Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Zazdroszczę niepracującym kobietom

Polecane posty

Gość Gość

Mają czas na wszystko dla dzieci siebie męża i domu. A ja co wiecznie zmęczona nie mam czasu zadbać o siebie .Niestety muszę pracować odkąd po drugim dziecku wróciłam do pracy postarzalam się o jakieś 10 lat .Dzis wróciłam z roboty chora chata nieogarnięta odgrzalam dzieciom zupę i ledwo żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

a w jakim wieku masz dzieci? gdzie pracujesz?  nie narzekalabym gdybym nie musiała pracowac,ale nie jest zle. Nie stac mnie na wojaże po swiece czy choćby po sentrum handlowym kiedykolwiek mi sie znudzi w domu, wiec siedzac przed tv i jedynie dbajac o dom szybko bym ocipiała. Jakies hobby mam,ale z dziecmi nie tak latwo skupic sie na tym (robie łapacze snow i inne zbieracze kurzu). A prace mam taką,ze np teraz polamalo mnie przeziebienie,maz krzyczy ze mam wziac chorobowe,a ja wiem,ze w pracy bardziej odpoczne,wypije kawe, posłucham audiobooka. W domu? mamooo mam,mama,mamo, patrz,nie patrzysz... i tak 24 h. Dzieci kocham,ale musze odpoczac od nich.

Co do dbania o siebie, staram sie poswiecac codziennie czas po kąpieli na pielegnacje skory, makijaz lekki, paznokcie krotkie, wlosy podcinam w miare regularnie. Jak siedziałam w domu lepiej z tym nie było :D powiem ci ,ze wiekszosc kur domowych jakie znam wyglada gorzej siedzac w domu,bo nie maja motywacji,zeby zadbac o siebie,. Poza kilkoma ,ktore spia na kasie i zyja zakupami i zmianami wygladu,wystroju wnętrza,cykaniem fotek na insta itd

domem zajmujemy sie z mezem wspolnie i spontanicznie. Robimy co trzeba zrobic, raz w tyg wieksze sprzątanie. Lubie taki rytm dnia, styl zycia. Czasami daje w kosc,ale wtedy biore urlop i odpoczywam,pzoniej uciekam do pracy by odpocząc od odpoczywaniaa,bo w domu dostaje szalu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bsbsavs

Ciesz się ze masz dzieci. Ja nie mam dzieci i nie pracuje bo jestem ciężko chora. Mam tylko jakieś ćwierć etatu i wierz mi nie ma czego zazdrościc. Wolałabym być zdrowa mieć dzieci i zapieprzac na dwa etaty 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

od siedzenia w domu człowiek się cofa w rozwoju, kontakt z dorosłymi ambitnymi ludźmi jest motywujący. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość gość napisał:

od siedzenia w domu człowiek się cofa w rozwoju, kontakt z dorosłymi ambitnymi ludźmi jest motywujący. 

oj,wiesz to jeszcze zalezy od pracy,bo np na kasie od samego pikania 10h dziennie mozna oszalec. Ja pracowalam kiedys w infolinii tez zaczelam nienawidziec ludzi i pracy. W sekretariacie to wariatkowo. Takze czesto trudno o ten kontakt z ambitnymi ludzmi mimo odpowiedniego wyksztalcenia.Ale szukac trzeba,bo niestety kilka lat sie spedza w tym miejscu i warto choć troche je lubic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja śpię na kasie i nie pracuje. Podróżujemy z mężem dużo, dbamy o siebie i o siebie nawzajem, sprawiamy sobie przyjemosci, kupujemy prezenty. Żyć nie umierać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja nie wyobrażam sobie zeby nie pracowac ale uwazam ze matki powinny pracować do 14. Ja 8 h plus 2 h dojazdy i niedlugo nogi wyciagne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Ja nie wyobrażam sobie zeby nie pracowac ale uwazam ze matki powinny pracować do 14. Ja 8 h plus 2 h dojazdy i niedlugo nogi wyciagne. 

Pewnie, powinny mieć płacone za 8, a pracować tylko 6. A może tylko 4.😀. Jak ci za ciężko, to zajmij się domem i mężem, a nie robotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pamiętam jak sama pracowałam przy pierwszym dziecku. Wychodziłam z domu po 7 rano, a wracałam przed 18, licząc odstawienie dziecka do przedszkola, pracę i dojazdy.  Czasami musiałam też iść do pracy w sobotę.  To nie było życie tylko udręka. Z drugim dzieckiem już jestem mądrzejsza i póki co siedzę w domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli36

a z jakiej racji rozpłodnice mają pracować tylko do 14-stej ?..co to święte krowy?...po co robiły sobie bachora jak im tak ciężko w życiu,no tylko że pewnie 80 % dzieciarów to wpadki ...mino ,że mamy XXI wiek,antykoncepcję dostępną na każdym kroku to jeszcze ''madki'' wpadki zaliczają..do kamieniołomów z nimi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Rescator555 napisał:

Pewnie, powinny mieć płacone za 8, a pracować tylko 6. A może tylko 4.😀. Jak ci za ciężko, to zajmij się domem i mężem, a nie robotą.

