Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co uważacie za największa patologie, co was śmieszy w innych mieszkaniach, powymieniajmy się doświadczeniami ja zacznę: ceraty na stole, zazdrostki w oknach, kibelek z tzw. półeczką

Polecane posty

Gość gość

Do tego spłukiwanie wc za pomocą takiego spłuczki co się za sznur pociąga 😄 Typowa polska patologia, cebulactwo i wieśniactwo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

lol... tak szczerze to nigdy z tej strony nie patrzylam na cudze mieszkania. Nie kazdy musi miec pieniadze,by zmieniac mieszkanie pod katalog wg zmieniajacej sie mody.Nie kazdy musi byc nowoczesny i nie musi zalezec mu na nowym "dizajnie".Patologii dopatruje sie głownie w skrajnym zachowaniu,chamstwie, alkoholizmie, agresjii,a nie w tym jaką spluczke przy kiblu ktos ma. Prosze cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Boazeria na ścianach to największa patologia!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktokolwiek

Tempe dzidy takie jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Chata utrzymana w bielach i szarosciach, na podlodze panele, a lazienka w brazach 😛

Brak ksiazek w mieszkaniu, za to tv co najmniej 50 cali..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na chwilę

Jakoś nie oceniam ludzi pod względem wystroju mieszkania jako patologii, bo np na stole w kuchni mają ceratę. Możesz, autorko, mieć wystrój rodem z katalogu ale on nie przykryje Twojej pogardy do innych. Syfu nie da się zapudrowac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haah

Autorko, cebulactwo objawia się akurat   zdumieniem i wręcz zgorszeniem na jakakolwiek inność, na brak tolerancji. A patologia sie ma nijak do ceraty itd.:)

Rownie dobrze moze smieszyć ślepe  podązanie za trendami, chocby obowiązkowa szarość- biel -cegła na scianie.

Tylko czy naprawde nie ma nic smieszniejszego i wiekszych problemów?

Nawiasem mówiac takie spłuczki jako "vintage" sa u niektórych projektantów w cenie :)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ......

Patologia to bród, bałagan. Smieci zalegajace tuz przy drzwiach wyjsciowych. Takie rzeczy, a nie wystroj sam w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

zawsze mnie śmieszy (ale nie z pogarda, absolutnie ) 

- piloty od tv w folii

- wystawianie na klatkach  schodowych butów, półek, dywanów

- maskotki w szafach za szybą „w gościnnym”

- duże maskotki albo lalki dla dzieci wystawione jako ozdoba na kanapach

- paluszki na stole w szklance 

Natomiast to nie ma nic wspólnego z patologia, co do zasady 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

ja mam taka znajomą, ktorej mieszkanie wygląda jak zywcem zerżnięte z katalogu ikea. Gusta. Ona uwaza,ze ma najlepsze,najpiekniejsze, wszystko w bieli i jest super. Cała reszta, mieszkania znajomych,rodziny ktore są urzadzone inaczej ,tradycyjnie, wg gustu wlascicieli, tak by im było milo przytulnie i wygodnie jest passe i cały czas robi aluzje typu "a nie chciałabys zmienic wystroju? " "NIE"... "Troche przytlaczajaco tu u was".. " A planujesz tu zamieszkac?" :D obrazona...

KWestia gustu, jej sie nie podobaja moje sofy,dywan,szafki , zabawki chlopakow, a ja u niej w mieszkaniu nie wiem gdzie usiasc,bo wszedzie czuje sie na wylocie i w ogole jej mieszkanie krzyczy "Zapraszam wprdalac"

Moze przestan sie wtracać i analizowac ludzi wg ich wystroju mieszkania? jak ty masz urządzony dom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie ma to jak spleśniałe ciasto z lukrem na wierzchu autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hosc

zachodzenie w ciąże bez studiów i przed 30 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosć

najpierw poczytaj trochę, nie tylko kafe i dowiedz się co oznacza słowo patologia, bo to co wypisałaś nie ma z tym nic wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Polskie budownictwo to wielka cebula. Paskudne domy i bloki na jedno kopyto. A w środku śmieszą mnie dywany (zwłaszcza na ścianach), firanki i zasłony, płytki na ścianach w łazience, składane wersalki, ohydne meble zajmujące pół pokoju w różnych odcieniach,  ściany w różnych kolorach, nasrane obrazków na ścianach itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

wg mnie najwieksza patologia w naszych polskich dwupokojowych mieszkaniach jest zamieszkujacy syn z konkubiną i ich dziecmi :D Cerata na stole przy tym to pikus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc mimi

