Panikara

Dzień dobry,
Mam nurtujący a zarazem irracjonalny problem, który nie daje mi spokoju Otóż jestem młodą dziewczyną, którą od paru tegodni dręczy myślenie, że jestem w ciąży. Nie mam żadnych podstaw, żeby myśleć, że jestem w ciąży, ponieważ jestem dziewicą i nie miałam żadnych kontaktów seksualnych, jednak myśl ta nie daje mi spokoju. Wmawiam sobie ze do zapłodnienia mogło dojść podczas użycia ręcznika brata, papieru toaletowego lub usiadlam w wannie na spermie. Zaczęło się to miesiąc temu jak wstałam z bólem żołądka i wtedy wmówiłam sobie ciąże. Jednak dwa tygodnie po tym okres dostałam w terminie, jednak to tylko uspokoiło mnie na chwile. Tydzień po skończonym okresie postanowiłam zrobić test ciążowy, który wyszedł negatywny. Spokojna byłam także tylko jeden dzień, gdyż wmawiałam sobie, że może za krótko sikałam na test. Uznałam, że dobrym pomysłem będzie powtórzyć test za tydzień i tak tez zrobiłam ( to byłby 6 tydzień ciąży ). Test wzięłam z innej firmy i zniwu pokłazala się jedna wyraźna gruba kreska, a po pierwszej nie było nawet śladu. Dodam ze testy były bardzo czułe (10ml) i wydaje mi się, że w 6 tc by wykryły ją ale nadal panikuje(( do tego mam jeszcze pytanie. Będąc tydzień po okresie (czyli byłby to jakiś 5 tydzień ciąży ) byłam u ginekologa na usg i pani napisała, że moje endometrium ma 5mm. Czy nie jest to za malo na podtrzymanie ewentualnej ciąży? Zadaje takie pytania, bo chwytam się każdego wytłumaczenia, które potwierdzałoby to ze w ciąży nie jestem. Dręczy mnie to niemiłosiernie i wmawiam sobie, że gęstszy śluz, który miałam jednego dnia jest prognozą ciąży (był on kleisty, ciągnący i przezroczysty). Ostatnio kiedy o tym rozmyślam zaczyna mnie boleć krzyż, bo wyczytałam ze to tez jest oznaka. Drodzy forumowicze bardzo proszę o wyrozumienie i odpowiedz na moje pytania i wytłumaczenie mi, że to możliwe nie jest. Dziękuje i pozdrawiam  iwona

23 minuty temu, Gość Iwona napisał:

Nie mam żadnych podstaw, żeby myśleć, że jestem w ciąży, ponieważ jestem dziewicą i nie miałam żadnych kontaktów seksualnych,

Jedna taka 2000 lat temu też tak myślała...

Serio, albo głupie prowo, albo konieczna wizyta u psychiatry. 

5 minut temu, Gość Aka napisał:

Jedna taka 2000 lat temu też tak myślała...

Serio, albo głupie prowo, albo konieczna wizyta u psychiatry. 

Niestety nie jest to prowokacja:( jestem po prostu zagubiona

To do psychiatry

Po prostu potrzebuje żeby ktoś mi to wszystko wytłumaczył :(

Serio, do psychiatry, to są stany lękowe, to trzeba leczyć

Ale nie jest to możliwe, prawda ?

Weź Ty kup  książkę dotycząca cyklu  i ukladu rozrodczego, narządów rodnych żeńskich i męskich i przeczytaj ja porzadnie- w twoim przypadku tak przynajmniej z 5 razy