A o pracy na czesc etatu slyszalas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

A o pracy na czesc etatu slyszalas ?

No to sobie taką weź a nie narzekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Rescator555 napisał:

No to sobie taką weź a nie narzekasz.

No wlasnie zamierzam . O co się tak rzucasz frustratko ? Kawe dzis pilas ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokonik
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

od siedzenia w domu człowiek się cofa w rozwoju, kontakt z dorosłymi ambitnymi ludźmi jest motywujący. 

To jest MIT. Bardzo często powtarzany. W rozwoju wyciąga cię w górę np. praca na uczelni, a i to nie zawsze, bo są doktorzy i profesorowie którzy od lat tłuką do znudzenia ten sam program i te same metody prezentują. Chyba nie powiesz mi, że pracujesz w instytucie badawczym? Zdecydowana większość zawodów nie ma nic wspólnego z rozwojem, no chyba że społecznym, ale i tu bym nie przesadzała. Od większości prac człowiek tylko zaczyna nie lubić drugiego czlowieka, konflikty, obmowa, rywalizacja. Nie, dziękuję. Póki mogę, nie pracuję.

P.S. Dwie najbardziej inteligentne moje ciocie, otrzaskane w wielu tematach, to osoby które nigdy nie pracowały albo bardzo krótko. Są dużo bardziej wartościowym partnerem do rozmowy niż moja ciocia urzędniczka czy wujek mający firmę i gadający praktycznie tylko o niej. Przestańcie powielać szkodliwe mity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A ja zazdroszczę tym, które pracują. Mam dwoje dzieci, w tym jedno z problemami - nie oddawalne do przedszkola. A że siedzę w domu to obowiązki domowe i opieka nad dziećmi są na mojej głowie. Mąż się nie poczuwa. Bo pracuje.

Wolałabym jednak wrócić do pracy i nie mieć całego domu na głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Kokonik napisał:

To jest MIT. Bardzo często powtarzany. W rozwoju wyciąga cię w górę np. praca na uczelni, a i to nie zawsze, bo są doktorzy i profesorowie którzy od lat tłuką do znudzenia ten sam program i te same metody prezentują. Chyba nie powiesz mi, że pracujesz w instytucie badawczym? Zdecydowana większość zawodów nie ma nic wspólnego z rozwojem, no chyba że społecznym, ale i tu bym nie przesadzała. Od większości prac człowiek tylko zaczyna nie lubić drugiego czlowieka, konflikty, obmowa, rywalizacja. Nie, dziękuję. Póki mogę, nie pracuję.

P.S. Dwie najbardziej inteligentne moje ciocie, otrzaskane w wielu tematach, to osoby które nigdy nie pracowały albo bardzo krótko. Są dużo bardziej wartościowym partnerem do rozmowy niż moja ciocia urzędniczka czy wujek mający firmę i gadający praktycznie tylko o niej. Przestańcie powielać szkodliwe mity.

Oni poza uczeniem robią jeszcze badania naukowe, jeżdżą na konferencję, publikują. To jest ich główne zajęcie. Wykłady to mała część ich działaności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

 

9 minut temu, Gość Kokonik napisał:

To jest MIT. Bardzo często powtarzany. W rozwoju wyciąga cię w górę np. praca na uczelni, a i to nie zawsze, bo są doktorzy i profesorowie którzy od lat tłuką do znudzenia ten sam program i te same metody prezentują. Chyba nie powiesz mi, że pracujesz w instytucie badawczym? Zdecydowana większość zawodów nie ma nic wspólnego z rozwojem, no chyba że społecznym, ale i tu bym nie przesadzała. Od większości prac człowiek tylko zaczyna nie lubić drugiego czlowieka, konflikty, obmowa, rywalizacja. Nie, dziękuję. Póki mogę, nie pracuję.

P.S. Dwie najbardziej inteligentne moje ciocie, otrzaskane w wielu tematach, to osoby które nigdy nie pracowały albo bardzo krótko. Są dużo bardziej wartościowym partnerem do rozmowy niż moja ciocia urzędniczka czy wujek mający firmę i gadający praktycznie tylko o niej. Przestańcie powielać szkodliwe mity.

Wśród ludzi z mojego otoczenia nie zauważyłam aby osoby niepracujące były bardziej inteligentne niż niepracujące. Trend jest odwrotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
9 minut temu, Gość Gosc napisał:

No wlasnie zamierzam . O co się tak rzucasz frustratko ? Kawe dzis pilas ? 

