Zaręczyny w wieku 20 lat?

Za miesiąc skończę 20 lat z moim chłopakiem jesteśmy od gimnazjum dokładnie 5 lat jakis czas temu  zauważyłam w historii na wspólnym laptopie że przeglądał pierścionki ale nie pomyślałam o zaręczynach tylko o zwykłym prezencie na moje zbliżające się urodziny no ale jednak zaręczyny. Zauważyłam że pisze z moją siostrą trochę mnie to zdziwiło i postanowiłam popytać jej o czym tak sobie piszą, nie chciała mówić i się wykrecala więc głupia ja pomyślałam od razu o najgorszym że coś z nią kręci ona tylko dwa lata starsza ode mnie nie ma chłopaka więc no pomyślałam tak a nie inaczej. Zrobiłam awanturę rozpłakałam się moja siostra się wkurzyła i w emocjach wypaliła ,,ale Ty jesteś głupia on ci się chce oświadczyć " a mnie zatkało. Pisał z nią o szczegółach tego bo ma się to odbyć na moich urodzinach i ona mu pomagała wybrać pierścionek itp. W ten sposób dowiedziałam się co planuje i szczerze przeraziłam się i nie wiem co zrobić czuje się za młoda na to żeby mieć  narzeczonego ale wiem że go kocham i nie mogę odmówić bo na prawdę chce kiedyś wziąć z nim ślub ale ja mam dopiero za miesiąc 20 lat dziewczyny w tym wieku często chlopaka nie mają a ja mam chodzić z piersionkiem na ręku dumna jak paw i mówić ,,mój narzeczony to ,mój narzeczony tam to"? Srednio to widzę nie wiem skąd wpadł na pomysł tak wczesnych zaręczyn. Pisze tutaj bo wiem że są tu dorosłe dojrzałe kobiety które może mi coś doradzą. Czy waszym zdaniem zaręczyny w tym wieku to głupi pomysł? Niby to tylko pierścionek, zaręczyny nikt przecież mnie już nie ciągnie przed ołtarz ale jednak dziwnie mi z tym. Czy któraś z Was również zaręczyła się w tak młodym wieku? Co o tym myślicie?

Młodo fakt ale jesteście ze sobą długo widac ze ma w stosunku do Ciebie poważne zamiary inaczej by się nie oświadczał.  Skoro chcesz z nim być to powinnaś przyjąć. Chyba że bardzo nie chcesz to pogadaj z nim jeszcze przed tym na spokojnie powiedz że domyślasz się co chce zrobić i że wolałabyś zaczekać.

20 lat to nie 15 nie ma tragedii ja zaręczyłam się mając 22 lata więc nie dużo później a meżatką jestem już 5 lat. Ja bym się cieszyła przynajmniej wiesz że poważnie myśli o przyszłości z Tobą bo nie ukrywajmy ale większość takich młodych chłopaków to raczej nie myśli o ślubie a żeby się wybawić z kwiatka na kwiatek i nie w głowie im oświadczać się komukolwiek.

A jakbyś przyjęła pierścionek a ślub np za 5 lat? Studiujecie, pracujecie? Może mu powiedz mimochodem coś w stylu "o zobacz jaka ładna suknia ślubna w necie, ja taka też kiedyś założę ale nie wcześniej niż za 5 lat", pociągnie temat i będziesz wiedziała czy jest speszony czy np przyzna Ci rację. Dziwi mnie to, że jesteście razem, kochasz go, a nic nie wiesz o jego stosunku do małżeństwa, nigdy o tym nie rozmawialiscie? 20 latek jest niedojrzaly ale bez przesady nie macie już 15 lat i jak jest sie z kimś 5 lat to się cokolwiek o tej osobie wie.. A ty piszesz na forum co robić, zamiast z nim pogadać--masz rację, na was za wcześnie 

Jasne zamiast myśleć o wykształceniu i o karierze to pewnie już czekasz żeby nogi rozkraczać 

Miałam 23lata jak wzięłam ślub, zaręczyny były kilka miesięcy wcześniej. Nikt z moich znajomych jeszcze się nie hajtal. No ale to chyba wasza decyzja, wstydzisz się chłopaka? Czy nie dorosła jeszcze do czegoś poważniejszego? 