Dywany na ścianach? Takie cos widziałam tylko w Rosji i to lata temu. Pewnie mieszkasz na ścianie wschodniej, bo w innych częściach Polski takich rzeczy nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschla

Nie widze nic smiesznego w tym co napisalas autorko. Raczej swiadczy to o Tobie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschla
31 minut temu, Gość gosc napisał:

ja mam taka znajomą, ktorej mieszkanie wygląda jak zywcem zerżnięte z katalogu ikea. Gusta. Ona uwaza,ze ma najlepsze,najpiekniejsze, wszystko w bieli i jest super. Cała reszta, mieszkania znajomych,rodziny ktore są urzadzone inaczej ,tradycyjnie, wg gustu wlascicieli, tak by im było milo przytulnie i wygodnie jest passe i cały czas robi aluzje typu "a nie chciałabys zmienic wystroju? " "NIE"... "Troche przytlaczajaco tu u was".. " A planujesz tu zamieszkac?" 😄 obrazona...

KWestia gustu, jej sie nie podobaja moje sofy,dywan,szafki , zabawki chlopakow, a ja u niej w mieszkaniu nie wiem gdzie usiasc,bo wszedzie czuje sie na wylocie i w ogole jej mieszkanie krzyczy "Zapraszam wprdalac"

Moze przestan sie wtracać i analizowac ludzi wg ich wystroju mieszkania? jak ty masz urządzony dom?

"Zapraszam w/y/p/i/e/r/d/a/l/a/c" zdechlam hahahahaha:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mnie obrzydza, gdy ludzie każą mi zdejmować buty w mieszkaniu, a tam syf, albo pies. Ja sama proszę gości o zdjęcie butów, ale mam czysto i klapki dla gości, a nie że mam chodzić w skarpetach i zamiatać podłogę. A jak jest zwierzak w mieszkaniu i kłaki to już w ogóle ohyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Po co wymieniac cos co działa i spełnia normalnie swoja funkcje? Nie kazdy podaza za moda zeby byc fajnym bo nie to nas definiuje. Ja nie zwracam uwago kto co ma w domu, niech kazdy zyje sobie jak chce. Patologia dla mnie jest autorka ktora tak postrzega innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość gośc mimi napisał:

Dywany na ścianach? Takie cos widziałam tylko w Rosji i to lata temu. Pewnie mieszkasz na ścianie wschodniej, bo w innych częściach Polski takich rzeczy nie ma.

Kilimy są znane i cenione od dawna. Egipt, Grecja, Azja, nawet Hiszpania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mnie śmieszą takie babcine białe serwetki robione na szydełku. Owszem ładne, podziwiam robotę, ale gdy są wszędzie w mieszkaniu to wygląda śmiesznie i tak dziadowato. U mnie babcia dawała taką serwetę (sama robiła) jako dywanik przed telewizorem, podkładka pod telewizor i jeszcze na telewizor zawieszała jedną tak że przykrywała pół ekranu 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka

Nie lubie pomieszczen gdzie kazda sciana ma inny kolor, szarych, starych firanek. A najgorsze co widzialam to nakladka na deske sedesowa taka z frotty. I nie ,nie na klapie ale na czesci na ktorej się siada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O zgrozo.

Mnie irytuje tylko wszendobylskie gumoleum. Pralki w kuchni, chociaz w moim rodzinnym mieszkaniu tez jest w kuchni. Brak bidetow. Junkersy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Kilka rzeczy, których w życiu bym nie zrobiła/brzydzę się, a często widzę w mieszkaniach:

- taka puchata ochronka założona na kibel, albo dywanik pod kiblem. Dla mnie oblecha i fabryka zarazków. Wątpię, że ludzie to piorą chociaż raz w tygodniu.

- trzymanie zwierząt w kuchni np. ptaków albo gryzoni. Fuj.