To weź i nie gadaj krę/tynko. Po co tu jeczysz? Nie twój interes co pilem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Rescator555 napisał:

To weź i nie gadaj krę/tynko. Po co tu jeczysz? Nie twój interes co pilem 

Nie twój interes Res po co ona tu "jeczy". Jak ci się nie podoba to "wypad" (uzywając twojego słownictwa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
28 minut temu, Rescator555 napisał:

Pewnie, powinny mieć płacone za 8, a pracować tylko 6. A może tylko 4.😀. Jak ci za ciężko, to zajmij się domem i mężem, a nie robotą.

A mężowie to jakiejś specjalnej troski są, że się zająć sobą nie potrafią? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sorry Res
6 minut temu, Rescator555 napisał:

To weź i nie gadaj krę/tynko. Po co tu jeczysz? Nie twój interes co pilem 

Chyba ci Res ten glutaminian z barowego żarcia rzucił się na mózg. Coś nie agresywny po tym "obiedzie" zrobiłeś. Kurcze, powiedz zonie, może niech przynajmniej od czasu do czasu ci coś ugotuje, skoro i tak siedzi w domu i nic nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie twój interes Res po co ona tu "jeczy". Jak ci się nie podoba to "wypad" (uzywając twojego słownictwa).

A ja nie ciebie pytam. Więc wypad

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
7 minut temu, Gość Sorry Res napisał:

Chyba ci Res ten glutaminian z barowego żarcia rzucił się na mózg. Coś nie agresywny po tym "obiedzie" zrobiłeś. Kurcze, powiedz zonie, może niech przynajmniej od czasu do czasu ci coś ugotuje, skoro i tak siedzi w domu i nic nie robi.

O zmysleniach i fantazjach głupiej baby nie mam zamiaru dyskutować 😛😛😛😛😛😛😛.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:

A mężowie to jakiejś specjalnej troski są, że się zająć sobą nie potrafią? 

A po co im żony, jeśli mają zajmować się sami sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Armatura

Mam znajomą, która ma już jedno dorosłe dziecko i nastolatka. Rozmawiałyśmy kiedyś i mówię, że trochę jej zazdroszczę, że robi wszystko na spokojnie, nie goni ciągle za czymś, ma czas dla siebie i rodziny. A ona mi na to, że zazdrości mi pracowitości, zorganizowania i ciągłych pomysłów zawodowych. Także zawsze dobrze tam, gdzie nas nie ma 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

O zmysleniach i fantazjach głupiej baby nie mam zamiaru dyskutować 😛😛😛😛😛😛😛.

Jakie zmyślenia i fantazje? Sam to ciulu napisałeś! A na twoje: a co jest złego w jedzeniu w barze? Mnóstwo osób korzysta z kateringu, prawie spadłam z krzesła. 

13 minut temu, Gość Sorry Res napisał:

Chyba ci Res ten glutaminian z barowego żarcia rzucił się na mózg. Coś nie agresywny po tym "obiedzie" zrobiłeś. Kurcze, powiedz zonie, może niech przynajmniej od czasu do czasu ci coś ugotuje, skoro i tak siedzi w domu i nic nie robi.

Dokładnie! Teraz wiemy dlaczego Resowi pamięć się psuje. Glutaminian, 🍺. Ale my prochy bierzemy. Ty se Res procha na pamięć weź. Taa, żona mu ugotuje ha ha. Ona dawno zapomniała jak to się robi. 😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Rescator555 napisał:

A po co im żony, jeśli mają zajmować się sami sobą?

A ty po co ją masz, skoro koło swojego tyłka sam musisz sobie wszystko zrobić? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja siedzenia  w domu nie zazdroszczę  bo takich kobiet nikt nie szanuje . 

Za to zazdroszczę  koleżance która jest na wysokim stanowisku  , inna jest lekarzem , sąsiadka  obok sędzia . Takie kobiety budzą u mnie podziw i zazdrość  a nie kura domowa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

A ty po co ją masz, skoro koło swojego tyłka sam musisz sobie wszystko zrobić? 

O twoich zmysleniach i fantazjach nieam zamiaru dyskutować 😛😛😛😛😛😛😛😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Jakie zmyślenia i fantazje? Sam to ciulu napisałeś! A na twoje: a co jest złego w jedzeniu w barze? Mnóstwo osób korzysta z kateringu, prawie spadłam z krzesła. 

Dokładnie! Teraz wiemy dlaczego Resowi pamięć się psuje. Glutaminian, 🍺. Ale my prochy bierzemy. Ty se Res procha na pamięć weź. Taa, żona mu ugotuje ha ha. Ona dawno zapomniała jak to się robi. 😂😂😂

O zmysleniach i fantazjach głupich cip nie mam zamiaru dyskutować 😛😛😛😛😛😛😛😛😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×