Jak masz jakiekolwiek wątpliwości to się wstrzymaj

Chce wziąć z nim ślub rozmawialiśmy o tym tylko że ja się boję że przyjmując tę zaręczyny będzie naciskał będzie chciał ten ślub nie wiem za rok albo dwa  ja tak szybko nie chce. Fakt jesteśmy razem 5 lat nawet od kilku miesiący mieszkamy razem dlatego ze ma swoje mieszkanie a ja zaczęłam studia ze swojego domu mam 3,5 godziny drogi na uczelnie a od niego 30 minut więc wspólnie uznaliśmy że tak będzie wygodnie więc można powiedzieć że poważnie traktujemy nasz związek. Może faktycznie powinnam się zorientować najpierw jak prędko chciałby brać ślub. On jest typem raczej innym niż większość chłopaków on jest bardzo rodzinny dla niego żona dzieci to rzecz bardzo ważna od zawsze mi mówił że on nie chce mieć pełno kobiet tylko jedną  więc wiem że traktuje mnie poważnie szczególnie teraz jak wiem p tych zareczynach.

Młodo to prawda. Ja mam 19 i jestem zaręczona. Zaręczyny to nie ślub. 

Jeśli masz wątpliwości i nie widzisz jeszcze tego to może mu to jakoś powiedz. Nie wiem, że masz koleżankę która właśnie się zaręczyła i dla ciebie zaręczyny w tak młodym wieku to nie to...aby później nie było że on uklęknie a tu ....

33 minuty temu, Gość Gość napisał:

a ja mam chodzić z piersionkiem na ręku dumna jak paw i mówić ,,mój narzeczony to ,mój narzeczony tam to"? 

No a jak? Zapytaj się tych wszystkich 38-letnich już starych panien, które zajęte poszukiwaniami złotego królewicza na białym koniu, zapomniały o zegarze biologicznym, który już wybił ostatnią godzinę (przestał bić). Powinnaś mieć z nim 6tkę dzieci. Dostaniesz 3000 na dzieci, meryturę matczyną, a jak się postarasz, dopłatę mieszkaniową, paczki z karritasu i darmowe bilety komunikacji miejskiej. Tylko jedno wymaganie, chęć do rodzenia, opieki, gotowania (darmowe jedzenie) i prania. Słodki żywot. Zaraz się kwoki zlecą, ale ponieważ myślisz -wybierzesz poprawne wypowiedzi.

Zaręczyny to jedno a ślub to drugie.

Nie musisz brać od razu ślubu.

rob co czujesz.

pomysl czy sam fakt bycia narzeczona będzie Cię jakoś męczyć. Co stracisz będąc narzeczona ?

Współczuję, tyle lat jeden.

Większość takich związków się rozpada.Za 5 lat będziecie po ślubie pojawi się dziecko a za 7 lat będziesz rozwódką.

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Za miesiąc skończę 20 lat z moim chłopakiem jesteśmy od gimnazjum dokładnie 5 lat jakis czas temu  zauważyłam w historii na wspólnym laptopie że przeglądał pierścionki ale nie pomyślałam o zaręczynach tylko o zwykłym prezencie na moje zbliżające się urodziny no ale jednak zaręczyny. Zauważyłam że pisze z moją siostrą trochę mnie to zdziwiło i postanowiłam popytać jej o czym tak sobie piszą, nie chciała mówić i się wykrecala więc głupia ja pomyślałam od razu o najgorszym że coś z nią kręci ona tylko dwa lata starsza ode mnie nie ma chłopaka więc no pomyślałam tak a nie inaczej. Zrobiłam awanturę rozpłakałam się moja siostra się wkurzyła i w emocjach wypaliła ,,ale Ty jesteś głupia on ci się chce oświadczyć " a mnie zatkało. Pisał z nią o szczegółach tego bo ma się to odbyć na moich urodzinach i ona mu pomagała wybrać pierścionek itp. W ten sposób dowiedziałam się co planuje i szczerze przeraziłam się i nie wiem co zrobić czuje się za młoda na to żeby mieć  narzeczonego ale wiem że go kocham i nie mogę odmówić bo na prawdę chce kiedyś wziąć z nim ślub ale ja mam dopiero za miesiąc 20 lat dziewczyny w tym wieku często chlopaka nie mają a ja mam chodzić z piersionkiem na ręku dumna jak paw i mówić ,,mój narzeczony to ,mój narzeczony tam to"? Srednio to widzę nie wiem skąd wpadł na pomysł tak wczesnych zaręczyn. Pisze tutaj bo wiem że są tu dorosłe dojrzałe kobiety które może mi coś doradzą. Czy waszym zdaniem zaręczyny w tym wieku to głupi pomysł? Niby to tylko pierścionek, zaręczyny nikt przecież mnie już nie ciągnie przed ołtarz ale jednak dziwnie mi z tym. Czy któraś z Was również zaręczyła się w tak młodym wieku? Co o tym myślicie?