- Chomikowanie różnych gratów np. starych ciuchów, mebli, rzeczy po dziecku. Kupowanie nowej kanapy i niepozbycie się starej, która od teraz będzie na korytarzu bo "szkoda wyrzucać/oddawać". 

- Obleśne, zakłaczone legowiska dla zwierząt i właściciele, którym nie chce się czesać zwierzaków. Już kilka razy spotkałam się z tym, że ktoś marudzi na swojego długowłosego kota/psa, że tyle kłaków że nie da się sprzątać, ale sam nawet szczotki do ręki nie weźmie. 

- Są różne sytuacje i oczywiście rozumiem, że nie każdego stać by mieć piękne wyremontowane mieszkanie, ale śmieszą mnie takie powierzchowne remonty, które zamiast zlikwidować usterkę i rzeczywiście polepszyć jakość mieszkania, tylko na chwilę przykrywają problem. Np. ktoś ma stary dom z bardzo nierówną podłogą, więc kładzie nowe panele i dziwi się że podłoga nadal nierówna. Albo stare mieszkanie w którym jest też syf. Zamiast pozbyć się grzyba ze ścian i np. umyć czarne od brudu kaloryfery, to oni kładą na ten bajzel farbę, najlepiej olejną 😄 

- W przypadku domów jednorodzinnych: mały kompostownik tuż za oknem. Chwali się to, że ludzie segregują i dbają o środowisko, ale trzymanie gnijącego syfu na parapecie za oknem jest obleśne. Serio widziałam to już w trzech domach. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Niech każdy mieszka jak chce. Ja cenie sobie porządek i czystość oraz w miarę nie zagracenie przestrzeni bibelotami. Ale tak to, to w oczy rzucają się jeszcze, oprócz powyżej wspomnianych w innych postach:

Spłowiałe od kurzu i słońca bukieciki sztucznych kwiatów w małych wazonikach. Toż to już o wiele lepiej wyglądają żywe rosliny, ale też nie takie bluszcze ciągnące się przez pół pokoju i wychodzące sufitem do sąsiadów. 

Za mocne kolory ścian i w dodatku każdy pokój w innym, coraz to mocniejszym, kolorze. Wygląda to przytłaczajaco i zmniejsza optycznie mieszkanie, bo nie ma tej kontynuacji wystroju. 

Ustawienie przy jednej ścianie dwóch foteli i pośrodku ława. To taki "uraz z dzieciństwa" 😁 Lepiej pasowałby już przecież stół z krzesłami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Chata utrzymana w bielach i szarosciach, na podlodze panele, a lazienka w brazach 😛

Brak ksiazek w mieszkaniu, za to tv co najmniej 50 cali..

O nie, my właśnie takie mieszkanie kupiliśmy 😄 I muszę przyznać, że brązowa łazienka na początku mi się podobała, ale wiem że już w życiu bym takiej nie zrobiła, bo każdy najmniejszy syfek widać na tych ciemnych kaflach. Na szczęście mamy książki, więc nie jest tak źle 😛 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Nic.

Poniewaz kazdy mieszka jak lubi.

A to co dzis obciachowe za pare lat jest na topie.

Stawiam na praktycznosc i wygode w mieszkaniu, a razi mnie jedynie brud (balagan nie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

mnie lekko raza balkony,ktore sa uzywane za graciarnie. Stoi tak wszystko: meble, doniczki, słoik z petami, jakies szmaty i w tym wszystkim garnek z goląbkami,nad ktorym powiewa sznur ze schnącymi gaciami, biustonoszami,rozowa nocna koszula lub inna podomka, szare slipy gospodarza domu...

Jestem w stanie zrozumieć,ze mieszkania nie pozwalaja na pochowanie tego wszystkiego i trzeba kombinowac,ale ludzie ,zwlaszcza staresze pokolenie lubi zbieractwo i czesto na tych balkonach trzyma buty starszego syna ,ktory ma 28 lat,bo moze sie przydadz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

Chata utrzymana w bielach i szarosciach, na podlodze panele, a lazienka w brazach 😛

Brak ksiazek w mieszkaniu, za to tv co najmniej 50 cali..

Ja mam chatę w bielach i szarościach. 
Książki prawie wszystkie na czytniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×