Biedny żuczek, pewnie nie wie nawet jak program w pralce ustawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Bo wyobraźmy sobie taka sytuację, jakich myslę, ze jest bardzo wiele.

Facet poznaje w młodości dziewczynę. Jest chemia, zauroczenie, dziewczyna szybko zachodzi w ciąże. Trzeba więc wziąc ślub i razem zamieszkać, bo w końcu tak trzeba. Jednak po roku, dwóch, pieciu, okazuje sie, ze tak naprawdę odbiega bardzo od jego ideału.

Ożenił się z nia bo mu sie nawinęła, bo była jakaś tam chemia, później ciaza, zobowiązania...

Nie piszę, że jest tak zawsze bo istnieja wielkie miłości przez całe życie, ale bardzo czesto tak nie jest i po czasie poznaje sie partnera lub partnerkę, których cechy odpowiadają po prostu bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ale jakie to ma znaczenie? nie chodzi o to co on zrobił/pomyślał, chodzi o to, że jest tak nieogarnięty, że nie odejdzie aż nie znajdzie nowej. Po jaką cholerę kochance ktoś, kto jest niemęski i woli kłamać czy racjonalnie i odważnie podejść do sprawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zresztą to samo dotyczy kobiet. One tak samo czesto rozczarowują się swoimi mężami, bo tak na prawdę ich do konca nie znały.

Lepiej wtedy w tym tkwić na siłę, czy coś zmienić w swoim życiu?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

pewnie, że zmienić. Dlatego ci ludzie są tacy  żałośni. Sami nic nie zmienią, muszą mięc nową osobę która się nimi zajmie bo nie potrafią być sami. Po co brać kogoś takiego? Jaką wartość ma taka niedojda jako partner?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×