Szczerze mówiąc nie rozumiem czemu się tak nakręcasz. Chłopak traktuje Cię poważnie, że chce się oświadczyć - tyle. Nie przyszywasz się do niego na wieki wieków tylko się zaręczasz. Jak będziesz chciała zerwać to większej różnicy przed/po zaręczynach i tak nie ma.

mialam zareczyny w wieku 20 lta

jak dla mnie to sygnal ze chlopak powaznie mysli o tobie

tylko nie przeciagajcie tego slubu nie wiadomo ile, bo zostaniesz jak ja- rozstanie po 6 latach narzeczenstwa

8 minut temu, Gość Gość napisał:

a za 7 lat będziesz rozwódką.

Wyłącznie wtedy kiedy odmówisz mężowi następnego dziecka (bo "nas" nie stać) i mąż będzie miał powód do uganiania się za innymi. Jeżeli nie dajesz mężowi powodu do uganiania się za marzeniami (bo ma to w domu) to taki związek potrafi trwać i nawet 45 lat. Szczęśliwi ludzie tu nie piszą (bo nie mają porblemów) więc ich nie poznacie.

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Za miesiąc skończę 20 lat z moim chłopakiem jesteśmy od gimnazjum dokładnie 5 lat jakis czas temu  zauważyłam w historii na wspólnym laptopie że przeglądał pierścionki ale nie pomyślałam o zaręczynach tylko o zwykłym prezencie na moje zbliżające się urodziny no ale jednak zaręczyny. Zauważyłam że pisze z moją siostrą trochę mnie to zdziwiło i postanowiłam popytać jej o czym tak sobie piszą, nie chciała mówić i się wykrecala więc głupia ja pomyślałam od razu o najgorszym że coś z nią kręci ona tylko dwa lata starsza ode mnie nie ma chłopaka więc no pomyślałam tak a nie inaczej. Zrobiłam awanturę rozpłakałam się moja siostra się wkurzyła i w emocjach wypaliła ,,ale Ty jesteś głupia on ci się chce oświadczyć " a mnie zatkało. Pisał z nią o szczegółach tego bo ma się to odbyć na moich urodzinach i ona mu pomagała wybrać pierścionek itp. W ten sposób dowiedziałam się co planuje i szczerze przeraziłam się i nie wiem co zrobić czuje się za młoda na to żeby mieć  narzeczonego ale wiem że go kocham i nie mogę odmówić bo na prawdę chce kiedyś wziąć z nim ślub ale ja mam dopiero za miesiąc 20 lat dziewczyny w tym wieku często chlopaka nie mają a ja mam chodzić z piersionkiem na ręku dumna jak paw i mówić ,,mój narzeczony to ,mój narzeczony tam to"? Srednio to widzę nie wiem skąd wpadł na pomysł tak wczesnych zaręczyn. Pisze tutaj bo wiem że są tu dorosłe dojrzałe kobiety które może mi coś doradzą. Czy waszym zdaniem zaręczyny w tym wieku to głupi pomysł? Niby to tylko pierścionek, zaręczyny nikt przecież mnie już nie ciągnie przed ołtarz ale jednak dziwnie mi z tym. Czy któraś z Was również zaręczyła się w tak młodym wieku? Co o tym myślicie?

Jeśli się kochacie to nie martw się młodym wiekiem. Nie musisz od razu brać ślubu - najpierw studia, dotarcie się, wspolne mieszkanie... Na spokojnie. Poza tym znam parę - zaręczyli się jak dziewczyna miała 19 lat, 20 zaszła w ciążę (planowaną) teraz 21 i będzie rodzić, ślub w przyszłym roku - partner jest starszy od niej, więc byt ma zapewniony. Studiuje, pracuje - wszystko ok. Pamiętaj od zaręczyn do ślubu długa droga, ale najważniejsze to żebyś zaznaczyła, że ślub za jakiś czas 

1 godzinę temu, Gość Monia napisał:

Młodo fakt ale jesteście ze sobą długo widac ze ma w stosunku do Ciebie poważne zamiary inaczej by się nie oświadczał.  Skoro chcesz z nim być to powinnaś przyjąć. Chyba że bardzo nie chcesz to pogadaj z nim jeszcze przed tym na spokojnie powiedz że domyślasz się co chce zrobić i że wolałabyś zaczekać.

Albo przyjąć ale zaznaczyć że ślub za x lat jak skończycie studia etc 

1 godzinę temu, Gość Nzzbdb napisał:

Jasne zamiast myśleć o wykształceniu i o karierze to pewnie już czekasz żeby nogi rozkraczać 

Zbędny komentarz! Jesteś nieszczęśliwy/a skoro tylko tak postrzegasz tego typu sytuacje 

Byłam zaręczona mając 19 lat, po trzech latach związku. Gdyby doszło do ślubu to byłby największy błąd w moim życiu. Uważam, że byłam wtedy za młoda i za mało znałam życie, żeby podejmować takie decyzje. Z drugiej strony nie ma reguły, takie związki mogą przetrwać całe życie. Ale nie powinnaś niczego robić pod presją. Pytanie też czy Twój chłopak chce po prostu narzeczonej i nie będzie miał nic przeciwko długiemu narzeczeństwu, czy jednak będzie dążył do szybkiego ślubu. Bo zaręczyny mimo wszystko łatwiej zerwać w razie czego nic brać rozwód...

57 minut temu, Gość Gość napisał:

Większość takich związków się rozpada.Za 5 lat będziecie po ślubie pojawi się dziecko a za 7 lat będziesz rozwódką.

No niestety potwierdzam. Jak mialam 19 zareczyny, 21 slub, 23 dziecko, 25 rozwod. Normalne zycie zaczelam od 30.

8 minut temu, Gość Aga napisał:

No niestety potwierdzam. Jak mialam 19 zareczyny, 21 slub, 23 dziecko, 25 rozwod. Normalne zycie zaczelam od 30.

Odmówiłaś facetowi następnego dziecka (bo "nas" nie stać) to pretensje do samej siebie. Dziękuję.

My byliśmy zaręczeni od 19roku życia, a ślub wzięliśmy dopiero po 8 latach  

8 godzin temu, Gość Aga napisał:

No niestety potwierdzam. Jak mialam 19 zareczyny, 21 slub, 23 dziecko, 25 rozwod. Normalne zycie zaczelam od 30.

Przynajmniej miałaś męża i masz dziecko.Stare panny ci zazdroszczą .

8 godzin temu, Gość Jan napisał:

Odmówiłaś facetowi następnego dziecka (bo "nas" nie stać) to pretensje do samej siebie. Dziękuję.

A gdzie tak napisalam? To facetowi dziecko wtedy przeszkadzalo, mimo, ze planowane. Teraz mam kolejna dwojke. Jestem szczesliwa mezatka. I dodam, stac mnie. Dziekuje. 

16 godzin temu, Gość Gość napisał:

Za miesiąc skończę 20 lat z moim chłopakiem jesteśmy od gimnazjum dokładnie 5 lat jakis czas temu  zauważyłam w historii na wspólnym laptopie że przeglądał pierścionki ale nie pomyślałam o zaręczynach tylko o zwykłym prezencie na moje zbliżające się urodziny no ale jednak zaręczyny. Zauważyłam że pisze z moją siostrą trochę mnie to zdziwiło i postanowiłam popytać jej o czym tak sobie piszą, nie chciała mówić i się wykrecala więc głupia ja pomyślałam od razu o najgorszym że coś z nią kręci ona tylko dwa lata starsza ode mnie nie ma chłopaka więc no pomyślałam tak a nie inaczej. Zrobiłam awanturę rozpłakałam się moja siostra się wkurzyła i w emocjach wypaliła ,,ale Ty jesteś głupia on ci się chce oświadczyć " a mnie zatkało. Pisał z nią o szczegółach tego bo ma się to odbyć na moich urodzinach i ona mu pomagała wybrać pierścionek itp. W ten sposób dowiedziałam się co planuje i szczerze przeraziłam się i nie wiem co zrobić czuje się za młoda na to żeby mieć  narzeczonego ale wiem że go kocham i nie mogę odmówić bo na prawdę chce kiedyś wziąć z nim ślub ale ja mam dopiero za miesiąc 20 lat dziewczyny w tym wieku często chlopaka nie mają a ja mam chodzić z piersionkiem na ręku dumna jak paw i mówić ,,mój narzeczony to ,mój narzeczony tam to"? Srednio to widzę nie wiem skąd wpadł na pomysł tak wczesnych zaręczyn. Pisze tutaj bo wiem że są tu dorosłe dojrzałe kobiety które może mi coś doradzą. Czy waszym zdaniem zaręczyny w tym wieku to głupi pomysł? Niby to tylko pierścionek, zaręczyny nikt przecież mnie już nie ciągnie przed ołtarz ale jednak dziwnie mi z tym. Czy któraś z Was również zaręczyła się w tak młodym wieku? Co o tym myślicie?

Ja tez miałam 20 lat prawie 22 jak już byłam po ślubie . Ja cieszylam się jak głupia kiedy mąż mi się oświadczył. Wiedziałam że to ten jednyny że kocham go na zawsze. Byłam dumna. Dziś mija 10 lat od tamtej chwili a ja kocham go jeszcze bardziej (o ile to w ogóle możliwe ). Skoro tego nie czujesz może nie jesteś pewna może to nie ten facet. Ja wiem ze go kochasz ale znam wiele przypadków takich miłości z niewłaściwa osoba . Myślę że nie powinnaś robić nic wbrew sobie. Pogadaj z nim. 

16 godzin temu, Gość Gość napisał:

Chce wziąć z nim ślub rozmawialiśmy o tym tylko że ja się boję że przyjmując tę zaręczyny będzie naciskał będzie chciał ten ślub nie wiem za rok albo dwa  ja tak szybko nie chce. Fakt jesteśmy razem 5 lat nawet od kilku miesiący mieszkamy razem dlatego ze ma swoje mieszkanie a ja zaczęłam studia ze swojego domu mam 3,5 godziny drogi na uczelnie a od niego 30 minut więc wspólnie uznaliśmy że tak będzie wygodnie więc można powiedzieć że poważnie traktujemy nasz związek. Może faktycznie powinnam się zorientować najpierw jak prędko chciałby brać ślub. On jest typem raczej innym niż większość chłopaków on jest bardzo rodzinny dla niego żona dzieci to rzecz bardzo ważna od zawsze mi mówił że on nie chce mieć pełno kobiet tylko jedną  więc wiem że traktuje mnie poważnie szczególnie teraz jak wiem p tych zareczynach.

 

Masz w domu skarb nie zepsuj tego. Zareczyny to nie ślub. Przyjmuj pierścionek i nos z dumą. 

Rob jak ci serce dyktuje...nic na sile. Jesli czujesz że nie chcesz tego, to postaraj sie jakos wczesniej delikatnie wspomniec mu o tym. Znam dziewczyne co zareczyła sie mając 21 lat, slub 2 lata pozniej a po 3 latach malzenstwa rozwod. Dobrze ze dzieci nie mieli. Tez nie chciala sie zaręczac, ale glupio jej bylo odmowic - byli ze sobą już kilka lat...